Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Jest tylko spod pudelka:/ nie mam zapasu a sama struna nie ma sensu.

Logbook zuitylizowałam, bo kompletnie zgnił. Dałam nowe kartki, strunówkę i powycierałam pudełko bo była wnim woda. Dzięki za kesz.

Sobotni spacer po Nikiszowcu i okolicach. Skrzynka znaleziona w rozsypce, ok 2 metry od przewidywanej lokalizacji, z logboka zostały strzępy. Poskładane w całość, odłożone na miejsce i przymaskowane. Dzięki :)

Trochę czasu zeszło, żeby poskładać kesza. Lubię takie historyczne klimatyDzięki za kesza.

trochę się zamotałem bo nie ogarnąłem azymutówale finalnie keszyk wpadł w ręce :)

teraz pozostaje czekać aż Ścieżka wroci do życia. dzięki

A tutaj ustrzeliłem dubelka. Najpierw znaleziona reaktywacja Nannette i Rubina. Chwilkę później znaleziona pod inną płytą orginalna skrzyneczka. Wspólnie 12 tysięcy znalezień i reaktywacja bez znalezienia? Hmmm czego Oni 2 dni szukali w tym lesie to nie wiem. Ech miłość-odmienny stan świadomości. Tylko to was tłumaczy. Pozdrowionka. Wasz logbook umieściłem w orginalnej skrzynce. Dzięki.

Quiz rozwiązany w pół minuty po przeczytaniu opisu. Dziś tylko podejście na kordy i zgarnięcie kesza. Dzięki. Dołożyłem deskorolkę z Mirowa.

Chciałem poczekać do zimy, żeby szukać po spoilerze.

Jednak się udało zebrać wcześniej. Problemów nie było bo podpowiedź kodowana wszystko wyjaśnia.

Szkoda tylko że cała GŚ poszła do piachu...

Dzięki.

Czytam logi i uwierzyć nie mogę. Jakie brzozy, jakie etapy, jaka mapa? Kordy wyznaczyłem przed wyruszeniem w teren i poszedłem GPS free po skrzynkę. Pierwszy wpis od kilkunastu miesięcy! A byłem w klimacie, po 3 godzinnych rozmowach z policją...

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Dwa dni nam zajął ten kesz, ale w końcu się udało > zreaktywować i troszkę naprawić. Dzięki za kawał historii

reaktywowana i ogarnięta dzięki telefonowi do założyciela. POdejście drugiedzięki za kawałek historii. Od dłuższego czasu chcę zdobyć wszystkie kesze z tej serii. został jeszcze jedenśnieżne keszowanie. dorwana wraz z Nann. dzięki za kesza.

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

szybka teleportacja przez Pszczyńską, tutaj najpierw krążenie na kordach i szukanie właściwego drzewa , coraz większe koło , w końcu doświadczenie wyniesione z Pl-ki pozwoliło trafić na maskowanko (daaaaaaaleko od kordów ) ale po chwili konsternacja bo w środku była mapka ( aha 1 etap) więc posługując się nią idę z dziewczynami na wydaje się właściwe miejsce ale długotrwałe przeszukanie miejsca ( nawet za pomocą kłujki i łopatki ) nie dało efektu , porażka

no cóż bywa tak czasami :(

 

Oj, trochę nam się humory popsuły. Przecież ten kesz jest zupełnie w innym miejscu niż kordy! Gdyby norbinorek się nie potknął (albo ze złości nie kopnął w to coś), to byśmy nie znaleźli nawet pierwszego etapu. Ale i tak na nim utknęliśmy, bo niestety mimo wskazówek drugi etap nie znaleziony. Szkoda :(

Trochę sie tu zamotałam. Kierując się wpisem zaborza kręciłam się w promieniu 30m od koordów, co po powrocie z lubelskiej krainy gdzie koordy podaje się dokładnością +/-300 m nie bylo niczym niezwykłym. Pooglądałam sobie drzewa i nic. Na własciwy trop nakierował mnie wpis Drivera o czasie operacyjnym namierzenia pierwszego etapu przez Dallasa a dalej już poszło prawie gładko. Nie wiem jak poradzili sobie ludzie bez mapy w opisie.

Dziękuję!

Pierwszy etep: Kordy walnięte dobre 30 m w lesie ! Tak trudno je poprawić nawet przy użyciu Google Maps ? Pewnie, że jest hint w postaci zdjęcia, tylko po co kordy są podane w takim razie jako start ?

Etap drugi:Tym razem był.Dzieki.

 

  W sumie tylko pół  godziny Ponieważ lubię skrzynki poza miejskie oceniam ja na znakomitą choć łatwo nie bylo. Dla mnie bardzo intuicyjna szedłem na wyczucie jak się okazało w dobrym kierunku:)

Proponuje podnieść stopień trudności do min. 2,5.

Nareszcie się udało. Miał być FTF bo w końcu to nasz teren ale po 45-cio minutowym, nocnym szukaniu brzozy i zastanawianiu się czy nie spotkam jakiegoś dzikiego tubylca odpuściłem.
Po hincie od Dallasa (dzięki wielkie) poszło już z górki. Mapka szybko opanowana, 20 lat temu miałem okazję wejść na wieżę szybu Jan.
Biorąc pod uwagę mieszkańców tych lasów to kesz w tej formie długo nie przetrwa :(

Najmocniej przepraszam, jeżeli mieliście problemy z dochodzeniem " o co chodziło autorowi". Dodałem odpowiednią mapkę i to powinno rozwiązać problem.

