przegląd kesza, trochę tu zarasta coraz bardziej

Keszyk znaleziony podczas wakacyjnego pobytu w Mielnie wraz z Lumen i naszymi dzieciakami. Piękna pogoda na rower, na plażę i na kesze, wypoczęliśmy porządnie i pozwiedzaliśmy co się tylko dało! Dziękuję bardzo!

Na pożegnanie z urlopem załapaliśmy się jeszcze na bonusy i finały. Ze znalezieniem problemów nie było, poszłoby nawet sprawniej gdybyśmy nie mieli przy sobie rowerów. Dziękuję i pozdrawiam!

TFTC! Z niewielką końcową pomocą udało mi się ustalić kordy tego finału przed komputerem. Wymagało to trochę trudu, ale to sama przyjemność! Wszystkie sudoku oczywiście rozwiązałam, bo lubię, ale nie wiem czy uda mi się podjąć je w terenie. Na wszystko zabraknie mi zapewne siły i czasu. Urlop nie trwa długo :(
Bardzo dziękuję twórcy tej serii za to, że dał mi powód do przyjazdu w te okolice :)))))

Pewnie jakieś zwierzaki wywlokły klipsiaka i rozszczelniły go. Wylałem wodę, osuszyłem co się dało - z logbooka została "okładka", która poczeka w keszu na nowy wkład. Tymczasowo logbook będzie z innego kesza. Kartki do wyliczeń bonusa zostały 3 a cert zdobycia finału 1.
Wkrótce dorobię i podrzucę do pojemnika.

Mścickie Sudoku zdobywane na raty, w końcu udało się jednak dotrzeć do finału. Do kesza jechałem rowerem, jednak ostanie kilkadziesiąt metrów pokonałem pieszo - nawet pchanie roweru stawało się uciążliwe. Ostatecznie skrytka znaleziona.

Szybka niedzielna na rowerze. Pogoda super, siły były to i w trasę... Piękne tereny, przyjemnie było tu znowu zawitać. Pozdrawiam założycieliPS. Wszystkie dzisiaj odwiedzone skrytki  na miejscu i mają się dobrze.

Sudoku nie należy to moich ulubionych rozrywek. W tym przypadku warunek postawiony przez żonę był prosty - daj literkocyferki to Ci rozwiąże... I tak rozwiązywała i rozwiązywała aż w końcu rozwiązała... Brakowało kilku do finału, więc dzielnie ruszyłem na łowy i uzyskałem braki. Coś tam "centrum obliczeniowe" policzyło i wyplu... Podało koordy. Ale coś mi się z mapą nie zgadza, bo "na moje" to jeszcze czegoś pośrodku brakuje. Więc ruszyłem przez okolicę w poszukiwaniu spoilera... I nic... trzeba się chyba poddać i iść po tego bonusa a finał się zrobi przy kolejnej okazji.
Idę na koordy ale po sopilerowych drzewach śladu nie ma. Kręgi coraz większe zataczam i nic. Podejmuję drugą próbę a tu głaz pod nogami leży. Gmeram i jest! Jest finał!
Dobra, dobra, ale gdzie w takim razie bonus?
Podpowiedź była wewnątrz - szybka transmisja danych (via LTE) do "centrum obliczeniowego" plus telefon nękająco-ponaglający i ruszam w kierunku cywilizacji.
Przy okazji odliczam na oko gdzie spotkam te dwa drzewa. Kiedy wewnętrzna siła pcha mnie do lasu wchodzę do niego i za jakies 20-30m widzę cel dzisiejszej wyprawy... Tak, to on!
Dzwonię do "centrum obliczeniowego" z meldunkiem, że już nie trzeba...
PS. Dlaczego zawsze kiedy posprzątam w samochodzie wracam z keszy w ubłoconych butach?

Wczoraj podjąłem 11 z 12 sudokokeszy. Literkocyferki odnotowywałem, a w domu okazało się, że i tak brakuje mi "L" "H" "B". I co? Postanowiłem pokombinować, poczytać wpisy, postudiować mapę i wytypowałem prawdopodobny rejon ukrycia. Podstawiłem dane które miałem, zaprzągłem do pracy komputer i po odrzuceniu kilku "propozycji" obstawiłem jedną. Dane załadowałem do giepsa, kalosze na nogi i w drogę. Po drodze oczywiście zastanawiałem się czy coś z tego będzie. Droga się kończy, mokro, wycinka. Wszystko zgodnie z planem. Idę dalej jest głaz. Oby tylko tu był finał. I był! We właściwym pojemniku sucho. Zostały dwie pomoce do skrzynki bonusowej. Uległem urokowi ścieżkowego breloku. Poszedł na wymianę. Mimo kiepskiej pogody udany spacer. Jeżeli chodzi o teren, to godny finału, szczególnie jak jest mokro;) Dziękuję za skrytkę

{TTF}
Dziś po południu postanowiliśmy się przespacerować po skrytkach-zagadkach Marmagiego. Dziś od rozwiązania pierwszego sudoku na przełomie 2017/18 zdobyliśmy finał a następnie na miejscu jeszcze jedno sudoku do bonusu i jest i bonus.
By dojść do finału trzeba przejść przez wycinkę fragmentu lasu.
DzS i pozdrawiamy założyciela :)

Nowy pojemnik. 

Wycinka lasu, kupa gałęzi wokół tego miejsca. Dorzucam trochę rzeczy na wymianę.

Rowerowo,  thx :)

Szkoda, że cały projekt rowerowy, a finał tylko pieszy. Kolejny dzień nadmorskiego keszobrania w towarzystwie Unkasa. Dzięki za kesz.

Głaz? Panie jaki głaz. Trawa po kolana, to gdzie tu głazu szukać. Ale był. Dzięki za kesza.

Dziękuję za kesza, razem z Bambą i Poli.

Kiedyś nie zdążyliśmy na finał bo było już ciemno ale dziś i owszem dzięki

Przegląd wykonany. Dorzuciłem kilka drewniaków i kilka plastikowych certów za geościeżkę.

Łatwo nie było, ale na raty udało się dospacerować do finału i go podjąć w asyście żurawiego darcia dziobów. Z dużym prawdopodobieństwem powrócimy dozbierać brakiTFTC, podjęta z Atyde.

Świetna seria zagadek i skrzynek. Dzięki :)

Tym razem kordy finału całkiem legalnie uzyskane spisując poszczególne literkocyferki i wypełniając pola finałowego sudoku idąc juz od 10 keszyka.  Fajnie ze wystarczy iść po kolizji z numerami żeby po finał się nie wracać a mieć go po kolei. Trochę ciężko się szlo po tych leśnych duktach i pisalo ale jakoś się udało bo czasu mało. Sam kesz sprawnie znaleziony, fajne gadżety i ostatni cert;) a przy okazji zaobserwowano stadko sarenek. Znakomita za całą serię i pomysł geosciezki.bonusa juz się udało znaleźć ; (

Po dłuższym kręceniu się po lesie dotarliśmy do Finału. Tu podpowiedź nie pozostawiająca wątpliwości, co uważamy za zaletę. Zawartość skrzyneczki (tej wewnętrznej) w porządku.

Na miejscu skorzystaliśmy z jednej z załączonych przez Autora pomocy i wyliczyliśmy koordy Bonusowe. Trzeba się było śpieszyć, bo krótki listopadowy dzień powoli zbliżał się ku końcowi...

Dziękujemy!

Nareszcie nadarzyla się okazja aby podjąć finał.  Prawie po ciemku na tych bezdrożach. A tu zadanie do bonusu i znów trzeba będzie wrócić.  Dzięki

Pudełko zewnętrzne popękane, ale reszta ok.
Znaleziony wspólnie z Tisią i Qbackim podczas spacerowania po sudoku.
Dzięki.

I czas na finał... szkoda :(

Po skończeniu ROKa przyszedł czas na SudokuZadania rowiązane daaawno temu, teraz realizacja w miłym towarzystwie Tisi i Whatevera. III dzień na ROKu i okolicach. Niestety ostatni. Oczywiście rowerowo. Zmienne krajobrazy, sporo keszy, mi to pasuje;) Dziękuję za kesza ai pokazanie miejsca :)

To co najbardziej lubię: Finał :) 

Z keszem poszło szybciutko, więc lecimy jeszcze po bonusa :) 

Dzięki! 

W ramach dzisiejszego spaceru z Nuką udało się dotrzeć po finał SudokuWszystkie zagadki fajne i bezproblemowe, skrzynki również w dużej mierze bezproblemowe, do niektórych trzeba było chwilę połazić po zaroślach. Finał w fajnym miejscu, solidnych rozmiarów i z bogatą zawartością. Wprawdzie zewnętrzne pudełko jest połamane, chyba już od dawna, ale wewnątrz wszystko w porządku. No i na miejscu udało się rozwiązać bonusowe Sudoku, miejsce całkiem przyjemne aby na chwilę usiąść, nawet wiatr wiał, nie za duży i nie za mały.

przegląd skrzynki, uzupełniłem logbook - jest miejsce na nowe wpisy. Dorzuciłem gadżety (w tym plastkiowy cert geościeżki - dla keszerów z opencaching, wkrótce dorobię ich więcej). Zabrałem do śmieci śmieci ze skrzynki (nakrętki).

