Znaleziony - na LogBooka się nie wpisałem, gdyż nie odważyłem się zjechać. Za to kumple z lepszą psychą mieli i skrytkę wyjęli. Pełen profesjonalizm i przygotowanie zrobiło swoje, lecz psychika mnie zniszczyła. Pozdrawiamy z Natanek0708 i Bartuspozdrawia

Dzięki dobremu sercu Staśkam ( dziękuję Ci serdecznie!) pierwszy raz w życiu zjeżdżałam sobie po skale. To jest ekstra!  Przepaść pode mną, a ja sobie wiszę na sznureczku :)

Z wrażenia upuścilam wieczko od kesza, ale zabrałam je z dołu a Stasiek w 5 sekund odłożył. To co mi zajęło kilka minut jemu kilka sekund - też tak chcę umieć! Chyba  trzeba się zapisać na jakiś kurs i rozpocząć nową życiową przygodę!

Dziękuję za kesza!

 

Przeprowadzono procedurę adopcji skrzynki. Dotychczasowym właścicielem był JoannaLadyMoon . Nowym właścicielem został użytkownik sebastian.

Zdobyta w ekipie opolsko-mazowieckiejsama nigdy bym nie podjęła, ale w takim towarzystwie i z profesjonalnym sprzętem udało się  bez problemu. Ciekawe doświadczeniezdjęcie niebawem.

Jedna z moich ciekawszych przygód, choć i tak nie miałem zaufana do liny. Chyba kupie sobie niezbędny sprzęt do tej ścieżki...

Zdobyta z Krcr, Stasiekn. P_Nowik, Jojo Dzięki za super przygodę. 

Edit: https://imgur.com/a/z0nIS

Mniej więcej do kesza wygląda to bardzo łagodnie, potem jest zdecydowanie ciekawiej - było superDzięki za kesza! Skrzynka zdobyty w silnej opolsko-warszawskiej ekipie.

TFTC

Wyprawa dla zabicia czasu ze wspaniałą ekstremalną ekipą.

Wesoła skrzynka, podjęta w wesołej ekipie. Z nazwą się nie zgodzę, nikt nie przepadł, nikt nie zginął. 

Extremalny Bytom i okolice – podejście pierwsze. Wspólna ekspedycja Załogi Festung Breslau oraz Kwiatu Keszerstwa Polskiego z Legnicy, Zagłębia i Częstochowy.

---

 

Rozumiem, że liny, że urwisko, ja wszystko rozumiem… Ale Krwiożercze Piekielne Mrówki Chaosu przy miejscu ukrycia keszo to już naprawdę extreme… 

Baaardzo dziękuję za skrzynkę i okazję do gimnastyki!

AER

Na extremalnym szlaku wraz z wesołą drużyną w składzie: AER, Esi4, Niemen, Katul oraz delegacją z Legnicy, Zagłębia i Częstochowy.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Z okolicznego kamieniołomu rozpościera się naprawdę niesamowity widok. Kesz podejmowany w teamie. Jak to zwykle przy takich skrzynkach bywa, dłużej trwał montaż asekuracji niż podejmowanie kesza. Mrówki dają o sobie znać. Dzięki za skrzyneczkę.

Wyprawa na ekstremalny Bytom w bombowym składzie.

Podjechaliśmy Wołkiem na masce. Montowanie zjazdu i wio. Pierwszy zjechał Aer, wytrzepał mrówki z półki. Pojechałem następny odłożyć kesza. Ech, to jest uczucie, szkoda, że nie mieliśmy dziś lin na Krzyk Kamienia - ale wracamy niebawem ;o) tftc!!!

Trochę ponad rok temu nawet nie zawracałem sobie głowy rozmyślaniem o tym keszu, bo nie dla mnie, bo za stary już jestem na rozpoczynanie zabawy z linami. Upłynął rok i stwierdziłem, że nigdy nie jest za późno jeśli się czegoś na prawdę chce. Po zdobyciu kesza lekki niedosyt, że już po zabawie ale w pobliżu czeka większe wyzwanie. Wielkie podziękowanie za kesza, który zmotywował mnie do nauki czegoś nowego.

