Skrzynka została zarchiwizowana.

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Znaleziona za trzecim podejściem, za pierwszym i drugim razem jacyś kolesie urządzili sobie ognisko w jednym z budynków.

Dzięki za baaaardzo nietypowy kesz! Pozdrawiam!

Podjeta razem z Brodatym ZSama skrzynka jak i etapy - rewelka. Żałuje, ze nie podejmowalismy jej w nocy (jednak u nas to tak: dziecię w przedszkolu a my na kesze hehe). Zarówno ocena znakomita jak i zielona gwiazdka zasłużone :)

Tajemniczy i zakręcony nastrój miasteczka wspaniale oddany. Lynchowi by się podobało . I jeszcze bonus w postaci doniczek. Spotkaliśmy dwóch niegroźnych mieszkańców, stwierdzili że ochrona tu już od dawna nie zagląda. Finał przefajny! Chyba powtórzę w nocy . Ocena znakomita + rekomendacja. TFTC!

Żałuję, że nie podjęliśmy się z danio161 tej skrzynki w nocy ;)) To by była dopiero przygoda :P

Skrzynka niesamowita!!! i te napisy na ścianach, czuło się ten dreszczyk emocji. Zasługuje na rekomendacjeDzięki wielkie za to  końcówka najstraszniejsza :o

Tutaj sowy nas nie zobaczą...

My już wiemy, co stało się z Laurą. A Wy?

Są rzeczy, których nie dowiesz się z książek. Są rzeczy, których nie dowiesz się znikąd. Jedynie śniąc możesz je znaleźć w innych ludziach.

Dziękujemy i pozdrawiamy. Ania i Marcin

Rewelacja! Niestety nie udało mi się ukończyć ostatniego etapu w nocy ze względu na dziwne osoby kręcące się w pobliżu ale i tak emocje były :)

Uwaga na ptaki nocujące w budynku, potrafią nieźle nastraszyć :)

Odemnie zasłużona gwiazdka.

Super pomysł, lubię takie klimaty.

Dzięki za skrzynke :)

Jak dla mnie bomba! Cały projekt przemyślany, z pewnymi niedociągnięciami (choć widzę, że już poprawionymi), świetnie się bawiłem w świetnym towarzystwie. Widać, jak Śląskie kesze przewyższają statndarodowe kesze. Dzięki za możliwość podjęcia kesza! Przyznaję order Zielonej Gwiazdy!

Świetny, klimatyczny kesz! Chyba mój pierwszy nocny. Im mniejsza grupa tym większe emocje Koniecznie nocą! Czekam na coś co przebije Laurę

Twin Peaks i na dodatek w strefie przygranicznej - trzeba jechać.

Nocna akcja z Bućkami. Na miejscu spotkanie z większą ekipą. Nie będę więcej pisać aby nie psuć zabawy. Kilka wniosków pokeszowych:

 > sandały to zły pomysł,

 > komary gryzą również w nocy,

 > spray na robactwo zostawiony w domu niewiele pomaga,

 > gdy ktoś wskazuje miejsce parkingowe należy go posłuchać,

 > świecąca para oczu to nie to samo co dwa świetliki,

 > patrząc na poszczególne etapy lepiej nie zastanawiać się co DOC'u robi w samotności,

 > doniczka jest lepsza niż samochodzik i nie wymusza nic na wymianę

 > gorole są przymuszani przez inne narodowości do robienia ochydnych rzeczy.

Powrót przed północą. Świetna zabawa. Dzięki.

 

Różowo bardzo... Wielokrotnie zdobyty multak, a co ekipa, to inne doznania:) Dziękuję i pozdrawiam!

Nocna akcja razem z Dallasem. Na miejscu spotkanie z większą ekipą. Nie będziemy więcej pisać aby nie psuć zabawy. Kilka wniosków pokeszowych:

- nie należy słuchać propozycji Dallasa co do miejsca parkowania auta,

- komary i inne latające paskudztwa gryzą również w nocy,

- nie przypominam sobie aby mniejszość zamieszkująca Ciemną Stronę Brynicy była do czegoś przymuszana,

- DOC'u powinien zatrudnić selekcjonera który tłumaczyłby keszerom wchodzącym na teren poszukiwań że: W SANDAŁACH NIE WPUSZCZAMY!

