Dziękuje za spotkanie, pozdrawiam.

zaległy wpis

najmłodszy keszer obecny

koza mu się podobała :D

Zupełnie zapomniałem zalogować obecnościDzięki za spotkanie

Tak, to był dobry weekend. Wyruszyliśmy w piątek z rana czyścić okolicę na trasie na spotkanie. Ten piątkowy wieczór spędziliśmy w kameralnym towarzystwie ''na świetlicy''Już było czuć to podniecenie jutrzejszym oficjalnym spotkaniem i przyjazną atmosferę. Razem z ekipą zielonogórską stawiliśmy się z rana następnego dnia w bazie i witaliśmy się co chwilę z keszerami, którzy przybywali jeden po drugim. Strategia została opracowana i ruszyliśmy w las silną ekipą. Trzy godzinki spędziliśmy na spacerowaniu, śmianiu się, opowieściach, przypuszczeniach, bez spiny i biegania. Wypatrywaliśmy Czerwonego Kapturka tak bardzo, że trafiliśmy jako pierwsi do Domku BabciPo przyjściu na bazę zajęliśmy się odpoczywaniem i obstawianiem, kto zaraz do nas dołączy. Gdy było nas już całkiem sporo, a słońce powoli zjeżdżało po horyzoncie dostrzegliśmy ekipę, która rozmawiała z organizatorami przez płot. Szkoda, że nie podeszli do ogniska w ciągu dnia, co by twarze można było zapamiętać. Wiem, że dołączyli później, gdy mrok już ogarniał okolicę. Do dziś mogę się tylko domyślać, kim byli, gdyż nicków nie poznałam osobiście. Może innym razem. Ognisko udane, jak najbardziej. Tylko koza mi do talerza zaglądała. Wieczór dopełniła integracja zielonogórsko-bydgosko-szczecińska w tajnej bazie w młynie. W niedzielę zdążyliśmy się pożegnać z keszerami, którzy jeszcze byli w okolicy i w drogę do domku. Oczywiście, nie na pusto. Po drodze jeszcze tyle skrzyneczek...
Podziękowania należą się organizatorom, każdemu z osobna. Pozdrowienia dla wszystkich uczestników, którzy dali radę się pojawić. I buziaczki dla mojego jednodniowego braciszka Jędrzejka, co to został zaadoptowany na jakieś kilka godzin :)
Do następnego!

Wielkie dzięki wszystkim gościom za przybycie i świetną zabawę w doborowym towarzystwie 

Pozdrawiam PrezesKiler 

Byłam, widziałam iiiiii nie wszystko zdobyłam ;)...To chyba nie tak jakoś byłoAle co tam, najważniejsze że świetnie się bawiłam!!! Oczywiście nie tylko ja, ale reszta naszej paczki - czyli Bastard, "kindersquad", futrzaste potwory (ten większy do tej pory dochodzi do siebie, a jak mu mówię, że idziemy na spacer to patrzy na mnie jak na wariatkę) 

Miałam przyjemność nocować "Wśród Zbójców" :), z fajną ekipą i przesympatycznymi właścicielami... Takich klimatowych noclegowni niestety coraz mniej, więc dodatkowy plus za miejsce... Ognisko cudne, ludzie superowi... I tylko powiem jedno - CHCĘ JESZCZE!!!! :D:D Dzieki!!! I oczywiście ukłon dla Organizatorów :)) Tylko żartów o innych miastach proponowałabym next time nieco mniej.... Miasta niejedną mają twarz... A każdy nadmiar robi się w pewnym momencie niesmaczny... :D

WIO ma już swoją tradycję. Keszerzy wiedzą, że tu będą  zawsze się dobrze bawić. Tu nie trzeba nikogo zapraszać mailowo ... Tu każdy przyjeżdża bo wie, że będzie dobra zabawa.  Pomysł organizacji keszowego pieszego spaceru po lesie był bardzo fajny dla niektórych może i edukacyjny... Nie za krótki, ani nie za długi taki w sam raz, bez zbędnych wyliczanek, układanek i dodatkowych spacerów pobocznych przez szuwary, bagna i krzaki. Widać, że projekt WLKP TEJ!, który zapoczątkował WIO z pewnością będzie miał jeszcze wielu naśladowców w różnych zakątkach Wielkopolski podczas organizacji kolejnych takich plenerowych spotkań. Cieszy fakt, że organizatorzy po raz kolejny postawili większy nacisk na integrację, a nie na leśne statystyki, dzięki temu przy sobotnim ognisku można było spotkać prawie wszystkich poszukiwaczy Czerwonego Kapturka i prawie z każdym zamienić kilka słów. 3 dniowa imprezka dopracowana w każdym calu i na najwyższym poziomie.

