Skrzynka została zarchiwizowana. (Zgłoszenie #13312)

Kesza nie ma - do archiwizacji

Teren trochę się zmienił, i pamięć już nie ta sama, ale chyba zaginął.

Namierzony kiedyś przechodząc, podjęty dzis w nocy po ognisku w 4 osobowej ekipie. Dzięki! :D

Niestety nie znalazłem, szkoda ale zdaje mi się że nie ma, chyba że ktoś podpowie mi gdzie szukać. :)

Jakiś sprzęt do połowu może i znaleźliśmy, ale ani ryb ani kesza długo widać nie było, tylko "źródełko" czegoś dziwnego... Wreszcie MSB_20 coś wypatrzył i stwierdził, że to na pewno kesz. Zaczęłam wypatrywać i wreszcie też coś widzę... Ale czy to jest kesz? I jak to w ogóle podjąć...?  Na szczęście MSB_20 znalazł sposób i chociaż rybka nie chciała tak łatwo się poddać, nie miała wyboru  Dziękujemy! 

Złowiliśmy ze Szpaczką takieego kesza! Ależ on się stawiał! Normalnie życie ryzykowałem a nawet zdrowie! Byliśmy sami na łowisku, więc wypatroszyliśmy zdobycz na miejscu, zaraz po schwytaniu. Dopisaliśmy się na wnętrznościach i umieściliśmy je z powrotem w keszu, a kesza... Tam, gdzie był.

Muszę przyznać, że spodziewałem się tu czegoś zupełnie innego. Żadne z moich przypuszczeń co do formy skrzynki nie sprawdziły się...

Rybka zlowiona choc wole warzywkarybka bezpiecznie i calo powrocila do swojego naturalnego srodowiskatftc

Zwolennikiem wędkarzy nie jestem, gdyz męczą ryby, nie jadam mięsa więc i ryb, jednak tę rybke chetnie zlowilismy. Tftc

Skrzynka po dłuuugich poszukiwaniach zlokalizowana w momencie kiedy już się zbierałem... do podjęcia kiedy indziej :) 

A już miałem łowić rękami wchodząc z butami, ale później sobie myślę, co będę moczyć sobie buty. Wędka jest to skorzystam. Ryba złowiona, chyba moja pierwsza w życiu. Dzięki za keszyk.

Znaleziona z Weroniką.  Wybraliśmy się na pobliskie łowisko bo święta niebawem i karp by się przydał. Rybki coś nie chciały brać. Może przynęta za mała, może pomyliliśmy łowisko?? Chyba tu nie biorą?? Może zmienić lokalizację i zarzucić po drugiej stronie u Bedka... tak się nad tym zastanawialiśmy żę w końcu branie. Wędzisko nam się wygina pewnie coś tam z przynętą poknociliśmy i zamiast mikruska trafił nam się okaz dla całej rodzinki. Gdy zdobycz była już w naszych rękach to wszystko stało się jasne. Trafił się nam okaz niezwykle waleczny lecz po odrzuceniu części niejadalnych OGON i GŁOWA został tylko mały mikrus. 

#401

tftc

Szybki kesz tftc

Znaleziony mikrus - fajnie rozwiązany sposób umiejscowienia kesza .

Na ryby raczej nie chodzę, ale wiem, ze często przydaje się wędka. Zabrałem z domu co trzeba. Obczaiłem dobrą miejscówkę bez innych łowiących, zarzuciłem wędkę w odpowiednim miejscu i czasie. Haczyk złapał ZNAKOMITĄ rybę. WTFTC

Tutaj zebrana w Shire Drużyna Kesza mogła w końcu rozwinąć skrzydła. Po niespodziewanie szybkim sukcesie przy poprzedniej skrzynce-zagadce ruszyliśmy w teren. Nie jest to jeszcze nowa skrzynka A-TEAM, ale gdzieś trzeba poćwiczyć. Chyba sobie to ćwiczenie za mocno wbilismy do głowy, bo zbadaliśmy naprawde hekar terenu dookoła zanim w końcu trafiliśmy na skrzynkę. Podjęta raczej na inspektora Gadżeta tj. bez wędki :)

Po podjęciu (ale przed odłożeniem) mieliśmy czas na omówienie dalszych planów bo na miejscu umieszczenia kesza zainstalował się mugol radośnie świergoczący bez końca przez telefon. Eh, romantyk :)

Samo miejsce okazało się, mimo nocnej pory, zaskakująco ruchliwe:) Podjęte w zespole z AER i GRABS

13 kwietnia 2016 21:29

Trzecie „Rodzinne, mocno nocne keszowanie", z czego drugie w DW. Skład został powiększony o gura11 i ratowniczka (później), a w pewnym zakresie nawet o innych keszerów.