Skrzynka zdobyta z KT & SL i coosiek, dzięki uprzejmości Sebastiana :)
Po raz drugi w życiu użyłem sprzętu wspinaczkowego.
Super sprawa. Pomimo panującego mrozu adrenalina podczas oczekiwania robiła swoje :)
Zgodnie z ustaleniami ostatnia osoba miała wpisać wszystkich - stąd każdy skrzynkę widział, ale to mnie miał przypaść zaszczyt wpisania wszystkich.
Oczywiście przypadkiem ( i całkiem niechcący) skrzynkę przejechałem i musiałem powtórzyc zjazd :)

Skrzynkę każdemu, zwłaszcza osobom zaczynającym przygodę ze sprzętem wspinaczkowym. Dobry wstęp do kesza po drugiej stronie kamieniołomu ;)

Wielkie DZIĘKI założycielce oraz Sebastianowi za pomoc! :)

Skrzynka zdobyta z KT & SL, Don Vito dzięki uprzejmości SebastianaPierwszy raz w życiu używałem wspinaczkowego sprzętu. Nie powiem, bałem się jak cholera. Do tego mróz nie pomagał w oczekiwaniu na swoją kolej do zjazdu. Gdy już to nastała adrenalina rozgrzała ciało i nie myślało się już, że jest kilka stopni poniżej zera. Fizycznie każdy skrzynkę widział, w ręku trzymał, ale żeby nie marznąć wpisu miała dokonać jedna osoba...Don Vito, ale tak mu się zjeżdżanie spodobało, że skrzynkę przejechał i musiał po nią jeszcze raz się spuszczać :)

Polecam skrzynkę każdemu kto zaczyna przygodę ze sprzętem wspinaczkowym. Dobry przedsmak tego co będzie czekać po drugiej stronie kamieniołomu ;)

Wielkie TFTC założycielce oraz Sebastianowi za pomoc! :)

Dobra rozgrzewka przed "Krzykiem kamienia". Polecam

 

Znaleziona podczas drugiej odsłony blachówki. TFTC!!!

Drugie zejście po ścianie kamieniołomu tego dnia, ee... raczej pierwsze tej nocy. Wrażenia nieco inne, bo wysokość mniejsza, ale za to ciemno. W porównaniu z Krzykiem Kamienia to bułka z masłem. Tylko na dole nie mogłam znaleźć ścieżki i przedzierałam się prez krzaczory . Dzięki.

Mój drugi desant linowy w życiu i tego dnia. Po Krzyku Kamienia może nie taki trudny, ale za to po ciemku. Zjazd na pewno bardziej na pewniaka, żeby nie napisać chojrakaTo byłą pierwsza skrzynka, którą kiedyś wrzuciłem do ignorowanych, nie było wtedy jeszcze całej reszty Ekstremalnego Bytomia. Pooglądałem, pozazdrościłem tym, którzy mieli dostęp do tego typu zabaw i usunąłem z mapy. Nigdy bym nie przypuszczał, że nadejdzie 10.09.2016, dzień, którego odhaczyłem ignory. Wniosek: the sky is the limit!  Dzięki Sebastian!

Udało się namówić współtowarzyszy spotkania, a zwłaszcza Sebastiana na podjęcie tego kesza. Mimo całkowitych ciemności zakładamy stanowisko i zjazd w dól. Po "Krzyku kamienia" podjęcia niemal z marszu. Oswojony juz z wysokością i linami tutaj zupełnie bezstresowo. Jednak  zupełnie inaczej, bo przy świetle czołówek. Dzieki za kesza.

Znaleziona wspólnie z 1bobik1 jako "rozgrzewka" i wstęp przed krzykiem kamienia. Robiliśmy po dwa zjazdy i podejścia bo kesz sprytnie się schował przed nami. Dzięki!

udało się znaleźć za trzecim razem  super kesz i jak dla mnie była to świetna zabawa. Dzięki

Na dół zjeżdżały 3 osoby i dopiero tej trzeciej - Zoe43 udało się znaleźć kesza, dzięki!

Pierwszy zjazdowy kesz, nisko, ale świetnie. Pierwszy raz na linie :D

Zjazd super. Kiedy montowalo sie stanowisko ja już przebieralam nogami, bo tak bardzo nie mogłam sie doczekać. Sam zjazd byl szybki i na temat. Zlapanie kesza i jeszcze szybciej w dol. Tylko powrót nie byl juz taki fajny
Dziekuje za skrzyneczke!