Wielkie dzięki za piątkową imprezę świetlicową, gdzie mogliśmy spróbować słoikowych ogórków i jeżynówki, sobotnie keszowanie i ogniskowanie, oraz niedzielne pożegnanie.
Podziękowania należą się również ekipą z Zielonej Góry i Bydgoszczy  za  cało nocne testowanie wytrzymałości naszych organizmów na leśne eliksiry zwędzone Czerwonemu Kapturkowi.
Podziękowania również należą się night-time za piątkowe zakupy i Algidzie za sobotnie zaopatrzenie całego ogniskowego obozu OC, a Karolinie i Gosi za sok z Pigwówki.

Było pięknie! Dziękuję za zaproszenie i zorganizowanie wspaniałego weekendu. Skrzynki bardzo ciekawe, las prześliczny (sporo ciekawych mchów i porostów;)), pogoda wyśmienita! Wśród uczestników były zarówno znajome twarze, do których tęskniłam, jak i całkiem nowe, które z radością poznałam. Dzięki Wam ten weekend był relaksujący, inspirujący, ciekawy, po prostu cudowny! BTW. To chyba pierwsze takie zwierzęce WIO: nietoperze, kuliki, puszczyki, świnki morskie, szalony pies, bardzo przyjacielska koza, koty, wielkie konie i całkiem zabawne świnie, hahhahha, naśmiałam się, naprawdęAch! i jeszcze ognisko, wyzwalające pierwotne instynktyDzięęęęęki! :) 

Kolejne WIO minęło znakomicie. Niech żałują ci, którzy w ostatniej chwili nie wsiedli do samochodu.

Były świetne kesze, doborowe towarzystwo, nowe twarze, sporo dzieciaków i zwierząt. Aż żal było wyjeżdżać. Na następne również przyjedziemy.

Dziękuję organizatorom za wysiłek włożony w przygotowanie, a współtowarzyszom podróży za dobrą kompanię.

To było bardzo długie WIO. Dla mnie zaczęło się już w piątek, w dodatku bardzo emocjonująco. A potem już tylko sielanka i relaks. Najpierw beforka w mniej licznym gronie wraz z organizatorami i gospodarzami terenu. Później zacny projekcik i coraz więcej znanych i lubianych, aż po późne popołudnie i wieczór, co przeciągnął się w ciemną noc wraz z mnóstwem rozbawionych gości. Papa sama się chichra widząc tak serdeczną wuchtę wiary :). Sporo po północy, kiedy drwa się już skończyły wokół dogasającego ogniska zebrało się ze dwadzieścia osób. A potem ktoś przyniósł drewno wyciągnięte z rzeki i zapewniał, że będzie się palić. Pomocną dłoń wyciągnął wtedy gospodarz ale ku wytchnieniu dziewcząt zgodnie wtedy ustaliliśmy, że trzeba już iść spać. 23 WIO na piwo zakończyliśmy w niedzielne południe kiedy wzywały już pozakeszerskie obowiązki. Dziękuję i do zobaczenia w kwietniu na małym jubileuszu!

Byliśmy i przy szukaniu skrzynek dobrze się bawiliśmy.

