Z cyklu prawobrzezny Poznań sam się nie zrobi ;),bez kaloszy słaby temat,dzięki :)

moja druga połówka powiedziała weź kalosze mówię sucho po co weź kalosze znając autora z pewnością będzie mokro powiedzmy że było pół mokro teoretycznie można byłoby suchą nogą natomiast kalosze pomogły dzięki

Bardzo przyjemna wycieczka, dawno nie byłem w tej okolicy. Kordy w punkt, pierwsze macnięcie i jestDziękuję i pozdrawiam.

"Spoko, idź dalej, idź, idź ..." - naprowadzał ronja, a wody coraz więcejDam mu później do wiwatu. Skrzynka na miejscu w dobrej kondycji - domaskowałam troszkę, a co tamMiejscówka z takich ulubionych, bez sprzętu nie podchodź! Anka (dptak) - założymy Ci tu kesza na środku!

Nie wzięliśmy pod uwagę, że wymagane narzędzie będzie woderami, a tych nie mamy. Na granicy wody kordy wskazywały uparcie 8m wgłąb jeziora. Popodziwialiśmy zatem tylko okolicę i pojechaliśmy dalej. Ma kto wysokie kaloszki? Pozdrawiamy Ojca założyciela.

Znaleziona podczas rodzinnego niedzielnego spaceru.

Spodziewałem się większych trudności. Dało się przejść suchą nogą.

Znaleziona z Dorotką.
Bardzo fajny keszyk. Zupełnie nie rozumiem dlaczego poprzednio nie mogliśmy go znaleźć. Mam wrażenie, że szukaliśmy go w tym samym miejscu. Dziękujemy za kesza, pokazanie fajnego miejsca i pozdrawiamy serdecznie właściciela :)

Warunki ciężkie. Warstwa śniegu i trochę na plusie, więc nie wiedziałem, czego się spodziewać. Moją uwagę zwróciły 2 obiekty. Ale który wybrać? Kordy mówią TEN, a opis i zdjęcie TAMTEN. No trudno, zaczynam się przedzierać po lodzie. Dobrze, że nie ważę za dużo.Jest, udało się! No to teraz na górę. I co? Nie ma! Ech. Wracam i atakuję drugi obiekt. No i jest. Spędziłem tu sporo czasu, ale najważniejsze, że zostawiłem wpis.Dziękuję!

Trochę pobobrowałam i skrzyneczka się poddała :) 

Trochę się zostałem ale po 15 minutach nurania w końcu się udało.

Bez większych problemów, rzeczone drzewo wytarzone dosyć szybko, mimo że zostało zasłonięte przez inne drzewko. Udało się wyjść suchą nogą. rowerowo z j180, Dziekki za kesza

Znaleziona wraz z maslo5000 podczas wypadu rowerowego. Pozdrawiam, J180

Ha! Bagna i rozlewiska nie są nam straszne!!!Obiekt był od razu namierzony przez Piwa, zastanawialiśmy się tylko chwilkę nad sposobem podjęcia skrzyneczki, łatwo się poddała. Świetne miejsce :D

Tym razem byłem sam, bo Cichociemni już odwiedzili to miejsce. Widok świetny, a i miejsce ukrycia przypadło mi do gustu.

TFTC

Trochę mokro, trochę nieprzyjemnie, ale znaleziona, no i miejsce świetne!

Kolejne podejście, tym razem odnaleziona błyskawicznie. Miejscówka super.

Znaleziona zimą podczas wiosennej pogody ;)

Rowerem prawie do końca, a potem już stąpając po niepewnym gruncie. Gdy skońćzyła się jako taka dróżka, pozostał tylko jeden kierunek...Potem już poszło szybko. Keszyk ma się dobrze. Dzięki!

