Niemal odeszliśmy z kwitkiem; po długich poszukiwaniach, udało się wypatrzeć na ziemi logbook w opakowaniu. Umieściliśmy go wyżej, lekko domaskowując. Dziękuję.

Ciężko było dopasować zdjęcie-spojler do rzeczywistości. Na szczęście Asek19 wypatrzyła coś podejrzanego na ziemi. Dzięki

Po długich poszukiwaniach Asek19 wydobył prawdopodobnie reaktywację - z poziomu "zero". To co znaleźliśmy zostało ukryte w rurze.  Dziękuję i pozdrawiam.

Wpis zbiorczy

Liście z drzew już pospadały, zrobiło się nieco przejrzyście a to oznacza, że czas na skrzynki na linii Oderstellung. Dzień święty, więc dzień wolny, pogoda dopisuje, idealna okazja na skrzynki. Plan był prosty, punkt początkowy most w Stanach, od tego miejsca zaczęliśmy swoje jesienne zbiory. Celem było zaliczenie każdej skrzynki aż do Nowej Soli. Udało się to zrealizować. Na tym odcinku, przejazd przez lasy, łąki był nawet dobry patrząc na to jaki teren serwuje nam nasza Odra i jej okolice. Były dwie przeprawy przez mniejsze rzeczki, jedną udało się skrócić przechodząc przez powalone drzewo. Przy drugiej czasu poświęcić trzeba było nieco więcej bo nie było miejsca na skrót i trzeba było to objechać. Piękna przyroda, jesienny krajobraz mając swój niepowtarzalny klimat. Dawno nas nie było nad Odrą, zabawiając się w keszowanie, trochę tego brakowało. Ze skrzynkami jak ze skrzynkami, z jednymi szło jak po maśle, nad niektórymi trzeba było trochę pogłówkować, ale finalnie cały nasz plan został zaliczony. Za skrzynki serdecznie dziękujemy 

Znalezione.

Dobrze przyroda maskuje. 

Po dojechaniu rowerem 20 km na miejsce preparaty na kleszcze są ale pisaka brak. Może wystarczy zdjęcie logbooka.

Obrazki do tego wpisu:

Logbook 573

Powrót na Oderstellung razem z ronją. Dzięki za kesza, pozdr. Zaległy wpis.

Hello,

Jeszcze jeden świński ogonek na spojlerze. Dopasowanie do realiów chwilkę zajęło :)  Pzdr, Wojtek

Dzięki za kesza

Nie dość że trzeba było nadrabiać drogi do najbliższego mostu to zaczęło padać i odpuściliśmy dokładniejsze przeszukanie terenu więc nie zdziwimy się jak następni poszukiwacze trafią na kesza, my nie znaleźliśmy...

Sobota troche zimna ale na spacer po Oderstellung nie trzeba dużo. Chwila szukania elementu ze zdjęcia i padło. Dzięki.

Dzięki za skrzynkę! Pozdrawiam

Żeby tu dotrzeć od N.Soli musiałem jakoś przejść przez Czarną Strugę czyli nałożyć sporo drogi. Latem pokonałem ja wpław- teraz poszedłem aż do mostu koło Modrzycy. Kiedy dotarłem lekko zziajany na miejsce rzuciłem się na keszyne a tu nic! Musiałem trochę ochłonąć i poszukać po prostu dokładnie i w końcu się udało. Dobrze schowany :)

Dziekuje i Pozdrawiam.

Powtarzam się: KOMARY, jakby miały tam-tamy i uprzedzały te w następnym bunkrze - bo zawsze chętne i gotowe na przybywające żarcie. A tu jeszcze zarosło się keszu, a na zarastaczu też komary czuwały. Na CERTA się nie skusiły i wyglądało na to, że zaraz własną krwią go podpiszę.
TFTC