Zarówno pierwszy etap jak i finał na miejscu. Zapraszam do poszukiwań

Niestety kamienia już nie ma (czy chwilowo czy na zawsze, nie wiem) ale nie przeszkodziło to z znalezieniu finału. kod QR jest i ma się dobrze a podpowiedzi do wzoru znalezione w internetach, więc podjęcie finału to już czysta formalność Z KasiaJawo TFTC

Nie da się ukryć. Piękny...

Ładny okaz, a jego dzieci rosną.

Dziękuję za finał w przyjemnym miejscu.

Pomnik obejrzany, miejsce z pewnością warte odwiedzenia, chwilę się zakręciłem za tym kodem QR, nawet już wysyłałem prośbę o pomoc do autora, ale okazało się, że niepotrzebnie, bo w międzyczasie wypatrzyłem. Szybko spisane dane i jazda po finał, który po kilku minutach udało się bez problemu zlokalizować. Wszystko bardzo fajnie pomyślane, bardzo porządnie przygotowane i zlokalizowane w ciekawych miejscach.

Wizyta serwisowa. Dołożyłem certy i wywaliłem śmieci. zostawiłem krety. Zapraszam do poszukiwań.

Jest. Dzięki!

Jest. Wymiana: kluczyk - out, różaniec - in. Certyfikat pobrany. Dzięki!

Znaleziona, choć łatwo nie było, ale to z powodu że to dopiero druga skrzynka w życiu i pierwsza typu multi. Dzięki pomocy właściciela skrzynki i przewodnika wolontariusza udało się ją odnaleźć. Całość przemyślana, skrzynka solidna, a w środki jeszcze zapas kilkunastu certyfikatów znalazcy. Miałem problem z koordynatami, zinterpretowałem jako wzór, a trzeba czytać częściami:
np. pierwiastek z C, to 1 cyfra, druga to (a+b)/d, reszta to trzecia, a w drugim wzorze pierwsza część daje 2 cyfry.
Ciekawostka którą sprawdziłem dopiero w domu, jako podpowiedź, że rodzina cyprysowatych ma swoje gatunki dobrze znane w Polsce i bardzo popularne, ale nijak nie kojarzone z cyprysem. 

Świąteczna przejażdżka rowerowa w okolicach Izabelina. Kod QR zlokalizowany dzięki logom poprzedników, szybkie rachunki i jazda po finał. Dzięki.

Znalezienie kodu chwilę mi zajęło, ale metoda zataczania coraz większych kręgów jest skutecznaZ liczeniem tez miałem problem (jak się okazało nie ostatni raz tego dnia): nie wiem czy ja coś pokręciłem, ale przy liczeniu drugiej cyfry współrzędnych północnych najpierw wyszła mi jakaś dziwna cyfra, prawdopodobny wynik (jak się okazało prawidłowy) wyszedł dopiero gdy zignorowałem matematyczną kolejność działań. Szczęśliwie na kordach finałowych nie było problemówHistoria straszna.... Dzięki za jej opowiedzenie i za kesza!

Dzień Multaków - czyli rowerem na podKampinos Wschodni (92km). W sumie 6 multaków znalezionych i 1 nie udało się podjąć   (wliczam skrzynki dwuetapowe typu kesz+hasło).

Brr, straszna historia... przyznam że przy skrzynkach tematycznie związanymi z represjami staram się nie wczytywać w opis. Ze znalezieniem QR-kodu chwilę się zeszło (wcześniej nawet przez przypadek skrzynkę z sąsiedniego serwisu, zanim zacząłem jej szukać), ale jak rozszerzyliśmy teren poszukiwań i po kolei oglądaliśmy wszystko gdzie może być i się udało.

Z finałem poszło już szybko, a miejsce bardzo przyjemne, w sam raz na ukojenie po tej smutnej historii.

Znalezione z Meteorem podczas wycieczki rowerowej do Lipkowa. Czytnik się przydał.

Skrzyneczka znaleziona rodzinnie przy okazji wizyty na pobliskiej polanie rekreacyjnej.

Puszcza i jej okolice były świadkami wielu tragicznych wydarzeń o czym świadczy bardzo duża ilość pomników i miejsc pamięci. Dzięki tej geościeżce, a także projektowi Nieśmiertelni możemy łatwo te miejsca poznać i odwiedzić! Dzięki za kawał dobrej roboty! Swoją historię warto znać. 

pozdrawiam i dziękuję za kesza.

