Po domowej sobocie, słoneczna niedziela zaprosiła nas do keszowania. Ślicznie dziękuję za skrzynkę i ciekawostkę :)

Z Cezexem. Dziękuję za skrzynkę.
Na nagrobkach to nie jest współczesny rosyjski, ale i tak można wszystko zrozumieć (tam, gdzie napisy się nie starły).

Rowerowe wlóczenie się z Zueirą, rowerami po Modlinie i okolicach.

Znalazła Zueira. Ja za to wypatrzyłem gdzie jest wysypisko czy też nagrobki. Widać, że lokalsi nie darzyli okupantów sympatią.

Zaległy wpis z 2021 roku kiedy to keszowalismy jeszcze z ruxurem i kosmoxem.

Kesz znaleziony. Tym razem nie było problemów z podjęciem. Wczoraj też by dało radę, ale nie chcieliśmy wzbudzać podejrzeń z latarkami na opuszczonym cmentarzu. W dzień na lajcie można wejść od tyłu, i oglądając cały cmentarz dojść do skrzyneczki. Mamy kilka zdjęć.

Jest.

Opis przygody:

Dzisiaj zapowiadał się dość obfity w kesze dzień. Tak jak napisałem w poprzednim logu, wybiorę się tam w dzień. Tym razem już nie będę jechał w ciemno. Razem z Kosmorostem ustaliliśmy ścieżkę, którą będziemy jechać, żeby wejść na teren cmentarza. Postanowiliśmy wjechać ulicę dalej. W tą ulicę za cmentarzem. Miejsce do zaparkowania znalezione bez większego problemu. Praktycznie przy samym wejściu. Naszykowałem kamerę i poszliśmy. Nic nie było zagrodzone, lecz po prawej stronie jest pies, który w nocy może wybudzić mieszkańców tego domu, a tego byśmy nie chcieli. Najlepiej po tego kesza chodzi się za dnia, kiedy wszędzie jest jasno i wszystko wyraźnie widać. Trochę jednak nie powiem trzeba było przejść, aby dotrzeć do celu. Była to przeprawa przez mieszane lasy, najpierw dęby, potem brzozy, gdzieniegdzie sosny. Szliśmy w taki sposób, aby zobaczyć z tego miejsca jak najwięcej. W logu zamieszczam najciekawsze zdjęcia grobowców. (foto w niedziele). Przejście pod sam kesz zajęło nam jakieś pół godziny, licząc razem z naszymi przystankami i wykonywaniem zdjęć po drodze. Po dojściu w okolice kesza, doszliśmy do wniosku, że dojście w to miejsce nocą jest naprawdę trudne do zdobycia. Dobrze, że się tam wczoraj nie pakowaliśmy. Po chwili zlokalizowaliśmy dokładne miejsce ze spoilera. Keszyk był na widoku, więc postanowiliśmy go trochę zamaskować. Szybki wpis, dorzucenie fantów, i powrót chodnikiem pod keszowóz.

Kilka słów o keszu:

Szczelny, jak się dobrze zatrzaśnie oczywiście. Woda w środku była w marginalnych ilościach. Na plus jest to, że logbook jest zapakowany w strunówkę, a oprócz tego w dodatkową folię. Na fanty przydała by się jeszcze dodatkowa torebeczka. Poza tym wszystko gra i buczy.

---

Dziękuję ogarzm za kesza! =-=17.04.2021=-=                                                                                                                                                      #Zaliczony | #12 | <OP0185> "Cmentarz rosyjski"  | Województwo: Polska > Mazowieckie

---

Wielkość: Mała | Typ: Tradycyjna | Wysokość: 94 m.n.p.m                                                                                                                              Ocena: normalna | TFTC

 

Niestety. Nie udało się. Pewnie kesza byśmy podjęli, ale chcąc wejść, psy i nietoperze narobiłyby rumoru. Poza tym nie chcieliśmy latać z latarkami po cmentarzu, bo kto wie, ktoś mógłby naewt zgłosić... Fajne miejsce

Na razie nieznaleziony

Opis przygody:

