Skrzynka została zarchiwizowana.

Sobotnia zabawa w Górnika z AERem.

Eh - ale fajne miejsce. Od początku wiedzieliśmy, że może być ciężko bo na mapie szyb był przy innych zabudowaniach. Ale że to będzie aż tak, że można z niego myć okna w tym biurowcu to nie przypuszczałem. Robi to dodatkowe, niesamowite wrażenie. 

Na szczęście godzina 15 w sobotę to już tutaj godzina duchów :) 

Bardzo się podobało. Bo dla nas, dolnoślązaków, takie szyby to jednak egzotyka ;) 

Keszospacery zwiadowców Festung Breslau – samowtór z Gurą.

---

Szyb jaki jest, każdy widzi. Fakt. A jak już zobaczy od środka i z samej góry, to rekomendację obowiązkowo przyzna.  

Bardzo dziękuję!

AER

Dobrze  żarło ale zdechło. Konieczna była więc reanimacja.

Wielkie dzięki za pokazanie miejsca. Wentylatornia robi także wielkie wrażenie.

P.S. Kto nie smaruje ten nie jedzie ;)

Wspólny wpis dla skrzynek znalezionych podczas kolejnego nieoficjalnego eventu pt "Ja chcę do mamy!"
Skrzynka znaleziona w składzie: Werrona, StasiekM, p_nowik, belkaa, mielan, krcr (z awarią kolana)
Bardzo dziękuję za kesza. Dobrze się bawiłem.

Kolejny rewelacyjny obiekt! Kesz zdobyty w mocnej ekipie z: krcr, belkaaa, stasiekm, mielan i Werrona. Dzięki za kesza!

Nie są to jakieś wysoki obiekt a mimo to zmiękcza nogiW dzień roboczy było by ciężko. Dzięki za ciekawe wyzwanie. 

Znaleziona w sobotnie popołudnie super ekipą:  stasiekm, pnowik, belkaa, mielan krcer i ja :)
Bardzo malwoniczy urbeks górniczy, bardzo się podobało. Kesza nie było, więc go reaktywowaliśmy. 

 

Byłem tutaj rok temu, ale się scykałem przy wchodzeniu na ten szyb i nie wszedłem. Dzisiaj z odważnym kolegą udało się podjąć tę skrzynkęPierwszy problem jaki napotkaliśmy to wstawiona nowa krata do okna przez które wchodzi się do środka. Poradziliśmy sobie z tym problemem tak że pociągneliśmy kratę jak najmocniej się da i podłożyliśmy cegłę pomiędzy ścianą a kratą przez co krata była odgięta i można było bez problemu wejść (przy wychodzeniu, cegłę zdjęliśmy). W tym momencie gdzie się scykałem rok temu dopadł mnie znowu strach i powiedziałem "nie ma mowy, nie dam rady, za wysoko!". Kolega wszedł, przeszedł bokiem w kilka sekund. W końcu przełamałem swój strach i udało mi przejść. Zajęło mi to sporo dłużej niż muUff  puff nogi z galarety miałem potem. Dalej już było lajtowo. Świetne widoki. Obiekt mi się strasznie podoba. Odnalezienie skrzynki nie sprawiło problemu. Dzięki za taką dawkę emocji i w końcu mogę dać tę skrzynkę jako znaleziona! Dzięki!

naprawde warto, serce biło jak szalone

Dało radę wejść we 2, chociaż ciężko odgiąć metalowe pręty. Ryzykownie ale warto :)

jednak nie mogliśmy spać spokojnie .. udało się wydobyć keszyk z opałów .. zejście do rynny koła zamachowego odbyło się ruchem okrężnym .. nie obyło się bez utknięcia w środku.. kesz umiejscowiony został w troszkę innym miejscu ponieważ puszka niestety była uszkodzona i zmiażdżona , wymaga serwisu.. dzięki za miejscówkę , leci gwiazda :)))

weszliśmy .. kolega z dołu twierdzi ,że się nie da... nam się udało bo jesteśmy szczupli i silni ;)

 dotarliśmy na górę (nie było lekko) .. niestety kesz albo spadł pod koło albo ktoś go zjadł bo go tam poprostu nie ma . Coś leżało w rynnie pod kołem jakaś puszka czarna ale dość duża jak na magnetyk. Kesz wymaga serwisu .. Miejscówka poprostu niesamowita , czekamy na reaktywację :)

 

No i stało się... 2000 kesz zdobyty !!!!!!. 