Hello,

Bardzo czekałem na to spotkanie, mimo spraw, które mocno determinują w ostatnich miesiącach moje poczynania. Świetne spotkanie w odpowiednim miejscu i czasie, zorganizowane przez odpowiednich ludzi. Jak przystało na zimowe WIO było ciepło i słonecznie   Bardzo mi się podobał stres malychluków, pozorny spokój PrezesaKilera i ogólne rozbawienie w izolatce  To była nieplanowana atrakcja - zresztą, spodobała się wszystkim dotkniętym nią. Ogólny harmider, jazdy na tematy poboczne i totalny luz. Dobry początek imprezy, a potem spokój lasu. Bardzo sympatyczny projekt leśny, taki typowo keszerski, jak za dawnych czasów, bez udziwnień i zbędnej filozofii, dostępny dla każdego, a przede wszystkim dla rodzin z dzieciakami. Widać było, że świetnie się czuły w temacie. Dobrze było wyjść na trasę na samym końcu. Mogliśmy przejść się z organizatorami, pogadać, dowiedzieć się więcej o genezie projektu i pomysłach, przegadać różne sprawy. Ludzi przyjechało mnóstwo. Sporo ciekawych rozmów, ale i brak integracji ze strony "czwartego stołu". Widać niektórzy woleli własne towarzystwo - w końcu impreza otwarta, czyli takie 'open' - można robić po swojemu. Furorę zrobiło słowo kozoentuzjasta" (dosłowny ang. 'goat enthusiast', kontekstowy pominę). Dlaczego ? Jedna ekipa przywlokła na spotkanie kozę z leśniczówki. Mało to odpowiedzialne było, bo przy ognisku latały dzieciaki i pies, a sprawcy - być może dobrego w swym mniemaniu dowcipu - nie za bardzo zdawali się tym przejmować. Brakowało tylko, by koza - roboczo nazwana Helenką (za pewnym utworem NAS, który z mety nam się nawinął na uszy) - kogoś tryknęła mocniej, niż trzeba. Ciekawe, czy wtedy nadal by to był super pomysł z jej przywleczeniem ? W końcu, podobno, ktoś jednak zmądrzał i odprowadził ją gdzie trzeba. Kogoś dobrzy ludzie ratowali wzorem do kordów Finału, ale jak czytam logi, to cichutko. Nawet zwykłe 'dziękuję' przez gardło nie przeszło, bo nie honor tak publicznie przyznać się do kuchy. Szkoda, że do finiszu imprezy tak mało nas zostało przy ognisku. A, zapomniałem - podobno na spotkaniu był keszer o tajemniczym nicku 'wszystkich'. Gdzieś tam w ciemnościach dane nam było usłyszeć, jak ktoś cichutko witał/żegnał się z nim, a potem nagle zrobiło się pusto przy "czwartym stole". Zastanawialiśmy się, czy 'wszystkich' gdzieś nie zaginął, nie stała mu się jakaś krzywda. Nikt człowieka jednak nie widział, nie słyszał o nim, więc daliśmy spokój. I słusznie, bo chło-ptacy (to oni w kategorii "Wejście roku w OCPL" są moimi faworytami) rozpoczęli swe opowieści. A było czego słuchać, oj było. I będzie, bo zrobią WIO nad Notecią. Nie dopisały sowy. Siedziały gdzieś tam w lesie i pohukiwały szyderczo, a miały być przy ognisku  Wilki niby też, ale z nimi wiadomo - łażą, jak chcą. I tak było mistycznie - niektórzy nawet zaliczyli później jakieś translokacje i transcendencje. Widać bez nich nie mogą żyć, ale to już ich problem. Dzięki za zaproszenie, dobrze było z Wami się spotkać. Pzdr, Wojtek

"parę " keszy i ognisko - co to za spotkanie - jakieś słabe - myślę sobie

1 organizatorzy "załatwili " świetną pogodę

2 te "parę keszy" było bardzo przyjemne i ciekawe

3 na spotkanie zjechało całe "stado ludzi " super że zagraniczniaki przyjechali

4 specjalny "medal " należy się ekipie która przyprowadziła kozę - czy my ja zjedliśmy ?

5 podejmowanie " większe micro" - fajnie było popatrzeć

6 smiechy pogaduchy ognisko kiełbaski

7 znani i nieznani - dzięki za spotkanie

8 wielkie dzięki

Było jak zwykle dużo wrażeń, przyjemny spacer, pogaduchy, wypadki przy ognisku i niecodzienne niespodzianki w drodze powrotnej. Ze sporym opóźnieniem dziękuję za organizację

Dziękujemy za kolejne, przygotowane z dużym zaangażowaniem WIO.
Miło było zobaczyć sympatycznych znajomych, a także poznać wiele nowych osób, które szybko integrowały się z pozostałymi. Dyskusjom przy wieczornym ognisku nie było końca ale musieliśmy niestety wracać.
Powrót zapewnił nam dodatkowe atrakcje, podjęliśmy decyzję o rozdzieleniu naszej grupy na dwie skutkiem czego wracaliśmy trzema autami, ot taka matematyczna rozrywka.

Fantastyczne spotkanie, atmosfera i ludzie. Takie opencachingowe imprezy lubię najbardziej! Dziękuję wam wszystkim, pozdrawiam, Jędrzej :)

Pierwsze spotkanie i będą kolejne, spodobało mi się. Dziękuję za pomoc ekipie, zabawę. Zdobywanie wiedzy w innym terminie.

