W ramach przedwigilijnej wyprawy z Grześkami.<br />
Spacerowaliśmy tak od strony mostu obok Gołębiewskiego. Jakoś tak wyszło z mapki, że wzdłuż rzeki będzie najlepiej. I rzeczywiście ładnie było. Tyle, że gdy już byliśmy na wysokości kesza to nie było niego żadnej ścieżki. Już tylko reprezentacji dane było przecwałować przez ogród willi ks. Bursche i zobaczyć całkiem ładną drugą stronę budynku.<br />
Dziękuję bardzo za kesz :)
Afbeeldingen in deze log: