Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.
Doszły do mnie słuchy żę w budynkach lokomotywowni doszło ostatnio do pożaru
https://www.youtube.com/watch?v=-K4vdbCnTrE&ab_channel=UWAGAJANUSZ
W związku z tym zawieszam na jakiś czas kesza
Jak sytuacja się trochę uspokoi, myślę że go przeniosę dalej od budynków, w trochę mniej problematyczne i bezpieczniejsze miejsce..

Znaleziona

Znaleziona

Razem z atena.pl. Dziękuję:)

mały przerywnik w pracy ????

Szybko znaleziona, nowy logbook suchutki, w skrzynce odrobina wilgoci. P.s. uwaga na czujki ruchu ;)

Bywało gorzej już z tym keszem.
Nowy logbook w strunowce, pudełko stare ciągle daje rade.
Miejsce ukrycia ciągle to samo.
Tylko budynki lokomotywowni coraz bardziej zdemolowane.

Obiekt świetny. Kesz już nie bardzo - zastałem w stanie agonalnym. Ponieważ kompletnie nie byłem przygotowany, dołożyłem tylko czystą karteczkę, bo logbook zakończył żywot. Niestety nie miałem nic do pisania. Zrobiłem co się dało, ale następnego znalazcę proszę o ładniejsze dopisanie. Kesz aktualnie zamaskowany - kryjówka jest ok.

Trzeba kesza wysuszyć, załączyć nowy logbook i reaktywować kryjówkę bo odnalazłem go na ziemi.

Podejście od ulicy Goeppert-Mayer. Na miejscu znalazłem jedną dziurę myśląc, że to to miejsce. Pomęczyłem się tańcząc na rurze i nie próbując wpaść do wody. Nie ta dziura bo za mała i się niepotrzebnie ubrudziłem.

Sprawdziłem kordy na mapie v3 i trzeba wejść głębiej. Dziura odnaleziona, kesz dosłownie leżał na jej dnie, nijak zabezpieczony od warunków atmosferycznych. W środku pełno wody, dziurawy kawałek torebki przypominający strunówkę i biały zwitek - tak, to logbook, który rozpadł mi się w palcach. Postarałem się to jakoś ogarnąć, niestety logbooka nie wymieniłem. Potrzebny serwis.

Miało być prost do celu i bez przypałów. Dlatego wybrałem drogę najbardziej na około. Od ul. Sądowej zwiedziłem lokomotywownie od frontu, koła manewrowe (łał), następnie od zaplecza zajrzałem do środka - pusto, dotarłem do wieży wodnej i przylegających budynków. Nie byłbym sobą gdybym nie spróbował wejść do środka, a że było otwarte to obejrzałem m.in. wieżę wodną z bliska. Następnie podejście pod samego kesza - na szczęście nie był w pierwszej dziurze. Akcja krzaki. Coś stuka, ale moja psychika mówi, że to jakieś ptaki (albo raczej duchy tych z wieży), bądź gałęzie. Trzecia dziura. W budynku na przeciwko jasno. To tylko zachodzące słońce. I stuka. To tylko ktoś tam jest. I właśnie zgasił światło. K*%#@! Kesz już wypatrzony, nie ma się gdzie schować. Czapka z daszkiem ma zepsutą od jakiegoś czasu funkcję niewidzialności, krzaki też już zostały za mną. Dobra, szybkie podjęcie kesza (w środku mokro), i ewakuacja. Tym razem prostą drogą w kierunku ul. Raciborskiej, i bez przypałów.

Poszedł bym jeszcze pozwiedzać, ale tym razem lepiej przygotowany, i w jakimś towarzystwie.

Gwiazdka za ogrom emocji.

Będąc na Mikołowskiej Mariosek postanowił że przejdzie się "z buta" na Kapliczkę na Raciborskiej i na Lokomotywownię. Jak się okazało na miejscu kapliczki,nie było, kesza zresztą też. Został spacer dość długi  po następnego keszyka. Na miejscu chaszcze i krzaki i o kurde......jak ja tam wskoczę z moją chorą nogąNa szczęście to nie ten kanał .Ufff szybki wpis i powrót już przez tory . A miałem siedzieć w domkuDzięki za skrzyneczkę i fajne kolejowe klimaty. Pozdrawiam 

Kesz podejmowany wraz z Właścicielem Podejście do kesza, jak i samo podejmowanie obyło się bez jakichkolwiek przygód. Na koniec jako bonus zwiedziliśmy pobliski budynek

Dzięki za kesza i pokazanie miejsca.

