Oj, sztolnia robi wrażenie jedna z lepszych jakie do tej pory zwiedziłem i pewnie długo nie zapomnę tej wyprawy :)

Co do kesza to zdobywając go trzeba bardzo uważać gdyż będąc przy nim czujnik w pewnym momencie wskazał mi TYLKO 16,8% tlenu, a to już jest duży powód do obaw.

Od kilku lat działam na GC; OC mi polecono, gdy zasięgałam rady odnośnie sztolni Gesellen. Jeśli chodzi o sztolnię nr 7, pierwotnie miałam zaplanowaną tylko Wołkową ( z GC ), ale skoro już tu dotarłam, nie mogłam odmówić sobie spenetrowania pozostałych korytarzy i odłowienia chociaż części pozostałych skrzynek. Jeśli chodzi o tę miejscówkę to właściwie mam tylko jedno zastrzeżenie - ciężko będzie znaleźć coś, co zrobi na mnie porównywalne wrażenie :):):) Myslałam, że odwiedzona dwie godziny wcześniej sztolnia wodna południowa w Boguszowie będzie absolutnie NAJ, ale sztolnia nr 7 bije ją na głowę. Po prostu REWELACJA... Inna liga... Podnosi poprzeczkę na niebotyczny poziom. Ale chyba faktycznie nie dla wszystkich... Już wejście z gatunku mocno podnoszących poziom adrenaliny, a potem już coraz lepiejMoria wypisz wymalujDużo odgałęzień, błota, wody ( tutaj też przydały się wodery ), zdradliwy zalany szyb, gnijące deski resztek obudowania, mieniące się róznymi kolorami ściany, zaciski pokonywane "na dżdżownicę"... Ogromne podziękowania dla założycieli skrzyneczek za niezapomniane przeżycie.  jak wyglądaliśmy po wyjściu wiedzą chyba tylko ci, którzy tu byli, ale radości było co niemiara :) 

Jest to szósty kesz tutaj, piękne miejsce i dobrze przygotowana skrzynka znaleziona bez większego problemu .nie wiem w jakim celu jest zarchiwizowana ale wszystko z nią jest ok. Dziękuje:)

Podjęta podczas penetracji NR 7 z  AERem, xludem i Ratowniczką. Dla mnie podejście drugie, po akcji tworzenia ścieżki

Miło było wrócić w to miejsce! Każdy kesz ma sie dobrze!

Nalezeno s Jachimem a Hrebikem během expedice za potápěním v polských dolech. 
Po pěkném ponoru v dole Podgorze jsme se převlékli do méně decentních oděvů a vyrazili jsme na dvě podzemní krabky. Toto byla druhá z nich. Parádní zážitek, v podzemí jsme byli asi 2 hodiny, prošli to celé a nalezli všech 5 opencachingových krabiček.
Díky za super cache při které jsem měl pocit, že mi nějak teče do bot.

 Wyprawa na sztolnie w doborowym towarzystwie Robert Cukiernik, Tomek M, Tomek N i Wantula. Najdalej oddalona skrzynka w systemie. Pierwsza najłatwiejsza a ostatnia najtrudniejsza. Tu trudność polegala na wysokim poziomie wody. Woda do kolan więc trzeba w końcu rozdziewiczyć kupione ponad rok temu OP1. Całe szczęście że je zabrałem bo jakoś tak nie przepadam aby woda nalewała się do kalosza. Szybka akcja i jestem i celu. Mały problem z wydobyciem i się udało. Cały kompleks zwiedzony obfotografowany i pędem na powierzchnię gdzie powitało nas słoneczko. 

#712

Tutaj historii ciąg dalszy, czyli droga w najodleglejszy zakątek tej piekielnej dziury. A tu już nie ma żartów, idę jak szpak po gównach, ostrożnie stawiając nogi, by przypadkiem nie zawadzić o przegnite belki, które trzymają skały chyba tylko mocą Jedi. Keszo ukrył się w górnych partiach, bo w fajce chyba się mu za bardzo dymiło od siarkowodoru, czy tam metanu :D  Rekomendacja, bo inaczej nie może być. Moja najbardziej przypałowa samotna eksploracja, takiej jazdy nie miałem nawet, jak kiedyś wbiłem się do prywatnego budynku, a właściciel podjechał pod drzwi, bo mi się kordy przestrzeliły o 50 metrów, ale wtedy byłem z Weskerem :D

Strop się ledwo trzyma i do tego śmierdzi siarkowodorem, trzeba stamtąd szybko znikać.

Najdalej zagłębiony kesz w tym systemie sztolniowym. Dojście mega klimatyczne, niebezpieczne i ekscytujące. Fioletowe dymy pod wodą to było coś niesamowitego, do teraz nie wiem czy to było mądre brodzić w tym miejscu i co to było, ale jeszcze żyjemy. Dla mnie nr 1 dzisiejszych keszy sztolniowych. Wielkie dzięki. 

Najdalej wysunięty kesz w sztolni nr 7 i dojście rzeczywiście wymagające.

Co jakiś czas sprawdzaliśmy zapalniczką poziom tlenu i przy tym keszu nic się nie świeciło, więc szybki wpis i w nogi.

Trochę przeciskania się do tego kesza było.

Z yabayem.

Dzięki za kolejnego ekstremalnego kesza

Słyszeliśmy, że czasami brakuje tu tlenu, więc wzięliśmy ze sobą zapalniczki, aby to stale kontrolować.

Przy tym keszu zapalniczki nie chciały odpalić, więc przeprowadziliśmy szybką akcję i z powrotem.

