Rozwiązane i podjęte z Jowillo. Kosztowało to nas oboje dyskusje, ślepe tropy (z niektórych można zrobić ciekawe quizy), po rozwiązaniu okazało się ze wszystko było proste i logiczne.

Polecam wszystkim miłośnikom zagadek ;)

Hello,

Obawy były płonne - keszyk jest i ma się dobrzePzdr, Wojtek

Rozwiązane razem z Jowillo, miejsce potwierdzone, kesza brak.

Które to podejście? chyba trzecie. Pierwszy raz ludzie, drugi raz nie było skrzynki, teraz znaczek znaleziony i znów kesza brak. W momencie, kiedy chwyciłem telefon, żeby skonfrontować zauważyłem go - był. Lepiej nie sugerować się podpowiedzią ;)  Mimo środka dnia było prawie pusto, wystarczyło mieć dodatkową osobę na czujkę. Dzięki za fajny, choć trudny kesz.

Hello,

Skrzynka gotowa do szukania. Powinna przetrwać długo, pod warunkiem zachowania higieny szukania   Pzdr, Wojtek

Jak niżej.

Hello,

Ruch czysto taktyczny, by nie zamknąć historii kesza. Reaktywacja będzie (bo KzK warte jest tego), w bliżej nieokreślonym czasie i miejscu. Z bezpiecznym tym ostatnim jest w strefie trudno, a nie chcę wsadzać mikrusa pod ławką. Pzdr, Wojtek

Skrzynka będzie czasowo niedostępna. Ostał się jedynie pewien element, więc trzeba będzie zakombinować z czymś nowym.

Strasznie dookoła drogę musiałem odbyć aby w końcu tu trafić. Pytałem, czytałem, szukałem, główkowałem i w końcu dotarłem. Niestety pojemnik w stanie "do reaktywacyjnym" i nawet azymut się zgadzał mimo, że mój gieps ni jak nie chciał pokazać 75.3 ;-). Jeździł między 73 a 76, a po przecinku to już zapomnij. Może Ronja ma taki do 2 miejsc po przecinku, sprawdzę.

Duuuuużo dodatkowej wiedzy za co dziękuję. Oceniam jako "Miażdżąca cycki"

Wracam z obiecaną ★ :)

Pięć dni w górach z czego półtora dnia mocno deszczowe. W domu pewnie znalazłabym sobie inne zajęcie, a tam na kwaterze? Zabrałam się za quiz. Łatwo nie było, ale co jakiś czas zapalała się kolejna lampka, a i wpisy poprzedników pomagały. Liczyłam na TTF ale cóż... dopiero dziś wróciłam z gór, więc musiałam się zadowolić PPP. Pierwszy raz dzielnie PRAWIDŁOWO obsłużyłam kompas co jest dowodem na to, że nawet blondynki prędzej czy później czegoś się nauczą, a lepiej późno niż później, albo lepiej późno niż wcale, prawda? Dotarłam do celu ale kesza znaleźć nie mogłam, co wywołało obawę, czy jednak dobrze obsłużyłam...sprzęt..w sensie GPSTelefoniczne konsultację potwierdziły miejsce, chwilę później kesz był w zasięgu mojego wzroku. I tylko wzroku... Za malutka jestemSuperkeszera żadnego przy mnie nie było co by pomógł więc...tu stąpnęłam, tam się przytrzymałam, w łeb dostałam, włosy się zaplątały, jedna noga w powietrzu, druga się osuwa, jedna ręka nie daje rady utrzymać moją grubość ciała a druga w tym wszystkim próbowała otworzyć pojemnik, bo przecież ściągnięcie go to już wyższa filozofia. Ehh zmachałam się. Potem wpis i od nowa... Tu stąpnęłam, tam się chwyciłam, już się nie walnęłam , ręka coraz gorzej radzi sobie z utrzymaniem ciężaru XXXXL, jedna noga w powietrzu, druga na maluteńkim skrawku ułamanej gałęzi... Ufff. Udało się. Męczący kesz. I na koniec telefon od ronji: "I co dałaś radę?" Ja: "Jakoś dałam, paznokcie mam połamane, nogę skręconą, odciski na dłoniach, tu zjechałam, tam zaorałam, gałęzie połamałam..." A co ronja na to? "Oj, to ale tam narobiłaś bałaganu". Dobrze, że zmyślałam, bo na pomoc w opatrzeniu liczyć bym nie mogła

TFTC! Pozdrawiam, Nati.