Dzień jak co dzień zaczął się normalnie, ale jako iż jest to piątek to postanowiłem znowu się wyrwać w dzikie tereny późnym wieczorem. Dla urozmaicenia. Dzwonię do Kosmorosta, czy nie zechciałby mi potowarzyszyć przy znajdywaniu. Powiedział, że też nie będzie wiedział co będzie robił w ten dżdżysty piątkowy wieczór i jak najszybciej się zgodził. Popołudnie minęło strasznie szybko.. przyszedł wieczór.. No to czas w drogę! Bak w keszowozie zalany do pełna, fanty, latarki, kamery wszystko było przygotowane. To właśnie ten moment, kiedy czas ruszać na nocną ekspedycję. Jechaliśmy taką drogą, jak wielu miejscowych jeździ nad Wkrę do Pomiechówka. Minęliśmy most Pancera i Wieżę Michałowską. Potem tylko dojechać do torów i skręcić w lewo. Droga była pusta, jeżeli chodzi o pieszych, natomiast samochody jeździły dość często jak na tą porę. To już nie dróżka jak sprzed laty, tylko normalna, jedna z głównych dróg. Udało się zaparkować na poboczu. Odpalamy gps'y i ruszamy do kesza. Przeszliśmy trochę drogą, ale ciągle były tablice, że to teren cmentarza i nie można tędy wejść. Trochę byliśmy zdezorientowani, myśleliśmy, że teren cmentarza, to ten gdzie jest cmentarz, a nie cały las. Cóż, nastawialiśmy się na to, że jednak dzisiaj go nie znajdziemy, bo warunki do keszowania nie były za dobre. Tylko trochę weszliśmy do lasu, ale tam jest tyle gałęzi, że szok. Latem to tam chyba nie można palca wetknąć. Gleba była pomieszana z mokrą gliną, przez co buty musiały być od razu po powrocie do domu myte, nie dziwne. Byliśmy przecież zaraz po deszczu. W końcu stwierdziliśmy, że nie ma sensu dalej iść, bo mieliśmy dość mocne latarki, a mieszkańcy mogliby pomyśleć, że coś kombinujemy na cmentarzu. Nie chcieliśmy sobie robić problemów, więc postanowiliśmy, że przyjedziemy nazajutrz w dzień. Ustaliliśmy nową drogę, którą będziemy się kierować jutro. Tak to już jest w tym keszowaniu, że nie zawsze wszystko musi się udawać.

---

Dziękuję ogarzm za pokazanie miejsca! =-=16.04.2021=-=                                                                                                                                  #Na razie nie zaliczony | ## | <OP0185> "Cmentarz rosyjski"  | Województwo: Polska > Mazowieckie

---

Wielkość: Mała | Typ: Tradycyjna | Wysokość: 94 m.n.p.m                                                                                                                              Ocena: Nie | DNF

 

112 Dziękujemy za pokazanie miejsca.

z michaelem50

Cmentarz dość zapuszczony, ale jak wejdzie się od dobrej strony to i jakieś ciekawostki można zobaczyć.

Wesoła wycieczka z wujkami Miszką i Psikiszkiem.

Drugi dzień wojaży po Modlinie i okolicach z Qbhaqu. Syf i malaria. Dziękujemy.

Szybka akcja wspólnie z Robconem.  Dzięki za kesza

Nie mogłem uwierzyć , że  to wysypisko złomu, śmieci i wszelkiego badziewia to cmentarz. Hańba dla mieszkańców szacownego w końcu miasta. Czy w tym mieście nie ma wrażliwych, normalnych ludzi ?????????? Jak można tolerować takie barbarzyństwo ?????????????

Dzięki za pokazanie miejsca....  No właśnie... Ktoś sobie zrobił tutaj śmietnik że aż przykro było na to patrzeć. Kesz na swoim miejscu ale pływający. Zabrałam stary logbook. Jest u mnie ale nic z niego jednak nie zostało. Pełen serwis potrzebny. 

TFTC znaleziony z rodzina ( cały kesz do wymiany - zalany wodą)

TFTC znaleziono rodzinnie, potrzebny pilny serwis. Skrzynka zalana. Miejsce wspaniałe, aż zal ze tak zaniedbane.

jak w większości przypadków dzęki Psikiszkowi samodzielnie odszukałem

Znaleziona z MiszkaWu. To już ostatni moment by do skrzynki nie przebijać się przez morze zieleni.

