W sumie to brak możliwości dojścia od strony remontowanego nadal zamku. Od dołu nie udało nam się znaleźć drogi dojścia. Pzdr. 

Czas operacyjny 1.5h. Narzędzia potrzebne-dobre obuwie, maczeta do przedzierania się przez samosiejki splątane jeżynami i tona cierpliwości.
Do drzewa spojlerowego aktualnie da się dotrzeć legalnie tylko od dołu pp zboczu. Ale ono jest niepotrzebne, bo najpierw pewnie i tak wypatrzy się skałkę. Bo wypatrzeć się da, ale trzeba być na odpowiedniej warstwicy. A ta nie jest dostępna że ścieżki która się wybraliśmy... zamek dalej w odbudowie. Coś te 2 lata chyba nie pykły. Dziękuję

Lokalizacja spoilera zajęła dlugo. Dzięki.

Tu także prace idą ostro , chyba będzie kolejna perełka zamkowa 

Kesz przysporzył problemów z namierzeniem i dotarciem ale finalnie znaleziony , dzięki piękne

 

Znalezioną przy okazji wypadu na narty w te strony

Jak już poprzednicy pisali - zamek w remoncie. Co trochę utrudniło zdobywanie kesza, bo zamiast elegancko drogą przez dziedziniec, to trzeba na koordy przedzierać się na około, po skarpie i krzakach. Na miejscu koordy też trochę przestrzelone, więc skalę trzeba znaleźć po zdjęciach a opcji kilka jest. Ale w końcu znaleziona. A sam zamek zapowiada się wypaśnie jak już go wyremontują. Z jednej strony szkoda jak powstanie kolejny zamknięty hotel na co się szykuje, z drugiej - lepiej tak niż żeby miał do końca się rozpaść.

Ołłłłł jeeeeeeeee.
Kolejny zamek ze ścieżki zdobyty.
Po zboczu do celu, bez zjazdu :)
Ciekawe ile jeszcze lat potrwa remont?.
Dzięki.

Sporym wyzwaniem jest znalezienie dojścia do tej skrzynki. Mi udawało się wynajdywać jakieś ścieżki, dopiero ostatnie metry to już bez po zboczu. I właśnie ten ostatni fragment może być zdradliwy. Schodząc po stromiźnie jakiś kamyk wymknął mi się spod nogi i wylądowałem na d.. Nic mi się nie stało, ale jakbym złapał przechył w przód to tak wesoło by się nie skończyło. A pod zamek sobie potem podjechałem, kolejny który przechodzi odbudowę, trzymam kciuki by się udała.

Podejście od dołu okazało się skuteczne. Niespodziewanie szybko poszło. Zamek jeszcze w trakcie remontu, ale kierownik budowy powiedział, że za ok. 2 lata będzie można zwiedzać. Tftc.

W sumie to zapomniałem wpisać tej skrzynki i wpisuję ją ponad rok po znalezieniu, ale jeszcze dokładnie wszystko pamiętam. Najbardziej co pamiętam - to przepiękna ruina zamku, umiejscowiona w naprawdę ciekawym otoczeniu. Pamiętam też, że niezłą trudnością było dostanie się tu z rowerem - najpierw po jakiś chaszczach, potem po jakimś stosie kamieni (a może to było drewno...) i dopiero potem była klarowna droga. Samo dojście do skały z keszem już mniej problematyczne, pamiętam, że skrzyneczkę szybko wychwyciłem i szybko wpisałem się do logbooka, bo przy skale było tak gorąco, że cały ociekałem potem. I to chyba tyle tych wrażeń. Zamek robi naprawdę niezłe wrażenie. Dzięki za kesza i każdemu polecam się tu wybrać :)

Lekko nie było. Parę razy zjechałem na dupie. Skrzyneczka złapana. Dzięki za pokazanie miejsca.

Trochę trzeba się powspinać. Uwaga na żmije!!!