Tak...każdy skutek ma swoją przyczynę... niewątpliwie. Dzięki za wiedzę w pewnych tematach, których nie ruszyłabym nigdy w życiu gdyby nie OC. Nie porównywałabym tego kesza do "Daj, ać ja"tam była taka piękna mapa, a tu tylko 3 słowa, które użyte odpowiednio ( nowocześnie) bez zastanawiania się nad nimi dają łańcuch a raczej nitkę do kłębka. Super maskowanie UWAGA nie zapomnijcie, że się nie zdejmuje, bo ja w przypływie radości zerwałabym jak ...na szczęście RoDajj mnie powstrzymał i po dżentelmeńsku obsłużył TO cudeńko. Bardzo miło w takim wesołym towarzystwie rozkminiać taaaakiii  QUIZ

Chcieliśmy dziś, nietypowo ,  pojechać na skrzynki z Dptakową. Pogoda jednak zmieniła plany, a do tego Ania z Danką, wpadły, na pewien pomysł dotyczący quizu. Nie mógł to być czysty zbieg okoliczności, zatem bliższe przyjrzenie się tematowi i... trafiony. Nie ten wojak co myśleliśmy, a ten drugi właśnie pałętający się obok. Tak oto, korzystając z pięknej  keszerskiej pogody, zaopatrzeni w parasole maskujące, zjawiliśmy sie na jedynie słusznych koordynatach - w samo południe.
Dzięki ostrzeżeniom założyciela, ktory notabene zwiódł nas pewnymi elementami dotyczącymi miejsca ukrycia, udało się wydobyć zawartość pojemnika bez ruszania owego. Zbiorczy TTF, jeszcze tylko powstrzymaliśmy Anię przed gonieniem za sierotką Marysią, co spacerowała nieopodal i już zadowoleni mogliśmy udać się spacerowo na FORT I.
Dziękujemy za quiz, pięknie logiczny po rozwiązaniu,  dużo bardziej, niż "Daj ać... ". Dobrze to rokuje na przyszłość !

p.s. rozmyślamy nad serią skrzynek "326m" - ileż niesamowitych miejsc kryje się w Poznaniu, w tej odległości od innych, a mogących być rozwiązaniem łańcuszkowego quizu. Ot taka kolejna zależność przyczynowo skutkowa.

STF !!! Noooo! Faktycznie jest łańcuch przyczynowo-skutkowy! Wszystko zależy jednak od ustawienia wyszukiwarki google Rozwiązanie rzeczywiście jest jednoznaczne dla miasta Poznania i jak już znajdzie się właściwy trop to miejscówka może być tylko ta, a nie inna. Quiz kwalifikuję jako ten z rodziny "Daj ać..." więc to można potraktować jako spojler !? Przy okazji rozwiązywania tej zagadki dowiedziałem się kilku ciekawostek historycznych. Sam pojemnik to kolejny przykład nowych rozwiązań na leśno-miejskie maskowania. Zabrałem cert STF-a. Dzięki. Pzdr.

Myślałam .że jak podczas meczu to Redan nie będzie pierwszy...no gratuluję i zazdroszczę

Pięknie dziękuję za skrzynkę. Znaleziona w towarzystwie rredana. TFTC!

Zbiorcze logowanie zaległych znalezień za pomocą GeoLoga&OKAPI

Wrodzone nieśmiałość i skromność jednak nie są mi sprzymierzeńcami i coś z nimi muszę w końcu zrobić. Dziś postanowiłem sprawdzić typ i ku całkowitemu zdumieniu okazał się trafny! "Daj, ać ja ... cz. 2"? Może tak, może nie :). Rozwiązanie jest wbrew pozorom jednoznaczne do bólu i dokładnie takie, jak zapewniał w opisie Autor. Poza tym, to znakomity kesz :). Znów długi w zielonych mi się powiększyły. Toteż proszę resztę koleżeństwa o zaprzestanie z podobnymi pomysłami ;). FTF, TFTC!

Gdyby to o Wrocław chodziło, to bym miał typ, a tak.... pustka.

no kręci się w głowie od tej karuzeli....trzeba się wykąpać w zimnej rzece lub pożyczyć zabawkę od żołnierzyka i ....