Oczywiście, jak zwykle AeternumRegnum przygotował te najbardziej ambitne i nocne.

Quizowe i wymagające znajomości city przygotował wcześniej, za co mu chwała.

W tym przypadku brak wędki niejako nastrajał nas pesymistycznie... Ale dla poczucia dobrze spełnionego celu i założenia nocnej eskapady sprawdzaliśmy, gdzie niby "najlepiej biorą". Tak szczerze, to smrodek płynący łącznie z tym płynem na dole nie uprawniał do tak dalekich wniosków, ale my tu po rekina, a nie po płotkę... Oj, cośmy nie przeszli... Nawet spacer wzdłuż tego... no tego, co płynie... W końcu zdegustowani złapaliśmy "rybkę" nie na haczyk, a "z ręki". Ręki użyczył gura11, przy współudziale i asekuracji AER i mojej. Oj, co by powiedział Tymek, gdyby "rekin" połknął Gurę?

Rybkę zjedli, wpisali się, a tu nagle mugol przy stanowisku połowu! Oj, wydawało się już, że kesz będzie wędrujący tej nocy (jak nam się już zdarzyło ongiś z trzonolinowcem), bo już podejrzewaliśmy, że mugol tu będzie nocował... Koniec końców mugol odpuścił, a gura11 oddał światu kesza, tzn. rybkę wodzie (?), no: naturze swojej. Niech też inni się nacieszą połowem

Miało być „Rodzinne Nocne Keszowanie vol. 3” wspólnie z GRABSem. Skład został jednak powiększony i ostatecznie keszowyprawa odbyła się w doborowym zespole: GRABS, gura11 i ratowniczka (która dołączyła w drugiej części eskapady). No i Mniej-Lepsza-Część-Drużyny ÆR, oczywiście... Na cel wzięliśmy najciekawsze i/lub wybitnie nocne kesze w centrum  Wrocławia. I rzeczywiście: prawie wszystkie odkrycia tej nocy warte są pieśni!

Drugi kesz dzisiejszego wieczoru. Zerkaliśmy TU, sprawdzaliśmy TAM, łaziliśmy w tę i nazad. Ostatecznie „nazad” okazało się właściwe, czyli warto sprawdzać po dwa razy (geoślepota nie wybiera).

Później podjęcie rzeczywiście na Inspektora Gadżeta (bez wędki), zaś podejmował Inspektor Gura. Odkładał też Gura, choć mugol który pojawił się w trakcie wpisu na kordach wystawił naszą cierpliwość na mocną próbę…

Dzięki!

Szukając prowizorycznej wędki natrafiłyśmy chyba na dzieło wcześniejszych rybaków, więc korzystając z ich niemego przyzwolenia, pozwoliłyśmy sobie skorzystać. Podjęta z okrzykami dopingu topicieli Marzanny, którzy właściwie rybę namierzyli. Dziękuję za kesza oraz towarzystwo w dokonywanej zbrodni :D

Na rybach się nie znam, wiec skrzynkę zapewne podejmowałybym albo metodą "na nurka" albo podbierakiem. Jednak na rybach warto mieć dobre towarzystwo, skorzystałem więc z uprzejmości napotkanych wędkarek Sasameyuki i aglo993, które zorganizowały profesjonalną wędkę i złowiły, co trzeba. Mnie zostało delektowanie się wyciągniętym z trzewi logbookiem. Jak na połów sportowy przystało, po odnotowaniu w logbooku, ryba wróciła na łowisko, ku uciesze kolejnych wędkarzy i tłumu gapiów topiącego Marzannę. Dzieki za kesza-rybę i doborowe towarzystwo.