Dobrze, że tego kesza podejmowaliśmy jak nie jest jeszcze zielono. Byłoby znacznie trudniej. Wielkie dzięki za pokazanie tego miejsca. TFTC!
Znaleziona wraz z  Jo_anna, Gacekk, Akimg, Crl_ost.

Znaleziona bez większych problemów w drodze na Twierdza Modlin 2.

Znaleziona w drodze na podbój Twierdzy Modlin.

Skrzynka znaleziona.

Szybko doszliśmy do miejsca ukrycia kesza na szczęście bez przedzierania się prze chaszcze. Niedługo nie będzie tak łatwo- spieszcie się ;)

Znalezione! Krzaków sporo.

Piękne miejsce . Widać że człowiek tam nie ingerował . Niektóre nagrobki świetnie zachowane . Co do kesza to można było go schować w bardziej przyjemnej części tego cmentarza a nie w tych chaszczach . TFTC :)

Pokrzywy takie że chlastały po twarzy ale jakoś doszliśmy na miejsce.A kesz leżał na wierzchu.

Kesz zaliczony jeszcze za poprzedniego właściciela. Teraz ponowna wizyta z Kukułkami.

w drodze na podlasie, a potem dalej, nad morze. nie przypominam sobie, żebym w mojej keszerskiej karierze przebijał się przez większe chaszcze, niż tutaj. niby wejście łatwe, niby są ścieżki, ale to, co się dzieje w najbliższej okolicy skrzynki, to istny horror... kolce, pokrzywy, krzaki, gałęzie... najchętniej wjechałbym tam czołgiem. ale wtedy cmentarz mógłby to słabo znieść. słowo daję, myślałem, że krzaczory zedrą ze mnie ubranie. a potem jeszcze te komary... wpisywałem się w ruchu, ale to i tak niewiele dawało. dzięki za pokazanie miejsca. wiem, że już tam nie wrócę ;)

Znaleziona na szlaku rowerowo-keszowym z Azymut. Chaszczy zdawało się, że nie będzie końca. Szkoda, że tak zaniedbane jest to miejsce. TFTC.

W czasie rowerowego keszowania z Brym. Wspaniały ślad historii. Szkoda, że letnią porą krzaczory tak dokładnie wszystko maskują. I szkoda, że gmina tego nie wycina, bo dosłownie las zaczyna tu wyrastać. Na oglądanie historycznych nagrobków lepiej jednak wybrać się porą, kiedy nie ma liści i ziela do pasa. Dziękuję za kesz.

Dzięki za pokazanie miejsca, lubię takie cmentarze.

Bardzo interesujące miejsce, i gdyby nie tabliczka oraz skrzynka nigdy bym nie powiedział, że w tej dżungli skrywa się taki ciekawy, aczkolwiek zapomniany cmentarz... skrzynka bardzo szybko znaleziona, chociaż pierwsze wrażenie było takie że zginęła, gdyż obok dwa czarne worki sobie leżały... dziękuję za pokazanie miejsca i pozdrawiam... czajorek

Ciekawe miejsce. TFTC

Dzięki za kesz

Znaleziona bez większych trudności podczas przerwy w pracy

Najpierw grzebaliśmy przy innym drzewie ale nieudało sie i poszliśmy dalej bo gps wariował ale wkońcu się udało. Dzięki.

Dobra skrzynka , trzeba troche polazic i poszzukac ;)

Keszyk dobrze ukryty czyściutki troche krzaczasto ale ciekawe miejsce.Polecam!!!

W tym roku odnalazłem sporo takich zapomnianych cmentarzy ale pierwszy prawosławny.Teren miejscami zarośnięty niesamowicie. Na szczęście trafiłem chyba na ślady poprzedników, którzy przetarli trochę ścieżkę. Dzięki za skrzynkę!