Halemb team z Bartem i Dominem

Znakomite miejsce, choć z dreszczykiem emocjiTFCT

Z amira_selenge

Miejsce na prawdę fajne. Nie wchodziłem nigdzie tylko zaglądałem przez oknaRobi wrażenie. Skrzynka znaleziona, po przedarciu się przez krzaki.  Dzięki!

w drodze na kesza ciągle się zastanawiałam czy my tu możemy być. Psiak który jest milosnikiem pociągów zadowolony, my oglądając okoliczne budynki tez a do tego bonus w postaci jezyn i pysznych wiśni po drodze. tylko czy aż tak ukryty za krzakami musi być keszyk to nie wiem. miejsce warte odwiedzenia to na pewno

trochę na przypale wszedłem na teren ryzykując mandat, jednak koleś który też chodził miał inną sprawę w okolicznych budynkach a nie keszerem szukającym skarbów :)

Było by fajnie gdyby kolejni znalazcy pomyśleli i odkładali kesza w miejsce gdzie woda się do niego niedostanie (do tej niepozornej rury), bo to co znalazłem (pudełko na dnie dziury, przywalone cegłą) woła o pomstę do nieba.
Póki co wymieniłem pudełko na bardziej szczelny model.

Miejsce super klimatyczne:) Bardzo mi się podobało, wokoło żywej duszy. Kesz aż nadto schowany, "do połowy pełny wody", lokbook o dziwo suchy w pływającej strunówce. Dzięki!

Znalazłem, podjąłem, wylałem wodę, wpisałem się, odłożyłem, poszedłem dalej. Dzięki za pokazanie ciekawego miejsca :)

Kawał drogi do tego kesza. Ale warto się pofatygować. Skrzynka w połowie pełna wody. Albo może pół pusta. Log pływał w woreczku i jakimś cudem był tylko lekko wilgotny. TFTC

Piękne miejsce!!!

Rewelacyjne, klimatyczne miejsce, keszyk leżał praktycznie na widoku, nie wiem czy ktoś się nim nie interesował ale ostatecznie wyrzucił. Ktoś był chyba w środku bo świeciło się światło więc warto uważać. Leci gwiazdka bo gdyby nie ten kesz, nigdy byśmy tam nie dotarli ☺

 

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!
PS: Przypominam że kesz jest wielkości małej.
PS2: Gdyby na miejscu ktoś znalazł jakieś kinder jajko to może je ze sobą zabrać.

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Bardzo interesujące miejsce, taki "powrót do przeszłości" . Ochroniarza mijaliśmy, ale on nawet nie spojrzał w nasza stronę. Dotarcie na miejsce bez problemu. Za klimat rekomendacja. Dzięki.

Przyjechałem kulturalnie samochodem w południe w świąteczny dzień. udałem się spacerem na współrzędne. Nie chodziłem po żadnych budynkach. Z podjęciem kesza dziś nie było żadnych problemów.

Dzięki. Pierwszy raz stałem pod samą wieżą i w tym miejscu.

Chciałam tu zostawić gwiazdkę ale mi się pomyliło i dałam tamtrudno, niech tak zostanie- Założyciel jest ten sam więc bilans się zgadza ;) 

Świetna miejscówka, że też dopiero dziś się tu wybraliśmy. Super miejsce. Kesza podjęliśmy spokojnie- nikt nas nie zaczepiał.

Dzięki piękne :) 

Ale okolica - lost in space, jak tam szliśmy to czuliśmy się jakby czas się zatrzymał.

Ale magia, do tego masa urbexów, zero luda, opustoszałe wszystko. Sama wieża całkiem ok, za to okolica miodzio. Zegar, światło w budynkach, rzeźby na glebie i uczucie opuszczenia.

