Robiło się takie rzeczy w podstawówce na agrafce, na kolanie. Niestety tylko skosy umiałem :). Dzięki.

Strasznie trudno powiązać te niteczki, wymaga to dużej cierpliwościdzięki za możliwość wplecenia tam mojego kawałka :)

Zdobyta podczas IV ŚK z Ronin_Vincent i joutsen. Kilka bransoletek zrobiłem, ale z paracordu więc i tu nie było wielkiego problemu  wielkie TFTC

Kesz podjęty na IV ŚK. Nawet nie było to takie trudne. Dobrze, że HaCek jest taki cierpliwy i potrafi spokojnie tłumaczyćRewelacyjny kesz, dzięki za możliwość zdobycia i nauczenia się czegoś nowego :)

Mój pierwszy Own:D Bardzo ciekawy pomysł:) W liceum robiłam coś podobnego, trzy lata temu szydełkowałam... dzięki czemu udało się jakoś zaliczyć tego keszyka :PTFTC

Wkrecilem sobie paluchy w sznureczki ale fajna robota. 

Hmmm... trochę jak powrót do dzieciństwa - zabawa w bransoletki. Trzeba było sobie trochę przypomnieć, ale pod czujnym okiem właściciela jakoś poszło. Dzięki. 

Poszło po japońsku, czyli jako tako. Brak umiejętności i cierpliwości do takich plecionek.

Cieszą mnie bardzo takie skrzyneczki, które uczą mnie czegoś nowego! Dzięki za możliwość jej zaliczenia i za spotkanie. :)

Dość szybko załapałem jak to się robi. Czasochłonna będzie ta zabawa Podczas ŚK 4. TFTC!

Nigdy nie byłem dobry w takich rzeczach, ale jakoś zmęczyłemPodczas ŚK IV.

A ja jakoś bawiłam się w dzieciństwie innymi gadżetami. Węzełków nigdy nie umiałam wiązać. Dobrze, że Hacuś się wcielił w rolę nauczyciela, bo marnie by mi poszło. Dziękuję!

Polowałam na tego owna od początku i nareszcie jest co on mój. Były czasy, piękne czasy, gdzie takie rękodzieła robiłam przez jeden wieczór ach....wielkie dzięki za "powrót chociaż na chwilkę do przeszłości"

Own przyjeżdża na IV ŚWIĘTOKRZYSKIE KESZOWANIE. Wszystkich zainteresowanych zaliczeniem proszę o odnalezienie mojej osoby.

Do zobaczenia!

Po evencie SIO mój own trafia w miejsce neutralne. Kolejne możliwości zaliczenia na spotkaniach, w których będę uczestniczyć lub po wcześniejszym umówieniu w terenie.

dzięki pomocy Spidi umęczyłem jedną liniępowrót do przeszłości - mojej przeszłości kiedy za dzieciaka się robiło takie cudakiedy to było...dzięki bardzo. 

Dzięki za kesz. A myślałam, że robótki ręczne mam juz za sobą. 

W podstawówce bawiliśmy się robienie plecionek z żyłek. Tyle że nie były one aż tak zaawansowane jak to dzieło.
Dzięki.

Raz z lewa raz z prawa ale nawet w tym plecionkowym chaosie mam nadzieję że efekt naszych wspólnych wysiłków będzie wspaniały. Dzięki.

I tutaj moje dziewczyny się wykazały. Karolina takie makatki trzaskała już ładnych parę lat temu, więc nie miała z tym problemów i machnęła ze cztery rzędy. Dzięki.

Nooo, w takim tempie, to my tą bransoletkę będziemy do setnego SIO robić  Świetny pomysł i fajna zabawa, wreszcie zajarzyłam o co chodzi. Dzięki za kesza i za cierpliwość!

Dzięki za możliwość sprawdzenia się w tym wyzwaniu.