Przeprowadzono procedurę adopcji skrzynki. Dotychczasowym właścicielem był sebastian . Nowym właścicielem został użytkownik LadyMoon.

Widzę że skrzynka miała branie wczorajSzkoda że Was spotkaliśmy dopiero na torach, bo program mieliście ciekawy.

Skrzynka podjęta razem z  galowianie super widoki i niezapomniane przezycie.Dzięki za fajne miejsce.

Zdobyta razem z GFS. Dzięki.

Spoglądanie tęsknym okiem na tego kesza, oraz lata przygotowań . Aż w końcu dzisiaj Damian z teamu brajan74 zaoferował swoją fachową pomoc i sprzęt. Ćwiczenia praktyczne odbyte, pierwsze lody przełamane. Pierwsze tego typu wyzwanie pozostanie w mej pamięci na długo.

No i udało się w końcu zdobyć tego kultowego kesza. Dziękujemy.

Pierwsze próby ze sprzętem wspinaczkowym, chyba mi się to podobaNie sądziłem, że wyłącze kiedyś tego kesza z ignorowanych, jak inne extreme. Dzięki za kesza:-)

Posiadając sprzęt potrzebny do podjęcia kesza Łza Dla Cieniów Minionych - OP7720  i będąc asekurowanym przez Thundercat i Moją drugą połowę sprytnie poszło.Dzięki za kesza.

Jedna z tych skrzynek, która na początku przygody z zabawą rozpalała moją wyobraźnie, a o której myślałem że nigdy jej nie zdobędę. Okazało się, że wcale nie jest tak trudno, czułem wręcz niedosyt. Niestety (albo stety) nowy klipsiak przez moje gapiostwo spadł aż na sam dół więc miałem powód, żeby tam zjechaćMiałem tylko nadzieję, że nikt na górze nie przyjdzie i nie obetnie mi liny. Ale miejsce jest odludne i można się bawić. Później wspinaczka na górę. Sypie sie strasznie ten piaskowiec. Jestem z siebie dumny, że znalazłem tego kultowego kesza. Bardzo dziękuję za jego stworzenie i emocje, których mi dostarczył. Zapamiętam "Karę Śmierci" na zawsze.

Kesz ma teraz nowy pojemnik klipsowy więc wilgoć mu nie straszna.

Bardzo ładna i bezpieczna (jak na wymagającą liny) skrzynka. Prośba do następnego znalazcy o wymianę pojemnika -ja niestety nie byłem przygotowany.

Pewien  niedosyt pozostał :)

Jakoś tak za blisko ten kesz siedział.

Niestety paskudna pogoda wygoniła z kamieniołomu.

Zdobyta, może nie była zbyt ekstremalna ale trzeba się było przygotowac 

Dzięki za kesza :-)

Liny w terenie zawsze mile widziane. Kesz techniczny, dla każdego.

keszyk podjęty pod czujnym okiem założyciela, pierwszy podczas wizyty w Bytomiu. Odemnie znakomita......

Kesz odwiedzony razem z Alpinką. Wariant ekspresowy bez zjazdu na dół. Miło patrzeć, ilu keszerów spróbowało zabaw linowych dzięki tej skrzynce

Bardzo ciekawe miejsce. Jest na co popatrzeć z góry.Ściana nie tak trudna, w sam raz dla tych, którzy zaczynają przygodę z linami. Znaleziony razem z Ranwersem. Dziękujemy! :)

Na takie keszyki warto przeznaczyć więcej czasu na przygotowanie i zdobycie. Na drzewie wisielców pierwszy zjazd z drzewa, a teraz pierwszy zjazd po skałkach na linie. I jakie wrażenia, dla mnie super, może przez ten pierwszy raz i adrenalinę towarzyszącą temu podejmowaniu, a może przez mój coraz większy lęk wysokości i, ze w małym stopniu udało mi się go pokonać a do tego..polubić. Myślę, ze nie będzie to mój ostatni zjazd na linie. Wielkie dzięki założycielowi za umożliwienie przeżycia tych wszystkich wrażeń, dzięki mężowi za sprzęt i instruktarz i dzięki towarzyszom Nanette i Rubinowi za mEga wsparcie, bez nich nie podjęłabym się tego zadania. Gwiazdeczka być musi *

Fajne tereny no i skrzyneczka w ciekawym miejscu umieszczona. Super Dzięki

Bardzo niezwykły dla mnie jest kesz. Nie tak dawno w tym miejscu po raz pierwszy w życiu schodziłem przy użyciu liny. Emocje, które mi towarzyszyły były tak wielkie, że nie zauważyłem skrzynki!

Wróciłem tu po wielu miesiącach, a przede wszystkim po zaliczonym wspaniałym keszu LadyMoon - Dream and search forever - OP7261 i uświadomieniu, że już się nie boję... Tym razem większą ekipą (LadyMoon, Juniorka.pl, gabriel shanel, Sebastian, a później także Atena.pl) postanowiliśmy sprawdzić, czy skrzynka jest na miejscu i ewentualnie ją reaktywować. Trochę trwało rozkładanie sprzętu, zakładanie uprzęży i już po chwili schodziliśmy do kesza. Schodziliśmy krok w krok z LadyMoon i nagle jej okrzyk "przecież kesz tu jest! Jak Ty go wtedy szukałeś??". Nie pozostało nic innego jak przyznać się do totalnej amatorszczyzny poprzednim razem.

Dziś Kara Śmierci wydawała się jakaś taka dużo łatwiejsza. Po chwili wraz z LadyMoon już byliśmy na dole - bez wysiłku czy stresu. Kilkanaście minut później moja córka (gabriel shanel) też tutaj miała swój debiut na ściance. Po chwili strachu przełamała go i bardzo jej się też podobało. Niezwykłe to miejsce.

Z drugiej strony to właśnie tu uświadomiłem sobie jak daleko zaszedłem i jak wiele zmieniło się przez zaledwie 3 miesiące...

Czy dam zieloną gwiazdkę? Za cudne miejsce należy się jedna. Za dobry pomysł - druga. Za wszystkie towarzyszące emocje - trzecia. Ech... szkoda, że można dać zaledwie jedną! DZIĘKI!!!

Cel - 1000 skrzynka - zdobyty.

Skrzynka ta była jednym z 4 głównych powodów mojego przyjazdu na Śląsk. Wytypowana jako moja tysięczna, nie bez powodu, bo ciekawa, extremalna no i mi dedykowana.

Dzień zaczął się niezbyt ciekawie i miałam obawy czy na pewno w ogóle pojadę dziś w to miejsce i czy podołam...

Na miejscu okazało się, że jest wspaniale i całkiem nie trudno. Nim zdążyłam się dobrze rozpędzić i rozkręcić - kesza miałam już w rękach. Nawet udało mi się bezproblemowo temperówkę, która leżała z 1,5 m niżej od pojemnika, umieścić z powrotem w środku.

Samo podjęcie skrzynki -   "bułeczka z masełkiem".

Widoki - bezcenne.

Nadzór autora - nieoceniony.

Obok wąskie tory -   extra kolejowy smaczek.

To wszystko spowodowało, iż skrzynka ta na długo zostanie w mojej pamięci jak jedna z najciekawszych. 

Bardzo dziękuję za pokazanie cudownego miejsca i za umożliwienie mi bezproblemowego podjęcia kesza.

p.s a najlepszym zwieńczeniem tej wyprawy jest pewna  "wisienka na torcie" - autor wie, o czym mowa. Miejscówka ta rozwaliła mnie na amen...

 

TFTC !!!!

Za co duży plus:

- skrzynka dla każdego, podjęcie nie wymaga zdolności superbohaterów,   - jak nie masz sprzętu, założyciel zapewne chętnie się z tobą wybierze i pokarze co i jak,  

- stanowisko wybrane idealnie, płasko w okolicy i porządny oznaczony pniak,  

- podejmowanie wygodne z możliwością sprawnego powrotu do góry, 

- dobry dojazd na 150 m,  

- nie ma śmieci, nie ma kominów, nikt nie przeszkadza,  

- piękna panorama na cały kanion.  

 

Wady: 

- kursanci zadają za dużo pytań :)

Najciekawsza dotychczas skrzynka z pajęczej serii. Dzięki

Tutaj było ciekawie... 2 liny, kilka różnych przyrządów, które pierwszy raz widziałam na oczy (zatem zadawaliśmy pytania: a co to, a po co to):-). Najpierw miał miejsce instruktaż. Driver ruszył jako pierwszy, miał tyle sprzętu na sobie, że miałam wrażenie, iż tego nie udźwignie :). Cała akcja zajęła nam sporo czasu, ale warto było. Pomysł fajny i bezpieczny (jak jest wśród nas ktoś obeznany w temacie, jak nasz instruktor Dallas). Chętnie wybiorę się tam jeszcze raz, ale tym razem chciałabym zjechać na sam dół (bez konieczności wspinania się na górę:). Widok na okolicę przepiękny. 

Dziękuję i pozdrawiam, Tatiana

Najczęściej serwisowana skrzynka w serwisie, wszak założyciel współuczestniczy przy niemal każdym zejściu. Dziś Sebek miał wolne, bo całą procedurę tym razem zabezpieczał Instruktor Dallas. Na prawdę przydaje się doświadczona osoba w temacie zjeżdżania na linie.

Dla mnie to zupełna nowość, także dziękuję Instruktorowi, bo jak łatwo się domyślić na co dzień, jak większość keszerów nie chodzę po Kanionie z odpowiednim sprzętem. Przy właściwym przygotowaniu do zadania, znakomita skrzynka.

Dla takich skrzynek warto nieść sprzęt przez całe 150 metrów:) Na miejscu szybka akcja przygotowawcza, instruktaż i jedziemyNowa lina została już komisyjnie przetestowana.

Widok przy wpisie jest rewelacyjny, ale muszę powiedzieć że liczyłem na zwis na linie i 30 metrów przepaści... było tylko 15... :)

Dzięki wielkie :)

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Piękne widoki, walka z lękiem, super przygoda. MEGA frajda. Podjęty wraz z Nann dzięki uprzejmości Sebastiana. Sebek jeszcze raz dziękuję za sprzęt i opiekę nad nami:) 

Ale przygoda;) Dzięki Sebkowi za możliwość skorzystania ze sprzętu i asekuracje, bo niestety nie dysponujemy takowymi. Był super!!! Nic więcej nie napiszę, bo kesz to w zasadzie emocje i adrenalina, a nie pudełko. Dzięki !

Gratulacje dla wspaniałych zdobywców, znajdując tą skrzynkę wykonaliście bardzo trudne zadanie. Jestem pełen podziwu. Wielka Zielona Gwiazdka szacunku dla Was. Cieszę się i dziękuję za miłe słowa :-)

Pozdrawiam - Sebek

Długo kusiła i przerażała ta skrzyneczkaW końcu Janzow znalazł specjalistyczny sprzęt (może nie do końca wysokogórski), ale poczułam się na tyle bezpiecznie, że odważyłam się zjechać przynajmniej ten kawałeczek Emocje były
Dziękuję.

super skrzynka oczywiście zdobyta wraz z czuwającym sebkiemhardkorowo bez kasku ale dało radę ;p dzieki 

Pomyślałem, że 12 metrów liny, powinno wystarczyć, no i wystarczylo, chociaż tak na styk.
Nie umiem powiedzieć, czy trudniej było zejść na dół, czy też wrócić do góry, ale po tych emocjach, serce wciąż jeszcze szybciej mi bije, TFTC

Podjęte dzięki życzliwości Sebastiana. Wilekie dzięki.

Wielkie dzięki za możliwość skorzystania ze sprzętu dla Sebastiana! Znaleziona w świetnym towarzystwie z kolorteczy, LodyPistacjowe i ThePietro06świetna skrzynka i niezły stres :)

Super, podjęta dzięki sebastian, z descarado, LodyPistacjowe i ThePietro06.
Polecam !
chyba pokonałam lęk wysokości;D

Podjęte z sebastian, LodyPistacjowe, descarado i kolorteczy.

Oczywiście gwiazdka za ponadprzeciętny poziom trudności :P

Jeśli kogoś to interesuje to do kesza można dojść bez sprzętu, ale zjechać na sam dół zawsze frajda :D

Jakoś w czerwcu 2013, raczej koło 15... zresztą pod okiem właściciela.  Cudownie było:) piękne widoki,  zjazd w dół,  mega! Dziękuję i pozdrawiam! 

