Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu Śladem Szarych Szeregów w Ursusie    {{found}} 3x {{not_found}} 0x {{log_note}} 4x  

2084202 2016-04-07 15:30 michael50 (user activity4754) - Komentarz

Ponieważ kesz we fragmentach jest jeszcze na bliźniaczym serwisie, trochę o niego powalczyłem. I etap na pewno na miejscu, II prawdopodobnie też. Ktoś napisał w komentarzach, że równie dobrze każdy z tych etapów mógłby być oddzielną skrzynką - i w zasadzie się z tym zgadzam. Na razie zrobiłem tylko początek, ale już widzę, że pomysł gwiazdkowy.

2034962 2016-02-28 04:30 SYSTEM (user activity0) - Skrzynka została zarchiwizowana

Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

1856892 2015-08-25 16:01 Elvis7 (user activity3724) - Skrzynka będzie czasowo niedostępna

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

1851917 2015-08-21 15:54 rekomendacja CMS (user activity1637) - Znaleziona

Dnia 21 sierpnia roku pańskiego 2015 w kole godziny 13, wybrałem się na spacer z moją Emi, aby korzystając z okazji, że upał troszkę zelżał ruszyć śladem szarych szeregów. Wybrał się z nami również brat Emi (może będzie z niego keszer).

Pierwszy pojemnik parę minut nie chciał się ujawnić, ale nie miał większych szans pozostać w ukryć na długo. Po rozpakowaniu, spojrzeliśmy na zadanie i nie wiem, czemu ale doznałem olśnienia i zobaczyłem w głowie liczbę X. Zagadka pękła od razu. Byłem tak zaskoczony,że tak łatwo nam poszło, więc wykonałem szybki telefon o Elvisa, żeby potwierdzić, że liczba jest właściwa, skubaniec wił się i ściemniał ile tylko mógł, zanim się przyznał, doszliśmy już na właściwe miejsce. Sprawność matematyczna zdobyta.

Etap drugi, wpadł w nasze łapki praktycznie od razu. Wtopienie się w tłum, w tym miejscu nie jest wcale trudne, ale wskazane są minimum dwie osoby. Sprawność kamuflażu zdobyta.

Etap trzeci. Dojście na miejsce nie sprawiło, żadnego problemu. Problem za to pojawił się chwilę później. Kod QR przepadł. Zrobiliśmy więc przerwę na piwo i frytki i czekaliśmy na info od ojca założyciela. Po otrzymaniu niezbędnej informacji ruszyliśmy dalej. Sprawność topograficzna zdobyta.

Etap czwarty. Tuta również poszło błyskawicznie. Odczytane i policzone co trzeba i dalej w drogę. Wygląda na to, że jesteśmy spostrzegawczy.

Etap piąty. Tutaj poszło tak szybko, że Emi nawet nie wiedziała, co i gdzie odczytaliśmy, bo akurat weszła do sklepu po lody i kolejne "po piwku". Autor ma całkowitą rację, pisak pozostawia sporo do życzenia... Zdobyliśmy umiejętność działania pod osłoną nocy, w dzień.

Etap szósty. To była czysta formalność. Wysłaliśmy młodego, a co się będziemy przemęczać, gorąco jest. Tym sposobem mamy sprawność "zwinność".

Finał. Na miejsce doszliśmy o godzinie 15:54. Kesz widoczny z kilkunastu/dziesięciu metrów. Nie mieliśmy narzędzi żeby to poprawić.
Cały spacerek bardo, przyjemny, a zagadki nie sprawiały problemów, czego troszkę się obawialiśmy.

Dziękuję autorowi, za świetnie dopracowaną zabawę. Wszystko naprawdę pięknie się składa (tylko ten zaginiony kod QR należy jak najszybciej uzupełnić i nie na wiacie przystankowej, bo służby sprzątające go usuną). Daję zasłużoną rekomendację.

21.08.2015
15:54

Pozdrawiam.
CMS

1831913 2015-08-11 20:50 atu22 (user activity100) - Znaleziona

Upał nas nie pokonał, trochę samochodem, trochę pieszo i zdobywaliśmy kolejne etapy no i udało się, jest {*STF*}.
Opisy poszczególnych etapów są ciekawe i ozdobione fajnymi rysunkami a zdobywanie kolejnych celów to była rzeczywiście frajda.
Warto było się natrudzić żeby na końcu otworzyć tak bogato wypełnioną skrzynkę - za to też dzięki.

Jestem pełen podziwu dla ownera za podjęcie się przygotowania takiego multi. Szacun i wielkie dzięki za kesza.