Aglo pewnie ukradkiem co weekend łowi ryby, bo precyzyjnie operuje wędką. Dziękuję za "rybę" :) 

świąteczne keszowanie po Wrocławiu w towarzystwie Chochlika i Harry_HolaKeszyk szybko się znalazł, sklep wędkarski też otwarty, więc ze sprzętem też nie było problemupodobało siędzięki 

Kolejna fajna skrzynka. Zlokalizowana od razu ale musieliśmy się wrócić po wędkę. Znaleziono razem z ForgottenSilesia i Harry_Hole.

Dzięki

Podjęte szybko tzn. po tym jak nie spotykałem pod mostem reddoxa nie wiedząc że to On.a tak na serio miałem podobny problem. Jedynie co się zmieniło z czasem to śmieci przybywało więcej i więcej. Dziś totalny spontan (znowu przyszedłem bez pisadła, tzn miałem 2 ale jakoś żaden nie chciał polizać logbooka).

Piękne oczywiste maskowanie. Jako były wędkarz nie miałem problemów z właściwym doborem wędki oraz ustalenia metody podjęcia delikwenta. Bezbłędne zarzucenie zakończyło się szybkim braniem. Krótki hol i wylądowała w podbieraku. Szybkie zdjęcie, pożegnalny buziak i w drogę :-).

 

Swoja drogą że nie jestem w stanie podjąć kesza Bedka - tego po drugiej stronie. Byłem tam chyba ze 12 razy. Zastanawiam się czy tym wędkarzom już przypadkiem korzenie tam nie porosły :-(.

Kiedyś w jakimś wpisie do loga ( na podstawie długoletnich obserwacji wielu przypadków klinicznych) napisałem, że wędkarstwo to pewien typ zboczenia i w 95 % podtrzymuję swoje zdanieOstatni przypadek - 2 kumpli - sypie śnie, piździ, gwiździ oni jadą sobie na nockęMnie w taką pogodę do sklepu 3 budynki dalej nie chciało się iść, ale cóż. 

TO Wyjaśnia wszystko :D

Kesz :

Dla mnie przez ostatnie 4 miesiące nie do podjęcia i nie ze względu na szukanie ( choć przyznam, że szukanie zajęło mi chwilę ), ale zawsze jak tam byłem to ktoś tam raczył się trunkami słabszymi lub silniejszymi. Zaraz po nowym roku tam zajechałem. Pada śnieg, zimno ciągnie po goleniachNo 2 osoby pod mostem. Próbowałem rano, próbowałem wieczorem zawsze tam ktoś się czymś delektowałPodejść było co najmniej 10 we wszystkich możliwych wariantach. Dziś tak z przezwyczajenia - a zobaczę może nikogo nie będzie -no i udało się w końcu. Szukanie zajęło mi ok. 10 minut bo się uparłem i patrzyłem nie tam gdzie trzeba ( atrybuty głupcze! ). Zacząłem patrzeć tam gdzie trzeba i widzę coś co hmmm nie pasuje do całości. Rogal na twarzy bo wiem, ze to to. Sprzęt skombinowany reszta poszła z górki. 

Bardzo dziękuję za świetną zabawę. Takie kesze które próbuje się podjąć od pół roku i w końcu się udaje zapamietuje się na długo :)

Biorą, biorą. Dzisiaj nawet bez wędki łapałem, ale następni nie będą mieli tak łatwo. Łowisko przetrzebiłem i teraz przyda się kijek. Dzięki za superanckiego kesza i keszerom za reaktywację logbooka!

Krążyłam na kordach dłuższą chwilę zanim przyszło mi do głowy popatrzeć we wcześniej nieodkryty obszar. Wcześniej ubzdurałam sobie że to "musi być tam!". Jakże się myliłam:p Dziękuję za świetną zabawę przy łowieniu kesza:)

ocena znakomita gdyż wykonanie jest bardzo interesujące. Ciekawy bardzo pomysł

Sprzętu w krzakach jak w prawdziwym sklepie wędkarskim :)

Pamiętam jak Niemen mi go polecał - dawno temu. Niestety jakoś zawsze byłem o nie właściwej porze i chyba jeszcze za małe miałem doświadczenie by go znaleźć.