Edycja 10.06.2018

Dorzuciłem arkusze do sudoku Bonuska, także kilka nowych drewniaczków.

Miejsce zarośnięte nie do poznania - przeszedłem obok ze 3 metry od kesza i musiałem kilkanaście metrów wracać po "uzgodnieniach" z GPSem.

Tuż obok postawili ambonkę - mam nadzieję, że panowie będą patrzeć za zwierzyną a nie kamieniami.

W tym miejscu można sobie śmiało powiedzieć, że przeszło się las wzdłuż i wszerzBardzo dobrze przygotowany finał, w którym są dodatkowe karteczki do bonusa. Lubię jak wszystko gra. Pierwszy raz robiłem sudoku na stojąco, Dziękuję.

 Znalezione TFTC 

I przyszedł czas na finał. Kordy policzone i w punkt. Ekipowo finał znaleziony. Dzięki!

Pozdrawiam
Art_noise

Znaleziona z jacawin,dzięki za kesza.

Kordy policzone mimo braku dwóch liter.Podziękowania dla właściciela za całokształt ścieżki,oczywiście rekomendacja się jak najbardziej należy.

Lipcowe zwiedzanie Koszalina i okolic. Drugi dzień szukania skrytek "Mścickie Sudoku". Od rana pada deszcz. Nie chcemy odkładać finału na inny termin, bo może to być dopiero za rok. Decydujemy się na szukanie, może w końcu przestanie padać. Najtrudniejsze jest dojście do skrytki finałowej. Staramy się omijać błoto i wodę, i tak już mamy przemoknięte buty. Finał nie taki trudny do znalezienia. Czekał na mnie pamiątkowy certyfikat. Zabrałem po raz pierwszy geokreta w dalszą drogę. Zostawiłem swojego drewniaczka. Przed nami jeszcze bonus. Rozwiązywanie Sudoku mamy już opanowane. Szybko wyliczamy współrzędne skrytki bonusowej. Podziękowania dla Autora za wkład pracy w przygotowanie i wykonanie skrytek, oraz pokazanie ciekawych miejsc w okolicach Mścic. Szkoda tylko, że nie dopisała pogoda.

Zaległe logowanie. Wspólnie z m_si, TFTC :)

Wtorkowy popracowy wypad keszowy do Mścic wspólnie z jangotWisienkę na torcie zostawiliśmy sobie na dzisiaj, mimo, iż całe Sudoku zaliczyliśmy przed miesiącem. Dojście dość mokre po ostatnich opadach, ale to nas nie zraziło. Widoki superNawet otrzymaliśmy pamiątkowe certyfikaty od Autora podczas późniejszego spotkania- dziękujemy bardzoCałość oczywiście na zieloną gwiazdeczkę- ścieżka mi się bardzo podobałaTFTC :)

Wrzuciłem smycz i 4 GK

Skrzynka znaleziona w czasie przemieszczania się na zachód. Cała seria robiona na raty. To była rata nr III. Została jeszcze rata nr IV, ale to już innym razem.
Całe seria warta wysiłku a certyfikat zdobywcy serii/geościeżki (niepotrzebne skreślić...he, he...) piękny, najprawdopodobniej najfajniejszy certyfikat, jaki zdobyłem w tej zabawie. Za całość z przyjemnością daję zieloną gwiazdę.
IN: TB.
TFTC.

Finał dorównał naszym oczekiwaniom, a rosły z każdym pokonanym na ścieżce kilometremNawet usiąść było gdzie, by pogłówkować na bonusem. A i okolica cieszy oko. Brelok świetny, ale jako FTF pozostawiliśmy w keszu. Za to zabraliśmy Geokreta. Pędzimy po Bonus!

Dziękujemy - ET SQUAD.

Całodzienne zdobywanie koszalińskich skrzynek z kolegą Rauszem. Na pierwszy ogień poszła ścieżka Mścickie Sudoku, ją jeszcze udało się zdobyć przed opadami deszczu. Trasa robiona rowerami i taką formę zdecydowanie polecam kolejnym poszukiwaczom. Dziękuję i pozdrawiam :)

Po paru metrach z rowerami na plecach przyszła pora na dopracowany finał zabawy.

Bardzo mi się podobało, wielkie dzięki!

Dzięki.Gwiazdka za świetny pomysł na ścieżkę.