Zawsze z miłą chęcią powracam w te rejony. Lasy te są mi bliskie z tego względu, iż niegdyś niedaleko mieszkałam Chociaż akurat w to miejsce nigdy nie udało mi się dotrzeć. Bardzo ładne widoczki,aczkolwiek mało brakowało a podczas podejmowania ugrzęzłabym tam na dobre, jednak na strachu się tylko skończyło 

Dobrze, że jest dokładna mapa, bo inaczej ugrzęźlibyśmy w bagnie, a tak poszło się na około leśmymi ścieżkami i takową doszło się do kesza. Widok jak z 16 piętra pod poziomem bagna, na szczęście nikt z nas nie wpadł niżej

Bez przesady omen! Zanurzenie stopy w błocku to nie kąpiel w tymżePrawda, zrobiło się wilgotno, ale na pocieszenie to manymanymoons właśnie heroicznie wydobył skrzynkę, kontemplując przy okazji z lekka posępne okoliczności przyrody. Cudna lokalizacja :)

Perełka na torcie krótkiego keszowania. nie dość, że ukrycie boskie, to jeszcze Laylo i manymanymoons wpadli w bagno. Super! :-)

nie wiem o co chodzi z tym 16 piętrem w podpowiedzi, ale skrzynka szybko sie poddaładzięki!
in: świeczka, out: dunia

Ostatnia skrzynka podczas pieszej wyprawy. Miejsce równie urokliwe jak przy "bobrach". Udało się nie zanurkować, a brałem to pod uwagę (jako rozgrzewkę przed zbliżającym się spływem)
Edit: Po zerknięciu w notatki, jednak była wymiana:)
OUT: Magnes który odpadł od skrzynki (potraktowałem jako fant:) GK Kaczor
IN: szklana kulka, brelok zebra
Dzięki!

Podchodząc do kesza i spoglądając na fotopodpowiedź, myślałem, że będzie szybkie podejście i obejdzie się bez utonięcia. Jednak, źle zintegrowane podpowiedzi, doprowadziły do dłuższych poszukiwań, a teren do utraty suchości sandałów i stóp. TFTC

skrzynka wmiare fajna ale bez pomocy sie nie uda i uwaga na komary TFTC

Przepiękne tereny, pierwszy raz tu byliśmy. Zdobyty suchą stopą, ale za to oryginalne maskowanie się utopiło. Starałam się bardzo, żeby nowe nie było gorsze. Uwielbiam takie mokradła.Dzięki. Zielonych brak- wrócę kiedy będą

Znaleziona razem z ObierzySWATem. 
Po ostatniej przeprawie do OP2458, byłem przygotowany na wiele trudniejsze zadanie. Tym razem przy odrobinie sprytu udało się uniknąć problemów i zamoknięciaOpady deszczu nie zniechęciły nas :)

CITO dokonane w drodze popwrotnej. 
Ronja, gratuluje pomysłowości :)

TFTC!

Keszyk podjęty razem z Roxter! Fantastyczne miejsce, tak samo jak i OP2458! Dziś poszło gładko i bezproblemowo! Nawet komary nie doskwierały, może dlatego, że po drodze zaczęło padać Skrzyneczka w stanie idealnym, maskowanie (po podjęciu) idealnie odbudowane. UWAGA, po deszczu rzeczywiście mokro i teren zalany, ale przy odrobinie sprytu da się przejść 

IN: żółty samochodzik

OUT: jajko

W ramach CITO w drodze powrotnej pełne ręcę śmieci (sic!)

TFTC!

W ramach wieczornej przejażdzki udało się zrobić prawie bike-in.
Część zespołu odmówiła zabierania woderów i kaloszy, zatem trzeba było podejść do problemu intuicyjnie. Klasyka godna polecenia, także ze względu na piękne widoki. Ciekawie musi wyglądać o brzasku, ale kto pierwszy sprawdzi?. Dziękujemy za skrzynkę!

Znakomita skrzynka. Ciekawie schowana. Trzeba liczyć się z wodą w butach chociaż w trawie są ukryte suche kłody i jeśli je znaleźć, powinno być OK.

Fauna latająca szaleje. Znaczy to, że nawet w największy upał (jak dziś) polecam założyć długi rękaw, bo najlepsze środki na komary nie pomogą. Naprawdę, lepiej się spocić, niż nie móc wpisać do logbooka.

Szaleją też gady - jedno z miejsc typowanych na skrytkę upatrzyła sobie jaszczurka. Próba przepłoszenia jej dmuchnięciem w oczy nie pomogła. Nie pomógł też flesz aparatu. Ostatecznie lekki kop w domek, gad pacnął w trawę i dał nogę. I można było spokojnie utwierdzić się w przekonaniu, że szukało się w złym miejscu.

Skrzynka ukryta dobrze, niełatwa do podjęcia. Zawartość w bardzo dobrym stanie. Oby więcej takich miejscówek!

Poszukiwanie podczas treningu biegowego. Skrzynka bardzo ciekawie ukryta, choć dość łatwo się domyślić gdzie. Oczywiście toważyszą jej miliony komarów. Nie obyło się też bez wody w butach.

Hello,<br /> Skrzynka gotowa do szukania. Mam nadzieję, że zwierzaki nie będą pierwsze. Był pomysł, by zrobić magnetyka. Zamocowałem nawet punkt zaczepienia, ale cały czas latał i się wysuwał - zrezygnowałem. W keszu został magnes (trzyma mocno), więc się nie zdziwciePowodzenia ! Wojtek

Hello,<br /> Skrzynka będzie czasowo niedostępna - rzeczywiście, wsiąkła. Obojętnie, co lub kto się przysłużył - na pewno było to zwierzę. Nowa skrytka już się testuje, zastanawiam się nawet nad archiwizacją starego kesza i publikacją następnego - może być ciekawiej przy szukaniuNiebawem decyzje. Pzdr, Wojtek

Dwa podejścia i nic. Za każdym razem  pół godziny szukania. Wytypowałem idealne miejsce gdzie mógłby być kesz, ale zieje tam pustką. Czy mógłbym prosić o sprawdzenie przez "gospodarza" skrzynki i upewnienie mnie w dalszych poszukiwaniach?

Pozdrawiam

Podjęta w ramach pieszego maratonu keszowego po Antoninku z Armisem. :)

Zahartowani bojem po poprzednim rozlewisku dziarsko przystąpiliśmy do podjęcia kolejnego. Bułka z masłem, można by powiedzieć... Nic w tym rodzaju!

Bożesz, ileż my się naszukaliśmy, przeszukaliśmy dosłownie każdy centymetr kwadratowy bagna. Już nie wspominam o tym jak bardzo przy tym przeszukiwaniu się pokłuliśmy. Owadów do domu to ja przyniosłem chyba więcej niż mój pies po całym pobycie w lesie.

Niecałe 2 godziny zajęło nam bobrowanie.. po prostu czasami nie idzie znaleźć pewnych keszy od razu... trzeba było podeptać go z milion razy, żeby odnaleźć... a iskierką do znalezienia był patyk ciśnięty w okolice kryjówki. ^^

Nawet rredan nie był nas w stanie właściwie nakierować na miejsce ukrycia. Mistrzostwo kamuflażu, które stało się jeszcze większym mistrzostwem po godzinie szukania. :D

No ale po wielu mękach pańskich wreszcie sie udało... Nie wspomne ile nerwów i sił tam straciłem... dla głupiego pojemnika na osocze. XD

TFTC!

Najbardziej wyczerpujące szukanie kesza jakie miałem w życiu!
Dotarliśmy na miejsce.. odłożyliśmy plecaki i zaczeliśmy poszukiwania.
kordy lekko wariowały i wskazywały gdzieś 4-5 metrów od brzegu. Noo nie, raczej kapieli nie chce zażywać... Chwila na drapanie po głowie, po chwili przypomniało mi się, że to Ronjowa skrzynka a przy takich najpierw się mysli a potem działa. No i myśle, pojawił mi się w głowie wspomniany w opisie "mechanizm". Wyobraziłem sobie zgiętą gałąź przyczepioną z jednej strony jakoś do mchu który robi za pokrywkę. Po chwili już myślałem o czymś z ciężarkiem przyczepinym do czegoś drewnianego. Pod tym element który będzie uzupełniał taką "wagę". Pierwszy mechanizm to taki który magazynuje energie w sposób "naciągowy" a drugi grawitacyjny. Na wyobraźnie nie narzekam i dokłądny obraz tego miałem w głowie. Ruszyłem szukać tego w promieniu... no dałem czadu, z 30 metrów od kesza ;)
Podobało mi się to więc stąd taki zasięg. I w ten sposób mineło 30 minut. Naruu w tym czasie macał mech. Dalej juz troche zdezorientowany zaczełem szukać dalej od brzegu w szuwarach.. szukałem bardziej mchu niż kesza. Kesza nadal ni ma. Naruu w tym czasie nadal macał mech.
Potem zaczełem interesować się zdjęciami i to szukać tak jak nam się wydawało właściwie. I jako tako tak było. Po keszu nie wiem ile razu przeszedłem. Dobrze, że pojemnik był wytrzymały. Ale kesza nadal niet!
Kolce roslin, komary, mokre buty skutecznie przyśpieszały tempo poszukiwań. Szybkość nie popłacała tutaj. Nawet nie wiem kiedy ten mechanizm.... po mojej interwencji znalazł się w innym miejscu ;)
I stąd nie miałem pomocy "mechanizmu" ;)
Sił już brakowało. Uległem Naruu i pozwoliłem mu zadzwonić po pomoc.
Pomoc (wierze, że szczera!) jednak mi za dużo nie pomogła. Studiowałem ostatni raz zdjęcie. Ręce były barwy mchowo-błotnistej ale kesza nadal nie. Wiedziałem, że szukam dokładnie w dobrym miejscu i to jakoś mobilizowało. Miałem przy sobie dwa kije którymi podpierałem się gdy penetrowałem szuwary. Jednym z nich zahaczyłem o kawałek podłoża gdy przechodziłem po nierównym terenie. W tym miejscu pojawiłsię nagle kawałek folii...

