Wymacałem drzewo od środka, jak tylko się dało, ale kesza w tym samotworze nie znalazlem. Za to pałac bardzo nam się podobał i warto było go zobaczyć. :)

No i pierwszy niefart tego dnia. Kesza niet ani na pierwszym piętrze, ani na parterze.Ale może ktoś przy okazji sprawdzi, to by było fajnie.

Samo miejsce bardzo fajne chociaż szkoda, że teren prywatny (aczkolwiek gdyby nie był prywatny to pewnie nie byłoby już czego podziwiać). Bardzo ładnie opisany ogródek i masa przytulastych kotów na miejscu. Co do miejsca ukrycia to trochę mi tu kordy nie pasiły, ale to pewnie przez te drzewka. Generalnie to i tak szybciej znalazłem kesza niż rozszyfrowałem hasło z pod herbu (pomocny był również kolega Xlud, który rozwiał moje obawy). Wg mnie hasło pod herbem jest inne, jedna literka wychodzi mi inaczej i nie tylko... Wielki szacun dla właścicieli pałacu za odremontowanie tego przybytku. Dzięki za skrzynkę z ciekawą miejscówką.

Co by sierotki nie musiały się trudzić "szukaniem" - kesz przeniesiony na level one.

Witam,
wpłynęło do nas zgłoszenie dotyczące skrzynki Samotwór pałac (by Niemen). Proszę o sprawdzenie czy hasło i cache jest na swoim miejscu i o ewentualną reaktywację albo zmianę statusu.
W przypadku braku reakcji na tę wiadomość, po upływie tygodnia status skrzynki zostanie zmieniony na "tymczasowo niedostępna".
W razie pytań, proszę o kontakt na cog@opencaching.pl.

Pozdrawiam,
Wołki.Lca/COG

Wraz z viajero71 potwierdziliśmy nieaktualność statusu skrzynki.

W dniu dzisiejszym (16.09.2016) wysłałem zapytanie do właściciela o ewentualne plany wobec jego cache'a.

Szukając okolicznych skrzynek na GO WRO, widząc nick autora którego poznaliśmy w okolicach Urazu na evencie OP8G6H, chcieliśmy szczególnie podjąć tę skrytkę i udać się na kordy (nie mieliśmy okazji podejmować innej niż owna OP7970). Niestety zmylił nas pozorny status "Gotowa do szukania". Nie sprawdziliśmy logów i udaliśmy się na kordy. Logi online potwierdzają, że kesza nie ma na miejscu od ponad dwóch lat. Warto rozważyć archiwizację, żeby kesz nie mylił kolejnych, zbyt mało doświadczonych keszerów. Oczywiście nie jestem rozczarowany odwiedzeniem miejsca, miałem okazję podjąć z zewnątrz pałac w Samotworze o którym już dawno słyszałem.

Tym razem bez znalezienia

Kesz znaleziony, jest i ma się dobrze, wystarczyło zajrzeć głębiej. Niestety nie rozszyfrowaliśmy hasła, może nie widzimy, ale tam po prostu nic nie ma.

WAŻNE! Miejsce ukrycia na terenie prywatnym nie ucieszyło obsługi pałacyku. Po wyjaśnieniu, o co chodzi, pozwolił odłożyć kesza na miejsce, pod warunkiem skontaktowania się z założycielem z prośbą o usunięcie.

Hasło rozszyfrowane bez problemu, ale kesza nie znaleźliśmyZabrakło chyba trochę szczęścia i czasu. Do następnego...  :)

Dzis bylem tam kolejny raz niestety hasło nie odczytane.

Zawitaliśmy z Lupim na rowerkach do Samego Otworu, bo znaleźliśmy dogodny dostęp. Potem przyszedł czas na odszyfrowanie hasła, co mimo braku wady wzroku szło mi opornieAle finalnie wujek Gógl ze stryjenką R. powiedział, że tylko 1 literkę przekręciłemDzięki Niemenku za zaprowadzenie pod Pałac, odnowiony naprawdę fajnie się prezentuje.

Znaleziona razem ze Śnieeeegiem podczas wycieczki rowerowej;) Piękne miejsce:) Skrzyneczka szybko namierzona - gorzej z hasłem:) Dzięki za kesza!

Znaleziona ,niestety hasło nie to spisane.

7:15
TTF To Niemen wymyślił utrudnienie-keszyk to chwila ale odczytanie hasła to zupełnie inna bajka. Radzę zabrać lornetkę albo aparat z dobrym zoomem optycznym. Chociaż mi pomógł wujek... Dzięki za kesza i pozdrawiam całą pierwszą dwójkę
OUT:NIC
IN: 5 groszy -wszędzie wcisnę swoje 5 groszy :-D # 279

Hehe, sprytna skrzyneczkaDziękuję! 

STF razem z Teniselą

P.S. Zapamiętałam na miejscu wszystko, co zdawało się być hasłem, a nawet na wszelki wypadek treść tej kartki na bramie, masakra :) 

Znaleziona na niedzielnym keszowaniu z krogulcem i Amelką. FTF ale hasło koszmarek milion razy wpisywałam 

Piękny dzień na wspólne keszowanie z wipi2 w pełnym składzie i oczywiście z geocórką Amelką. I dotarliśmy oto do pięknie odrestaurowanego pałacu w Samotworze. Miejscówkę niby szybko namierzyliśmy, ale jakby nie było kesza. W końcu jednak przebiegły pomysł Niemena został rozpracowany i kesz wpadł w nasze keszerskie łapska. Za piękne okoliczności przyrody oraz podstępny sposób ukrycia daję rekomendację zieloną. (Chociaż za wredne zadanie z hasłem nie powinienem .)

Dziękujemy za pokazanie fajnego miejsca.

Zabraliśmy geokrecika.