Wielka ucieczka. Tutaj zadeptaliśmy śnieg w okolicy w taki sposób, że po śladach można by dlugo szukać. Kesza wypatrzył jardo, śladów zostawiając jak najmniej - można powiedzieć że przelatywał w swojej lekkości nad śniegiem :) Dzięki i pozdrowienia. Ania i Marcin