1831405 2015-08-11 15:08 PrincePolo (user activity3381) - Komentarz

W tym rzecz, że niczego nie mam, wcześniej pożyczałem. Zmobilizowała mnie ta Twoja skrzynka i właśnie zamówiłem latareczkę w necie, za kilka dni mam nadzieję już być przygotowanym na takie wyzwania ;)

1831349 2015-08-11 14:13 Elvis7 (user activity3724) - Komentarz

Bierz to co masz i leć

1831420 2015-08-11 14:00 rekomendacja Dombie (user activity1928) - Znaleziona

Upał jest tak koszmarny, że prawdopodobnie gdyby nie konieczność załatwienia kilku służbowych spraw w Warszawie to nie ruszałbym się z domu. Powiadomienie o tym keszu przyszło dokładnie wtedy, kiedy skończyłem załatwiać ostatnią sprawę i wsiadałem do samochodu, by jechać do domu. Okazało się, że jestem niecałe 3 km od punktu startowego, więc nie mogłem podjąć innej decyzji, szczególnie, że zapobiegawczo wożę ze sobą komplet różnych keszerskich narzędzi w keszowozie.

Chwilę później byłem już na kordach pierwszego etapu. Dostęp do zadania na sprawność Sowy uzyskałem szybciuteńko, choć muszę się przyznać, że moją uwagę w pierwszej kolejności przyciągnęło coś innego i najpierw złapałem się za to "coś"  Potem już jednak był właściwy trop, a że lubię matematyczne łamigłówki rozwiązanie też zajęło mi sekund pięć.

Etap Kameleona sprawił mi chyba najwięcej kłopotów. Głównie dlatego, że kiedy dotarłem na miejsce kordy pokazywały mi tak, że przez jakiś czas zastanawiałem się, jak tam wleźć... Dopiero, kiedy ochłonąłem (co w takim upale nie jest proste) uświadomiłem sobie, że to nie może być aż tak zakręcone. Że kamuflowanie się i wtapanie w tłum nie polega wcale na łażeniu po dachach. No i przeczytałem sobie dokładnie opis i stwierdziłem, że miejsce, którego dotyczy stwierdzenie "Elementów metalowych nie ma tam zbyt wiele." jest tylko jedno.

Etap Gołębia jest (nomen omen) absolutnie odlotowy! Początkowo chciałem go zaliczyć per pedes, ale szybko zmieniłem decyzję, co - koniec końców - okazało się dobrym posunięciem. Cudo!

Etap Sokoła to kolejna perełka. Nie bardzo mogę napisać coś, co nie byłoby zonkowym spojlerem, dlatego nie będę się wdawał w szczegóły. Zadanie nie jest trudne, a jednocześnie jest w nim kilka ślicznie ukrytych pułapek i wkrętów.

Przy Nietoperzu znowu było trochę trudno - przede wszystkim ze względu na ostro świecące słońce, za którym nietoperze - jak wiadomo - nie przepadają  W końcu się udało i pozostała mi już tylko droga do ostatniego punktu, którą odbyłem raczej jako rozleniwione stare kocisko niż zwinny młody kociak

Finał - no cóż, przez cały czas żałowałem, że nie ma ze mną moich Hobbitów - ten kesz bardzo by im się podobał i pewnie z nimi tu jeszcze wrócę, ale przy finale pewnie byliby totalnie zachwyceni - kesz jest pełen wszelakiego dobra, z którego pozwoliłem sobie zabrać w podróż coś, co można umieścić w innych keszach oraz przepięknego FTFa. Ale uwaga! Ponieważ kesz jest dwusystemowy, a ja keszuję zarówno w GC, jak i w OC, no i w obu logbookach mój wpis jest pierwszy, dlatego zabrałem sobie na pamiątkę tylko jeden certyfikat FTF. Drugi pozostawiam kolejnej osobie, która tu przybędzie - niezależnie od tego, czy będzie to ktoś z GC, czy z OC. Certyfikat jest zbyt ładny, żeby się nim nie podzielić skoro jest w dwóch egzemplarzach.

Ten kesz jest tak dopracowany, że równie dobrze mógłby być sześcioma oddzielnymi keszami i mimo wszystko każdy z nich oceniłbym jako znakomity!

Zdecydowanie polecam i bardzo dziękuję!

1831331 2015-08-11 13:55 PrincePolo (user activity3381) - Komentarz

Ech, ta latarka UV:(Muszę jakąś porządną zakupić, bo coraz częściej potrzebna...