Choć ostatnio rzadko keszuję, dlatego tego zaliczenia spodziewałam się jakoś dopiero w listopadzie czy nawet grudniu, bowiem brakowało mi aż 30 skrzynek. No ale sebastian, gdy tylko o tym usłyszał to od razu zaproponował intensywne "zbiory", gdy tylko pojawię się na Śląsku, i nim zdążyłam się zastanowić, która to hardcorowa skrzynka ma się stać moją dwutysięczną -on już miał dla mnie propozycję - tajemniczo dla mnie brzmiący wówczas tytuł : "Szyb Klara". 

Już sama nazwa stała się dla mnie magnesem przyciągającym, a jeszcze jak rzuciłam okiem na opis kesza to tym bardziej stwierdziłam, że idealny to dla mnie kesz na moje dwa tysiące.

W przenikliwym zimnie wybraliśmy się zatem do Rudy ( ach, coraz bardziej ona mi się podoba ) i nadszedł wreszcie ten czas, gdy stanęłam na przeciw wieży szybowej - głównej atrakcji dzisiejszego dnia. Pstryknęłam kilka fotek jej oraz okolicznych obiektów w tym pięknej maszynowni po czym szybko wskok do budynku nadszybia i rozpoczęłam wspinaczkę do góry. Fajnie, że są ubytki w podestach, co podnosi bardziej adrenalinkę i o to chodzi !!! 

Na samej górze myślałam że mi łeb urwie, wiało niemiłosiernie, zatem szybko zlokalizowałam skrzynkę słusznych rozmiarów, szybki wpis, pamiątkowe fotki na górze + obowiązkowo widoki i czas na dół.

Dla mnie, z racji moich górniczych pasji, taki kesz w takim miejscu to sama rozkosz, tak więc bardzo dziękuję za możliwość zdobycia mojej 2000 skrzynki. Warto było się tu wybrać.

Poszperałam nieco w necie i natrafiłam na przepiękne stare zdjęcie, które tu zamieszczam.

Wielkie dzięki za tą miejscówkę i podziękowania dla sebka za pomysł i towarzystwo!!!

 

Ooooo ludzie!! To było niesamowite przeżycie! Suuuuuper!!!

Wielkie dzięki!

Miejscowka naprawde megaa.Kesz swietny widoki przepiekne pod wieczor wraz z matiosem sie wybralismy i ujrzeliśmy.Nieco niepokoily mnie okna z ktorych mogl ktos zagladac co my tam poczynamy ale wierze,ze nikt nas nie zauwazyl TFTC 

Piękna miejscówka, widoki z góry miodne. Co prawda jak każda nasza skrzynka zdobywana późną porą więc ciemno i mało widać ale tak lubię najbardziej. Podchodząc pod kordy już myślałem że trzeba będzie się wspinać po rusztowaniu co mnie trochę ucieszyło bo to jednak był by prawdziwy hard, ale okazało się że jest inne wejście które wcale na takie bezpieczne nie wygląda, te stalowe płyty nie sądzę aby długo tam poleżały bo dość dużo ich brakuje, ale wciąż to są moje klimaty więc ocena jak najbardziej znakomita. Dzięki za kesza!

Dzięki, szybki keszyk 

To był mój pierwszy raz w takim miejscu. Wspaniałe przeżycie. Samo dojście do skrzynki dosyć proste poza jednym miejscem (znalazcy pewnie wiedzą, które). Po dotarciu na górę aż nie chce się schodzić. Złote, zachodzące słońce, cisza spokój. Chyba z pół godziny tam spędziłem. Na końcu wpis do logbooka i jazda z powrotem. Jedna z lepszych skrzynek jak dla mnie. Wielkie dzięki za sprowadzenie mnie tutaj.

Takie miejsca uwielbiam. Fajne dojście, piękne widoki. Cisza , spokój aż chce się żyćPolecam i rekomenduję. Byłem wraz z NannetTe. 

Nasz pierwszy taki extreme. Trochę strach czy aby pod nogami się nie zawali, ale po dotarciu na szczyt było warto dla super widoków :)

Wspaniałe miejsce! Dostęp do miejscówki bez większych problemów. Potem kolejne metry w górę i... już na szczycie. Było co podziwiać - zarówno w budynku nadszybia jak i na szczycie. Skrzyneczka szybko wpadła w moje ręce - słusznych rozmiarów!

