Skrzynka została zarchiwizowana.

Kesz razem z całym opakowaniem (mostem) niestety zniknął.

Kesz jest na miejscu i ma się dobrze. Za to niedobrze miały się plecy Drachima po tym jak musiał się nagimnastykować, żeby go wydobyćMiejsce bardzo nam się podobało, dzięki :)

co prawda kesza już mam, ale przechodząc po drodze postanowiłem zajrzeć. chyba niestety zniknął . .

Zdobyta po treningu, na rowerach z ZeTem. Super miejsce.

świetna skrzynka,gwiazdka za gimnastykę

Nieźle się musiałem nagimnastykować aby skrzynkę podjąć. Niestety moje ręce okazały się za krótkie i trzeba było zejść niżej, a ciężko tam jest się czegoś chwycić bo wszystko obślizgłeAle trochę gimnastyki nie zaszkodzi a i zabaawa była przednia :)

Podjęta szybko i sprawnie. Generalnie wysoki wzrost ułatwia podjęcie. Skrzynka wyciągnięta i odłożona bez większych ceregieli :] Dzięki, pozdrawiam.

Polecam :)

Z ekipą KŚ;p

hmm... gdyby nie mój ukochany mąż - który jest słusznego wzrostu - w  życiu nie dałoby się po tego kesza sięgnąć - być może dlatego ktoś go przewiesił bliżej. My odłożyliśmy go na miejsce, ale fakt że nie łatwo go wydobyć. Most się robi coraz bardziej niebezpieczny - ale od strony Swornych Gaci nowa drogaPróbowaliśmy złowić kesza już rok temu, ale było za dużo ludzi. W tym roku okolica wyludniona jakaś, więc daliśmy radę. Pozdrawiam i dziękuję!

wizyta servisowa,

komus nie chciało sie odkładać na miejsce,

cech przyczepiony był w innym miejscu, zbyt łatwym,

teraz jest tak jak powinno być.

Znaleziona za drugim podejściem. Dzięki za kesza i pozdrawiam

Malownicze miejsce, most jak z pocztówki. Dojazd w zimę nieco utrudniony, ale koniec końców drivein. Nieopodal para łabędzi majestatycznie kołysała się na wodzie.

Pojemnik dobrze znany, więc wiadomo było czego szukać. Ze względu na zalegającą kiludziesięciocentymetrową warstwę śniegu poszukiwania zaczęliśmy od spodu. Skrzyneczka szybko znaleziona, jednak chyba nie w tym miejscu co powinna być w założeniu autora - odłożona bez kombinowania - tam gdzie była, chociaż weryfikacja lokalizacji raczej wskazana. Mimo zimy hardkoru nie było, ale gwiazdka za przepiękne okoliczności przyrody. Dzięki i pozdrowienia. Ania i Marcin

Skrzynka zlokalizowana dość szybko...

Piękna okolica...

Dzięki za Cache...

O tak! Za drugim razem sie udalo ;] Za pierwszym razem zabraklo okolo 10cm do sięgnięcia keszyka. Dalem drugi podobny logbook bo pierwszy byl juz prawie zapelniony. Oczywiscie rekomenduje i dziekuje !

po przeszukaniu mostu ze wszystkich stron, weszlysmy nawet do dziury w nim, most wyglada[i nie tylko] jakby mial sie zawalic w kazdej chwili...a w sumie, tym fajniej;D

Pięknie dziękuję za wysokie noty i gwiazdki. Dodam od siebie, że na znalezieniu miejsca na kesza spędziłem tam czasu więcej niż niejeden ze znalazców szukając go :)

Most wyglada przerazliwie.Jednak od spodu mozna zaobserwowac solidnosc konstrukcji i ...niespodzianke

Właściwie wszystko opisała już Nannette...nawet o tym, że nawigacja tam prowadzi nie wiedzac o keszu...rewelacja ten kesz, ten most... a i miejsce na "wybieganie" Kaja i Axela sie znalazło. Polecamy i pozdrawiamy!

Oj nie było łatwo. Obeszłyśmy z Okruchową cały most, w końcu złapałysmy trop. Siódmy etap wtajemniczenia jogi, galopująca arachnofobia, ale wyszłam sucha..Most dobrze mi znany gdyż kiedyś jakaś szalona nawigacja chciała mnie tamtędy poprowadzić. Piękne miejsce, kesz i miejsce ukrycia rewelacja...

Znaleziona po małym oberwaniu chmury, więc było bardzo śliskoooo.