Pojemnik był głęboko wciśnięty i ciężko było go wyciągnąć, więc posiłkowaliśmy się znalezionym drutem.

Jako, że jest to skrzynka schowana najdalej od wejścia, to zostawiam tutaj rekomendację za całą siódemkę.

Z freneyem.

TFTC

Nie wiem czy ocena będzie adekwatna, głownie mam na myśli miejsce, teren, trudność całego zadania oceniam na znakomite przeżycie!
Kopalnia jest przeogromna, bardzo tajemnicza i niebezpieczna. Wiele ciekawych pozostałości można spotkać na swojej drodze. Serdecznie polecam wszelakim ekstremistom te kesze :)

Wodery konieczne! Dobrze wzmocnij je na kolanach by nie przeciekać, Aparat dla uwiecznienia tych chwilRozwaga i powaga! Adrenalina murowana :D

Obecny przy zakładaniu i tworzeniu ściezki wraz z Dilemma_t, Wołki.Lca, AER oraz wesker.pl

Obecny i aktywnie uczestniczący w zakładaniu – podczas nocnej keszoekspedycji załogi Festung Breslau i delegacji Keszerstwa Legnickiego 

ÆR

Towarzystwo podczas zakładania skrzynki i eksploracji sztolni. Wrocław i Legnica wspólnie na szlaku podróży. Dzięki.

Niemen za przewodnika. Pobrane pamiątkowe kamienie ale nie za duże i nie za dużo.

Dziękujemy i pozdrawiamy

Dziś atak na 7. Wylosowaliśmy kto wchodzi a kto zostaje jako ubezpieczenia. CO ZA PECH! Wylosowałem ubezpieczenieSzczęśliwcy wpadli do dziury i tyle ich widzieli. Przy wyjściu ubezpieczenie okazało się przydatne. Z takim zapałem liny nie ciągnąłem już dawno. W sumie nigdy nie ciągnąłem - wolałem spalaćMiejsce z przytupem ale też dość niebezpieczne co zrelacjonowała nam ekipa.

Pozdrawiam
Art_noise

Po raz drugi w Siódemce, tym razem w miłym towarzystwie Elfy i Galowianina. Nie wiem kto losował, wejścia i asekurację z zewnątrz (aluzja do reszty ekipy), w każdym razie ratowałem honor gospodarzy i niejako czuwałem nad bezpieczeństwem gości na dole. Oczywiście zero spojlerów i hintów było..., żeby nie było...  Dzisiaj korzystając ze sprzętu fachowca ze Śląska dowiedziałem się czemu mi tak tchu brakowało. Po prostu spadek zawartości tlenu. A za pierwszym razem to się obawiałem, że to strach ma wielkie oczy i mnie dusi... Czuwaj!

Obrazki do tego wpisu:

słit focia na samiśkim końcu... i w nogi...

Tutaj  Detektor Gazów Tetra 3 ożył i pokazał 18,3% tlenu. Szybki wpis ,Niemen jeszcze szybsze selfie zrobił i i w nogi .

Dziękujemy bardzo za kesza i pokazanie tajemniczej sztolni.Zielona gwiazdka się uzbierała więc zasłużenie przyznaję.

Skrzyneczka zdobyta podczas męskiego wypadu z chłopakami z Miasta Świętej Wieży. Kopalnia bardzo duża w porównaniu z okolicznymi sztolniami, a sam kesz nie chciał się szybko poddać. Dziękujemy bardzo się podobało.

Podczas sztolniowego wypadu w doborowym towarzystwie Mario&Monia i Hr. Jan Usz. Dzięki

Druga tutaj skrzyneczka. Oj trochę zeszło zanim tu dotarliśmy. Trochę w górę trochę w dół, trochę w wodzie dla pierwszego nawet przejrzystej i po dłuuuższej chwili bylimy na miejscu. Ale kesza nima. Szwagier szuka, kombinuje, kamienie przerzuca i nic. Ha! Od czego jest telefon? Krótki telefonik do Wołka i mamy hinta! I kesza.

Podczas Męskiej roboczo-keszowej wyprawy z Whynot i Mario&Monia.

STF

Wyprawa na sztolnie. Pogoda mega barowa, a więc sztolniowaŚladami Niemena.

A ta skrzyneczka to sie powinna nazywać Złoto dla Wytrwałych. Dotrzeć tutaj to jednak chwilę zajmuje. Błoto już człowiek ma wszędzie. Powietrze takie jakby mnie rześkie, a i woda mętnawa. Oby tu jakiegoś uranu za dużo nie było. 

Dziękuję za pokazanie całej, mega wypasionej sztolni. 

FTF

Jako, że podpadłem ekipie explorerów - dziś jako ten soliter ogrodowy łoję. Szanowne grono towarzyszy sztolniowców miało rację, że nie budzi się nietoperków pstrykając im fotki. Wyrwane ze snu umierają. Ani nie wygłupia się "na dole". Zdobywanie sztolni to poważna sprawa i niczego nie można lekceważyć.

Jest!! dotarłem do głębin czeluści!! wpis do księgi pamiątkowej dosyć pośpieszny. Wyraźnie odczuwałem spadek tlenu. Chwilka zadumy nad przemijaniem czasu. Wcinka28 jest najdalsza od obecnego wejścia. A ileż było więcej chodników! I jak długo utrzyma się taki stan? Drogę powrotną pokonałem trzy razy szybciej gnany świadomością, że samemu tak smutno tu na dole...

za komplet wrażeń i impresji Zielona Gwiazda!

Obrazki do tego wpisu:

fotologo...