 ,,Ścieżka" urokliwa, skrzynki ciekawe, czasem zaskakujące, gdybym miała ,,zielone"
to by każdy kesz go dostał, ogromne dzięki!

Kolejny, jak zwykle świetny zjazd miłośników macania płotówDziękuję organizatorom za przygotowanie spotkania i nowych skrzynek oraz reszcie za miłą atmosferę. Do następnego!

Kolejne zamiejscowe WIO na którym udało mi się być.

Zacna lokalizacja, sporo dobrych keszy, niezłe towarzystwo się zjechało i to międzywojewódzkie, było pokojowo, ciepło (pierwsze ognisko w tym rokuach ach ile refleksji), smacznie, pogaduchowo, generalnie klasycznie na WIO

Dzięki i do prawdopodobnego zobaczenia w kwietniu

Świetna impreza, bardzo się cieszę, że mogłem przyjechać, znaleźć kilkanaście super zrobionych skrzynek i poznać tyle osobistości. Pozdrawiam wszystkich, w szczególności organizatorów. Do zobaczenia!

Kolejne bardzo fajne spotkanie, dziękuję organizatorom i wszystkim uczestnikom za pretekst do spotkania, za kesze do keszowania i za atmosferę, która była rewelacyjna.

Były mobilniaki i owny, kiełbaski i ognisko, konie, psy, koza i w ogóle rewelacyjnie.

Nie co spóźnione ale szczere podziękowania za wspaniałe i sympatyczne plenerowe spotkanko w tak licznym gronie pozytywnie zakręconych.

Ponadto gratuluję świetnego pomysłu na projekcik stanowiący przysłowiową wisienkę na torcie. Naszym dzieciakom bardzo się spacerek spodobał - były nawet ochy i achy co szczerze rzadko się zdarza gdy je zabieramy na kesze 

Żałuję jedynie tego że nie mogliśmy zostać na noc z uwagi na konieczność powrotu.

No cóż... Do zobaczenia następnym razem.

Serdecznie pozdrawiam,

Bartek

Co tu dużo pisać???Było super!!!Nam się podobało,dzieciakom się podobało...Towarzystwo pierwsza klasa,okolica też...Żal się było z wami rozstawać!Więcej takich spotkań!!!    

                        Wielkopolska Imponuje Optymizmem !!!!

BDG skład jak zwykle spóźniony ;p Ale na następny event przybędziemy o czasie :)

Było bardzo miło i sympatycznie. Dzięki za serię skrzynek i spotkanie które trwało do rana :)

Kolejne znakomite WIO za namimeeeeeega byłopomimo małej ałki w oko ;)

Wielkie dzięki dla organizatorów za świetną atmosferę, serię skrzyneczek w okolicy, no i za organizację całego eventu :)

Czapki z głów dla organizatorów za kolejne, bardzo udane WIO! Było piwo, kiełbaski, większe mikro oraz wspaniała atmosfera do samego końca, a nawet i dłużej ;)  Przygotowane na tą okazję skrzynki zostawiliśmy sobie na drugi dzień. Dziękuję wszystkim bardzo za miłe spotkanie a organizatorom za profesjonalne podejście do tematu! Do zobaczenia następnym razem! Pozdrawiam!

WIO ma już swoją renomę i tym razem również było znakomicie. Nie poradziłem sobie z jednym ownem, muszę jeszcze potrenować. Nowe twarze (jak dla mnie), kiełbaski pyszne i jak zwykle rozmowy, pogaduchy i inne ciekawostki. Ciemno i tajemniczo. Jeszcze tu wrócę skończyć co zacząłem. Dziękuję. Pozdrawiam.

ach jak ja wam zazdroszczę tej wolności i szukania i znalezień. W Bucharzewie byłam ja jednej z bardziej udanych imprez w 1990r -życzę wam również dobrej zabawy, pozdrówcie Czesia jak jeszcze tam żyje kisski dla wszystkich...

Kolejna świetne WIO. Miło było znowu spotkać się w towarzystwie starych i nowych znajomych. Dzięki za świetną atmosferę, ognicho, pogaduchy, śmiech, skrzyneczki i ogólnie za całą oprawę. Pzdr. 

Kolejne udane WIO. A czy były jakieś nieudane? Zdecydowanie nie. Wielkie podziękowania dla organizatorów za przygotowanie świetnego projektu jak i zabawy. Zdecydowanie czas poświęcony na keszowanie, rozmowy, jedzenie i popijanie nie był stracony :)
Dzięki P.S.

