Nowy pojemnik :-)

Skrzyneczka finałowa przeżyła (i to może nie jeden) atak dzika - z wyraźnym śladem nagryzienia, leżała poza skrytką. Musiała jednak okazać się smakowo nieatrakcyjna, bo poza tym jednym (drobnym w sumie) uszkodzeniem, nie straciła integralności:-). Ulokowana w schowku i domaskowana, powinna przetrwać. Dziękuję za finał i świetną całość, pozdrawiam:-) .

Wreszcie finał! Zanim się wpisałem zostałem zaatakowany przez komary i kleszcze. Sporo było machania rękomaDzięki.

Poprzedni zdobywca narobił niezłego "obornika", pewnie jakiś dzik lub inny brat mniejszy lub większySzczątki skrzynki porozwalane na powierzchni kilku metrów. Kilka minut trwało poszukiwanie elementów skrzynki. Udało się dużo odszukać (zdjęcie), może nawet wszystko. Skrzynka zabrana na domowy serwis, po kilku dniach suszenia, udało się nawet wpisać do oryginalnego logbooka. Po rekonstrukcji ukryta w pierwotnym miejscu, nieco inaczej zamaskowana. Zapraszam do poszukiwań - może jakiś czas przetrwa. Dziękuję i pozdrawiam. 

Obrazki do tego wpisu:

Szczątki przed

Szczątki po

Obecnie skrzynka nie jest możliwa do zdobycia, bo brak "literocyferek" w pozostałych skrzynkach cyklu. Pozdrawiam.

I wreszcie finał. Przyznam, że wszystkie drogi do etapów pośrednich jak można było wybrać źle, to ja oczywiście wybrałem źle, w pewnym momencie już się pogubiłem które kesze już odwiedziłem. W jednej ręce Garmin, w drugiej telefon (próbowałem coś zaznaczać), w trzeciej ręce kartka, w czwartej długopis... musiało to komicznie wyglądać..

Nie wiem co to jest za fyrtel ale ani mapa wujka google ani osmapa z garmina nie ma dobrych ścieżek, wszystkie drogi na czuja, głównie przez krzaki ^^

Finał z obawami czy aby nie trzeba będzie gdzieś wracać i czegoś jeszcze sprawdzać, ale udało się, a tym samym kolejna geościeżka zaliczona

Dziękuje założycielu za projekcik.

Zaczęta w zeszłym roku, podchodziliśmy do niej 2 razy, już myślałem że źle spisałem kordy. A to Brasia tak skitrał finał, że dopiero za 3 razem po upartym łażeniu w kółko znaleziony. Za etapy, za pomyślany (aż za bardzo ;)) finał, gwiazdka jak się patrzyDzięki za super przejażdżki po lesie z młodym poszukiwaczem.

Ładnie nas Autor przegonił po lesie Jesienna aura sprzyjała, a i po ciemku skrzyneczki nie sprawiały kłopotu - całość bardzo ciekawie pomyślana. Podobało się. Dziękuję.

mimo, że do końca ścieżki jeszcze jedna skrzynka, tak wypadło, że wszystko do finału już mieliśmy. Tutaj również bardzo znakomite maskowanie. Wspólnie z night_time. TFTC! 

Zielone podziękowanie za cały golfowy projekt. Bez jednego uderzenia, ale sędzia zaliczył wspaniałomyślnie występ... Bardzo fajna motoryka projektu, trzeba się nachodzić, ale w jesienno-słonecznych okolicznościach to była prawdziwa przyjemność. Zostawiłem dwa geokrety. Dziękuję i zdolnośląsko pozdrawiam.

Dzięki za projekt, ubawiłam się :) 

Maksymalna ocena za wyśmienity finał!Dzięki

Fajny keszyk,namierzony bardzo szybko i bez problemu!Maskowanie super!!TFTC

No i mamy finał. Trochę nie po kolei ale skoro już wyliczyliśmy kordy i tak nam trasa spasowała to kesza podjęliśmy. Przez cały spacer zastanawialiśmy się co ma wspólnego golf z tymi terenami, po przeczytaniu opisu całość nabiera sensu. Sam kesz szybko znaleziony bo w naszych okolicach ten typ maskowania jest bardzo popularny, zwłaszcza u jednego keszera :)

no i Finał . hymm - jakoś tak sobie ubzdurałem że rozmiar to B.duża , a tu tylko takie małe ...

maskowanie fajne no i ogólnie OK ale jednak czegoś mi TU zabrakło .

Za projekt jako całośc daje zielone , fajnie wykombinowane , dzięki

Finał znaleziony dość szybko - maskowanie ładnie widoczne, choć świetnie dopasowane do otoczenia. Cała ścieżka rewelacyjna, zapewniła mi w sumie ponad 4 godziny spacerów w trzech ratach. W drodze powrotnej rzuciłem jeszcze okiem na tereny za płotem, ale to już temat na kolejną wyprawę. Wielkie dzięki za ścieżkę i za włożony trud pracy leci oczywiście zielone :)

No chwilę się tutaj pokręciliśmy. W leśnym gąszczu GPS odmawiał posłuszeństwa, ale ostatecznie interpolacja kilku wskazań naprowadziła we właściwy rejon, a tu to coś, samo wpadło w oczy. Bardzo dziękujemy za całą ścieżkę, która została fantastycznie przygotowana i wymagała ogromnego nakładu pracy i pomysłowości autora. Bardzo się cieszę, że mieliśmy okazję poznać rowerowo i pieszo te rejony, które do tej pory znane mi były przede wszystkim za szyby samochodu. Ścieżka oczywiście zasłużyła na gwiazdeczkę, ale poprzydzielałem je już wcześniej przy najpiękniejszych moim zdaniem skrzynkach.

Nasza pierwsza geościeżka, choć na dwa razy, to zaliczona w 100% ! Kesz finałowy zamaskowany równie dobrze jak jego poprzednicy, podziwiamy autora i pozdrawiamy ! :)
Oczywiście polecamy wszystkim i rekomendujemy :)

Ostatni kesz podczas sympatycznego keszowania w słoneczną niedzielę. Trochę już byłem zmęczony tym marszem bo infekcja czy coś się do mnie przyplątało a szkoda było marnować dzień na siedzenie w domu. Li wyLiczyła, ja prowadziłem a Majmen odkryła. Sprawny grupowy keszingW ten sposób sprawnie zaliczyliśmy fajną geościeżkę. Pierwszy raz tu byłem, więc zostawiam gwiazdkę za "całykształt" czyli sympatyczne, niewymagające kesze, historyjkę golfową (lubię tę grę swoją drogą) miłe towarzystwo, świetną pogodę.  Dzięki!

Wesoła ekipa spacerowiczów w składzie: @Zabel, @Majmen i jaI finał!!!! Zabel znalazł potencjalne miejsce, Majmen potwierdził, a mi jedynie wpisać się pozostałoPiękny spacer!Dziękuję za projekt - pierwszy raz chyba w tej okolicy się szwendałamI jakaż pogoda sprzyjająca ku temu - witalnie, ale nie przesadnie. Życie się rodzi, a nie dokuczaCud, miód i słońce :)

670- już byłem wcześniej w tym miejscuChwila szukania i miejsce namierzone - dziwnie znajome, przynajmniej górna część maskowania:) Mi się skojarzyło z innym finałem a że to ostatnia skrzynka wspaniałej serii to zielone musi zaświecić:) TFTC TFTP

Golf mnie tak wymęczył, że nie widziałem oczywistego i trzeb było wspierać się telefonem. Pierwszy finał geościeżki, w mojej keszerskiej karierze, więc cieszył szczególnie.  Nagrabiłem trochę geokretów

Finał wraz z ekipą: Nati, Peter Wolf i RochMich - faktycznie wyszedł nam po drodze. W trakcie szlaku przypadło mi liczenie i koordynowanie marszruty, więc zawsze zostawałem gdzieś z tyłu.
Przy skrzynce znowu krążyłem z androidem w ręku i kapota. Drzewa, wilgoć, liście, to jednak nie wpływa korzystnie na pomiar komórką - znowu musiałem przyznać rację garminowi. Nati zlokalizowała "finałowy dołek"

Nie powiem - była dyskusja na temat gwiazdek za projekty, ale za taki sympatyczny spacer odznaka się należy. Pogoda, fajna aura, śmiechy chichy - super. Poza tym ja lubię leśne skrzynki

Out:
geoSPORTOWIEC-8
Trojkowa smycz

IN:Kluczyk do kłódki
Smycz z Kolbud

Dzięki za pokazanie fajnego miejsca i informacji odnośnie golfa. Szybko i sprawnie w miłym towarzystwie.

Łódzko - Wielkopolski team w składzie Olo_74Lilalu, RochMich i Nati (oraz moja skromna osoba - czyli superkeszer) w ataku szerokim frontem na skrzynki made in Brasia.

Choć nie na końcu zdobyta to jednak prawie na końcu... przedzierać się trochę trzeba, przeprawę przez strumień też zaliczyliśmy (na całe szczęście był suchy) 

Za pomysł i wkład pracy w projekt (to liczenie  - Ja bym nie dał rady) za zmuszenie keszrów by odstąpili od stanowisk pracy, kręgosłupy wyprostowali i na spacer się udali - reko jak najbardziej.

Maskowanie bardzo dobre... na las .

TFTC !!!

Finał! I tu najbardziej mi utkwiło pytanie Romka: "Jaka to skrzynka?" Finał odpowiadamy. Jego mina bezcennaJakoś tak się potoczyła nasza gra w golfa, że ten najważniejszy zaliczyliśmy na dwa dołki szybciej, ale zaraz potem to nadrobiliśmySzkoda, tylko, że geościeżki nie udało nam się zaliczyć, z powodu zniknięcia drugiej ze skrzynek. Będzie powód by tam wrócić. 

Reasumując. Bardzo przyjemny spacer a pomysły to ja nie wiem skąd Autor czerpie. Zestawienie golfa i keszy w tabelce bardzo mi się podobało, niekiedy wręcz ubawiłoSkrzynki pośrednie na fajnym poziomie, no i ten Talerz! Boskie emocje mnie ogarniają jak sobie przypomnę sceny z jego podejmowaniaFinał przyjemny dla oka i duszy każdego geokeszeraRekomenduję!

Dzięki Pawle za ścieżkę, tftc! Pozdrawiam, Nati. 

Mając wszystkie dane, nic nie pozostało jak pognać na finał projektu :)

Na mapie wygląda nie pozornie, ale trzeba przedreptać wiele, aby dostać się do tej skrzynki :)

Dzięki wielkie :)

Świetny pomysł, fajna zabawa, inne podejście do spaceru po lesie.

Każdy kolejny dołek zdobyty powodował, że coraz bardziej się wciągałem w grę. Dlatego finał podejmowałem z dużym zadowoleniem. Dziękuję.

Cóż z pierwszeństwa dostrzegania, gdy księżyc był dziś w trakcie pełni, zagrodził wężyznę zarośli i pognał po finał. A potem jeszcze marudził i majaczył coś moczno.

Dzięki za projekt, jeszcze na żadnym nie wyciągałem ze szprych i okolic tylu gałęzi - na szczęście nic nie uszkodziłem. W towarzystwie Omena-kordopodawacza, Manymanymanymoonsa i Layio-omniwiedzączego "byłem już tu" poszło w dwie godzinki i przyjemnie.Ale, to nie koniec, jeszcze jakieś niedobitki przed nami!

Czy można wygrać finał bez pokonywania wszystkich przeszkód, ależ oczywiście, że można, jeśli ostatnia jest zbyt daleko. A w finale, no cóż, miejsce pierwsze. Super przygoda! To właśnie to. Gratulacje i serdeczne podziękowania. Ten sport to jest to!

Gdy księżyc w pełni, zejdźcie z drogi poboczne ciała niebieskie, gdyż kolizja z tym obiektem nie delikatną mżawkę wywoła, a bolesny deszcz meteorytów!Tak, pognałem po finał jak szaleniec, gdyż kocham ten patent. I las smochowicki, gdzie z współkeszerami można kijkami pomachać by odbić piłeczkę i pognać za nią choćby i do czarnej dziury! ;)

Projekt zaskoczył mnie bardzo pozytywnie, co przypisuje obecnemu nigdy w nadmiarze chlorofilowi, fajnym skrytkom i wesołemu towarzystwuI'll be back.

Super! Podobało mi się, rekomenduję :) 

Świetna skrzynka, zwieńczenie bardzo przyjemnego projektu w sam raz na dłuższy spacer. Polecam! Zostawiłem 2 GK. TFTC!