Dzięki za kesza i pokazanie okolicy ! :)

Skrzynka leżała na wierzchu. Trochę przymaskowałem. Żadnej ochrony nie stwierdziłem a kręciłem sie tam dość długo oglądając sobie to i owo. Dzięki.

ciekawa miejscówka w centrum tego dziwnego  miasta...

dzięki;)

- "Ale to fajnie wygląda"

- " Ale tam pusto..."

-" A co myślałeś że tam pociąg jeszcze stoi? " :D

Wszystko nieźle pozarastane aczkolwiek w nienajgorszym staniedzięki!

Byłem tam dzisiaj z założycielem. Najpierw pozwiedzaliśmy trochę podziemia, przez co miałem całe nogi z gliny. Później szybciutko po skrzyneczkę. Na miejscu zlokalizowaliśmy czujniki ruchu, ale można było swobodnie przejść. Po dostaniu się do kesza ochroniarz nas pogoniłNie wpisałem się do logbooka, ale Bartek widział jak prawie miałem kesza w ręce i mi go zaliczył. Kiedyś przy okazji się wpisze. Dzięki! 

Miejsce fajne. Coś się dzieje.. PKP rewitalizuje swoje tereny... Kesz pozwala na pokazanie kawałka kolei...TFTC

Bardzo lubię tego typu miejsca. Mają klimat. 

Tu zrobiliśmy sobie z Agatą spacerek po terenie.

Dzięki :) 

Z Miśkiem i Kajtkiem. Kiedyś chcieliśmy podjechać autem, ale szlaban chyba na stałe był zamknięty. Tym razem spacerowo. Dziękuję i pozdrawiam!

Kolejowe klimaty zawsze w cenie. Czujniki, kamery i inne SWAT-y niegroźne ;-)

Drive in pod sam tunel przed lokomotywonia. Miejscowe podziwialem jeszcze jako łebek . ochrony nie spotkalismy. Czujki było słychać , więc napięcie do nich jest podłączone ale alarm żaden nie wył.<br /> Dzięki

Dziś w końcu nadarzyła się mi okazja by jeszcze raz przyjrzeć się z bliska budynkom lokomotywowni. Kręciłem się tam mniej więcej od godz 17 do 17.40. Namierzyłem czujkę pokazaną przez Sebastiana, oraz jeszcze jedną przy innym budynku. I nic, Zero pisków, zero ochrony, tylko pana z pieskiem przepłoszyłem. Co mogę zatem powiedzieć tym którym się nie udało - no mieliście po prostu pecha, i musicie spróbować kiedy indziej. Ja tam jak zwykle zaglądałem w każdą dziurę, i nikt mi żadnych problemów nie robił 
A teraz mały plan sytuacyjny, przedstawiony na obrazku. 
1 na mapce to budynki na wschód od lokomotywowni, małe parterowe budynki kolei, w chwili obecnej urbexy. Nic ciekawego, generalnie, zajrzeć można, ale nic nie urywa. W dwóch widziałem materace, możliwe że ktoś tam czasami nocuje, ale jak ja tam dziś byłem to żadnych właścicieli nie było. Wyjątkiem jest piętrowy budynek przed prawą lokomotywownią. Stamtąd dochodziły jakieś wyraźne głosy, dlatego dziś tam nie zaglądałem. 
2 to wejście do lokomotywowni, otwarte. Można wejść ale tylko do zobaczenia są dwa zewnętrzne pomieszczenia, do hali gdzie stały lokomotywy się nie dostaniecie. 
3 to już trochę perełka jest. Są to budynki na lewo od lewej lokomotywowni. W pierwszym można dostać się od tyłu po podeście przez metalowe drzwi do dawnej szatni. Do zobaczenia są parter i dwa piętra, jest też zejście do piwnic. Drugi budynek to były magazyn, tam w jednym miejscu leżało trochę starych książek / magazynów z końcówki lat 70 i zużyte tonery. 
Generalnie oba te budynki określiłbym jako "czyste" - czyli ani pamiątek ciekawych nie zabierzecie, anie menelstwa nie zobaczycie, brak legowisk, brak śmieci, i nawet gołębie tam za bardzo jeszcze nie narobiły. Możliwe że pracownicy PKP na bieżąco opróżniają te budynki, ale pewności nie mam, pierwszy raz udało mi się tam dostać. Najciekawsze natomiast wydają się być piwnice pod oboma budynkami, dość ciekawe mają sklepienie, do oby dwóch można się dostać. Ale trzeba mieć dobrą latarkę (ja oczywiście nie miałem). Możliwe że przez piwnice będzie się można dostać do części budynków, gdzie jeszcze nie miałem okazji być. 
A co do kesza - zostawiłem tam gdzie był. Widziałem że koś dołożył kartę złomiarza, uśmiałem się przez nią :D
PS A na koniec, na ulicy Kozielskiej wpadło mi w oko typowe Katowickie Ferrari. A może to jednak Drivera jest ?