Drzewko robi wrażenie, historia też ale zgoła odmienne:(
wraz z Maleską, Hobbbystą i Olo74

Większych problemów ze znalezieniem skrzyneczki z taką ekipą nie było.Dzięki

Trochę nam zaszło na odszukaniu QR, ale potem już poszło sprawnie.
Na miejscu zająłem się podziwianiem drzewka, a Limonkowa zlokalizowała co trzeba

Dzięki.

Dzięki za keszynke. Pozdrawiam.

Dziękuję za pokazanie tego niezwykłego miejsca,razem z Bambą

Oj nie powiem, kamień pamięci dał się trochę we znaki...po dłuższym przypatrywaniu się i szperaniu nie udało się odnaleźć pomocy naukowej...desperacko acz niechętnie sięgnęliśmy po słuchawkę, (ale trafiliśmy akurat na chwilową amnezję) ale to nic bo okazało się, że rozmawiając przez tel. patrzyłem się akurat na qrcode więc nie pozostawało nic innego jak obliczyć zadanie.

Tutaj drugi zonk...coś te obliczenia poszły nie teges...(a zawsze tak pięknie wychodziło)...brakowało mi jednej cyferki...wbiłem coś na pałę...rejon w miarę ok mi pokazało....jedziemy...i co...jesteśmy na kordach, za piękne okoliczności przyrody leci zielona.

yyyy noooo dobrze, że była z nami Pani_ka - no bez niej jak bez rąk. Jak ona ogrania te wszystkie nawiasy - szokdrzewo piękne znów drajwin :)

Przedsylwestrowe wesołe keszowanko w towarzystwie Pani_ka, Victora+ i Nefryta+ :D

Niezastąpiona Panika wszystko wyliczyła i już mogliśmy podejmować kesza. 

Przedsylwestrowy najazd na Kampinos i okolice razem z pani_ka, vulpecula, Nefryt+. Dzięki!

W obliczaniu kordów jest błąd matematyczny - źle postawiony nawias powoduje, że wychodzi ułamek. Kesz od razu wpadł mi w oko, biel aż kłuła wzrok, więc odkładając przymaskowaliśmy go. Chyba  brakowało zatyczki. Podjęty wraz z łódzko-pabianicką ekipą Pani K, Vulpecula, Nefryt+, Victor+. Pozdrawiam i TFTC:)

Dziękuję za pokazanie miejsca i skrzynkę

A tu był czas na kesza, na kanapki, które jednak w plecaczku się znalazły, no i na posiadówkę na trawce. Ładnie było, słoneczko świeciło ... i odpoczynek niewielki się też przydał.A co do widzenia kodów - nie wszyscy mają takie zdolności. :p Inaczej rzecz ujmując: są tacy, co przed snem liczą baranki, i tacy, co liczą kesze!TFTC. :)

Takie pomniki przywołują refleksję... Zaś co do kesza, to niektórzy to patrzą, patrzą i kodu nie widzą. Nawet wtedy, gdy inni go odczytują. ;-p Trawka była, słońce ładnie świeciło, więc w końcu przyszła i pora na kanapki z plecaka Brym.Dziękuję za tą kolejną opowieść.

Rowerowa jesień z Brym i Azymutem. Dziękuję za kesza i historię!

z michaelem50

Z Michem4000. Chwilę zajęło nam wypatrzenie ukrytego QR kodu, ale potem poszło bardzo sprawnie. Dzięki za opowiedzenie kolejnej wojennej historii.

I jeszcze jeden dziś STF w kolejnej perełce autorstwa kerama. Tu także wszystko idealnie dopracowane i trochę mi szkoda, że już dziś czasu nie wystarczyło na rakietę i apel cieni, których na tę chwilę jeszcze mi brakuje do kompletu. Ale może to i dobrze, bo nie chciałbym tych skrzynek robić "na chybcika" - one zasługują na spokojne tempo i chwilę zadumy. Znajdę więc i na nie odpowiednią chwilę.

A za dzisiejsze dwie bardzo dziękuję!

O tym kamieniu nie wiedziałem, kolejna tragiczna historia Narodu Polskiego. Ile jest takich które nie zostały upamiętnione?? O tym trzeba pamiętać.

Do obliczeń wykorzystaliśmy ławkę pobliskiego przystanku autobusowego bo padać znów zaczęło, na szczęście tylko na moment. Dzięki za ten późnopopołudniowy spacer. ;)

Oczywiście Iwonia1999 też tam była. :)

Trudno było usiedzieć w domu po zobaczeniu nowej skrzynki Kerama. Fotoimpresje też nie dał się długo namawiać i tak oto mam FTF-aDzięki za deszczowy spacer i pokazanie kolejnego miejsca z tragicznej historii Mazowsza.

Awaria sytemu. Skrzynki nie ma w terenie. Przepraszam