Skrzynka została zarchiwizowana. Rzeczywiście niewiele  już zostało. Sama skrzynka była na miejscu.

Niestety mnie się nie powiodło. Jeżeli coś trzeba było przesunąć to mróz skutecznie dzisiaj to uniemożliwił. Wrócić trzeba w cieplejszy dzień, może wpadnie jakiś pomysł do głowy.

Keszowo-rowerowa wycieczka po trochę dalszej okolicy. Chaszcze momentami większe ode mnie, a do mikrusów nie należę. Po ok. 100 m uciążliwego przedzierania się przez osty i pokrzywy zrezygnowałem z drogi lądowej i wybrałem wodnąChyba było wolniej, ale na pewno przyjemniej. Keszyk sam w sobie taki sobie :), ale za przygodę daję gwiazdkę. 
Dzięki za kesza, pozdrawiam

Fajna skrzyneczka ale dojście do niej w porze wiosenno letniej jest na prawdę wyzwaniem...ale razem z moimi towarzyszami po ciężkim karczowaniu starą gałęzią i zmoczeniu butów udało się znaleźć :)

Długo wisiała na mapie, a jeszcze dłużej miałem ją na oku. Zdobyta rowerowo. Od cmentarza pieszo prowadząc go, by na 100 metrów do celu go porzucić i dojść pieszo. Wielkiego koszmaru nie było, ale po te 300 metrów w dwie strony trzeba się przeprawić.

Dzięki znakomite.

Oczywiście nie doczytałem jak dojść i droga była pełna przygód. Na szczęście na miejsce dotarłem i skrzynkę znalazłem . Dzięki

Droga ciężka, ale za to urokliwaPo raz kolejny kesza znalazła czworonożna Gina i zaczynam podejrzewać, że zrobiła to świadomie :)

Dziękuję

Po krótkim spacerze, sukces,TFTC

Ciekawe miejsce. Takie intrygujące do którego w życiu bym nie trafił gdyby nie kesz.

A jeśli chodzi o trafianie, to droga może i jest przyjazna quadom, ale średnio przyjazna facetom na rowerze. Kobietom pewnie też - nie testowałem ;).

W każdym razie dzięki za pokazanie niezwykłego miejsca.

Obrazki do tego wpisu:

Droga dla quadów. A ja tu rowerem...

Ze względu na to że wybraliśmy inną drogę błotnego gejzeru nie dane było nam oglądać. Były za to przebiśniegi . Dzięki.

Niech mówią inni co chcą ale mnie się tu podobało. 400 metrowy spacerek wzdłuż wijącej się Wielonki był intrygujący. Po pierwsze dlatego że przypomina mi Białą na Kobylicy, która też jest tak pokręcona. Po drugie dlatego że jakiś ptak wystraszył dośc mocno mnie i Unkasa. Efekt niestety psują śmieci zalegające co parędziesiąt metrów i to że teren niestety jest dość podmokły. Dzięki za kesza i pokazania miejsca, dołożyliśmy do niego pewnego rozwodnika :D 

Do kesza poszliśmy własna drogą, czyli wzdłuż rzeczki, przez czyjąś posesję (na szczęście nikt się czepiał), po terenie mocno podmokłym. Miejsce fajne na niedzielny spacer.

Rodzinny spacerek po błotku, śniegu i chaszczach. Błotny gejzer bardzo ciekawy. Na miejscu skrzynka poddała się po chwili, choć najpierw chciałem zacząć rozbierać murek. Gdyby nie kesz, w życiu byśmy tu nie trafili. Dziękujemy.

Niezły spacer ścieżką wydeptaną przez zwierzęta i trochę keszerów. Ciekawe, ładne miejsce.

Trochę było problemów bo jeszcze śniegu sporo, na szczęście udało się odszukać właściwe miejsce. Dziękuję.