Ja i Naruu dosłownie przeczesaliśmy ten teren krok po kroku, centymetr po centymetrze, macanie po macaniu... A kesz tak długo się bronił!
Aż chce się napisać " The End" ;)

Dałbym gwiazdkę ale ten mechanizm który nim nie jest, skutecznie mnie zniechęcił.
Skrzynka i tak wart polecenia. Szykujcie się na dłuższe szukanie po moim maskowaniu ;)

Pięknie dziękuję za skrzynkę. Znaleziona w towarzystwie rredana. TFTC!

---

Zbiorcze logowanie zaległych znalezień za pomocą GeoLoga&OKAPI

Lajtowo, rowerowo w czasie popołudniowej przejażdzki. Komary jeszcze nie dokuczały, buty odrobinę obłocone ale bez dramatu. TFTC!

Keszyk podjęty rodzinnie Nie było trudno znaleźć gdyż kesz leżał praktycznie na wierzchu, oczywiście go należycie schowałem.

Kesza znalazłem podczas wycieczki rowerowej. Nie obeszło się bez małego wypadku i podartych spodni . Kesz Super !

Pozdr G-man

Znaleziona za drugim podejściem. Za pierwszym, też się prawie po niej przeszedłem. IN: Podgrzewacz zapachowy o zapachu czarnego bzu OUT: nic

Skrzynka z pozoru wydawała się łatwa do znalezienia, bo teran był nam znany. Niestety czy to z powodu zbyt dużej ilości zalegających liści, czy wysokiego poziomu wody, pomimo około 30 minutach poszukiwań zrezygonowaliśmy (aktywnie szukały 3 osoby).

GPS doprowadził nas wprost pod drzewko. Chwilę rozejrzeliśmy się po okolicy, zlokalizowaliśmy mech i skrzynkę. Worki trochę zmoczone, ale w samej skrzynce sucho jak w eksykatorze. Przydał się śrubokręt do jej otwarcia, a konkretnie do podważenia wieczka, bo było mocno zakręcone. Dzięki i pozdrawiam

PS Po drodze piękne widoki. Warto wybrać się właśnie o tej porze roku.

Zanim ją znalazłem przespacerowałem sobie nieświadomie obok i po skrzynce  Wnikliwa analiza fotek pozwoliła mi ją wyjąć.

B/W

OUT: GK Legonarta, GK Cząsteczka

Niesieni po bobrach wraz z ntu euforyczną wiarą we wskazania GPS przebobrowaliśmy doszczętnie mokradła. Początkowo rekreacyjnie włażąc na teren podmokły aż do brzozy - jak na bobry przystało, po własnej konstrukcji coby nie zamoczyć. Korekta miejsca poszukiwania przeniosła nas później we właściwe miejsce, w sumie zabawiliśmy tam godzinę zwieńczoną radosnym okrzykiem "jest!". Przymaskowana była nieźle, w miarę możliwości odtworzyliśmy, trzcin jednak nie zdołaliśmy wyprostować. Spora satysfakcja. :)

Tu spędziliśmy troszkę więcej czasu. Doszliśmy aż do drzewka a tam sprzęt zaczął wariować. I w sumie przez niego zaczęliśmy szukać nie tam gdzie trzeba. Dopiero wnikliwa analiza zdjęć wniosła ciut nadziei w to, że teraz musi się udać. Z całą już mocą przekonani o właściwym miejscu nie odpuściliśmy tak łatwo. Taiffun dzielnie walczył z kaleczącymi trzcinami i w podziękowaniu wyciągnął czarny worek. TFTC. Ta skrzynka też bardzo mi się podobała.