Witam. Po adopcji keszyk powrocł na swoje miejsce. Miłego szukania :)

Przeprowadzono procedurę adopcji skrzynki. Dotychczasowym właścieielem był Wojtek1121 Nowym właścicielem został użytkownik ogarzm.

znaleziona. logbook mokry w środku woda. zabralismy do osuszenia, wymienimy logbook i odniesiemy na miejsce.

znaleziona z ogarzm zalana i wzieta do ogarniecia.. gdyz wlasciciel sie juz nie bawi w tą zabawe, pozwolil nam ją wziąc i zyczyl milej zabawy..

Z ekipą

Niestety nie mieliśmy nic przy sobie żeby naprawić... Log pływał...

Przemoknięta

Takie stare kesze cieszą znalezieniem. Niestety w środku mokro, logbook mokry - cieżko się było wpisać. A krzaczory to takie że hej!

Skrzynka zdobyta w wesołej i silnej keszerskiej drużynie podczas jesiennego wypadu na Modlin, Nowy Dwór i ich dzikie okolice. Pozdrawiam i dzięki Wrzos.

III modlińskie keszowanie. Cmentarza to ja nie widziałem, chociaz chyba jakiś krzyż gdzieś tam mi mignął. Chaszcze jak na wyspie Robinsona.

Ledwo się przez krzaki przedarliśmy. Ale jak już się przedarliśmy to skrzynka znaleziona. Gdyby nie tablica (i kesz) to szans na domyślenie się, że to cmentarz by nie było..

Dzięki i pozdrowienia. Ania i Marcin

Skuteczny Team ekscentrycznych poszukiwaczy czyli Bazylek i Mototramp na tropie.
Znaleziona podczas dwudniowej wyprawy na Modlin.

KRZACZORY ŁORNING!!!

Super kesz i fajna okolica.

Kesz zdobyty w fantastycznym teamie Bazylek i Mototramp. Jeden szuka i znajduje, drugi wyjmuje i nieraz wpisuje.

Jak ta gmina mogła na coś takiego pozwolić. Tam leżą ludzie, a to tak zarosło. Dlaczego nikt o to nie zadbał.

Nagrobki robią wrażenie. Uwaga na dołki, bo ja do jednego wpadłem... Kończy się miejsce w (mokrym) logbooku.

Niestety brak szacunku dla nekropoli wychodzi na kazdym kroku. Dziękuję za kesza

Bardzo klimatyczne miejsce. Przypomina mi trochę cmentarz mennonitów w Dziekanowie Leśnym. Dziękuję za pokazanie miejsca.

Kesz znaleziony razem z Wredną Bestią. Przygnębiające wrażenie zrobił na mnie ten cmentarz. Warto zobaczyć, jak niski szacunek jest w narodzie do "obcych" cmentarzy (bo sama natura aż tak tego nie zdewastowała)

Dzięki za pokazanie miejsca.

Potrzebny serwis do tej skrzynki , niestety nie miesliśmy nic do naprawy a potrzebny jest nowy loggok ;stary jest przemoczony , pudełko też przydało by sie wymienić bo zamkniecie średnio trzyma .

Znaleziona razem z Ranwersem , cmentarz robi specyficzne wrażenie zwłaszcza gdy zaraz ma zapaść zmrok . Co się nałaziliśmy po krzaczorach to nasze . Dzieki za pokazanie miejsca .

Niesamowite miejsce, szkoda, że zarośnięte.

Należy chodzić ostrożnie - można wpaść w zapadnięty grób.

 

Są widoki, że będzie cos można zobaczyć na tym cmentarzu. Póki co sukcesem trzeba określić zdobycie kesza bez utraty cennych oczu.

Bez wymiany

Smętarz naprawdę klimatyczny, warto pospacerować. Ze względu na krzaczory można dać pół gwiazdki do trudności terenuAle krzaki wycinają, więc może nie warto...

Krzaki straszne, ale daliśmy radę. W północnej części cmentarza trwają jakies prace porządkowe, wycięto część krzalu wokół grobów. I bardzo dobrze!

Znaleziona w mocnym toruńskim składzie.

Ostatnia skrzynka podczas tego wypadu. Sporo się natrudziliśmy przedzierając przez geste zarośla w drodze do tej skrzynki, ale sama skrzyneczka podjeta szybko.

Potem do auta i w drogę do domu.

00:43 razem z ekipą z Torunia.

00:43 Ostatnia skrzynka z wyprawy na G.

Ostatni keszyk i do domu. Szkoda że miejsce zapomniane i zarośnięte.

Zaskoczyła mnie wielkość tego cmentarza. Szkoda, że takie miejsca przechodzą w niepamięć. Z jedenj storny rozumiem - rodziny daleko, a tu na miejsu z urzedu nikt się takim (szczególnie) cmentarzem nie zajmie.

Zdobyta za 3 podejściem. Aż śmieszne że można było ją capnąć niemalże z drogi za pierwszym razem ;)

Tutaj przyznam racje, że maczeta by się przydała ;)

Kurcze dzisiaj nie dałem rady odszukać właściwego drzewa.
Działam bez gpsu więc w takich miejscach idzie to dość opornie, ale nie dam za wygraną ;)

Jedną nogą zaliczyłem dziurę do wnętrza krypty.

 

zapomniałaś dodać : k*** mać ;)

jako ze r00t7 jedyny z naszej dwojki mial dlugie spodnie, zglosil sie na ochotnika by przedzierac sie przez morze pokrzyw, podczas gdy ja pilnowalam rowerow jego komentarz gdy wyszedl z krzakow: ile tu komarow!

komary o mało mnie nie zjadły - szybki wpis i w nogi do roweru

zaliczone w czasie jazdy na spotkanie w modlinie :)

Fajna szkrzynia w świetnym miejscu.. bez wymiany..

znaleziona 2 maja 2009 z Hiroaqiem za czasów jak nie byłem jeszcze zarejestrowany

Znaleziona z dziciakami. Wymiana również pod dzieci. Zawartość nieco wilgotna (loogbook).

Hello,

Dzięki za pokazanie miejsca. Skrzynka wilgotna. Na ile się dało, na tyle ją (i zawartość) wytarłem. Granice cmentarza nie są od strony krzaków oznaczone. Trochę miałem mieszane uczucia :)  Aktualnie trwają prace porządkowe (wycinka). Bez wymiany. Pzdr, Wojtek

szkoda że tak zanidbane to miejsce , a chcąc je zwiedzić ,chodzi się prawdopodobnie po grobach , których nie widać ;no trade ,TFTC

Znaleziona. OUT- smyczka. Niestety nic nie włożyłem.

Zmienił bym trochę opis znalezienia tego punktu.Przed tym znakiem jakieś 40-50 metrów jest znak, że jest to teren cmentarza itp. I właśnie przy tym znaku by wszedł w krzaczory i wyszedł bym na wprost drzewa pod którym ukryty jest cache

Z małym problemem , ale się nie poddaliśmy.

No kolego aleś nas wysterował, przez takie chaszcze już dawno się nie przedzieraliśmy. Staneliśmy przy tablicy obejrzeliśmy pomniki ale droga do pomników w prawo istna męczarnia, zajebiste krzaczory, polecam wejść od asfaltu- mniejsza męczarnia. Coś zaczeto robić na tym wysypisku śmieci. Ktoś zaczyna tam porządkować śmieci i karczować krzaki.

#515 tTO<br /> Trochę nie doczytaliśmy porady o startowaniu o tablicy. Zatrzymaliśmy się przy cmentarzu. Najpierw pooglądaliśmy go. Wrażenie robią stare grobowce, do których można wpaść. A także ten kamienny krzyż wyglądający jak drzewo.<br /> A później zaczęło się motanie z krzaczorami i pływającymi współrzędnymi. W końcu coza poszedł przodem i wypatrzył drzewo właściwe. Dalej poszło już gładko.<br /> Skrzynka ma się dobrze, chociaż coś poszatkowało worek i jeden wymieniłem na nowy (może mniej smaczny). Zabraliśmy stare 20 zeta, a wrzuciliśmy kurkę (bo jak już wspomniał Maciek naszywka była tylko jedna)<br /> +2

Niesamowite miejsce, szkoda tylko, że takie zaniedbane. Wszystko zarośnięte, groby poniszczone a dookoła walają się worki ze śmieciami. To chyba taka nasza tradycja.
Skrzynkę wydobył tATO. Jak tylko ją otworzył to oczy mi się zaświeciły do czarnej naszywki z pieskiem niuchaczem. Chyba Tomek dostrzegł ten błysk w oku, bo pozwolił mi ją wymienić, choć też miał na nią smaka. Do środka wrzuciłem jarzębinówkę, żeby skrzynka była taka bardziej Wojtkowa ;). Dzięki.

