Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Bylismy, zobaczyliśmy, ale skrzynki niet

Miejscówka rewelacyjna, kesza niestety brak :(

Ja myślałam, ze jestem wariatką, że się w taką pogodę na keszobranie wybieram, ale miejscowi mieli jeszcze lepszy pomysł i bibę w ruinach urządzili. Może następnym razem.

Skrzyneczka prawie całkowicie pusta w środku ( a gabaryty to ona ma! ). Zastana na "otwartym widoku" , a ostatnie wpisy w języku niemieckim... ( czy ja coś sugeruję? )

Co do piwnic.. zwiedziłem z czołówką większość.. to pojedyńcze pomieszczenia bez wewnętrznych połączeń.

 

dzięki za kesza

 

in: zafoliowany brelok

out: nic

Niestety mimo kilkudziesięciu minut szukania nie znalazłem skrzyneczki. Może grzebałem nie w tych dziurkach co trzeba...

Jeśli komuś po mnie uda się znależć to spróbuje powtórnie

Niesamowite miejsce. Do znalezienia skrzynki nie jest potrzebna latarka, ale radzę ze sobą zabrać dobrą, silną latarkę. A najlepiej dwie - dla pewności, bo jak jedna padnie, to ... . Ponieważ pod ruinami pałacu są ogromne piwnice. Mają niesamowity klimacik :-D

Znaleziona za trzecim podejściem. Pełno meneli w okolicy kesza popija sobie tanie winka lub piwko. Bez wymiany. Dzieki za kesza.

Za drugim podejściem... Byłem w pobliżu to nie mogłem się oprzeć...

Bardzo urokliwe ruiny. Skrzynka znaleziona szybko, chyba poprowadził nas instynkt ;).

IN: Żółwik

TFTC!!!

 

W drodze do Sankt Annaberg znaleziona :). Michał szybko zlokalizował miejsce urycia kesza, chaszcze tam straszliwe, aczkolwiek miejsce urocze. Szkoda, że nikt o to nie dba.

Dzięki i pozdrawiam, Tatiana

Skrzynka znaleziona podczas drogi na spotkanie. Fajny kesz, super miejscówka. :P

Pozdrawiam TFTC :)

Sporo się naszukaliśmy ale Marqs'owi w końcu się udało, szkoda tylko, że wszystko rozkradli. :/

Byłem, pokrzywami się poparzyłem, kesza zdobyłem.<br /> Pół godziny szukania w 3 osobowym składzie: ja, patusia, dedpol.<br /> <br /> Bez wymiany. W środku był tylko guzik a jeśli znowu maja rozkraść fanty to niech lepiej pozostanie skrzynką &quot;bezwartościową&quot; w oczach szabrowników.

Znaleziona jako pierwsza podczas manewrów na oplolszczyźnie, razem z Markiem. Fajne ruiny zwieńczone bocianim gniazdem. W celu dotarcia do kesza niezbędne było wykonanie małego myku. Jak widać mam to we krwiDołożyliśmy pisadło. Maskowanie też zostało poprawione.

NO TRADE

Pozdrawiam i dziękuję - Sebastian

Znaleziona o 14:15 z Sebastianem. Skrzynka znowu pusta, po włożonym przez poprzedników kalendarzyku śladu nie ma. Coś mi się zdaje, że jakiś lokalny element zrobił sobie z niej dostawcę fantów. Szkoda. W tym kontekście nie wiem czy dobrze zrobiłem ciosając nowy ołówek.
Dzięki za skrzynkę.

Skrzynka znaleziona przez Kecka, a raczej to co z niej zostało. W srodku pozostał tylko logbook. Jedynie co cieszy oko to świetna lokalizacja bocianiego gniazda i oczywiście jego właściciel:)

In: kalendarzyk OC 2010, guzik

Out:  nic, bo i nic nie było :/   :/

Znaleziona z MiserySkrzynkę  zastaliśmy całkowicie pustą (nie licząc logbooka) Miejsce nastraja do refleksji nad głupotą i bestajalstwem żołdactwa niezależnie od koloru sztandaru pod jakim służą...