Wyższa szkoła geokeszingu ... Z ekipą pokalamburowo-swornocigaciową keszowozem tATO. Dziękuję za transport!

ukrycie świetne ale ciekawiej byłoby ją zdobywać mniejszą ekipą :)

 

zdobywanie grupowe ma swoje plusy i minusy, w przypadku tego kesza chyba byłoby lepiej gdybyśmy zaatakowali go z Kaczorem przed oczami, bo własnie z tej strony Brdy zostawilismy autotak czy inaczej miejsce i patent kesza rewelka, dzięki :) 

Z Martuś, Rootem, Grażką i tATO na S4nych   Wszyscy juz mieli więc wlazłam i zdobyłam se też

Po pierwsze: było ciemno, po drugie było ślisko, po trzecie pozycja zdobywania "na brzuchu" w moim przypadku nie wypaliła....zabrakło  słynnych ponoć 10 centymetrów  

Opracowałam zatem pozycję alternatywną: Przy wzrokowej asekuracji tATO. Położyłam się na plecach, podniosłam jedną nogę, druga nogę, uchwyciłam nimi elementy mostu, drugą ręką zaparłam siem i kiedy już jedynie 15 centymetrowy odcinek mojego kręgosłupa stykał się z belką, która tak na prawdę jako jedyna służyła mojej asekuracji, wtedy pierwsza spokojnym ruchem powędrowała wprost po kesza ... TATO stwierdził, że w kamasutrze jest taka pozycja, tylko nie pamietam na której stronie być to miało, zatem nie spojleruję

Dobrze, że miałam ciuchy "na wyrzucenie" bo po deszczu, oślizgłe zielone belki stały sie udziałem mojego S4nego imagu

To mój ulubiony typ trudności zadania i kesz nie dla każdego, z przyczyn zwyczajnie racjonalnie potencjalnie niebezpiecznych ale ...do zrobienia. Rekomenduję i dziękuję.

Mostek niczego sobie - kojarzy mi się jakoś z górskimi przeprawamiNajbardziejmnie cieszy, że "mostek" przerwał drogę - ledwo się na tym wąskim skrawku asfaltu można wyminąćTHX

Znaleziona stadnie podczas nocno- S4NEGO keszowania. Dzięki za skrzynkę. Miejsce- TOTAL ! ! ! + 3 i reko !

Podjęta podczas nocnych manewrów.

To jest skrzynka, którą należy zdobywać samemu, więc na pewno tu wrócę w przyszłym roku, aby mieć satysfakcję ze znalezienia.

 Dziękuje za kesza

Piotr

Nocny grupowy wypad ka okoliczne kesze. Kesz namierzony, tylko podejście trudne. Wycofuje się. Kesza zdobywa KrystianT. Pozdrawiam i dziękuje za pokazanie tego miejsca. wrócę tu kiedyś za dnia :)

Miejsce dość trudno dostępne - szczególnie nocą...

Wpis dokonany w trakcie grupowego przemieszczania się po moście w tę i nazad, chętnych do szukania było wielu, reszcie zostało zazdrościć faktycznemu znalazcy.

Po kilku dniach patrzyłam, jak Nannette z Okruchem biegają, szukają, macają i prawie wpadają do wody, ale w końcu obeszło się bez ekstremalnych przeżyć
Nie należę do klubu joginów ani akrobatyków, przy moim wzroście magiczne 10 cm trzeba by przemianować na minimum pół metra, ale może kiedyś i ja się skuszę na samodzielną próbę. Kiedyś. Może.

Znaleziona mocna grupą o 22:40. Po paru dniach wróciłem do mostku za dnia aby go w pełni podziwiać i porobić zdjęcia. Śliczny i zarazem tragiczny ze względu na stan techniczny.
Dzięki za skrzyneczkę.

Podczas S4NEgo zlotu, mimo grupowego zdobywania wielki urok miejsca i możliwość sprawdzenia przyciągania wodnego, rego zagwarantowały.
TFTC! Żywieckie pozdrowienia.

Mimo grupowego opanowania mostu udało się indywidualnie znaleźć kesza. Wzrokowo tylko, bo za chwilę złapała go tajemnicza łapka z drugiej strony mostu. Pierwsze zwiedzanie mostu, jeszcze bez kesza miało miejsce ponad rok temu. Mostek posunął sią w kondycji mocno przez ten rok. Dziękuję za kesza.

Pierwszej naszej nocy podczas s4owego zlotu. Było nas tam kilkunastu. Dzięki

Znaleziona w trakcie S4NEgo spotkania. Byłem z cozą, który niby nie podpowiadał, ale coś tam mędził pod nosem. I tak pomędził, że szukałem trzy razy dłużej.