-  skrzynka niby bezfantowa ale z pustymi rękami do domu nie wróciliśmy ;)

Podsumowując dziękujemy za rewelacyjnie przygotowaną skrzynkę. Od nas ocena znakomita i oczywiście zielona gwiazdka!

EDIT: prawa autorskie wpisu do logu - Dallas, kopiowanie bez wiedzy i zgody autora - my :)

Dziękujemy i pozdrawiamy

Bućki - Magda i Grzegorz

Znaleziona razem z Pitem, Nannette i AgathąPo dotarciu na miejsce startu spotkaliśmy Bućków i Dallasa więc tą sporą ekipą trafialiśmy do poszczególnych etapów. Nie będę nic więcej pisał, by nie zepsuć zabawy, ale finałowy pojemnik jest niezwykle ciekawy! 

Za trud włożony w przygotowanie tego multaka należy się gwiazdka z mojej strony:) 

Bez wymiany:D 

Pozdrawiam,

Limak

P.S.: Nie wiem jak to Docu wykombinował, ale były nawet 2 ruchome (mobilne) świetliki dla zmyły;) ;)

Znaleziona w dobvrym składzie, a w jeszcze lepszym ukończona.

Przypomniała mi się pewna piosenka Świetlickiego;)

Można by wiele pisać, ale lepiej samemu zobaczyć. Oceniam znakomicie.

Pewnie gdyby nie ostatnie burzowo-deszczowe noce, to atakowałbym dzień wcześniej rowerowo. Ale nie ma tego złego... nocna wyprawa wraz z Tati.

Najlepsza opcja dojścia znaleziona nie tak szybko, po oblepieniu skarpetek przylepnymi kuleczkami. Mimo że padł mi GPS i było "po strzałce" to dogoniliśmy KEISOR Team i wspólnie w czwórkę podjęliśmy finał. Także wg moich obliczeń Grupowy STF! Zaledwie jedynie 16 minut po zdobywcach FTFa.

Wspaniały nocny klimacik, zaskakujący dla mnie rejon działań, miłe spotkanie i sporo pracy Doktorka - to wszystko składa się na Rekomendację.

Po wszystkim powróciliśmy z Tatianą do tego piekiełka, by dokładniej przyjrzeć się jeszcze raz i obfocić  każdy okoliczny zakamarek.  

STF. Znaleziona po pracy, podczas wspólnej wyprawy z fredziem. Atakowaliśmy od 3 stron... pierwszy pomysł był najlepszy... jak się okazało po fakcie:). Po dotarciu na kordy.. usłyszeliśmy głosy i jakiś dziwny dźwięk.. na szczęście to tylko latarka Keisora:). Tutaj połączyliśmy siły i wspólnie dotarliśmy na finał. Bardzo fajnie przygotowana "skrzynka";-).

Dzięki i pozdrawiam, Tati

Dzisiaj na podium ciasno, oj ciasno. W sumie TTF czy tam STF z Tati i fredzio . Poszczególne etapy hmmm lepiej ich nie czytać .

Wszystko pięknie ładnie ale umieszczać jeden z drogowskazów na etapie kołu napisu "GKS" .... co jak co ale tego po Docu się nie spodziewałem ... czułem nieznaczny dyskomfort .

Aha i jeszcze powinien być podwyższony stopień trudności terenu bo próbowaliśmy dotrzeć na azymut od strony "12"...

Dziękuje za skrzynkę.

Będzie długo, bo tak też było w terenieZostawiamy auto tam, gdzie założyciel zalecił. I biegiem po keszaaaa.. I to by było na tyleNatrafiliśmy na krzaczory, więc odludeq zadecydował, że wbijemy się od innej strony. Po drodze minęliśmy konkurencję, więc trzeba było przyspieszyć kroku. Po ponad półgodzinnym brodzeniu w puszczy amazońskiej stwierdziliśmy, że pierwotne krzaczory wcale nie były takie złe. Gdy dostaliśmy się na koordy - włączyła mi się psychodelaObiecujący początek. Śmigamy dalej - wchodzimy do chajcendy, zwiedzamy, już chciałam na herbatę do właścicieli się wbić, a tu... jakiś głos przyprawia mnie o zawał(pozdrowienia dla napotkaną konkurencję). Szybko nam poszło, bo nieświadomie ominęliśmy jeden etap - urok keszowania bez spoilerów. ALE JEST FTF na spółę z odludeq:D