Znaleziona na wspólnej wyprawie z art_noise. No trade

Rok temu szukałem tego kesza i się nie udało.

Tym razem też łatwo nie było, ale w końcu dostrzegłem kawałek czarnego worka. Po wpisie poprawiliśmy maskowanie.

 

Bardzo fajna skrzyneczkaZnaleziona razem z Tomekdzierza

IN - nic

OUT - GK "Miś Rugbista"

Skrzynka łatwiejsza od pobliskiej OP2458. Także bardzo fajna. Sporo ptaków i innych "dźwięków puszczy". Dla lubiących tego typu klimaty, miejsce obowiązkowe do zobaczenia.

Wymieniłem krety (1:1), zabrałem jedno cacko, dorzuciłem tygrysie oko. Jako że miałem worek ze sobą, zapakowałem cache'a podwójnie i odłożyłem na miejsce.

Hello,

Dzięki za opiekę nad skrzynką. Wymieniłem dzisiaj pojemnik. Zrobiłem to szybciej niż na pit-stopie w F1   Powód powszechnie znany - stada komarów. Efekt: nie wpisałem do logbooka wymiany GK. Zabrałem Kosteczkę, a zostawiłem Bezpiecznego Słonika. Pzdr, Wojtek

Witam

Szybko opisuję moje poszukiwania tego kesza.” trzeba jednak przejść przez chaszcze i zejść nad wodę.” -lubię wymagające skrzynki i to mnie zachęciło , tym bardziej że taka dzicz niedaleko miasta. Byłem rowerkiem. Nie znam okolicy , Garmin wytyczył mi trasę „po drogach” a przed wjazdem na tereny leśne zmieniłem na : „po prostej”. Jadąc ścieżką zbliżyłem się do wyznaczonego punktu na 105m i zaczął się oddalać, więc wróciłem się i  zjechałem ze ścieżki - 10 metrów dalej zaparkowałem , założyłem klapeczki jako że obiecane było „musicie się liczyć z małym brodzeniem po bagienku.” Idę dalej , myślę sobie – jest po powodzi to będzie trzeba stopę zamoczyć, tak też sobie tłumaczyłem kiedy śmierdząca , woda z glonami sięgała po kolana J .Nie pasowało mi co prawda :” skrzynka została pomyślana jako uzupełnienie rodzinnych spacerów,” Ale …po powodzi J przypomniałem sobie, że na bagna trzeba  mieć solidnego drąga drewnianego do asekuracji - to podniosłem suchą gałąź ze 2 metrową J  Pokonałem jakieś 20m stąpając po kępach trawy i leżących konarach – klimat 1sza klasa! Ale , ale , prawie straciłem klapka bo się zassał w mulastym podłożu , a kiedy kij zanurzył się na 1,5 metra – „musicie się liczyć z małym brodzeniem po bagienku. Ale spokojnie - jest bezpiecznie !?!?”- wycofałem się ! coś mi to nie pasowało Dalej było z górki bo postanowiłem popedałowac dalej ścieżką mimo oddalania się od celu , bo dalej znowu zaczęła maleć odległość , maleć , maleć do ZERA. Bo współrzędne wskazują miejsce w którym należy zejść ze ścieżki a nie miejsce ukrycia skarbu– myślę że to cenne info które zapobiegnie takim pomyłkom jak mojamimo to bardzo mi się podobało to poszukiwanie . Jeżeli to możliwe to proponuje wymianę pojemnika, na fotce widać pęknięcie wieczka które prowizorycznie zreperowałem.  Wymieniłem Gkrety – wrzuciłem „kosteczkę” , podjąłem „288”. Dzięki i powodzenia .

Skrzynka odnaleziona za drugim podejściem.

Tydzień temu w drodze powrotnej z OP2458 było już po zmroku i myślenie troche zawodziło.

