Wejście na teren obecnie jest bezproblemowe, stróża brak, to samo tyczy się płotu i bramy od głównej drogi, które ewidentnie komuś przeszkadzały, wejść bo budynku jest co najmniej kilka. Tyle, że w środku na parterze zamontowany jest alarm w postaci czujnika ruchu, który to aktywował się w dalszej części naszego zwiedzania, na szczęście już po podjęciu kesza  Musieliśmy się więc z Zyfiką ewakuować, a niestety nie zobaczyliśmy wszystkiego  Największe wrażenie zrobiła na nas zrujnowana kaplica znajdująca się w jednym ze skrzydeł budynku, naprawdę ma klimat. Tyle co zdążyliśmy zobaczyć utwierdziło nas w przekonaniu o fatalnym stanie technicznym budynku, który to albo zapewne zostanie w końcu rozebrany albo sam się zawali, no chyba, że ktoś mu w tym szybciej pomoże, drewniak za szpitalem wszak już spłonął jakiś czas temu... Taka smutna rzeczywistość, a miało być tak pięknie jak to przedstawiono na coraz słabiej widocznym obrazku na tablicy znajdującej się przed obiektem. 

W związku z tym, że pana Józka już nie ma a wejście powiedzmy, że stoi otworem (bramy brak i płotu jednakowoż) postanowiliśmy z Unieskim wejść na teren szpitala i trochę pozwiedzać tenże obiekt Czasy swojej świetności ma dawno za sobą, jednak dalej robi wrażenie zarówno z zewnątrz jak i w środku Najpierw sprawdziliśmy czy kesz nadal jest na miejscu a gdy okazało się, że owszem to dokonaliśmy wpisu po czym zaczęliśmy penetrować budynek 

Rady dla kolejnych eksploratorów:

-najlepiej wejść od tyłu, przez piwnicę lub dziurę w drzwiach wejściowych

-nie zwiedzać parteru tylko iść od razu schodami na pięterka, ponieważ może uruchomić się alarm

Pewne źródło (dzięki D.) dostarczyło mi informacje o zmianie sytuacji geopolitycznej u siostry Ratched. W obiekcie pojawiły się dodatkowe systemy zabezpieczeń i w tej sytuacji podejmowanie byłoby już nie eksploracją a włamem. Być może ma to związek podjęciem tematu przez inwestora po raz kolejny. Tak czy inaczej, archiwizacja.

Gdy zobaczyłem gmach z zewnątrz, to pomyślałem sobie, ale ogromny. Będąc w środku wręcz przeciwnie. Za samo wyczajenie takiego szpitala należy się ocena znakomita. Choć wewnątrz trochę pustawo to i tak się bardzo podobało. Dzięki za kesza.

2015-03-01

Loguję z tygodniowym opóźnieniem, skrzynka jest już zarchiwizowana. Czyżbyśmy byli ostatnimi keszerami, którzy odwiedzili Siostrę Ratched?. Mieliśmy się tam wybrać ponownie, gdyż okazało się, że nie zajrzeliśmy do najciekawszego obiektu na terenie szpitala. Szkoda. Co do samego budynku to z zewnątrz robi mega wrażenie, w środku już nieco mniejsze. Widać, że specjaliści od złomu i nie tylko porządnie wykonali swoja robotę :). 

Dzięki, Tatiana

FYI:

http://rudaslaska.com.pl/i,w-zabytkowym-szpitalu-w-wirku-nie-bedzie-centrum-rehabilitacji,200274,1074502.html

Szpital odwiedzony, bardzo ciekawa miejscówka. Rekomenduję!

Żadnych problemów z wejściem nie miałem ale po wyjściu zauważyłem jak ktoś przybijał deski od południowej strony budynku, być może wkrótce zrobi to także w miejscu obecnego wejścia :/

Za trzecim razem udało nam się wejść i  było bardzo miło, zwłaszcza w części drugiej zwiedzania,  choć nie przypuszczałam, że dane nam będzie tam również zagościć. Szpital ma swój klimat, ale woda leje się z dachu strumieniami, więc niebawem (jak siy to godo) dupnie ;)Na miejsce trafiliśmy intuicyjnie. W zasadzie można powiedzieć, że weszliśmy głównym wejściem, tzn ja bardziej, a Rubin zdecydowanie mniejFajne miejsce, pozdrawiam;)

TYm razem problemów żadnych nie było. Stoi samopas, niekt nie przeszkadzał. całkiem przyjemny urbexikno i jeszcze jeden budynek wart uwagiMiłe sobotnie popołudnie z Nann. dzięki za kesza.

