Spotkałem się z morrisonem po jego pracy a mojej uczelni i jechaliśmy do niego na bro. A po drodze zaciągnął mnie do swojego nowego kesza. To była pierwsza jego skrzynka jakiej szukałem. I już chyba więcej nie chcę szukać jego skrzynek:D. Maksymalnie posrany kesz! Ja za takie skrzynki to dziękuję. Chyba wolę chodzić po lesie:D! Za przeżycia na miejscu i poszukiwania przyznaję gwiazdkę i ocenę znakomitą! Skrzynek dużo nie mam ale jak jest więcej takich skrzynek to chyba zacznę szukać trochę częściej:). Aha nie wpisałem się do skrzynki (dopiero Brat mi przypomniał w aucie) ale byłem z morrisonem więc chyba można mi to zaliczyć;).