Pokrzywy wieksze od nas nas lekko wystraszyly zwlaszcza ze wczesniej szukalismy pod starymi koordami, ciezko jednak uznac ze nie znaleziona bo i zle szukana byla, jeszcze tam wrocimy :d

Oj dała nam ta skrzyneczka po plecach.

Wczorajszy atak nie przyniosł efektów geokeszerskich, ale był dla nas bardzo pouczający. Gdy dotarliśmy na miejsce zorientowaliśmy się, że Wojtek zmienił miejsce ukrycia, zmienił opis, ale... kordów nowych nie podał. Cóż - po przejściu przez taki gąszcz nie tylko o tym można zapomnieć.

Na Zlocie Wojtek stropił się, ale obiecał sprawę wybadać. Widać nie dawało mu to spokoju, bo nowe kordy już dziś rano nadesłał. Teraz keszyk poza terenem cmentarza. Nie sugerujcie się odległością od drogi - łatwo nie będzie. Tym razem ja torowałem drogę i to ja byłem Sprite a pokrzywy - pragnienie. Skrzynka złupiona, a i bonus ukryty przez Teda również. Dzięki za miejscówkę - nie trafiłbym tam bez namiarów od Wojtka. Obok ruchliwa szosa, a tuż obok - inny (dosłownie) świat. Za bonusową butelczynę dziękuję równie pięknie. 

Dla nas to drugie podejście do tej skrzynki- wczoraj próbowaliśmy ale kordy zaprowadziły nas w sam środek cmentarza. Choć łopatki nie wbiliśmy to wczorajsza wyprawa pozwoliła nam zobaczyć jak ogromny był to cmentarz. Poprzewracane nagrobki ciągną się w nieskończoność, niestety zarośnięte nieprzebytym gąszczem leśnym.

Dziś poszło dużo lepiej- świeże kordy faktycznie doprowadziły nas poza teren cmentarza, choć  dostać się we wskazane miejsce wcale nie było łatwiej- pokrzywy rosnące na wysokość 2m, krzaki patyki -wszelka zwierzyna drobna. No ale sukces tym przyjemniejszy- skrzynka zdecydowanie tylko dla wytrwałych- przynajmniej o tej porze roku- a cmentarz - robi wrażenie.

Pozdrawiamy i dziękujemy za skrzynkę. Darkmoory 

Dzięki kolegom Schence i Dzikowi za inspiracje do odtworzenia skrzynki. Odszukać było trudno nawet jako założycielowi, tak zmienił się teren.

No, ja też jestem zdecydowanym zwolennikiem reaktywacji skrzynki, bo miejsce warto odwiedzić i obejrzeć. Tylko faktycznie lepiej gdzieś obok i bez saperki, żeby było mniej kontrowersyjnie. Zresztą orginalne ukrycie miało wady techniczne, bo nasiąkało wilgocią, więc tym bardziej warto pomyśleć o jakimś innym miejscu. Tak czy inaczej, dzięki za zwrócenie uwagi na ten cmentarz.

Jestem zdania, że warto wskazać to miejsce innym. Jeśli tylko możesz - umieść (tak jak piszesz) skrzynkę obok cmentarza. Albo i na nim - ale tak by nie ryć w ziemi. Miejsce jest z pewnościa warte odwiedzenia. Obiecuję, że po reaktywacji na pewno jej poszukam. Najpóźniej - po drodze na Zlot.

Skrzynka dalej jest na miejscu. Jeżeli jest zainteresowanie tym miejscem to przeniosę skrzynke poza teren cmentarza.

Szkoda, bo uważam, że to bardzo ciekawe miejsce, warte odwiedzenia.