świetny jest ten moment kiedy zobaczy się go z dołu,z drogi. Ten zamek to takie dwa w jednym.Kamienna wieża i nagle druga część w zupełnie innym stylu. Tutaj mały kłopot z dopasowaniem zdjęcia spojlerowego był,ale się udało, dziękuję

Znaleziona z miha i Karolina :)

Miejsce naajeczne, strome skarpy, wystające skały okalające zamek! Kesz umieszczony dość ekstremalnie, ale przy zachowaniu zdrowego rozsądku do zdobycia! Zostawiam kreta

Nie udało się namierzyć skrzynki - teren stromy nie zachęca do poszukiwań. Odpuściłyśmy.

niestety, polatałyśmy za zmieniającymi się co rusz kordami, ani charakterystycznego drzewa ani skałki nie udało się nam odnaleźć

Drugi zamek na dzisiejszej trasie. Udało mi się nawet wejść trochę na teren ale miałem tylko chwilę. Całkiem przyjemne miejsce. Kesz na swoim miejscu. Dzięki za przyprowadzenie mnie tutaj i kolejny zamek ze ścieżki!

Niby wszystko jasne a jednak łatwo nie było. Dzięki.

Wakacyjnie. Zamkowo. Tutaj przeczytaliśmy o nieznalezieniu, ale i tak pojechaliśmy. Na miejscu okazało się, że rzeczywiście - pusto. W plecaku znalazł się pojemnik, logbook i ołówek, więc zostawiliśmy reaktywację. 
Zamek jest remontowany i podejście ścieżką od góry może być problematyczne - są zakazy. Zamknięta brama. My dotarliśmy na miejsce od dołu - nieco bardziej wyczynowo, ale bez zakazów ;) 
Pozdrawiam i dziękuje za pokazanie nowego miejsca

Nowy pojemnik, nowy logbook. Lokalizacja bez zmian - kordy i spojler aktualne.

Niestety kesza nie ma we wskazanym miejscu :(

Wspólny wypad z Bambą. Dzięki za kesza.

I znów "POMORZE" melduje się na miejscu.

Dla mnie dojście było bez problemów. Od drogi prowadzącej do zamku trzeba pójść s

ścieżką na lewo a potem obchodząc zamek cały czas idziemy po wytyczonym szlaku...nawet lekko utwardzonym kamieniami lub płytami granitowymi (chyba).

Gdy doszedłem na miejsce panowie Drwalowie pracowali przy obróbce zwalonego drzewa i powiedzieli że trwają prace niebezpieczne i należy się wycofać.

No nieee...w takim momencie. 

Musiałem ich uświadomić po co przybyłem aż z Gdyni i dlaczego to takie ważne.

Zrozumieli, przerwali pracę...ja tymczasem namierzyłem kesza "poza zasięgiem ich wzroku".

Kordy raczej mi się zgadzały...około 5 metrów różnicy...ale to w górach normalne.

Zdjęcie spojlerowe przypasowałem bez problemu.

Keszyk ogarnięty.

Na odchodne Drwalowie powiedzieli.." a to Wy też tak w nocy latacie z latarkami po ciemku? "

potwierdziłem, że może to być jakaś nasza sprawka lub kogoś z InO.

Dzięki za miejsce.

A ja byłem tu jeszcze przed pożarem pałacu i po parkietach chodziłem; trochę były "wybombane" i fajnie się uginały. Podobno ocalały, osłonił je gruz spadających w trakcie pożaru sufitów. "Podpalacza", dawnego właściciela, który chciał wyłudzić odszkodowanie, dziś ludzie nawet nie chcą wspominać. O dzisiejszym Właścicielu wypowiadają się bardzo dobrze. Jest szansa, że przynajmniej ścieżka wokoło zamku będzie dostępna. A remont pałacu ile potrwa? Co najmniej z dziesięć lat. A zamku? Podobno już niedługo zostanie otwarty i zamieszkany "bastion", ale co to za część zamku - nie dowiedziałem się.