Wielkie dzięki za skrzyneczkę w takim fajnym miejscu. To moje ulubione klimaty,więc leci zielone!

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Pomyślałem, że warto żeby ta miejscówka miała kesza. Radujcie się nia póki można :)

Miejsce odwiedzone w towarzystwie Założyciela i Brodacza. Szyb ciągle dostępny, widoki z góry nie najgorsze, ogólnie się podobało :)

No nie wierzę... tego też nie zalogowałam??? Fajna miejscówka, Brodacz się trochę zestresował składem zdobywającym wszystkie etapy:) Dziękuję i pozdrawiam!

To się musiało stać, rozbierają budynek maszynowni, gdzie był finał kesza. Narazie zawieszam, szyb jeszcze stoi, ale trzeba zobaczyć czy jest nadal dostępny.

Za drugim podejściem pierwszy etap w końcu się znalazł.TFTC! Rekomendowałbym ale powiedziałem sobie, że niebezpiecznych nie będę rekomendował - do złego nie namawiampozdr!

Do trzech razy sztuka . Miałem już sobie odpóścić ale nie dawał mi spokoju ten keszyk. Chyba najbardziej niebezpieczna skrzyneczka jaką zaliczyłem dla kogoś kto ma lęk wysokości, ale widoki piękne. Finał nie mniej niebezpieczny. Podziękowania dla Mikiego.

Uwaga uwaga! :)

SKRZYNKA ZOSTAŁA ZREAKTYWOWANA. I pierwszy etap i drugi. Mam nadzieje że nie zniknie już więcej. 

Przydałby się pierwszy etap czasami

Zdecydowanie przydałby się pierwszy etap ;P i gdyby nie telefon to w życiu byśmy nie znaleźli. Do tego przekonani byliśmy, że finał jest u góry, a nie na opaki to też kolejny plus dla tej skrzynki, nie była przewidywalnaNa wysokiej wieży czekał na nas kopciuszek, który potowarzyszył nam i przy schodzeniu. Dzięki! 

No tak, pierwszy etap już chyba dawno odszedł w niebyt. Natomiast finał znaleziony dzięki wsparciu logistycznemu . Dziekujemy za podniesienie adrenaliny. Taki trochę "Armagedon-Kleofas" się przypomniał.

Pomimo prawie godzinnych poszukiwań nie udało mi się znaleźć kesza, ani pierwszego etapu ani finału, przydałoby się trochę więcej podpowiedzi tym bardziej że większość znalazców posiłkowało się telefonem do przyjaciela. Multak bardzo ciekawy bo z adrenalinką , co lubię i napewno tu wrócę. Na dowód że byłem wklejam parę fotek

wyciągłem całą ekipe na samą górę,widoki cudne a lornetka podkreśliła wrażenia.

obiekt obfocony , przyszła Geolożka zatopiła się na długo w resztkach wydobytego urobku poszukując interesujących kamoli,

wrażenia są z tych bardziej extremalnych,szczególnie idąc do góry,bo na dół to już wszyscy jakoś sprawniej i odważniej.

Skrzynka warta odwiedzenia i polecenia tym co lubią dreszczyk emocji

TFTC

widok z lornetki-cudo. warto było. 

Driver jak zawsze coś źle usłyszał. A bylo tak: Dalej nie idę bo... liczyłem na wspinaczkę po konstrukcji a nie klasyczne wejście schodami. Schodami to może każdy wejść. A widzę, że Driver już zaczyna pękać, że sam będzie musiał szukać no to się zlitowałem. 1 etap nie znaleziony przez Drivera, żeby potem wiadomo było kto zawalił :)

Finał sprytnie skitrany. Znakomita. Dzięki.

Jak ja nie lubię urbeksów... 

W polowie drogi na górę Dallas stwierdził iż dalej nie idzie... peka...

Namówiłem go szybko, po czym na szczycie nie chciał schodzić :)

Wyjął telefon i pstrykał setki fotek... 

