Wpisy do logu Kocioł warzelny- czarcie porachunki 8x 0x 4x
2023-08-12 20:50 crl_ost (3097) - Skrzynka została zarchiwizowana
2019-07-30 22:48 tomaszg (846) - Potrzebny serwis skrzynki
Niestety, ta karczma już nie istnieje. Skrzynki w pozostałościach nie udało mi się namierzyć.
2018-06-07 11:54 MiszkaWu (3240) - Znaleziona
Czas nadszedł gdy Piekło ambasadę zamknęło.
Wszelakie czarty po świecie się rozejść musiały.
Lecz zapach siarki coś w płuca me tchnęło.
Na miejsce zwabiło i woła:
Kolego!
To diablik
zdrowy,
roześmany,
dobrze schowany,
chociaż bardzo mały.
2017-11-18 12:22 wzorowy (3886) - Znaleziona
Browar, czarty i keszyki
To jest układ znakomity
Za to wszystko i za więcej
Rekomendację dać pędzę
Nie obejdzie sie bez gwiazdy
Bo bez gwiazdy nie ma jazdy
2017-06-10 19:52 mieszko (4901) - Znaleziona
Znaleziona z jakiegoś powodu dopiero za drugim podejściem
Kesz na miejscu, pogodzon z Czarciego Pubu odejściem
Bum, cium, szakalaka bardzo długa spacja
Za diaboła ogon jest rekomendacja!
2017-06-04 19:56 crl_ost (3097) - Komentarz
Kesz nie powinien zniknąć, czarcisko się dobrze schowało ;)
2017-06-04 12:58 mieszko (4901) - Komentarz
Czarci podobno został zamknięty, a ogródek sprzątnięty. Czy kesz dalej jest na miejscu?
2017-04-05 08:42 Psikiszek (18070) - Znaleziona
Po tych poematach aż wstyd skończyć na dwóch zdaniach. Wolę prozę niż wiersz, ale cztery wersy może zaraz sklecę. Oto co wyszło
W promieniach porannego słońca
Pojechałem tam gdzie czart nocuje
Pociągnąłem za ogon czarnego dzwońca
Wstawaj draniu, świat sam się nie popsuje!
2017-02-21 18:05 Pan Jaga (898) - Znaleziona
No to tak, na pisanie wiersza nie mam siły, bo przy zdobywaniu zaliczyłem taką glebę że myślałem, że coś w nodze pękło. Dobrze ze nikt nie widział. Miejsce ukrycia podpowiedziała Ewcia. TFTC !
2017-02-19 09:39 crl_ost (3097) - Komentarz
I dla takich właśnie komentarzy warto robić kesze!
Wielkie dzięki Stodow za ten wiersz sklecony,
naprędce, bez piwa, na evencie ułożony.
Myślałem ja sobie- Co ten Stodow pisze?
Otworzył swój laptop i prosił o cisze.
Gdy reszta ekipy kebab zajadała,
on pisał i klikał i wyszła wspaniała,
jednozwrotkowa powieść wierszem napisana.
Tyczy się ona kesza wspomnianego,
co to za Biesa brany jest- lecz dlaczego?!
Toż to Czarcisko, lecz w babskiej skórze,
z miotłą pod nogą i ręką na górze,
Wtedy zerknąłem na wpisy do kesza,
cóż to Surykat nam teraz namieszał!
Wpisu dokonał, lecz z innej strony.
Stodow był w strachu, a On zadowolony!
Nie dziwie się przecie Surykat z Mimi,
za nim to Czarta wydobył "z pod ziemi",
w 33 Kranach browar wyżłopał,
więc co się dziwić, że wszędzie kopał?
I szukał i szukał Czarciego ogona,
a Czarownica jakże zadowolona,
Udało się jej zwieść pościgu kordony,
Ale Surykat nadal zadowolony!
Widzę, że schwycił czarcisko za roga,
wpisu dokonał i już jego noga,
jakoby sama z powrotem ruszyła
i w parę chwil do reszty towarzystwa dołączyła,
co to w AntyPUBie na evencie siedziała,
i hajnowski browar w kuflach wypijała.
