Dziękuję wszystkim za przybycie i miło spędzony czas.

Pozdrawiam

Event na evencie ! Super pomysłZamek uroczy i w sam raz na takie spotkankoa ognisko i pochodnie dodały smaczkuSzkoda tylko że nie mogłam zostać do końca :(

Nie poszedłem bo za daleko było! Skandal.

Działo się, oj działo! Od podejścia na górę, przez imprezę, aż po powrót... 

Dzięki!

ÆR

Bardzo sympatyczne wydarzenie, w którym działo się sporo. Od zdobywania keszy, po miłą keszerską atmosferę. Na evencie wiele znajomych twarzy, oraz wielu nowo poznanych sympatycznych ludzi. Po zmroku uroku ruinom nadały zapalone przez Organizatora pochodnie, które robiły niezły klimat. Wśród licznych śpiewów i śmiechu czas leci szybko i niestety trzeba było wracać do codzienności. Jeszcze kiedyś tu wrócę. Dziękuję wszystkim za miłe spotkanie i do zobaczenia na szlaku ;)

Szarża zakończona sukcesem. W nagrodę za zwycięstwo dostaliśmy prowiant, picie, śpiewy i piękne widoki. Dzięki za klimatyczne spotkanie w genialnym miejscu!

na ognisku w tak uroczym miejscu jeszcze nigdy nie byliśmy. Na duecie  pochodnie zrobiły piorunujące wrażenie, na mnie śpiew Karli przy ognisku. Dziękujemy za klimatyczne spotkanie. pozdr k

Mój drugi dzień, drugi event w evencie. Cała ferajna tyralierą wsypała się do lasu, nie mając litości dla keszy leżących po drodze na zamek. Burggrabia przyjął nas suto zastawionymi stołami, piwo, wino i inne trunki lały się strumieniami... śpiewom nie było końca, słychać nas było w Janowicach, a może i Jeleniej. Turniej zaiste wygrała Karola! mogła by spokojnie rozwalać wszelkie Mam talenty. Powrót o północy również ze śpiewem na ustach i pięknym tanecznym krokiem. Całe Janowice i szosa do Trzcińska były NASZE !!!!         Dzięki dzięki, po trzykroć za taki event... zajefanowiszczy!!!

Obrazki do tego wpisu:

gdy robiłem fotę Katulowi, ukazała się Żółta Dama na zamku

Miha wywołuje duchy...

para goni parę...

Jak jest szarża to i muszą być obrońcy - i w tej roli właśnie my. Ale od początku. Po całodziennej wędrówce po górach, około 18.30 stawiłyśmy się na miejscu spotkania na Zamku Bolczów (no bo kto by tam kordy sprawdzał;) Ogarnęłyśmy kesza, zebrałyśmy chrust, rozpaliłyśmy ognisko, upiekłyśmy kiełbaski, znów zebrałyśmy chrust bo ognisko dogasało - a szarży ani widu ani słychu. Wreszcie koło 20.00 ukazali się pierwsi niemrawi zdobywcy - jak że już nam się nudziło to poddałyśmy się bez walki;))) A że kesze same się nie znajdą to po krótkiej integracji ruszyłyśmy do Jankowic.

Oczywiście że będziemy.

Też będziemy :) 

Zamek jest w planach trasy, może uda się także zahaczyć o event

Po zdobyciu ZAMKU BOLCZÓW z pochodniami w rękach i z piosenką na ustach wracaliśmy na kwatery.

Spuszczone gacie mam
Zamykam sobie wtedy oczy
Obmyślam nowy plan
Tysiące mam pomysłów
Gdy siedze sobie tam
Wybiorę tylko jeden z nich
Najlepszy będzie plan

Obmyślam nowy plan (x3)
Wtedy kiedy sram
Obmyślam nowy plan (x3)
Wtedy kiedy sram

Gdy siedze sobie w kiblu
Spuszczone gacie mam
Zamykam sobie wtedy oczy
Obmyślam nowy plan
Tysiące mam pomysłów
Gdy siedze sobie tam
Wybiorę tylko jeden z nich
Najlepszy będzie plan

Obmyślam nowy plan (x3)
Wtedy kiedy sram
Obmyślam nowy plan (x3)
Wtedy kiedy sram

Choć zapach jakiś dziwny
I deska twarda jest
To wcale mi to nie przeszkadza

Pozdrawiamy wszystkich uczestników wspaniałej imprezy.

Chyba się wdrapię ten kawałek pod górkę

Będę i ja

Wpisane w kalendarz.

Trzeba być :)

Pozdrawiam
Art_noise

Dobre miejsce na wszelkiej maści eventy 

ÆR

O w morde.. O kurde.. Na Bolczow jezdzilem 2x do roku, przez jakies 7-8 lat z rzedu na eventy z jednej z gier ,  jak zaczalem keszowac to zamarzyl mi sie event wlasnie na zamku. Najlepiej cykliczny, co roku.. Chce, bedeTo miejsce, jak zadne inne przywoluje u mnie naprawde konkretne wspomnienia. Okolica wspaniala, ogniska z gitara na zamku.. Z 12 lat temu normalnie nocowalismy na zamku w namiotach, pozniej sie lesniczy na nas obrazil bo skarzyli sie "turysci" ze zachlane mordy wylaza z namiotow jak oni niedzielnie zwiedzaja zamek. Prawda byla taka, ze nikt, tak jak my, nie sprzatal "charytatywnie" zamku 2x do roku. No ale coz. Na dole, nad strumykiem tez bylo fajnie namiotowac. 

W razie czego sluze pomoca przy organizacji, "oprowadzaniu" po kolorowych jeziorkach ktore znajduja sie niedaleko. Zaprawionych w linach i sprzecie wspinaczkowym zachecam do zabrania szpeju, na zamek mozna wejsc droga alternatywna. Zachecam do skosztowania "lokalnego winopodobnego specyfiku" o wdziecznej nazwie "Mustak", a zmeczonym nocnym graniem na gitarze (jesli takie przewidujemy) goraco polecam obiad na drugi dzien u "Babci pieprznej" niedaleko PKP.

Ehh.. Czlowiek sie zsentymentalił w nocy. Nie moge sie doczekac! Bedziemy!

Ktos planuje wypad na 3 dni? :D

Super.Zamierzamy uczestniczyć :-)

Zamek Bolczów już widziałem, kesza tam zdobyłem, ale to tak fajne miejsce, że chętnie jeszcze raz tam pójdę!

Jak będziemy mieć sił po porannym Rajdzie Sztaudyngerowskim (30km wokół Szklarskiej Poręby) to z Wiolinką przybędziem