Teraz już wiem że wtedy deptałem wieko ;)

Ciekawa skrytka !

IN: GK 288, kostka

OUT: mikrokesz

J.

Ciekawy sposób na schowanie skrzynki, ładne tereny.

Out: ptaszek, GK pierścień elfa I

In: breloczek

Fajne miejsce, mimo powodzi można dojść, nie jest źle, skrzyneczka ponad poziomem wody.

Out: robocik

In LEGO ufo

Skrzyneczka sucha w środku. Zauważyłem małe pęknięcie na brzegu wieczka, może się pogłębiać.

Fajnie schowana, choć nie było trudno znaleźć ;).

In: robocik, GK pierścień elfa, Out: aniołek

Hej! Śliczne tereny:) Z powodzeniem można podjąć skrzynkę idąc z przystanku Poznań Antoninek.

IN : Przywieszka Welcome

OUT: Samochodzik

Jak na pierwszy raz to trudny teren ale się udałoButki mokre ;P

Moje tereny, lubię to! :)

IN: Lilijka przypinka
OUT: Fiolka na mikrokesza

Byłem u boberków, no to i tu zajrzałem. No i tu też bez wymiany, a szkoda bo było w czym wybierać.

Lubię takie tereny

Hello !

Jest na miejscu. Topniejące śniegi ujawniły kawał folii (jak po cemencie). Po diabła ludzie tak śmiecą ? Oczywiście, zabrałem ją i wywaliłem do śmietnika. Sam kesz przetrwał dobrze. Może z wyjątkiem zostawionej w nim baterii. Zabrałem ją, podobnie jak pozostawiony opis skrzynki  Większy serwis, mimo małego pęknięcia wieczka, nie był potrzebny. Nie bardzo wiem, jak Wam ułatwić znalezienie ? Sam schowek wygląda dość charakterystycznie. Pokrywa jest typowa raczej dla stałego lądu, nie dla otaczającego kesz grzęzawiska. Póki co więcej nie napiszę. Może zwiększę stopień trudności  Mimo wszystko zapraszam. Tym bardziej, że za chwilę zagości w pobliżu nowa skrytka - OP2458 !

Byłem na miejscu, zakątek faktycznie dziki. Niestety znów porażka - wszystko zmrożone na kość, do tego śnieg. Aha - pod pniakiem ścinki czarnej folii po worku - wyglądało to tak jakby zwierzęta pocięły worek. Mam nadzieje że to nie był worek od kesza.

Art_noise

OUT: zegarek CCCP, konik Filly

IN: opis skrzynki, bateria Nokia

Bardzo fajne tereny, polecam skrzynkę. Można wiele zobaczyć. Jednak skrzynka dość trudna do znalezienia. Mi akurat mocno falowała pozycja na GPS i już chciałem wchodzić do rozlewiska ale poszedłem trochę dalej ...

 IN: zapalniczka żarowa,

OUT: motorek

Gratulacje ! Jednak człowiek pierwszy znalazł, nie bóbr   

Super ukryta skrzynka. Bardzo trudno ja znalezc. Ale ta podpowiedz z mechanizmem naturalnym naprowadzila mnie na trop. Polecam te skrzynke nastepnym.

Out : Kulka  i moneta

In : Zegarek

OK, ja chyba juz sie domyslam gdzie ona jest. Widzialem to miejsce z obrazka "To widzisz gdy bobrujesz" więc chyba wiem o co chodzi.

Hmmm... eeeee... No tak, siedzi sobie i czeka !!!  Wygląda na taką, co to nikt do niej się nie zbliżył, dzięki czemu nadal jest w dobrej kondycji   Podniosę poziom trudności o 0,5. Do boju !!!

Dobra moze pojutrze sie tam z nim razem wybierzemy jeszcze raz. Bo na jutro juz  mamy do odkrycia z 3-4.

Sprawdzę miejsce. Dwa tygodnie temu skrzynka czekała grzecznie  A podpowiedź - myślcie jak bobry

Szukałem z Irrachim przez 1 godzinę, od kiedy znaleźliśmy to miejsce z brzozą każdy zakątek przeszukaliśmy ale nic nie znaleźliśmy.  Dasz może jeszcze jakąs wskazówkę ?? Może pujdziemy tam 2 raz jutro albo po jutrze.