Po prawie pół godziny łażenia w kółko i upewnieniu się od dega, że kesza nie ma, tam gdzie był,dokonałem reaktywacji w dziupli w zasadzie na kordach. Z racji nieprzygotowania wpadłem na pomysł nietypowego pojemnika. W każdym bądź razie jest się czym wpisać.
Pictures for this log entry: