Niestety skrzynka nie została znaleziona. Z trudem dotarłem tu na rowerze i zaliczyłem fiasko.  Znalazłem dwa wyjścia chyba z tej samej nory, przy czym jedna z nich była zabezpieczona kupą patyków (ta na którą prowadziły kordy), ale w środku nic nie było. Poświeciłem, zajrzałem metr w głąb i nic. Po mojemu skrzynka znikła więc proszę autora o sprawdzenie.

zdobyta rowerkiem . Piękne miejsce , dobrze że już były sianokosy . dzięki za kesz

Dotarcie na miejsce nie było łatwe, domek skrzynki dobrze się kamufluje, mieliśmy chyba dużo szczęścia bo poszło szybko. Dziękujemy.

Geościeżką przez łany zboża prosto do celu :-D
TFTC

Podejście z serii- po co ja tam idę, ale głównie dlatego,że zaatakowaliśmy od złej strony (droga powrotna była sympatyczniejsza i po auto poszłam już asfaltem). Kordy pokazują w miarę dobrze, ale intuicja kieruje w stronę drzew. Tym razem nie należy ufać intuicji. Dzieciaki z wycieczki zadowolone. Sarenek nie było :)

TTF

Podjęta wcześniej w innym serwisie :)

Mi udało się zaparkować obok krzyża na przeciwko jest kawałek linii przerywanej tam jest ukryty wjazd na pole. Dobrze że byłem odpowiednio ubrany po drodze napotkałem dwie sarny ale się mnie przestraszyły, zaskoczyłem ich.

Dzięki za kesza.

STF!
Druga skrzyneczka dzisiaj i znowu jestem druga >.<
Miejsce urokliwe, choć jednak trochę się trzeba było przedzierać ;)
Ja jako dziecko też lubiłam bawić się w tej okolicy choć jednak preferowałam pobliską sandgrubę (chyba tak to się nazywało). Co do skrzynki to trochę się naszukałam, bo kordy latały mi jak szalone, ale się udało! :D
TFTC!

{FTF}
Jak co dzień powrót z pracy, kolacja, poczta, ooo...... nowa skrzyneczka. No to do keszowozu i w drogę .
Po dotarciu na miejsce kłopoty z zaparkowaniem . Droga prosta i długa jak strzała apacza, a miejsca na zaparkowanie nie widać. Co tam, o północy ruch niewielki, światła awaryjne i w drogę po skrzyneczkę.
Początkowo myślałem, iż trudność trzy i pół gwiazdki jest trochę zawyżona. Szybko zweryfikowałem swoje wątpliwości. Mokra trawa po kolana, zboże po pachy i na koniec trawy i chaszcze wyższe ode mnie... oj się działo .
Po dotarciu na kordy i odnalezieniu opisywanych dębów pomyślałem sobie "jak ja tu coś znajdę w takiej dżungli nocą". O dziwo kordy bardzo celne doprowadziły mnie jak po sznurku do miejsca ukrycia. Mój drugi FTF tego ownera w ostatnim czasie.
Szkoda, że ze względu na nocną porę nie mogłem spojrzeć na okolicę ale bikusia na pewno zechce zdobyć tego kesza więc jak mawiał klasyk "I'll be back" .
Dzięki za super miejsce i kesza