Wpisy do logu Kotwica 9x 1x 0x
2018-02-26 21:45 TolBoy (809) - Skrzynka została zarchiwizowana
2016-10-15 21:53 Danek1922 (18) - Znaleziona
Znaleziona razem z tymian09.Super zabawa..dzięki za kesza.
2016-05-05 11:32 Mario&Monia (18519) - Nieznaleziona
2015-09-21 19:21 gojgien (78) - Znaleziona
znaleziona jakiś czas temu z GC
2015-08-02 22:33 ionka (102) - Znaleziona
2015-08-02 11:51 TolBoy (809) - Skrzynka gotowa do szukania
2015-08-02 11:50 TolBoy (809) - Wykonano serwis
2015-05-18 20:35 TolBoy (809) - Skrzynka będzie czasowo niedostępna
serwis
2015-05-03 13:20 GFS (26358) - Znaleziona
Piękna niedziela 3 maja. Co miało swoje złe strony, bo ludzi w tym pięknym miejscu sporo. Na terenie tego jacht klubu jeszcze nie byliśmy.
Garmin z daleka otrzymał sygnał od chirpa (zresztą bardzo sprytnie umieszczonego). Potem był problem z pierwszym etapem i podchody do drugiego, ale po zrobieniu sztucznego tłoku udało się i tutaj. Trzeci etap obstawiony przez wędkarza i biesiadującą tutaj rodzinką, ośmieliłem się więc prosić o pomoc założyciela, bo chcieliśmy zakończyć sukcesem ten nasz przedpołudniowy wypad.
W ten sposób dotarliśmy do świetnego finału. Etapy i finał bardzo dobrze przygotowane, dziękujemy.
2015-01-19 12:09 woytas (450) - Znaleziona
Dawno sie na tego kesza wybierałem oj długo - dzisiaj impuls i myk. Po dotarciu do startu chirp nie chciał "zaćwierkać" a poszukiwaniu sygnału nie ułatwiały ciężkie chmury oraz patrol Policji robiących sobie chyba przerwę w pracy. GPS-em miotało jak diabłem po wodzie święconej - w końcu znaleziony chirp (nawet go widać)- Po odczycie komunikatu do boju. Pierwszy etap znaleziony po przeszukaniu wszystkich dziur. Na drugim tak łatwo nie poszło bo znowu GPS zwariował a potem okazało się, że trzeba wszystko wziąć do łapy i "pomacać"... Trzeci bez problemu - finał podobnie. W keszu nie ma żadnych TBKtoś nie zalogował.
Keszyk (pierwszy w technologii chirp) zajął 45 minut - bardzo zimno i nie przyjemnie nad zalewem....
TFTC!!!
2014-12-21 16:18 legowojtas (1203) - Znaleziona
Pierwszy dzień zimy i najkrótszy dzień w roku, a my do Rybnika i okolic gnamy.
Tutaj spotkała nas przyjemność, a właściwie to spotkaliśmy autora. W takiej asyście poszło nam bardzo sprawnie, a autor obserwował czy poszczególne etapy są na miejscu.
Piękny kesz, na początku bezproblemowy odczyt chirpa, potem wieczorny spacer po kolejnych, sympatycznych etapach, całość bardzo dobrze dopasowana. I jeszcze udało się nam odwiedzić trackable okupujące finałowy pojemnik i podejrzeć wieczorny widok na Jezioro Rybnickie. Zostawiamy tu oczywiste FP. Wiele dzięki za zacnego kesza.
2014-12-17 16:21 TolBoy (809) - Skrzynka gotowa do szukania
III etap zreaktywowany.
2014-12-14 15:41 TolBoy (809) - Skrzynka będzie czasowo niedostępna
Trzeci etap ktoś zakosił, standard w tym kraju, tu nie mieszkają ludzie tylko zwierzęta.
Dzień bez zniszczenie czegokolwiek to dzień stracony.
2014-10-19 21:10 kris walker (917) - Znaleziona
Zameldowaliśmy się niedzielnym porankiem na kordach i zaczęliśmy namierzać chirpa, trochę to trwało ale w końcu się udało. Pędzikiem na pierwszy etap, no i tu trochę zabawiliśmy. Wyczyściliśmy okolicę z pająków i wszelkiego innego robactwa. Okoliczni wędkarze trochę się nam dziwnie przyglądali, ale co tam po 20 minutach mamy współrzędne następnego drugiego etapu. Tutaj dzięki wczesnej porze poszło szybko i sprawnie, a maskowanie powala swoją prostotą - strzał w dziesiątkę. Trzeci etap okazał się nie do podjęcia, miejsce ukrycia stanowiło centrum libacji alkoholowej pseudo wędkarzy dlatego odpuściliśmy aby nie spalić miejscówki .
Nie mogliśmy oczywiście zrezygnować z dokończenia całej tej zabawy dlatego wróciliśmy po zmroku. Trzeci etap poszedł jak po maśle, cicho i pusto - tylko dużo pustych butelek. Pozostał tylko finał, ale to już była czysta formalność. Skrzyneczka zacnych rozmiarów w profesjonalnym maskowaniu pełna fantów .
Dzięki za super zabawę i kesza wykorzystującego technologię chirp oraz extra certyfikat.
Oczywiście 100% rekomendacja , gdy tylko dozbieram do gwiazdki uzupełnię.
2014-10-18 15:21 Dzyndzolina (1122) - Znaleziona
Na kesza czekałam już od paru dni - wiedziałam tylko, że gdzieś w Rybniku będzie okazja użyć chirpa.. I niestety - na starcie mój garmin się wziął i zbuntował. Na szczęście telefonem też się dało (tzn. odludeq dał radę :). Na 1 etapie chwilę spędziliśmy na poszukiwaniach mimo, że kordy były dokładne. Po prostu wskazówka tak dobrze była schowanaDrugi etap to historia - miejsce, które wskazywały kordy przeżywały istne oblężenie, a nadzorował je pewien Pan.. Po dobrych parunastu minutach kręcenia się podeszłam po prostu do niego i wytłumaczyłam powód naszego irracjonalnego zachowaniaUpewniłam się wtedy, że przed nami nikogo nie było i szansa na FTFa wzrosła.. Nawet ów Pan włączył się do poszukiwań ze swoim innożywiołowym gpsem i zaangażował osoby `podległe` w tym innym żywioleO etapie Pan wie i raczej będzie służyć pomocą kolejnym poszukiwaczom.. :)
Kolejny etap poszedł sprawnie, podobnie jak finał.
Miejsce już znałam, ale i tak za kesza dzięki wielkie :)
2014-10-18 15:21 odludeq (728) - Znaleziona
FTF z Dzyndzoliną ;)
w końcu w okolicy pojawił się kesz, wykorzystujący technologię, której jeszcze nie używaliśmy ;-). najpierw sprawdziliśmy, czy dzyndzolinowy garmin w ogóle obsługuje ten rodzaj czarów, a po potwierdzeniu okazało się, że nawet nasze telefony powinne sobie z tym poradzić ;). na miejscu okazało się jednak, że garmin nie dał rady, ale na telefonie sygnał złapałem od razu. kolejne etapy zabierały nam mniej lub więcej czasu.. szczególnie jeden z nich, przy którym w szukanie zaangażowało się parę dodatkowych grup ludzi (ale żeby nie spojlerować, to szczegółów nie napiszę :P).