Skrzyneczka jak na finał przystało. Spora i bogata. W wyposażeniu najbardziej podobał mi się brelok made in marmagi. Czy - zgodnie z opisem - jest to forma FTF-a ? Tak właśnie to zinterpretowałem i dlatego pozostawiłem gadżecik na miejscu. Zameldowałem się tu jako siódmy z kolei, więc uznałem, że nie dla mnie ten FTF. A szkoda. Wracając do meritum. Mścickie sudoku bardzo mi się podobało. Projekt niezwykle oryginalny, urozmaicony i dopracowany w szczegółach. Oprócz fizyczności pozwala przećwiczyć również szare komórki. Świetna seria. Brawo i podziękowania dla Autora !

Świetna skrzynka,  znaleziona oczywiście z przygodami. Mocno po południu,  wracaj do domu, postanowiłem zmodyfikować trasę powrotną i dokończyć serię. Analiza mapy, trochę pokombinowałem gdzie może być finał. Obstawiłem okolice cmentarza, gdyż widziałem tam graby.  I zaplanowałem atak na finał od zachodu,  uważając,  że wzdłuż rzeczki będzie droga,  potem szybki powrót i po bonus. W teorii wszystko grało.  W rzeczywistości schody zaczęły się po wyjściu z samochodu.  Gdzie ta droga? Szturmu przez pole. Po 100 metrach każdy but oblepiony błotem i ważył pewnie kilka kilogramów.  Na polu ślady wielkiego dzika, nie zważajm na to i prę do skrzynki . Uff,  skrzynka znaleziona, świetny certyfikat za ścieżkę,  trochę z wyprzedzeniem bo jeszcze bonus.  Odliczam i co?  Moje plany biorą w łeb.  Powtarzam za pomocą techniki i znów te same współrzędne.  Z niedowierzaniem poszedłem sprawdzić...

Dziękuję za wspaniałą skrzynkę!

Świetny finał ciekawej serii - jako zwieńczenie przyjemnego, aczkolwiek dość mocno błotnistego spaceru po mścickich lasach, wręcz idealny I jeszcze te certy - made by marmagi - rewelacja Dzięki za miłą rozrywkę, pozdrawiam.

Hello,

No i zwieńczenie długiego spaceru po lesie i błocku. Śmieszna ta wiosna, jakby nie mogła się zdecydować, czy już warto zostać, czy jeszcze poczekać za miedzą. Warto było się przejść, mimo dość niesprzyjających warunków. Kilka godzin na świeżym powietrzu zdecydowanie zrobiło dobrze. W skrytce czekały rewelacyjne certyfikaty - został jeszcze jeden, więc komu zależy - niech leci  (profilaktycznie nie w nocy, bo można dostać z dwóch ambon ). Jeszcze tylko szybkie liczenie bonusa, spotkanie ze stadem saren i do auta. Pzdr, Wojtek

Znaleziona na niedzielnym spacerze.
Podziękowanie dla autora za skrytkę i całą serię.

Cała seria zebrana. Poszczególne kordy policzone w domu a kordy na finał przy ostatniej skrzynce no to marsz na kreskę. Teren nie jest łatwy ale udało się suchą stopą. Samo maskowanie skutecznie chroni przed wilgocią. Chciałbym podziękować za oryginalne "kodowanie" poszczególnych kordów dla keszy całej serii. Z czystym sumieniem polecam i rekomenduję za całokształt.

Znaleziona razem z moją Kasią podczas świątecznego spaceru w wyznaczonym wcześniej kierunku. Na dworze -6C co bardzo pomogło w zdobywaniu. Podziękowania dla autora za super ścieżkę i bardzo dużo pracy w tak profesjonalne jej przygotowanie.

Finałowe sudoku rozwiązywane na piechotę przy MS12, we dwóch szybciej poszło, choć nogi i ręce marzły. O dojeździe rowerem można było pomarzyć, ale udało się suchą stopą. Dziękuję za kesza, ładny certyfikat i całą serię.

Bardzo dziękuję za skrytkę!
Na świątecznym, rowerowym wypadzie po FTF-y ;-)

Przy poprzednim keszu miałem już komplet literko-cyferek i mogłem zabrać się za rozwiązywanie finałowego sudoku. Najwięcej czasu zeszło mi na poszukiwanie właściwego narzędzia, gdyż standardowy toolbox używany przeze mnie nie chciał w tych okolicznościach zadziałać. Ale po pokonaniu trudności i wyliczeniu kordów można było się wybrać na poszukiwanie skrytki. Dojście do niej i do bonusa podobało mi się chyba najbardziej z całej serii. 
Dziękuję za certyfikat i całą świetną serię!
In: FAV

Synchro z GC...