Projekcik dał mi trochę w kość ze względu na trudność poruszania się w terenie przez tego pedała... (który odpadł od mojego roweru, oczywiście ;)) Udało się dość sprawnie podjąć finał. TFTC, pozdrawiam, Jędrzej

Hello,

Czary jakieś   Policzyłem, co miałem i wyszło, że można chyba uderzyć do mety. Z lekką dozą niepewności (to chyba tekst z jakiejś reklamy) udałem się na kordy. Tam pokręciłem się we wszystkich kierunkach świata i gdy już chciałem odejść, napatoczył się on, czyli finał. Ufff, opatrzność keszowa jednak czuwa   Wpis przegląd zawartości i dalej. Czas się dzisiaj strasznie ciągnął. Czułem, że to nie jest najlepszy moment na ten projekt. Trudno, wlazłem to dokończę. Pzdr, Wojtek

Dzięki temu projektowi udało się zwiedzić całkowicie nowy i jeszcze wcześniej nieodkryty kawałek lasu, nie wiem czemu się go tak zawsze omijało. Finał fajny - patent znany i lubiany, chociaż nie taki znowu łatwy do wypatrzenia pośród innych takich obiektów. 

Przyjemnie podejmowało się skrzynki z projektu. Tak wyszło, że projekt robiony był na raty, to jednak za każdym razem miło było wracać w te okolice, które choć znane, to akurat w tym fyrtlu byłam pierwszy raz. Sam finał fajny, patentowy. Z przyjemnością rekomenduję całą ścieżkę. ;-)

Chyba zmęczenie wzięło górę, bo po dojściu na miejsce okazało się, że już w domu spisując wzory popełniłem błąd i wbijając na czwartym miejscu w E ósemkę, wyrzuciło mnie o 1,1 km od celu. Człapię więc z powrotem. Potem już tylko rozkoszowałem się finałem. Całość znakomita, a finał najlepszy. TFTC.

Jeszcze nie wszystkie znalezione, a już finał mamy. Na razie ciekawie. Fajny projekcik.

Finał mamy razem z masloo5000 mimo że nie znaleźliśmy jeszcze 2 skrzynekPlanujemy tam powrócić po te dwie pozostałe ;)

No nie jesteśmy na podium,tego się nie spodziewaliśmy tym bardziej że jesteśmy tak daleko od domu,dzięki za trofeum ,pozdrawiamy kazio i lila.

Dużo radości z szukania dostarczył nam ten projekt certyfikaty finału genialne zapraszam bo jest TTF jeszcze a naprawdę warto !!!! piłeczka nie ta ale odpowiednią możemy znaleźć na cytadeli w razie cotak w ogóle Pawle wszystkiego dobrego z okazji imienin!co tu dużo mówić super projekt a coś więcej w geościeżce napiszę co by nie spojlerować :P

STF !!!  Wspólnie z prjd. Przemoczeni do suchej nitki ale weseli i zadowoleni!  Dzisiaj trochę km w nogach mieliśmy ale adrenalina nas trzymała i atmosfera rywalizacji. Kesze fajne, a finał super. Zwłaszcza certy dla podiumowiczów. Tobie Pawle (i Piotrkowi z którym dzisiaj keszowałem) życzę wszystkiego najlepszego. Dzięki za zabawę. Pzdr. 

Skrzynka finałowa robiona prawie metodą Ronjową. Po prostu za którymś razem przechodząc, a może przejeżdżając, a może czołgając się  koło finału postanowiliśmy zakończyć tę nierówną walkę i wziąć kij typu Wedges LW i trafić prosto w cel. Jak postanowione tak zrobiono - koordynaty w punkt.
Piłeczka (ładna) w dołku - dziękujemy. Dla niepoznaki jeszcze pokręciliśmy się po okolicy wpisując się to tu , to tam. Całość to wyśmienity opencachingowy mecz golfowy.  Udało nam się wybrać dobrą strategię zatem nie było zbędnych przebiegów. To znaczy nie było "koniecznych" zbędnych przebiegów, bo te na własną prośbę robione się nie liczą - wszak keszer zrobi wszystko dla przyjemności krzakowania się z rowerami po bezdrożach. Kręcąc się po okolicy, poznaliśmy ciekawe miejsca z keszami oraz bez keszy (jeszcze), mieliśmy okazję przeżyć spotkanie z sympatyczną drużyną keszerską Ha&La, być najechanym kontrolnie przez surową ekipę założycielską - (pozdrawiamy młodzież co przez pokrzywy mknie na rowerach bez obaw!). Udało się nam też uniknąć zjedzenia dwóch psów, co napadłszy nas w gęstwinie, wybrały ucieczkę do właścicieli zamiast skończyć u nas na talerzu. Dziękujemy za te oraz inne niewymienione przygody na szlaku golfowym i z dużą przyjemnością rekomendujemy całość. (jak się nam co przypomni to dopiszemy)