Widok super:)

Dzięki wielkie :)

Dwóch takich na dole miało jakieś "wonty", ale jak zobaczyli, że góra eksplorowana jest przez dwóch nieco większych, oddalili się w bliżej nieokreślonym kierunku ;)

Niestety, mimo intensywnego przegrzebania kilku naroży - pierwszej wskazówki nie udało się odnaleźć. Natomiast widok opadającej w dół rdzy, na której się niejako stoi - bezcenny.
Po konsultacji telefonicznej z poprzednimi znalazcami skrzynka finałowa znaleziona.

Dzięki i pozdrowienia. Ania i Marcin

Marcin opisał wszytko !

Gwiazdka za widoki !

Dzięki za pokazanie miejsca !

Przyznaję, że ubrałem się jak na randkę i bardzo, ale to bardzo nie chciałem ubrudzić najlepszych ubrań, poza tym miałem lęki i starałem się zrobić wszystko, żeby nie podjąć tej skrzynki. Gosia była nieubłagana i na nic moje starania się nie zdałyRazem kawał ciężkiej roboty wykonaliśmyUdało się zdobyć kesza dzięki współpracy całego zespołu i wielu konsultacjach telefonicznych.

Fajnie było, ale lęki do samego końca miałem... 

Order Zielonej Gwiazdy ode mnie

Pozdrawiam i dziękuję - Sebek

1 majowy wypad z Sebkiem, który już chciał odpuścić wejście, bo stwierdził, że ktoś blachy wsadził do okien, a ja nie przecież od wczoraj to nie możliwe i jest, oczywiście kwasy były bo odświętnie ubrany ale daliśmy radę, finał podjęty przyznaję po dwóch telefonach, dzięki Tati za przybliżenie tematu, gwiazdeczka musi być za moje czarne ręcę i szare odświętne gacie, dziękuję

Znaleziona z Doktorkiem, w tym składzie często dzieją się dziwne rzeczy, ale tym razem poszło jak spłatka. Nic nie wybuchło, nikt nie spadł, pamiątkowe foteczki i do domu;) Widoki rzeczywiście urokliwe;) Dzięki za kesza.

Całkiem miły spacerek wraz z Nannette. Fajna panorama na starcie. Doktorek już powoli przyzwyczaja się, że gdy sam z Nannette eksploruje opuszczone miejsca, to jest dużo spalenizny ;)

Jedyny minus to taki, że finał można nazleźć "na pałę", prawie to zrobiliśmy idąc na start

Znaleziona o 16:50. Powoli ostrożnie i metodycznie. Tak to mniej więcej poszło.

Sztolnia Luiza, Kopalnia Guido, jakoś tak w Zabrzu do tej pory, można było bardziej poczuć się górnikiem. Tymczasem w Rudzie, górniczy kesz na wysokości. Zaiste osobliwe to przeżycie.

Rekomenduję przy stanie obiektu, aktualnym na dziś. Mimo że trzeba uważac gdzie sie stoi i o co opiera, całośc wygląda bezpiecznie. Jeśli jednak faktycznie złomiarze się za to zabiorą, to za np. kilka miesięcy trzeba będzie włączyć myślenie podwójnie i być może odpuścić poszukiwania.

 

Dzięki, Tatiana

Widok przepiękny, co by nie spojlakować za bardzo to tyle.

REKO mówi samo za siebie.

TFTC

Znalezione w teamie ForgottenSilesia loguję z datą znalezienia.

Emocjonująca i na prawdę niebezpieczna skrzynka, tylko dla ludzi o STALOWYCH nerwach. 
Drugi certyfikat zgarnięty. :)
TFTC

ps. Spieszcie się, to kwestia czasu zanim zamkną lub rozkradną szyb.

Miałem nigdzie nie jechać ale po obczajeniu miejscówki z satelity nie było odwrotu. Nie zawiodłem się ani troszkę. Wiadro adrenaliny wylane, zdjęcia zrobione. Chyba najlepsza skrzynka jaką mi było zaliczać (póki co) w tym roku. Polecam się pośpieszyć z podjęciem bo miejscówka znika w oczach. Dziękuję za świetną przygodę autorowi i Mariosą za zawinięcie do keszowozu!!!!

Najpierw pogaduchy, kawa potem obiad - gdzieś trzeba kalorie spalić... A że opublikowali skrzynkę no to dłuuuuga wraz z Agathą, Kajem i Brodaczem...  

Miejsce cudowne. Dziękujemy za garść emocji i adrenaliny. Świetne zakończenie wieczoru.