Hej!
2017-02-19 08:51 Błękitna Team (6901) - Komentarz
Wielki szacun dla Stodowa za wierszyk :-D
2017-02-18 20:00 Bober i Surykatka (646) - Znaleziona
Podczas keszerskiego spotkania
stwierdziłem, dość tego zadymiania!
Mimiego wziąłem na zwiad,
znajdę bezdymny lokal, będę rad!
Lecz gdy dosięgliśmy celu
a ludzi tam było zbyt wielu,
Mimi rzekł: "Kolego!"
"Pójdźmy poszukać kesza nowego!"
Wesół już byłem,
więc się zgodziłem
i bez wahania
zabraliśmy się do keszobrania!
Kesz jak czart ukryty!
Nie chciał być zdobyty...
Trochę myślenia, trochę główkowania,
nieco szczęścia, a i pod schody zaglądania,
w końcu dały rezultaty,
Diablik musiał wyleźć ze swej chaty!
Nie obyło się bez walki, oczywiste!
Mimi za ogon go ciągnąć musiał zaiste!
Ukazał swą czarcią posturę
i udostępnił logbooka lekturę,
a nawet wpisać się dał..
Nagle! Ał!
I chyc, w chmurze
zniknął gdzieś w dziurze...
I nie jestem pewien taki
czy to prawda czy majaki,
bo trunek diablika
w mej głowie już fikał...
A w docelowej gospodzie bez fajek
nadal miejsc nie było, bez bajek!
Więc do karczmy wróciliśmy,
lecz tę historię po drodze zgubiliśmy...
A dopiero teraz jaźń wróciła
i opowiedzieć ją pozwoliła!
2017-02-18 19:56 mimi (2715) - Znaleziona
Wspólnie z Surykatem, dzięki!
2017-02-18 11:40 Stodow (702) - Znaleziona
Przechodząc obok Pubu, głos taki usłyszałem:
„Wstąpię na kielicha, dawno w siebie nie wlewałem”.
Rozglądam się wkoło, ni ducha, ni człeka.
„Wypiję piweczko, po nim się tak zdrowo beka”.
Zaglądam za drzewo, zaglądam pod krzaki.
„Skosztuję drinków, mają różne smaki”.
Ani człowiek nie mówi, ani tym bardziej ma dusza,
Co to za złośnik mnie do złego zmusza?
Alkoholu nie lubię i tykać go nie będę,
Pewnie głos Czarci w mej głowie zapuszcza przynętę.
Wtem nagle spoglądam – widzę ogon czarny,
Już ja go dorwę, los jego marny.
Chwytam za kitę, wyciągam z kryjówki,
Widzę kopyta, pazury i rogi na czole główki.
Trzymam go mocno, straszę świętą wodą,
Siłą się nie wyrwie, jedynie za mą zgodą.
Teraz ten złośnik nigdzie nie uciecze.
Gdy nagle Czart w te słowa do mnie rzecze:
„Byś puścił mój ogon, oto ma oferta,
Oddaj mi wolność a dam Tobie FTF certa”.
Niezła propozycja, warta rozpatrzenia.
Nowy cert wymagający jedynie ogona puszczenia.
Rzuciłem Czarcią kitę nagrodą skuszony,
Diabeł się zakręcił i znów zadowolony.
Wyciąga zza pazuchy zwijek papierowy,
Piękny, błyszczący, wygląda jak nowy.
„Podpisz się tu bratku, bądź postaw pieczątkę.
Ot tak, dla mnie – Diabła, na wieczną pamiątkę”.
Na Czarcim podstępie się nie poznałem,
I swym imieniem cyrograf podpisałem.
Diabeł wrócił do swej nory, już tego nie zmienię,
Teraz mnie czekają po wsze czasy płomienie.
Nim dusza moja w piekle spłonie do cna,
Mam nadzieję, że za to ktoś mi certyfikat da.