Kładka jakoś specjalnie mnie nie porwała Kesza zastaliśmy z Zyfiką na miejscu, ale może nie przetrwać okolicznej wycinki drzew.

Całkiem ładny mostekNa finale trwa wycinka drzew i trochę obawialiśmy się, że może kesza nie być, ale na szczęście byłMiejsce odwiedzone z Unieskim, dziękuję.

bardzo przyjemna kładeczkaSamotne czyszczenie mapy w drodze do Częsochowy. Dzięki za kesza.

Żle spisane kordy wywiodły mnie w dzicz. Na szczęście kojarzyłem, że kesz ma być przy drodze i udało się wrócić na prawidłową ścieżkę :)
Kesz lekko wychylał się z miejsca ukrycia, poprawiłem jak mogłem.

 Dzięki!

Ciekawe miejsce, ale bardzo ubolewam, że nie ma najważniejszej kłódki, Jerzego Kędziory  jeśli ktoś ją ukradł, to naprawdę brak mi słów...

Okolica za to bardzo piękna, miło było tu się przespacerować. Skrzynkę znalazł Pejot, podawszy mi wcześniej jakieś lipne kordy,  , ja krążę szukam a on zniknął i ma skrzynkę, no cóż, tak to jest z rodziną   Z odłożeniem był problem, bo nagle ciągle ktoś przechodził, co jedna osoba przeszła, to pojawiała się następna.. Przeczekawszy wszystkich spacerowiczów odłożyliśmy i ruszyliśmy dalej w drogę. Dzięki za przyprowadzenie nas tutaj 

Widać moda na mosty miłości dotarła już dosłownie WSZĘDZIE!
Koło finału dwóch panów z piwkiem sobie meczyk na telefonie oglądało.
TFTC.

Trochę za długo nam tu zeszło. No cóż, niedoczytanie pewnych kwesti spowodowało że wywaliło nas na drugi koniec i przeszukiwaliśmy jakieś zalane pola. Po chwili jednak zrozumieliśmy własne gamoństwo i szybki powrót na właściwe kordy. Dzięki za kesza.

Most miłości itd. - taki sobie. Za to meandry Warty wręcz bajkowe. W maju zapewne wygląda to jeszcze lepiej. Dzięki.

szybko i sprawnie dzięki

szybko i sprawnie dzięki

Pierwszy etap bez problemu, potem musiałem chwilę poczekać, aż pewne starsze osoby się oddalą (a wooolno się oddalały, za wolno) kładkę oczywiście znam, bywałem tu nieraz na wojażach rowerowych, ale nigdy nie zwróciłem uwagi że są tu jakieś kłódki,  na keszu zamieszkała pajęczyca z mnóstwem kokonów, została eksmitowana za niepłacenie składek na OC, zamknięcie nie do końca zepsute, na niektórych kombinacjach trzyma,  generalnie podobało się, w klimacie. Dzięki i pozdrawiam!

W drodze na Olsztyn z Aga.pl. Piękne miejsce, super ofsecik i bardzo miły spacer. Dziękuję

Zielone za całość.

Całkiem przyjemny multaczek, zdobyty rowerowo przy okazji wyjazdu do Olsztyna - dzięki.

Długo wyczekiwana keszowa sobota przyszła, więc o 5 rano trzeba było wyruszyć na skrzynki.
Kładka jak kładka, ale na finale kesza zaskroniec pilnował. Udało się mu wyrwać kesza.
Dzięki za kesza i pozdrawiam.

Sobotni wypad na kesze razem z Mziolko. Nasz główny cel to ścieżka Zielona Pętla.

Sprawnie poszło, pomimo pilnującej gadziny :P

Dzięki i pozdrawiamy z Opolskiego :)

Dzięki.

Jak widzę pomysł z wieszaniem kłódek niespecjalnie się przyjął. Zakochani mają za daleko? Lekko na odludziu ta kładka, żeby nie powiedzieć, że prowadzi do nigdzia. Ale miejsce fajne, dzięki za pokazanie.

Niedzielne keszowanie z Art_noise. W takim miejscu taka kładka, fajna.

Najpierw obiad u chińczyka najlepszego w Częstochowie (a w zasadzie okolicy) a potem podjazd po kesza. Pierwszy etap w miarę poszedł bo miejsce chyba na razie nie jest oblegane przez zakochanych. Drugi etap również bezproblemowo (no może oprócz tego że 300+300 to 600, zakosami pewnie 700 co zaokrąglając daje 1000 - DUŻO ) Podobało się

Pozdrawiam
Art_noise

Kordynaty finału są pomylone o kilka metrów kesz blisko ścieżki nie wchodźcie w las SPOILER POMAGA. Kordynaty poprawie na początku tygodnia,

Byłem tu jakiś czas temu, ale nie wiem, czy jeszcze wtedy kłódek nie było, czy po prostu nie zwróciłem na nie uwagi. Mnie też kordy rzuciły w las pod inny pieniek, ale spoiler wyjaśnia wszystko. Dzięki za pokazanie ciekawostki

Kesz podjęty bezproblemowo podczas niedzelnej  wycieczki rowerowej po okolicach Częstochowy.
Nawęt nie wiedziałam że takie mosty znajdują się w takich wioskach

Co do wcześniejszego logu hmmm ... 2 etap (korzeń-finał) faktycznie w lesie, więc drzewa są i kleszcze też są,t o na keszach normalne Jednak korzeń znajduje się w odległości
max pół metra od ścieżki rowerowej którą przejedzie nawet auto, a kesz tzn maskowanie jest widoczne już z drogi, korzeń troche zarośniety ale nie od strony kesza więc ja tu problemu nie widze

Ode mnie rekomendacja się należy za pomysł na 1 etap i słodziakowy logbook:P

Zarówno 1 jak i 2 etap są na miejscu i mają się bardzo dobrze. Miejsce ukrycia obu etapów nie są kleszczowe. 

Pozdrawiam Kobex

FTF razem z Niemaszem :)

FtF :)

bardzo fajna skrzyneczka !