Pieseł maskował poszukiwania. dzięki, pozdr.

Hello,

Ostatni z serii. Szkoda, że całość jest w tak mizernej kondycji. Generalnie potrzebny jest serwis całości, z jakąś lepszą koncepcją na ukrycie w niektórych miejscach. Miasto za murami ma potencjał - warto go wykorzystać. Pzdr, Wojtek

Fajne maskowanie,szkoda tylko że wokół pełno śmieci.

Jak napisał konger. Dwukrotnie byliśmy na miejscu i mimo iż szukaliśmy w trzy pary oczu nic nie znaleźliśmy. Szybki telefon do założyciela i zreaktywowaliśmy oraz wpisaliśmy się w reaktywację. Przy najbliższej okazji jak bedziemy w okolicach usuniemy reaktywację i dokonamy wpisu we właściwym logu.

W związku z tym, co poniżej loguję. Przy jakiejś okazji (za dnia tym razem, a nie w ciemności jak 2 poprzednie razy) przepiszę nasze znalezienie do właściwego kesza (o ile będzie taka możliwość, bo okolica mało przyjemna, dresy pojawiające się znikąd, filowanie, itd.), a zreaktywowanego zabiorę, żeby się nie dublował.

Wybraliśmy się ekipą do Pyrzyc nie mając pojęcia, że kesz właściwy się odnalazłPostanowiliśmy, że tymczasowo (po uzgodnieniu z założycielami) zreaktywujemy i tak też zrobiliśmy. Mikro magnetyk ukryliśmy na znaku z informacją o psach i tamże się wpisaliśmy...

Troszeczkę trzeba się było naszukać, a jeszcze wcześniej wybrać stronę, od której należy liczyć krzaki. Dla ułatwienia życia przyszłym poszukiwaczom: Stoimy twarzą do czatowni.

Kesz z maskowaniem leżał na glebie, podnieśliśmy go więc i umieściliśmy niezbyt wysoko (tak ze 20 cm). Okolica jakaś taka niezbyt przyjemna, choć żadna ekstremalna. Cyferka prawie nieczytelna.

TFTC

Miejsce ukrycia oczywiście znalezione, ale po telefonicznej konsultacji upewniliśmy się, że kesz wyparował, a szkoda, bo wiemy jak wyglądał... Może ktoś (lub ja - kiedyś) zreaktywuje keszyka do ewentualnej prawidłowej reaktywacji?

Edycja - chyba, że ktoś go gdzieś przemieścił, a ciemności panujące nie ułatwiły odszukania... 

nie sposób jej nie zauważyć.dzięki.

Faktycznie. Licząc trzeci od prawej, stojąc jak sądzę w miejscu skąd wykonywano spojler, wyszedł mi nie ten krzaczek. Leżał na ziemi i naprawdę był pięknie przymaskowany. Zeszło więc dobre 10 minut. Pętelka była w porządku więc odwieszono na krzaczek przy którym znaleziono. Ładny kesz. Dzięki. Razem z Iksik.

Trzeci od prawej, czy czwarty od lewej? Dzięki, fajny kesz.

Tu to doznałam pomroczności ciemnej, dobre 20 minut szukaliśmy keszyka, okazało się, że to co miało wisieć spadło, niestety nie miałam nic do naprawy keszyka i zostawiłam go tak jak był, lekko przymaskowałam listkami, może następna osoba będzie miała ze sobą żyłkę, albo coś w tym stylu, żeby napawić skrzynkę, logbook lekko wilgotny. Dziękuję za keszynkę.

Skrzyneczka złapana na spontanicznym wypadzie na pyrzyckie mury. Dziękujemy za pokazanie miejsca i skrzyneczkę :)