W kwietniu wracając z fajnego nocnego spotkania, zmotywowany i z "otwartym umysłem" zawitałem na kordy. W tym stanie łatwo go było znaleźć, ale podjęcie było niebezpieczne. Wróciłem z Lumenami  w trakcie nocnej eskapady by zarzucić wędkę, zdobyć kesza i narobić hałasu na koniecW grupie o wiele raźniej-nawet mugole uciekli:)

Dzięki za możliwość wyłowienia keszyka, a pobliskim robotnikom za remont nabrzeża :)

Ryby nie brały to złowiliśmy skrzyneczkę. Łatwo nie było, bo na początku wątpiliśmy, czy "tym" przedmiotem w ogóle uda się to podjąć. Niepotrzebnie. :)

W końcu była okazja, żeby go przelotem zdobyć co też uczyniliśmy, bardzo sympatyczny keszyk, aż dziw, że od reaktywacji nikogo przed nami nie było, trochę gimnastyki i był nasz, dziękujemy!

Podjęta stosunkowo sprawnie w doborowym towarzystwie. Dzięki 

Skrzyneczka powróciła dziś na swoje miejsce. W nowym logbooku wpisałem wszystkie osoby, które dokonały wpisu "znaleziona" na OC.pl.

Skrzyneczka będzie chwilowo niedostępna. Postaram się szybko naprawić zamknięcie logbooka. Za zgodą właściciela oczywiście.

Skrzynka znaleziona na spotkaniu. Podjęta przy drugim podejściu ze względu na mugoli. Niestety są straty...

Dzięki za skrzyneczkę! Postaramy się szybko naprawić.

nam tez pomogło to narzędzie. na evencie kajakowym extramax :)

Oj wisiał mi ten kesz i wisiał bo mi się nie chciało na rybki iść... Mam lepsze hobby niż wędkarstwo, wole łazić po krzakach ;P Zawsze jakieś nowe ciekawe krzaki się znajdą do zwiedzenia :)

z p_nowik. piękne maskowanietrochę pomogło nam narzędzie Niemena :)

dobry patent, zdobyte razem z joju w oczekiwaniu na powrót ekipy z adrenalinkibardzo pomogła super laska ;)

W dzień w podjęciu przeszkodzili mugole, więc grzecznie powróciliśmy pod osłoną nocy wraz z hanu7 by złowić tą wielką rybę. Wyczyny były iście alpinistyczne - efekt został osiągnięty bez sprzętu dodatkowego o dziwo. Szybki wpis w świetle czołówki, keszyna odłożona na miejsce i w drogę do Bazy na nocleg :)

Dziękuję znakomicie :)

Skrzynka zdobyta razem z maDZIARKĄ podczas wyprawy do Wrocławia :)

Obyło się bez sprzętu dodatkowego, ale bez ekwilibrystyki nie ;)

Najważniejsze, że się udało. Dzięki za fajnego kesza! :)

Złapałem! Taaaka ryba!!!

 

Ocena znakomita.

Świetnie zamaskona szkrzyneczka, trochę trzeba było poszukać w ciemnościach ale dało rade. 

Brawa dla twórców za pomysłowość :)

Kesz znaleziony ze Śnieeeegiem. Trzeba było nieco wyczynów akrobatycznych, ale ostatecznie zwyciężyliśmy tego szczupakadzięki za kesza!

ubaw po pachy, dość głęboka woda... he, he

a oto fotoreportaż z akcji, wszystkie zdjęcia autentyczne z najbliższej okolicy kesza

Edycja opisu po powrocie do domu :)

No już wczoraj namierzyłem - ale brak odpowiednich warunków techniczno-żulowych. Dziś ze sprzętem i odpowiednio ubrany do naprawy, malowania itp. udało się.

znaleziona na spacerku z marcm77 i anielka025  Dzięki za kesza

znaleziona na spacerku z marcm77 i djcrazyfrog499 Dzięki za kesza

Ile podejść do tego kesza mieliśmy to nasze. Ale dzisiaj powiedzieliśmy sobie że nie odpuścimy i musimy go znaleść i jest. Super pomysł. Kesza zdobywałem z djcrazyfrog499, anielka025. Dzięki

no mistrzostwo. Gwiazdka za kreatywnosć.