Dziękuję za kesz :)

Ależ wrednie schowana. Kiedy wydawało się, że jest już prawie w zasięgu ręki okazało się, że prawie robi różnicę. Po zmianie taktyki podjęty bez kłopotu. Dziękuje za świetną zabawę. Odwdzięczam się gwiazdką i oceną najwyższą.

komentarz r00t7 po zdobyciu "ale jestem uj***ny!" :P

świetne klimatyczne miejscepodejmowane dokładnie takie jak lubie - trochę wysiłku + ciekawa skrzynka

za całość 3 z *

Dokładam obiecaną gwiazdkę!

korzystając z chwili wolnego i tego, ze udało się Kasię bezboleśnie podrzucić "ciotkom", wskoczyć z chłopkami w samochód i po szalonej jeździe dotrzeć w to cudne miejsce

most obejrzany ze wszystkich stron :)

gwiazdka za urok okolicy

Kiedyś spływało się pod tym mostkiem, teraz atak lądowyFajne maskowaniePozdrawiam serdecznie i dziękuję za kesz :).

Trochę się namordowaliśmy. W nocy się nie udało, w dzień poszło znacznie lepiej,

 

...za drugim podejściem ...w nocy się nie udało...

Na szczescie obylo sie bez kapieli a taka mialem na nią ochote. Upal byl niemilosierny.

Tuż po północy - zdobyta rodzinnie: ja obczaiłam, Chester z poświęceniem dokonał wpisu a rodzinnka dzielnie kibicowała;)

Znakomita skrzynka. Zdobywana nocą, co podkręcało atmosferę. Namierzona przez Kikę. Dopadnięta przeze mnie przez zacisk Z2 liniowy. Wpis dokonywany wisząc głową w dół. Po prostu czad! Miejsce, umiejscowienie kesza i wykonanie - gwiazda!<br /> [Edit 02.08.10] - dokladam zaległą gwiazdkę

skrzynka na swoim miejscu, <br /> a wspomnianej przebudowy chyba nie będzie lub dotyczyła czegoś innego, <br /> na drodze od strony chocińskiego młyna prace przy wycince drzew, <br /> swoją drogą most już raczej nie do remontu tylko od nowa stawiać by trzeba. <br /> Nie mniej podczas wakacji powinno być wszystko jak do tej pory, <br /> od czasu do czasu postaram się sprawdzić czy wszystko gra.

Tego dnia współpraca z drużyną J.O.N.F. układała się świetnie. Pomagaliśmy sobie na wzajem. Ta skrzynka też zasługuje na miano znakomitej, gdyż miejsce przepiękne. Stary most, grożący zawaleniem. No i przejście przez niego bardzo niebezpieczne. Jednak my z Filipem przeszliśmy jako pierwsi, ale pojedynczo. Chwilę później Ola, mama Filipa i Natalia. Też wielkie dzięki za tego kesza

Z Kosą, który popisał się sprawnością...

Pozdrawiamy
J.O.N.F.

PS. Tabliczki postawione przy drodze do mostu informują, że jest on przebudowywany. Możliwe, że skrzynkę trzeba będzie zawiesić.

Tak jak to opisał MarcoPolo. Nic dodać, nic ująć. Moje podejście też było drugim...

W duecie z Wieszczem podjęta, pogoda dziś dopisała. Ktoś już próbował ją podjąć (po moim wcześniejszym pobycie) bez wspinaczki bo inaczej była zaczepiona (od dołu). Hardcore udany. Fajny widoczek od spodu. Lubię takie skrzyneczki.

Dla kolejnych poszukiwaczy - nie starajcie się za wszelką cenę sięgać - możliwość utraty (zniszczenia) kesza. Spróbujcie się pogimnastykować na tonią Brdy.

Dzięki za skrzyneczkę i pozdrawiam.

Pogoda nie dopisała. Padający deszcz od rana i do tego ślisko w tym miejscu zniechęcił mnie do podjęcia kesza. Trudność w tych warunkach niemała i grożąca niepodziewaną kąpielą w nurcie Brdy. No cóż trzeba poczekać aż aura się zmieni i ponownie podejść do zdobywania kesza. Keszyk siedzi sobie dumnie na swoim miejscu.

Miejsce nie znane ale polubiane :)<br /> Zrobiona w towarzystwie wuzeta, któren to po prawdzie wygrzebał skrzynkę z czeluści (ja się bałem zbliżać do krawędzi ;)<br /> <br /> dziękuję i pozdrawiam współznalazcę i założyciela.

zdobywana w towarzystwie filipsa,<br /> miejsce znane i lubiane, a podjecie cecha takie jak lubię,<br /> dzięki za cecha,

Z tatą (Żywcem)