Uwielbiam opuszczone szpitale,(ten jest chyba już 7 czy 8 ) więc gdy nadarzyła się okazja podczas keszowania po Rudzie - nie omieszkałam wbić, zwłaszcza, że (okazało się) TTF wciąż czekał i czekał.  Teren czysty, żadnego pana Józka i tym podobnych. Pobieżne zwiedzanie, fotki no i szybko kesz w moich szponach nim Sebastian zdążył odczytać spojler.  Jeszcze tam wrócę, bo niedosyt we mnie siedzi wielki,... 

Wielkie dzięki za miejscówkę 

Obrazki do tego wpisu:

.

Wieczorową porą szpital odwiedzony, po tym gdy znalazłem się w odpowiednim miejscu, odpaliłem fotospojlera, LM stwierdziła, że prawie stoję na keszu ;-)

Nagradzam skrzynkę Orderem Zielonej Gwiazdy

Pozdrawiam i dziękuję znakomicie - Sebastian

PS. i tak jakby TTFŚlazacy nie obijajcie się bo keszerzy z Trójmiasta zdejmują nam F,S,T - FY ;-)

Ruda z Miśkiem. Super miejscówka. Bałam się strasznie. Szkoda, że zarchiwizowana, bo oczywiście zasługuje na gwiazdkę. Dziękuję i pozdrawiam!

Bardzo klimatyczne miejsce. Chwilę pozwiedzaliśmy ale z opowiadań wiem że nie pakowaliśmy się w najciekawsze miejsce :/

Złapana podczas poniedziałkowego keszowanka z Agathą :)

U nas też odbitka od nieprzekupnego pana Józka.

Może to jest kesz, w którym można zdobyć albo FTF albo nic? :)

W każdym razie my Józka nie spotkaliśmy. A ja wracam z obiecaną gwiazdką.

No i dorobiłem się gwiazdki więc dzisiaj ją przyznaję za kesza
Może spróbujcie w tygodniu atakować tego kesza, bo może wtedy Pan Józek jest na mieście?

kurcze my też byliśmy jedną z ekip, która dzisiaj wybrała się i spotkała pana JuzkaWalił ktoś młotem i walił, pokręciliśmy się po dziedzińcu i jak już podszedłem pod wejście to akurat wychodził z latarką i młotkiem i przegonił nasale... jeszcze tu wrócimy :) 

Przy obecnej sytuacji geopolitycznej (miejsce było dziś patrolowane przez pana Józka z młotkiem i dyktami) podejmowanie kesza może okazać się znacznie utrudnione, jak nie niemożliwe (chociaż drogi dojścia na dzień dzisiejszy są, jak były). Rzeczony pan Józek jest bardzo przejęty swoją pracą i straszy nawet pewnym organem władzy wykonawczej, o czym przekonała się dzisiaj ekipa śmiałków. W związku z powyższym chętnych na zwiedzanie chciałbym ostrzec i ponownie przypomnieć, że zwiedzanie obiektu jest na własną odpowiedzialność. Sytuacja jest rozwojowa, dlatego kesz póki co nie idzie do archiwum. pozdrawiam, R. ;)

Cieszę się, że się podobało, ale co do latarek to prosiłbym jednak się tego trzymać, bo jak pan Józek się przebudzi ze snu zimowego to po prostu zamkną wejścia i tyle będzie z miejscówki. Chociaż z drugiej strony dziwne jest to,  że w "hacjendzie" normalnie mieszkają sobie ludziepozdrawiam!

FTF w towarzystwie dwóch Rycerzy Jedi...

Hm ... deg napisał dużo ale nie wszystko i chwała mu za to. Od publikacji już mnie korciło tam jechać bo miejsce: i znane i bliskie i duże i urbex'owe, to czego chcieć więcej na chłody listopadowe. Wieczorem Marcel się chwalił, że jutro odpala na OS. Blisko ma, to go zgarnę z trasy i do siostrzyczek śmigniemy. Tak nieśmiało piszę a tu Marcel na to, że w takim razie olewa OS (napisał znacznie brutalniej, nie powiem, że byłam zadowolona, w końcu OS to też część mnie, ale już wybaczone) i bijemy na Rudę. Na FB tak tylko wspomniałam deg'owi, że się wybieramy i długo się nie zastanawiał, o 11:00 na kordach. To co przeżyliśmy przez tą dobrą godzinkę zwiedzania to nasze. Miejscówka świetna jak i ukrycie samej skrzyneczki. Kanciapa siostrzyczki widać, że systematycznie odwiedzana jak i niektóre pokoje też, robi wrażenie pomimo upływu czasu. Chłopakom udzielił się klimat i nagle nastąpiła wielka przemiana ... Rycerze Jedi po pożegnalnej Mszy Trydenckiej deg'a weszli oczyszczeni w nowe ...lecie OC.PL podczas skromnej celebracyjnej krucjaty w równie skromnej ale bardzo dobrze zachowanej świątyni. Dziękuję

Zielona gwiazdeczka za całość.