In: kalendarzyk OC 2010 na dobry początek

ruiny zapierajace dech..az szkoda ze to niszczeje i jak mozna<br /> przypuszczac bedzie niszczec..Chyba pechowa skrzynka bo znowu ktos<br /> podprowadzil..a moze to pozostalosc po pierwszej?..zostal tylko<br /> pojemnik we wnece na zdjeciu..wymaga pilnego serwisu..dalem<br /> logbooka zapasowego..przy szukaniu mijalismy z dwie grupy<br /> "komentatorow" popijajacych taniego winiacza..mozliwe ze to winni<br /> zaginiec skrzynek.. pozdrawiamy ps..oczywiscie po geokretach ani<br /> sladu

Nie loguję jako nieznalezioną, ale spędziliśmy tam dobre 1,5 godziny dzisiaj... zarówno "parter" jak i piwnicę spenetrowaliśmy dogłębnie... znajdując jedynie skrzynkę po piwie i łopatęByliśmy nawet na górze, ale dziurawy strop z pojedynczej cegły nie zachęca do chodzenia po nim. Ogólnie rzecz biorąc - bardzo bym prosił o jakiegoś spojlerka (może być na priva ;P), albo przynajmniej o sprawdzenie czy skrzynka nie padła łupem niepożądanych gości, których (oceniając po ilości pustych butelek i innych śmieci) tam nie brakuje.

Ciekawa ruina, szkoda że się tym nikt nie opiekuje, za wyjątkiem "strażnika". Stopień trudności terenu wstępnie nieco nas wystraszł, ale nawet kulejący Marcin nie miał problemów z dostaniem się do skrzynki. Pora roku taka że arachnofobii nie musieliśmy pokonywać. Wyjęliśmy travelbuga. Dzięki i pozdrowienia. Ania i Marcin

Zamiast od tyłu wdarłem sie przez okienko przy kościele... troche niewygodne, ale kupa liści złagodzila zeskok :D.
Miejsce bardzo nam się podobalo, listopadowe zachodzące slońce pieknie oświetlało jedną  zewnętrnych ścian.

OUT: maskotka pepsi - nie mogłem sie powstrzymać
IN: łuska, karabińczyk, 2zł okolicznościowe, 5 jiao (Chiny)

Pora odpowiednia na podejmowanie, komarów brak i pokrzywki przyschły.

Bez wymiany. Dzięki za cache i żywieckie pozdrowienia

Podejście numer 2 - wcześniej gryzły nas mrówki i goliły pokrzywy, dzisiaj goliły nas pokrzywy i gryzły komary. Znaleziona dzięki nagłemu natchnieniu mówiącemu nam - "tam idźcie". W trakcie walk ze skrzynką ponieśliśmy straty w postaci jednego klapka.

In: szalony łoś - miś

Out: poszewka na poduszkę (druga do kompletu)

Dziękujemy i  pozdrawiamy - Łorewery

Ps: plebania faktycznie "full wypas"

Ps2: nasze dzisiejsze poszukiwania odbyły się praktycznie rok, po naszych wcześniejszych poszukiwaniach

Znaleziona.ciekawe miejsce.

in: Mistrz - z kung fu panda

out: ołówek stolarski

UWAGA geokreta nie było!!!!!!!!!

WPIS SERWISOWY: reaktywowana, spoilak nieaktualny, przeniesiona w inne miejsce;-)

Witam,byłem równiez dzisiaj, niedość że skarbu brak to jeszcze miasto wzieło sie za ruiny i otoczenie, pełno ludzi sprzątających ,karczujących krzaczory, drzewa i sławetne pokrzywy więc nie wiem jak będzie z reaktywacją ,czas pokaże. Pozdrawiam. Gustaw.

WPIS SERWISOWY: mamy potwierdzone fotkami info, że ktoś zabrał skrzynkę, nie zostało nic! Nie przypuszczamy żeby ktoś znalazł ją przez przypadek, więc trzeba będzie schować w innym miejscu. Serwis przewidziany w drodze na Wroclawskie spotkanie!

Wydobyte po paru minutach grzebania po zakamarkach :D

IN: domino, OUT: -

Byliśmy pod baczną obserwacją rezydentów drugiego piętra ;-)

Pozdrowienia,

Edyta & Przemek