Nigdy nie byłem na tak ciekawym połowie. A sprzęt nadal obecny

Już miałem dawać nową ocenę: TRAGEDIA, bo właściciel pozbawił mnie zabawy, wykonując za mnie brudną(trudną ?) robotę, ale za bardzo mi się keszyk spodobałEch, rozpieszczę ich tymi znakomitymi i przestaną się starać, ale co tam :)

No i przyrząd bomba ;)

Otóż wybraliśmy się dziś z Lupim na ryby. Najpierw jakaś parka urządziła sobie pogaduchy przy keszu, a po drugiej stronie inny wędkarz tuszkował połów. Ale byliśmy uparci i w końcu teren był czysty (żeby nie było, nie zrobiliśmy im nic złego!) Posiłkując się guglomapą namierzyliśmy kesza... cóż, w życiu nic nie jest proste... Poszukiwania gotowego narzędzia były bezowocne, więc zaczęliśmy kombinować... i kombinować... i dalej kombinować... i mamyyyyy!!! Totalna radocha, świetna zabawa i dużo śmiechu (żeby nie powiedzieć kupa)Co tu dużo mówić - wszyscy na łowy!!! 

Nie wiem, które to już było podejście do tego keszyka;) Zawsze ktoś przeszkadzał i dziś oczywiście też jakaś parka ale przeczekaliśmyPotem było jeszcze zabawniej - dużo kombinowaniaOstatecznie wielki sukces razem z Ratowniczką :)

Dzięki wielkie ;)

Skrzynka wypatrzona w minutkę, podjęta w kolejną minutkę... :-)

Przypomniał mi się odrazu kesz w Krakowie :-) 

Jak i tam, jak i tu, mój uchwyt wspinaczkowy działa bez zarzutu jeszcze...

Dzięki wielkie :-)

Dzięki temu keszowi odkryłem właśnie swoje inżynieryjne powołanie. Przybyłem na miejsce, po 5 minutach mój wzrok padł na kesza, ale dopiero po pół godzinie do mózgu dotarło, że to był kesz ( nie że jestem tępy, ale że to miejsce było troszkę hmm nieprawdopodobne ). No i się zaczeło. Jak się do tego dobrać? Na szczęście na miejscu była obecna druga połówka z czymś niezwykłym - KOBIECĄ TOREBKĄ! Tak więc po kolejnej pół godzinie rozmyślania ,,co by tu zbudować" stworzyliśmy ,,przyrząd" za pomocą kijków, rzemyka, smyczy do telefonu i kawałka lodówki. Wszelkie wysiłki zostały narodzone, keszyk podjęty, odłożony troszkę mniej wrednie (ale tylko troszkę!), niech kolejny szukający też się trochę pomęczy ^^ Dzięki!

	20-04-2013 11:37
Genialny pomysł. Udało się znaleźć odpowiednie narzędzie, znaleźć odpowiedni czas (to znaczy czas, kiedy w pobliżu nie będzie lokalnej żulionerii) i połowy zakończone sukcesem. Wielkie dzięki, naprawdę dobra zabawa przy tym keszu.
Dziękuję i pozdrawiam :)

Podczas naszych nocnych połowów na poczatku ryba nie chciała brać... wcale... nic a nic ... Okazało się, że to kwestia dobrania odpowiedniej przynęty.. No i potem... : .. taaakaaa ryba..... Dziękujemy bardzo bardzo ...  Absolutny wieloryb... po prostu

Chyba jednak trzeba było tam przyjść za dnia.. W każdym razie sprzęt znaleziony, a potem natrafiliśmy jeno na stracony sprzęt którejś z poprzednich ekip leżący nad samą Odrą. Innym razem się spróbuje, jeśli będzie jeszcze okazja..:)

Znaleziona. TTF wraz z Magdą i Rafałem oraz MPK TEAM. Jak zwykle kesz genialny :D

Wielkie dzięki za keszynę ;]

Kesz to gruba ryba, ale skąd i jaką wędką ją podjąć - to było pytanie! Na szczęście mini spotkanie keszerów przyszło z pomocą i jakoś poszło- pozdrowienia dla Smoqa i Magdy+RafałaTFTC!

Wasze kesze takie popularne, że tylko coś odpalicie, a już tłumy walą :D

Pozdrawiamy wszystkich, którzy wieczorową porą integrują się pod mostami, zamiast samotnie sączyć browara przed telewizorem ;)

Z odnalezieniem sprzetu nie bylo problemy, ale sam polow zajal troche czasu:)

Dzieki!

Dwa amury jeden sum i keszyk w rece wpadl.

Jak zawsze rewelacyjna skrzyneczka.

Dziekuje