I vice versa Charon .

Natomiast gdy w grę wchodzi bezpieczeństwo zawsze będę się spinał. Za stary jestem i za dużo w życiu w górach, czy skałach widziałem, ze śmiercią włącznie niestety...

Pozdrawiam

@R-Sol.

Chodziło mi o podanie spoilera dla następnych keszerów i tyle. Napisałem komentarz, żeby nie przerażała ich droga w opisie o ocenie VI+. Dojście do kesza jest dla przeciętnie wysportowanego człowieka, oceniam ją na max III

Nikt nie powiedział, że nie należy się zabezpieczać. Zabezpieczać się jak najbardziej

Wyluzuj trochę, nic nie mam personalnego do Ciebie. Kesze które robicie, też mi się podobają   i dałem ocenę skrzynki: znakomita. Naucz się czytać między-słowami. To był pozytywny wpis

Pozdrawiam

Czy ja gdzieś napisałem, że Charon jest mistrzem świata ? Kłania się czytanie ze zrozumieniem. Jak dobrze wiesz ( a powinieneś powinieneś skoro jesteś po kursach ), trudność drogi określa jej najtrudniejszy moment. Na tej drodze akurat jest on powyżej kesza. To jednak nie ma tu żadnego znaczenia. Chodzi o to by NIE KOZACZYĆ, bo to się może źle skończyć. Co do boulderingu to stosuje się go na trawersach lub mikro skałkach, gdzie ewentualne odpadnięcie nie niesie za sobą ryzyka utraty zdrowia lub życia , a nie 8-10 m nad ziemią.

Dlatego ABY BEZPIECZNIE I ODPOWIEDZIALNIE ZDOBYĆ TEGO KESZA NALEŻY IŚĆ Z UBEZPIECZENIEM.

 Ps. Co naszych dzieci, to kto je zna, to wie jakie drogi robią .

@R-Sol , czyżbym był w Twojej ocenie mistrzem świata?  No może, ale są lepsi.

Cała ściana może i ma taką wysoką ocenę, ale drogę do kesza oceniam na III, wiec idealna ściana dla początkujących adeptów, zwłaszcza dzieci

Aaa, jeszcze jedno, jest coś takiego jak „boulderink”. Kurs skałkowym zaczyna się od takich treningów na skale.

Pozdrawiam

PS

Fajna skrzynka, szkoda że takich fajnych skrzynek jest tak mało.

Ocena trudności skrzynki posadowionej na na jakiejkolwiek drodze wspinaczkowej jest zawsze mocno subiektywna. Ktoś mógłby pomyśleć, że skoro taki Charon i LM ( bez urazy) dali radę bez sprzętu, a nasza 7-cio letnia Amelka tam samodzielnie się wspięła to nie może to być trudne... Obiektywnie stwierdzam, że nic bardziej mylnego !!! Najpierw trzeba znać tych co gdzieś tam wchodzą i znać ich możliwości i dopiero wtedy przymierzyć to do siebie. Dodatkowo uważam, iż nawet jeśli podejmujący byłby mistrzem świata we wspinaczce, to zdrowy rozsądek podpowiada, że należy się ubezpieczyć. Życie mamy tylko jedno. Moim zdaniem jakakolwiek wspinaczka bez asekuracji to czysta głupota i tyle.

Obecny podczas zakładania. Dzięki za super kesza.

TTF nadal czeka :-).

Keszyk z adrenalinką - taki wspinaczkowy - taki jak lubię. byłem obecny przy zakładaniu bo akurat sobie wtedy z Rsolkami urządzaliśmy wspinaczkę na tej skale. TTF jeszcze do zdobycia - jak ktoś się trafi przeloguję datę znalezieniadziękuję za świetnego kesza. 

No jakoś tak z rozpędu wdrapaliśmy się na skałę, żeby ocenić co i jak a okazało się, że jesteśmy 50 cm od kesza. Jak dla nas - nie było trudno, ale następnym znalazcom polecamy jednak podchodzić ze sprzętem, bo to różnie bywa. 

Dzięki bardzo za kesza!!! Zdobyty wraz z Charonem!

Po lekturze opisu, byliśmy nastawieni na nie lada wysiłek i masę straconego czasu na skale. Same drogi VI+ . Może przyjedziemy tylko popatrzeć? - zagadałem.

Skała ładna, z dużymi ulami, ale bez pszczół

Zapomniałem że skała ma skalę tak wyśrubowaną i wszedłem na nią, tak jak stałem. W dodatku w topornych desantach (z podeszwą odporna na olej ). Zanim się opamiętałem, już byłem przy keszu

Przepraszam, że byłem bez sprzętu, następnym razem zabiorę linę, kask i całe żelastwo

Razem z LadyMoon

Dzięki za wspinaczkę i kesza