Było świetnie,miła atmosfera,rozmowy do późnej nocy. Pozdrawiam wszystkich :-)

Było świetnie! Nawet logując po takim czasie pamięta się jakby to było wczoraj. Więcej takich spotkań! Dzięki!

Na moje pierwsze WIO wybrałam się z k.milemnie spodziewałam się tylu ludzi! Bardzo pozytywnie będę wspominać to spotkanie. Dużo nowych twarzy, miła atmosfera, ognisko, sympatyczne eliksiryczego chcieć więcej... Chyba tylko tego, żeby przychodzące osoby się przedstawiały, ale chyba nie można mieć wszystkiegoProjekt super!  Nie ma to jak spacer z fajnymi ludźminawet finałowego FTFa udało się zdobyć! XD 

Mi się bardzo podobało, na kolejne WIO z chęcią się wybiorę, oby tylko inne czynniki na to pozwoliłyDzięki i do zobaczenia na kolejnych spotkaniach! :)

Niestety, pechowo, ale muszę anulować swoje przybycie.

Dziękujemy wszystkim za przybycie i dobrą zabawę !!!!

Będę :-)

Ja również planuje się pojawić:)

Skrzynki ok. 12:00, trasa 3 godziny, więc wychodzi 15:00. Może zacząć ognisko trochę wcześniej np. o 16?

Będę :) 

naturalnie trzeba odłożyć ważne sprawy na potem. będziemy, do zobaczenia!

Tak zacną imprezę trzeba odwiedzić.

wszystkie znaki mówią że się uda

wiem, że pewnie późno informacja ale może ktoś jeszcze do pojazdu chciałby się dokoptować. Jak na razie  mamy 3 miejsca.

Jak nic nie stanie na przeszkodzie to stawimy się i wstawimy 

Wszystko wskazuje na to, że mnie nie zabraknie ;)

Jeżeli pogoda dopisze to stawimy się całą załogą!!!

się okaże, jakoś trudno ostatnio idzie planowanie. Może jak pogoda się poprawi (ociepli) pozostali klanowicze i nie-klanowicze będą chętniejsi.

Na razie piszę - może.

Przybędę ;)

Melduję stawiennictwo wraz z BDG składem :)

I ja będę, już nie mogę się doczekać!Do zobaczenia!

Jest edycja opisu

Jam chcem, i bendE!

Również będęJakby ktoś miał 1 miejsce wolne w samochodzie to chętnie skorzystam ;)

a może się uda, z Dorotką, oczywiście ;)

Może się uda. Razem z Tomanek111 i z super ekipą.

Oczywiście, że będę 

Jak Nataszka i Tomanek jada to ja tez, w ciemno, choc nie wiem na czym takie spotkanie polega, pozdrawiam.

Na 90% będę, do zobaczenia!

Jestem k.milem, wiec muszę byćdo zobaczenia! Tym razem się uda, wierzę w to ;)

Widzę, że skład mocny więc i ja zabieram pod pachę moją drugą podświadomość aniolkadiabelka i lecimy na kordy spotkaniowe. Do zobaczenia!

Może i nam się uda....

EDIT: Jednak się nie uda, może innym razem.

Raczej przybędziemy .

Jednak będę, na 99%.

Trochę oliwy do "parcha" "nalejem", reflektory "przemyjem". Mają być nowe "krzynki", to się trzeba przygotować. Skoro WIO do nas przychodzi, nieludzkim by było je odtrącić. Będziemy.

Raczej przesądzone. Albo inaczej - będziemy usiłowali. Pzdr.

Wreszcie termin, który chyba umożliwi mi przybycie  Pzdr. 

Wojtek, jesteś muzą tego spotkania, nie może Cię zabraknąć! >:-] I więcej nie powiem, bo wygadam. Po prostu musisz się przekonać, dlaczego musisz być :-P

G.

Trochę się dzieje, ale mam nadzieję, że będzie dobrze. Piszę "zamierzam", liczę że się spełni.

:)) No to ja nasz kindersquad z gnomem tunelowym na czele tez zabieramproszę doprecyzować regulamin zimowego WIO odnośnie wykorzystywania futrzaków penetrujących ;))) gdyż te będziemy mieli w ilości co najmniej sztuk "2" :D:D i nie wiem które bardziej szurnięte...Do zobaczenia!

Wiadomo :).

Tak się dopytywałem o szczegóły, że nie wypada nie być. Przywiozę całe auto małoletnich keszerów. Niestety bez noclegu.