Super miejsce, oby więcej takich skrzynek 

Ekstra kesz! ;)

Świetny kesz, zdobyty bez większych problemów, oby więcej takich :)

Chciałem zdobyć tego kesza, ale musiałem dokonać odwrotu taktycznego, bo ochrona się kręciła

I will back

Byłem tam dwa razy przy zakładaniu kesza, i żadnej czujki nie uruchomiłem, a kręciłem się po placu jak szalony zaglądając gdzie się dało, czyli wszędzie. Gdybym czujkę uruchomił to kesza bym tam nie zasadził. Kurcze, będę się tam musiał za niedługo przejechać i zobaczyć raz jeszcze jak to jest z tą ochroną i alarmami.

Istnieje jeszcze alternatywna droga, tam jest też PIR. W jaki sposób zminimalizować ryzyko wykrycia przez pasywny detektor ruchu, można wygooglwać, a tam naprawdę nie ma takiej potrzeby :P

Piękna miejscówka! Zaglądałem do lokomotywowni przez okna - tam wciąż światło się świeci! Tylko pustki - lokomotyw nie ma...

Czujka ruchu zlokalizowana. Wygląda na zwykłą PIR (pasywną czujkę podczerwieni). Idąc do kesza przytul się jak najbliżej budynku na przeciwko czujki, poruszaj się wolno - przede wszystkim ruchy w bok względem czujki, postaraj się by mieć podobną temperaturę do otoczenia (załóż kurtkę, odwróć się tyłem do czujki). Mnie udało się przejść bez wzbudzania alarmu. Można też przetestować przejście po drugiej stronie budynku - wprost na kesza ;). A poza tym teren obsiany jest kamerami.

Dzięki wielkie! Miejscówa aż kusi, by bliżej się jej przyjrzeć. Tylko te cholerne kamery ;)

Wspaniała miejscówka. Spokojna okolica, bez przypału. Dawno nie zachwycałem się urbexem z zewnątrz. Co do alarmów to doszliśmy do kesza bez żadnych spinek, zwiedzając co się da. Nawet znaleźliśmy coś mega interesującego ale o tym kiedy indziej. Leci gwiazda. Wielkie, wielkie dzięki!

Moja trzecia wizyta przy tej wieży. Dzisiaj żadnej ochrony, czujników ruchu w które poprzednio wlazłem też brak, cisza i spokój. Pozwiedzalibyśmy chętnie obiekty lokomotywowni zanim znikną z krajobrazu co niestety może nastąpić.

Bardzo nas urzekło to miejsce, niby urbex tylko z zewnątrz, to nie to co się lubi najbardziej, ale tutaj ma to swój niepowtarzalny klimatA ile tu zakamarków....W mocnej ekipie.

Dzięki wielkie! :)

Zarąbiste miejsce ! Naprawde warto zwiedzićUwaga na ochrone !

Wszystko na miejscu tylko ochrona sie błąka...

