I u nas się podobnym stworem gzuby straszyło. Kesz pierwsza klasa, dla mnie w ścisłej czołówce projektu. Pierwszy wypatrzyłem, potwora nakryłem ale... kesza brak. Pomarał kolega i ciągle nic. Dopiero za drugim macaniem odszukałem pojemnik. Wrócę na bank z zielonym. TFTC!