Siedzę sobie wieczorem w pokoju i szykuje się na OS. Myślę, że na spokojnie porobię sobie parę keszy, odprężę spacerem po lesie.

Wtedy napisała do mnie Atena z hasłem: "jest urbex do zdobycia". Nagły skok adrenaliny, ciężki napad nieuleczalnego keszoholizmu i całkowita zmiana planów keszowania

11:15. Godzina spotkania ekipy bytomsko-katowicko-kopciowickiej i ruszyliśmy. Najpierw odwiedziliśmy budynek administracji w celu zarejestrowania się do szpitala. Niestety nie zastaliśmy Pana Dyrektora

Wejście do budynku i zaczynamy zwiedzanie. Na parterze dobyłem odpowiedniego osprzętu do walki bezpośredniej i poczułem moc! Tylko nie wiem czy to była Jasna czy Ciemna strona mocy Degowi też to się udzieliło i musieliśmy skrzyżować miecze świetlne, aby jeszcze bardziej to poczuć. W końcu dotarliśmy do finału naszego zwiedzenia i szok. Mamy FTF!!! Parę fotek i zamierzamy wracać. Mnie jednak coś tknęło i nieśmiało otworzyłem jedne drzwi. Dotarła do Nas sfera sacrum, poczuliśmy przejście na kolejny poziom wtajemniczenia w OC (albo kolejny poziom keszocholizmu).

Po tych wszystkich atrakcjach wyjście z budynku i odwiedzenie pewnego miejsca, moja pokuta (Atena, ja Cię lubię przecież) i ruszyliśmy do wyjścia.

Po tym wszystkim doszedłem do jednego wniosku: jeżeli ktoś chce podejmować kesza w urbekie na spokojnie i bez szalonych pomysłów lepiej niech nie idzie ze mna i degiem

Samo miejsce rewelacyjne jak i historia. Dzięki za pokazanie miejsca.
Oczywiście ocena znakomita, a gwiazdkę dam jak się do niej dorobię

FTF! (grupowy z Ateną.pl i Marcello002)

No tak... wpuścić dega do urbexu po FTFa... Zaczęło się niewinnie:

- (deg) szukamy kesza, czy zwiedzamy?

- (Atena.pl, Marcello002 i deg chórem) Zwiedzamy!!!

Potem już było coraz lepiej:

- (Marcello002) DEG! W OPISIE BYŁO, ŻE NIE WOLNO ŚWIECIĆ LATARKAMI!

Albo...

- (deg) Atena rób zdjęcie! Jesteśmy Rycerze Jedi!

Czy wreszcie:

- (Marcello002) deg, jeśli teraz nie przyjedzie tu policja albo ochrona, to z pewnością już nie przyjedzie nigdy

A to dopiero był początek...

- (deg) Tylko za skarby świata nie publikuj tych zdjęć!!!

Więcej lepiej nie napiszę, mimo, że pominąłem zdecydowanie najlepsze kawałki. W każdym razie jeśli chcesz spokojnie podjąć jakiegoś FTFa, albo zwiedzić urbex - zrób to koniecznie beze mnie!

Co do kesza i miejscówki:

Po publikacji kesza od razu mi się spodobał, bo przyniósł ze sobą setki obrazów z kultowego filmu. Miejscówka zacna, zwiedzona od piwnic aż po dach, maszynownię dźwigu (polecam!) jak i pozostałe budynki (budynek drewniany jest... zamieszkały; budynek kaplicy wymiata!). Pomysł na kesza pierwszorzędny, miejsce ukrycia znakomite. Bardzo mi się ten keszyk podobał, ocena oczywiście znakomita, trochę tylko deficyt gwiazdek mi doskwiera, ale pewnie jeszcze tu wrócę przyznać zielone wyróżnienie! Wielkie dzięki za kesza!

Obrazki do tego wpisu:

Rycerze Jedi