Jadąc na miejsce coś czytaliśmy o kordach... Szukanie zajeło 3 sekundy :)
Wujek Google słabo pomagał w interpretacji mapy, ale po wielu trudach udało sie odnaleźć skrzynkę :)
Dzięki wielkie :)

Pierwszy etap cho nieźle przesunięty na koordach Driver znalazł w 3 sekundy od przybycia (!!!). Dalsza część nie trudna ale wydaje mi się, że nie do ogarnięcia w terenie. Dzięki

Racja powykrzywianych brzozowców  było sporo, troszke sie naszukalismy ale było bardzo wesoło no i mocny skład wiec nie było siły nie znależc. Dzieki.

Cośmy się brzóz w ciemnym lesie naszukali, to naszeAle w końcu pierwsza znaleziona, i tu kolejny zonk, bo jak czytać tą mapę (z kolejnymi brzozami oczywiście). No ale ostatecznie się udałoDzięki za fajną przygodę w nocnym lesie :D

P.S.
Gdy szukaliśmy, to mapki jeszcze nie było :P

Brzuchy napełnione można było ruszyć w teren z wesołą ekipą: Tati, fredzio, atena.pl, rysiek1973, Rob Team, Boguś z Polska... Co się naszukaliśmy to nasze. Ile odwiedziliśmy brzóz to nasze... Ostatecznie brzoza namierzona. II etap hmmm, no wiele interpretacji było, jednak... Marios namierzył szyb Jan jako pierwszy, ufff. Logbook jest to i wpis jest więc można dalej. Pozdrawiamy

Zdobyta po spotkaniu z knajpie. Trochę się zakręciliśmy, mimo że grupa była spora. Dzięki.

Sympatyczne pospotkaniowe keszowanie w większym gronie. Na początku szukaliśmy długo. Gdy znaleźliśmy start tak daleko od współrzędnych, to jednak postanowiliśmy powiedzieć autorowi co o nim myślimy .
Potem to wszystko już do ogarnięcia. A na finale byliśmy wyjątkowo roześmiani. Nie pomyślał bym wcześniej, że tak się stanie z powodu strunówki.
Wielkie dzięki za kesza.

FTF
oj.. tu się działo. znaleźlismy drzewko z pierwszego spojlera, ale idziemy dalej bo koordy tak wskazują(no i drugi spojler). zaczęliśmy się kręcić w kółko. światło telefonu niewiele dawało a jeszcze zza krzaków było słychać głosy. nawet myslałam że to może tak specjalnie ktoś zrobił na fotokomórkę żeby wczuć się w klimat uciekajacych do lasu górników, ale okazało się że ktoś sobie obok zrobił posiadówkę. gdy już mielismy się poddać patrzę- coś tu nie pasuje. wygląda podejrzanie i faktycznie to było to czego szukaliśmy. drugi etap poszedł troszke szybciej (v-mapa z lat 80' się przydaje aby zlokalizować nieistniejące już obiekty). skrzyneczka bardzo przyjemna jednak spojlery trochę wprowadzają w błąd. podjęta z Chochlikiem. dzięki

Nie ma to jak zdobywać kesza w świetle smartfona i dogorywającej diodowej latareczki . Po wyjściu z auta zauważyliśmy brzozę z pierwszego spoilera. Minęliśmy ją przekonani że idziemy dobrą drogą i udaliśmy się na kordy. I zastała nas tam noc... Szukaliśmy znaku na drzewie chyba z pół godziny błądząc w kółko. W końcu stwierdziliśmy że wracamy do auta. Po drodze jeszcze postój przy wspomnianej wczesniej brzozie i nagle olśnienie! Potem próba rozszyfrowania drugiego etapu. Pomocna okazała się niekoniecznie aktualna Vmapa. Poszukiwania finału odbywały się przy świetle smartfona, a role saperki pełniła drapaczka do szyb. Mimo to udało nas się znaleźć kesza i w dodatku załapaliśmy się na FTF. Satysfakcja niesamowita . Kesz jak najbardziej warty polecenia. Podjęto razem z ForgottenSilesia. Dzięki

Po spotkaniu w Muzem i uzupełnieniu płynów oraz kalorii było nam jeszcze mało. Hasło Wieczorek i Staszic najbliżej. 9-cio osobowa ekipa szukała mapy na kordach i nie znalazła. Po tele przemieściliśmy się 50 m dalej i jest. Dalej okazało się, że mamy również problemy z jej interpretacją. W końcu dotarliśmy i tutaj też było kupa śmiechu z chowania logbooka prze Bogusia z Polska, dziękuję

Oj działo się tutaj. Kesz oddalony od kordów jakieś 50 metrów, ale to nic. Najważniejsze, że znaleziony. Nie ukrywam, że każdy właściwie znalazł sobie podczas poszukiwań brzozę pasującą do spoilera... Po odnalezieniu tej jedynej, słusznej.. udaliśmy się do miejsca ukrycia kesza.. tutaj też nie obyło się bez problemu, gdyż błędnie odczytaliśmy mapę :). Po chwili namysłu zdecydowaliśmy sie iść tam gdzie należało... Bez telefonu do założyciela kesz dziś raczej nie do zdobycia. Na finale Boguś z Polska zafundował nam prezentację wkładania logbooka do strunówki.. żałuję, że tego nie nagrałam. .
Dziękuję i pozdrawiam, Tatiana