Polecam w okolicy cmentarza dość ciekawy wulkan błotny... Lepiej nie podchodzić z otwartym ogniem ;)

Dzięki :)

Tuż za rogiem cmentarza natknęliśmy się na dziwny krater wypełniony wodą, z którego unosi się intensywnie jakiś gaz. Sugeruje aby nie rozkminiać zagadki przy fajce.

A co do pstrągarni to o wiele lepiej na zdjęciach się ogląda, a latem to współczuję lub gratuluję tym co dotarli. Dzięki

Znaleziona z Raftem

Ciekawe miejsce.

Fajne klimaty :)

Drive in ale z drive out to 3 h nam zeszło.

Palcy u rąk i nóg do tej pory nie czuję ale zabawa była....

jedno z tych miejsc które nie widać z drogi ale dzięki opencachingowi można to nadrobić 

pora roku sprzyjała przedarciu się od strony cmentarza ( parking) 

miejsce spenetrowane , kesz odszukany , 2 sarny obserwowane z 15 metrów, 

TFTC , zostawiłem ostatniego kreta

I kolejna przyjemna rzeczka dzisiaj, choć na finale za wiele nie zostało.

Okres zimowy to i w miarę spokojnie udało się dotrzeć od strony parkingu. Dzięki.

kiedyś już tu byliśmy ale bujność przyrody nas zniechęciła. dzisiaj było trochę mniej zarośli więc jakoś przebrnęliśmy. dwa skoki przez rzeczkę i dotarliśmy. ciekawe miejsce. niby nic - kilka murków ale coś tu byłodzięki za kesza. znaleziona wraz z Nannette. 

Tym razem droga była o wiele bardziej przyjazna niż w środku lata. Nie wpadłam do strumienia 4 razyDzięki !

Bardzo fajne miejsce, rzeczywiście w lecie podjęcie jest nieco wymagające, ale jakiejś szczególnej tragedii to nie ma.

Malkontentom od pokrzyw i robali polecamy smytłanie mikroczopków zza rynny, albo zaliczanie ołn keszy przy piwie na eventach.
Dzięki i pozdrowienia. Ania i Marcin

Ostatnia dzisiaj podczas rowerowania po okolicy. Dała popalić. Podjechałem na bezczela od północnego zachodu. Dzięki za kesza.

Naprawdę nie wiem z czym problem, ścieżka jest wg wskazówek. Od cmentarza idziemy wg wskazówek a nie bezpośrednio na kordy. 

My niestety nie znaleźliśmy żadnej drogi do kesza. Trzeba się ubrać w gumowce i długie spodnie. 

Keszowe popołudnie z ateną.pl

Masakra jakaś...

Tfuuuuuuuu. Trawy, heszcze, robale... i te kilka cegiełek... Wrrrrrrrr

Spontan z Mariosami pod hasłem czyszczenia Zagłębia. Pepe zamorduję Ciebie kiedyś za te haszcze to peelka jest o wiele przyjaźniejsza niż ten teren. Chyba wiem dlaczego te pstrągi się stąd wyniosły. Na dodatek było prawie 20-minutowe tłumaczenie właścicielce terenu graniczącego z keszem co my tu robimy. Uratowała nas moja koszulka z LP, garmin i Moni ściema o tutejszej florze bagiennej. Dziękuję

Nie wiem jak tam można dotrzeć rowerem, naprawdę nie wiem.

Zaliczona przy zakładaniu z Pepe1. TFTC!

Kurde nie ma to jak spóźnić się parę godzin i nie uzyskać certyfikatuGratulacje dla poprzednich znalazców.

Dobrze schowana i ładne miejsce. tylko kolor murku dyskusyjny ;)

Zabieramy  ze  sobą  OBOWIĄZKOWO coś  na  kleszcze , (zlokalizowano  kilkanaście  zanim  się  zagnieździły)  oraz  jakąś  maczetę . Po  drodze  znaleziono  :

źródełko ???

Dzięki  za  kesza .

Warto zobaczyć to miejsce. Biały murek umownie jest biały. Bajkowo. Dzięki.

Keszyk znaleziony. Certyfikat zabrany. Nasz pierwszy FTF Dzieki !