Samokrytyki nie będe składał. Skrzynkę likwiduję i proszę administratora wykreślenie jej

Sorry, ale to nie był mój dzień na przedzieranie się przez dżunglę. Faktycznie warto było mieć ze sobą maczetę, której nie miałem. Może innym razem. Pozdro dla autora za miejscówkę i za to, że mu się chciało tak głęboko wchodzić....

No tutaj część wycieczki odmówiła penetracji z różnych względów, więc musiałem szukać sam. Warto było odwiedzić ten cmentarz, choćby po to, żeby po raz kolejny przekonać się, że Polacy nie potrafią uszanować cmentarzy innych narodowości/wyznań. Wysypisko śmieci. Większość nagrobków poprzewracana lub skradziona. Cmentarz w ruinie. W zasadzie zawsze jak jestem na jakimś niekatolickim cmentarzu w Polsce to przepełnia mnie jedno uczucie - wstyd. 

Co do samej skrzynki to chyba lepiej byłoby, gdyby była ukryta gdzieś obok cmentarza, a nie tuż przy nagrobku. 

O tej porze roku polecam maczetę i długie spodnie. Akacje mają kolce. Trzeba przedzierać się przez gęste kolczaste krzaczory powiązane dzikim winem i poprzeplatane 2-metrowymi pokrzywami.

Skrzynka była niedomknięta, w środku pełno wody, ogólnie syf. No trade. Wymieniłem torbę na nową.

podobnie jak Dziku,

Byłem, ale nie zdobyłem.

Miejsce zarośnięte,

Kordy trochę zmyliły, ale po obejrzeniu spoilera znalazłem,

Ale zanim zacząłem kopać, uświadomiłem sobie że to cmentarz. Trochę mnie poniosło. łopatka powędrowała do plecaka. Liczba odkrytych to nie wszystko. Pozostawiłem groby w spokoju. Zapaliłem tylko świeczkę.

Zdjęcia na dowód, że byłem.

Porzuconej bazy nie szukałem, nie doczytałem opisu.

Decyzję zostawiam Wojtkowi. Zgodnie z decyzją założyciela zmieniam wpis na znaleziona - po odkryciu Bazy Rakietowej

Pozdrawiam,

Kolejny cache po drodze z nad Biebrzy. Znowu miałem tylko opis, bez zdjęcia.

Zadzwoniłem do Meli i uzyskałem od niej opis tego co przedstawia fotografia.

Wszedłem na cmentarz. Opisane przez Snufferów prace oczyszczeniowe odsłoniły fatalny stan tej nekropolii. Ale nic to, myślę sobie poszukam. Ruszyłem przez chaszcze wedle wskazań gpsu. Gdy przeszedłem za linie pierwszych pomników uświadomiłem sobię, że idę przez... leżące na ziemi zbielałe od słońca ludzkie kości. Odechciało mi się szukać i wróciłem do samochodu. Acha - po drodze po raz trzeci zlał mnie deszcz.

Skrzyneczka znaleziona. Ktoś postanowił zrobić porządek na cmentarzu, ale szybko chyba opadł z sił. Najbardziej przygnębia widok tablicy CMENTARZ NIE WYRZUCAC ŚMIECI - a za nią mnóstwo pełnych worków z odpadami... Out żurawinówka, In marchewka (sic!). No i zapaliliśmy świeczkę...

Zaliczam tylko w przypadku gdy będzie odkryta skrzynka w Opuszczonej bazie rakietowej

Przedziwne miejsce. Cały ten teren to jeden wielki cmentarz.Nie dobieraliśmy się do skrzynki z wielu powodów. Decydujący był jeden - z samochodu wysypała się ekipa ludzi ze sprzętem do karczowania  i sprzątania terenu. Na szczęście bo wygląda to tragicznie.

Założyciel skrzynki  powinien zdecydować czy ją nam zaliczyć czy nie.

Wieczorkiem wrzucimy zdjęcia na dowód, że byliśmy :) 

Jak napisałeś tak robimy Porzucona baza rakietowa zaliczona więc zgłaszamy i tą skrzyneczkę.