Dorwana za dnia ale alarm nas i tak złapał. Pięknie tam. Wspólnie z Nannette. Dzięki za kesza 

Mega fajne miejca, choć dalej nie wiem jak tam jakoś dojechać. Śnieżyca była tak miła, że postanowiliśmy się troszkę przejść. To ja uruchomiłam alarm, ale robiłam to już setki razy, więc się nie przejęłam specjalnie. Mam nadzieję, że Pan cieć ma dużo cierpliwości;) Miejsce fajne, choć niedostępne lub to co zaczyna być dostępne to zniszczone (tak jak ten tunel) ;). Bardzo mi się podobało 

Miejsce odwiedzone w doborowym towarzystwie, dzięki doskonałej, zespołowej współpracy oraz jają LadyMoon, skrzynka w mroku nocy podjęta... Hmmm, a ochraniarz w środku nocy widząc 5 osobową ekipę, nie dążył do eskalacji konfliktu :P

Znakomity kesz, przygody były, najwyższa ocena :-)

Pozdrawiam i dziękuję wspaniale - Sebastian

Późny wieczór to chyba nienajlepsza pora na zdobywanie tej skrzynki. 

Okazuje się, że podchodząc pod kesza pouruchamialiśmy wszelkie możliwe alarmy i musieliśmy obudzić ochroniarza, który rad nierad musiał wyleźć ze swojej ciepłej kanciapy.

Kiedy się okazało, że zamiast rozkradać tory włóczymy się po okolicy tylko po to, aby wpisać się do małej książeczki w pudełku to uznał,  że nie warto nami sobie dalej głowy zaprzątać.

A co do alarmu, to po raz kolejny LM udowodniła, że ma większe cohones od chłopaków. 

Miejsce zacne, kolejowe klimaty zawsze w cenie - dzięki za skrzynkę.

Świetne miejsce, nocą pięknie oświetlone i na zewnątrz i wewnątrz. I nawet czujki ruchu wszystkie włączone. Po piątym alarmie grupa kozaków (LM, Sebastian i Keisor) postanowiła mimo wszystko podjąć skrzynkę - tu dla nich +7 do odwagi i miesięczny szacun.

Zaspany pan ochroniarz wyszedł z wieży i w sumie dość kulturalny odchrząknął "czy was ****, aby o tej godzinie tu przychodzić" (wulgarne słownictwo znacznie skrócone i zastąpione innymi wyrazami). Sugeruje nie podejmować po zmierzchu bo alarmy i ochrona bardzo czujne. Nie wiem czy w przyszłości nie będą konieczne przenosimy w mniej strzeżone miejsce.

Dzięki

 

Tak było jak chłopacy piszą, włączył się alarm, i to nie raz, ale nie przeszkodziło to w dążeniu do celu, jakim był fajnie ukryty keszyk. Dzięki bardzo za kolejowe klimaty.

Ależ te obiekty piękneAkcja wieczorna może powodować adrenalinę, bo w około czujki i alarmy...

Dzięki wielkie :)

FTF drive in na 3 m !

Auto rano u mechaniora a tu FTF jeszcze wisi i prawie pod nosem. Można było zrobić tylko jedno.....do piwnicy wytargać sprzęt i w drogę. Wsiadam a tu opony prawie zdechłe, pompuję i prawie nic nie idzie, wsiadam to po drodze na schelowski kompresor (oczywiście mam pod górkę). Przy okazji liczony klient i NFZ na Kossutha. Miejscówka mnie ścięła z nóg przede wszystkim ogromem powierzchni i tym co na niej zostało. Dwa razy obeszłam wszystko naokoło. Obiekty jeszcze w bardzo dobrym stanie, te okręgi manewrowe robią niesamowite wrażenie. Skrzyneczka szybciutko namierzona. Bardzo chętnie tutaj wrócę w większej ekipie, jest co robić, oglądać i focić. Dziękuję

Zielona gwiazdeczka za miejscówkę musi być.

Publikacja miała być o 8.00 ale jak zwykle przy zakładaniu o czymś się zapomniało, więc ją przesunąłem.

A po za tym :
"Podejmowanie kesza przed naleśnikami może grozić wyziębieniem, zniechęceniem i napadami depresji."

Łoj - taka fajna skrzynka w tak cudownym miejscu i tak późno opublikowana :(. Szkoda - byłby 4-ty FTF dzisiaj ;)