Kesz usytuowany w dość niefortunnym miejscu.
1. Dojście do... > ścieżynką po stoku od strony drogi do Starych Rochowic (poniżej ścieżki do grotu - niebezpiecznie przez cały rok,  > drogą dojazdową do pałacu, a następnie ścieżką do groty - przejście przez teren prywatny; może być zamknięte po zasiedleniu "bastionu" na czas remontu pałacu,  > na wprost po stoku, od drogi gruntowej odchodzącej od asfaltu (między domami) - dość stromo, ale widać pozostałości "dawnej infrastruktury" (ułożone kamienie, może "wzmacniały dawną ścieżkę); ciężko po opadach.
2. Lokalizacja na bardzo stromym stoku, bardzo śliskim już po pierwszych przymrozkach i lekkim opadzie śniegu. A skałka z keszem nie jest tu jedyną. Mój GiPS wyprowadził mnie na inną, a ta z keszem na "słonecznym" spojlerze wygląda zupełnie inaczej niż nie oświetlona słońcem w realu.
3. Na widoku. Kiedy nie ma liści na drzewach, przy podchodzeniu do kesza jest się jak na widelcu; obserwowałem robotników w dole jak robili podmurówkę - oni mnie być może też.

Te uwagi umieszczam nie dla oceny kesza, ale by można sobie było uświadomić, że wybór miejsca na kesz nie jest łatwą sprawą, a miejsce wybrane, w danym momencie dobre, nie zawsze "użyteczne" przez cały rok.

Odradzam podejmowanie kesza po zmroku. Pies, który doczepiony jest do liny rozciągniętej wzdłuż drogi dojazdowej, samej drogi nie sięga, ale jazgotu może narobić. 

TFTC

Byłem tu przed remontem kiedy można było wchodzić gdzie oczy poniosą ale miało to jedną wadę, było bardzo zarośnięte. Teraz wejście jest ograniczone za to budowlańcy wykarczowali i odkryli kilka pięknych miejscówek. Zapowiada się kolejny piękny zamek, żeby tylko był udostępniony. Dzięki za keszyka i pozdrowionka

Witam, drugi raz w tych okolicach i dziś zdecydowałem się odwiedzić ten zamek.Cieszy fakt że doczekał się odbudowy,i choć nie mogłem wejść na teren zamku to obeszłem go dwa razy,i oczywiście robiłem zdjęcia.Koło groty gość w kasku kazał mi opuścić teren budowy i pytał się kto mnie wpuścił.Grzecznie odpowiedziałem że weszłem po skarpie ,nie przez bramę.Zamek robi wrażenie a po remoncie będzie przyciągał turystów i napewno na siebie zarobi.Dzięki założycielowi kesza za pokazanie tego miejsca.Bibi 26 sierpnia 2015

No i proszę, na Pomorze zawsze można liczyćA pomyśleć, że stawiałem na miejscowych w pierwszym zdobyciu mojej pierwszej skrzynki na drugim krańcu Polski... nie mam nic przeciwko takim spojlerom - osobiście kordy mi  tam nie pływały, ale to nigdy nie miała być w zamyśle trudna skrzynka, więc cokolwiek uważacie za pomocne - jak najbardziej umieszczajcie w loguCieszę się, że miejscówka się podoba, sam odkryłem ją w dniu zakładania kesza, a szkoda, żeby ludzie o niej nie wiedzieli ;)

Ale super miejsce! Znalezione w towarzystwie makotki, kojotów i bartosza budynia. Dzięki za pokazanie i zachęcenie do wejścia na górę 

Zamkowo, wycieczkowo, razem z kojoty, Bartosz Budyń i Adamem Adamsem. Oj nie było łatwomiejsce bardzo ciekawe. Dzięki!

Ale fajne miejsce do którego znów byśmy nie trafili bez OC... Kiedy tu trafiliśmy właśnie szło na burzę... Chwilę medytowaliśmy jak by tu dostać się na teren i postanowiliśmy nie próbować "od frontu" ale ruszyć skarpą... Za domem sołtysa da się w miarę swobodnie ruszyć w górę...

Zamek i pałac robią przygnębiające wrażenie (z jednej) ale rusztowania stwarzają nadzieję z drugiej strony... Oby coś udało się uratować z tego...

Grota pod wieżą bardzo sympatyczna (zanonimizowana b.budyń na zdjęciu). Dla ciekawskich dorzucę też widoczek z okolic ukrycia kesza - jest tam tyle skał, że nam pływający GPS pozwolił połazić dłuższą chwilę to tu to tam... nim trafiliśmy na drzewo i właściwą skałkę... (jeśli autor ma coś do tego, że spoileruję chętnie ocenzuruję wpis). 

FTF z makotką, b.budyń i a.adams. Dzięki za pokazanie takiej miejscówki...