Podsumując - najlepszy mulciak chyba do tej pory, w którym uczestniczyłam. Świetnie zrobione etapy, robią wrażenie nawet na kimś, kto fabuły nie zna. Warto było kulać się tyle kilometrów i wyciągac dziesiątki kolców z ... :)

Po tym finale wszystko będzie inne ... xD

TFTC!!!! + reko :D

Diane, jest dziewiątego lipca godzina 21:20. Zaparkowałem samochód i staram się wejść do miasteczka od strony północnej - nigdy wcześniej nie widziałem tak gęsto rosnących krzaków. Spróbuję od strony wschodniej, może będzie łatwiej.

Diane, godzina 21:30. Po drodze spotkałem dwoje podejrzanie zachowujących się ludzi. Być może mają związek z zaginięciem Laury Palmer. Niestety od strony wschodniej miasteczko jest również trudno dostępne. Wracam na północ i postaram się przejść przez te niesamowite krzaki, które sprawiają wrażenie celowego blokowania każdej możliwej drogi do miasteczka.

Diane, godzina 21:40. Udało mi się przedrzeć przez krzaki na północnej stronie miasteczka - takiej przeprawy nie doświadczyłem nawet podczas śledztwa związanego z "Projektem PL".

Diane, godzina 21:45. Dotarłem na przedmieścia miasteczka Twin Peaks. Niestety nie udało mi się spotkać szeryfa. Rozpoczynam śledztwo.....

Diane, godzina 22:20. Niestety nie zdążyłem. Okazało się, że zaginiona Laura nie żyje. W czasie śledztwa spotkałem dwoje innych detektywów działających na własną rękę (to ci sami ludzie, których mijałem wcześniej). Być może wynajęli ich rodzice Laury. Mi pozostaje już tylko wyjaśnic okoliczności śmierci i odnaleźć mordercę...

------

 FTF wyhaczony razem z Dzyndzoliną. Nie wyobrażam sobie, żeby szukać tego kesza w dzień - nie róbcie tego :). Niestety dopiero po finale spojrzeliśmy na spojlery i okazało się, że po drodze umknął nam trzeci etap...
Jako że wspomnienia z serialu mam jeszcze w miarę świeże (zrobiłem sobie maraton rok temu ;-)) to jestem keszem zachwycony. Szczególnie etap nr 4 oraz miejsce finału nasuwające skojarzenia z wejściem do "Black Lodge" - przez moment sie zawahałem, czy tam podchodzić.. ;-)

 

Nie dam rady na dniach... Eh... Ale na pewno zalicze w weekend !!!

Jakie rzeczy się dzieją...Walczcie o FTFa, bo z tego co widzę warto!Ja będę sie przyglądać tylko interentowo jeszcze jakieś 8 dni :)

Pozdrawiam i bravo Doc'u! :)

Nie wiem od czego zaczac... Skads Ty Doku wytrzasnal takie urbeksy na terenie Parku Slaskiego?! Na pewno polecam podejmowanie noca wtedy czuć mega klimat kesza, miejsca, opowiadania. Przyznam ze raz obrociwszy sie do okna i ujrzawszy twarz bylam pos....na. Final... nie bede nic spojlowac to jest jeden z tych nielicznych keszy ktore trzeba samemu przezyc. Dodam tylko ze po Laurze Ham_Solo kupil sobie prawie poltora kilowego MagLite'a jako argument podajac - wtedy bede bezpieczny :)

dzieki - dags

Podjęcie skrzyneczki namierzone wraz z dags&Ham_Solo i Agathą.  DZIĘKUJEMY!!!  

Podejmowanie tego kesza powinno odbywać się jak najbardziej, wtedy gdy jest ciemno i... pada, przynajmniej nasza brygada w takich okolicznościach buszowała po tym terenie. Dźwięk kropli deszczu w głuchej ciszy, może doprowadzić coniektórych do... ucieczki, tak wydarła mnie Agatha., której wydawało się, że ktoś jest za ścianą... 

Pomysł świetny, wykonanie również. I te... domki w parku, kule, że ich nigdy nie widzieliśmy. Gwiazdkujemy!!!