Wpisy poprzedników nie zachęcały do podjęcia. Najpierw pocałowanie klamki na bramie. Atak od tyłu wśród wędkarzy zakończony 32 m od kesza - rów i bagno, o Kambodży nie wspomnę. Powrót pod bramę. Forsowanie płotu z kolcami. Docieram wzdłuż płotu od strony zamku po krzakach na 15 m. Medytacja i zwątpienie. Tylko bobry i sarny tu chodzą. Rezygnacja. Powrót bobrzą ścieżką, która prowadzi do dziury w płocie na sąsiedni grunt domku letniskowego. Przy pomocy rzerdzi forsowanie rowu i bagna. Potem już z górki. Kesz wywleczony z kryjówki. Wpis i Powrót do rowu od strony zalewu. Brodzenie po pachwiny w bagnie, bo już wszystko jedno. Powrót do auta już znaną drogą z wędkarzami. Kesz wdo zdobycia tylko zimą, przy solidnym mrozie. Latem patrz wpis powyzej. Można bagnem od wędkarzy, kłopotliwe ostatnie 30 m. Rozważyłbym przeniesienie kesza w bardziej dogodne miejsce. Dzięki.

Przez pokrzywy, bagna i tereny prywatne.  Ja chciałam odpuścić, ale Gagus jak zwykle pełen determinacji.

Bez szans , atakowałem z trzech stron , z prawej strony brakło 80 m do celu , podmokły teren niczym Biebrzański park narodowy , groblą -most już w szczątkowej formie , trzecia próba -groblą przy zamku też nieudana bo rów z wodą gwarantował kąpiel , po 45 minutach odpuściłem

Rok temu nie do zdobycia, dziś wyjątkowo sprawnie.

Zamek zdobyty bez problemu,dzieki .

Za drugim razem, kiedś byliśy tu latem to trzcinowisko nie pozwoliło na przejście, a teraz autostrada

Wspólne znalezienie. Dziękuje i pozdrawiam.

Posiadamy w naszej grupie keszerów, członków, którzy przygotowani są na wszelkie możliwe uciążliwości terenowe.Błyskawiczna decyzja obudowie tymczasowej przeprawy przez rowy. Nie było skakania po nierównych brzegach i możliwości zmoczenia butów i odzieży. Suchą nogą dostaliśmy się do rejonu ukrycia skrzyneczki.VICTORIA.TFTC.

Wielkosobotnia wyprawa na kesze.
Dzieki za pokazanie miejsca i za kesza.

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Wielka sobota to dobra okazja na keszowanie :)
Dzień spędzony aktywnie na poznawaniu uroków naszego kraju.

Szybka akcja z wykonaniem przeprawy i kesz podjęty ;)
Dzięki za pokazanie miejsca :)

Dzisiaj szybko znaleziona.Ktos wykosił trzcine i teraz łatwo sie chodzi.Jedyna trudność to skok przez rów z woda ale da się.Keszyk widoczny z kilku metrów bez maskowania,w srodku troche wody.Dodałem osiszacz i monetę ,Wziąłem certydikat.Przy okazji sprawdziłem czy jest obok drugi kesz z GC.Dzięki.

Teren  zarosniety ,trudno przejść.

Skrzynka złapana wspólnie z Arturem podczas zamkowo-kajakowego wyjazdu.  Strasznie wysoki poziom wody. Drewniany mostek jednak daje rade. Po telefonie do vilkolaka i użyciu specjalistycznego sprzętu Skrzynka wpadła w nasze ręce.  Dzięki

Niestety, dojście do skrzyneczki raczej niemożliwe,mostek zablokowany dla pieszych, kładka w rozsypce,dojście od bramy zamku bardzo bagniste. Żadna przyjemność.

Wycieczkowo, razem z kojoty, Bartosz Budyń, Adamsem, a także z babcią prababcią. Babcię trzeba było podtrzymywać na duchuale dzięki poświęceniu kojoty udało się. Uff puff.

Ten keszyk zdecydowanie dostarczył mi emocji. Najpierw wycieczka udała się pod bramę zamku by stwierdzić, że jest zamknięta i mało widać. Następnie po grobli przedostała się do mostku, gdzie kierując się opisem i komentarzami przeszukała oba brzegi ze skutkiem mizernym: oparzenia pokrzywami i drobne zadrapania: kesza brak.

Wtedy Vilkołak uratował nas podpowiadając że jednak pod kordami i motywując do wyprawy w tym kierunku - mimo iż nie wyglądało to zachęcająco. Rów - przeprawa w bród - pokrzywy - a jakże. Keszyk cały i zdrowy pod kordami. 

TTF zaliczony. Dzięki za pretekst do tej przygody.

PS. Najlepsze było na koniec jak już po wszystkim planowałem umyć nogi i sandały i dopiero się w błoto porządne wrąbałem i upaprałem...

 

W końcu się udało. Ostatnio śmiała nam się w twarz. Podjęte z Vilkolakiem rzecz jasna. Dzięki.

No za trzecim podejściem w końcu się udało... <br /> Drugiego nie opisywałem, bo po zmianie miejsca ukrycia cisnely mi się na usta same przykre słowa... 2 mies temu był dość wysoki stan wody, ja w pantoflach a tu dookoła taka breja że hej! Dziś bez problemu, koordy w punkt, ale podchodziłem od drugiej strony. <br /> Cały czas zachodze w głowę jakim cudem wcześniej dwie ekipy nie mogły dostrzec pojemnika tego rozmiaru... Skakalismy pod tym mostkiem dobrą godzinę przeszukując każda belkę i nic! <br /> <br /> Grunt, że dziś się udało! W towarzystwie Robcona.

Skrzyneczka przeleżała sobie pod mostkiem aż do dzisiaj do reaktywacji. Aż dziw, że nie zginęła oraz że nikt jej nie wypatrzył. Była cały czas na kordach.

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Nam też nie udało się odnaleźć tego kesza. Jechaliśmy z zamiarem ewentualnej reaktywacji, ale teren jest na tyle "skomplikowany", że zmieniliśmy zdanie. Szukaliśmy ambitnie (łącznie ze starszą częścią mostową), ale jedyny pozytyw to znaleziony kesz GC.

III trasa zamkowa w towarzystwie Robcona.
Pół godziny poszukiwań, cały mostek gruntownie zbadany i nic. Jeśli kesz był od strony zamku to został tam jego kawałek wymieniony - wygląda że niedawno. Może wtedy przepadł... Warto sprawdzić

Szukaliśmy długo, ale bez sukcesu. Może to zmęczenie, może nie ma? Do sprawdzenia. Za to kąpiel w zalewie wynagrodziła dnfa.

Znaleziona podczas wycieczki rowerowej . Trochę mi buty podtopiło ale znalazłem :) 

Dzięki