Zdobyta w doborowym toważystwie

Chwilę , przed rozpętaniem się ulewy ...

Dzięki za pokazanie miejsca

Oh, yeah! :) 

Nie powiem, chciałem bardzo zrobić tego keszaA dzięki temu małemu spotkaniu, uadało mi się go znaleźć. Dzięki dla Sebastiana za umożliwienie sprzętu, i dla wszystkich którzy mi pomagaliNo na początku strach był, ale dało się go przezwyciężyć. Nie zjechałem o końca, ale i tak wrażenia niesamowite :)

Wielkie dzięki za kesza!!

Pozdrawiam

Świetny kesz bez dwóch zdań!Po zapięciu się w uprząż strach minął całkowicie i odważyłem się zjechać na sam dół - niesamowite wrażenie! Wielkie dzięki za możliwość podjęcia kesza - aż chciało by się powiedzieć (szkoda, że tylko raz) ;)

Piękna pogoda, więc czas na keszowanie i miłe spotkania. Ten kesz był głównym punktem wycieczki. Rok temu nie dałem rady dotrzeć na event ale wiedziałem, że kiedyś tu przyjadę. Świetna zabawa, świetne towarzystwo, świetny kesz!
Dzięki! Żywieckie pozdrowienia

Niesamowite wrażenia ,szkoda tylko ,że wolałem być pociągnięty do góry niż samemu zjechać w dół :P

Zdobyty w miłej atmosferze spotkania wśród równie miłych ludzi.

Ocena znakomita jak najbardziej zasłużona.

rewelka.pierwszy raz zjechałem na linie.Sebastianie wielkie dzięki.

ode mnie gwiazdka musowo

Znaleziona razem z Ranwersem, Wredną i Czajorkiem.. Welkie dzięki za kesz - oby więcej takich skrzyń..

Skrzynka znaleziona razem z Wredną Bestią, Ranwersem i Burakiem... znaleziona to może za dużo powiedziane, bo jako jedyny z grupy nie zlokalizowałem miejsca ukrycia, będąc tak przestraszony i kurczowo trzymając się całej uprzęży przejechałem miejsce gdzie skrzynka się znajdowała... do tej pory jak o tym myślę, ciary mi przechodzą po całym ciele... sam zjazd - bajeczka... ochom i achom nie było końca... każdy miał banana na mordce...a ja jako dziewica w tej dziedzinie największego...

i tylko jednego żałuję (tak, tak Ranwers - Twoje słowa zapamiętam na długo), że jak miałem możliwość to nie zjechałem drugi raz...

takie skrzynki to szczyt szczytów Opencachingu... pozwalają przełamać strach i kolejne bariery ludzkich możliwości... i tak można godzinami o tym pisać...

dziękuję za to, że mogłem być w grupie osób, którym dana była możliwość zdobycia tej skrzynki... pozdrawiam.. czajorek

Podjęta razem z Ranwersem , Czajorkiem i Burakiem . 

Powiem w ten sposób : REWELACJA , wielkie dzieki za tego kesza , zjazd na linie zawsze wywołuje niesamowicie pozytywne emocje . Gdyby nie fakt że czas nas troszkę gonił to pewnie zostalibyśmy tam i zjeżdzali dalej :) 

Dzieki za kesza ;)

Kesz znaleziony razem z Wredną Bestią Burakiem oraz Czajorkiem podczas wyprawy do Industrialnego Zagłębia.

Nie ukrywam, że miałem chrapkę na tego kesza od kąd zaczęliśmy planować wypad. Warunki starały się nas odstraszyć - całkiem spore opady śniegu, pierwsza droga, w której o mało nie zakopaliśmy się samochodem, potem szukanie alternatywnej... Zabraliśmy sprzęt, podreptaliśmy na miejsce - na szczęście po założeniu stanowiska i ubraniu się w szpej śnieg przestał padać i pogoda zrobiła się wręcz piękna.

Jako, że ja motałem stanowisko, to zjechałem pierwszy... i oczywiście pół metra za nisko, przez co do wpisywania do kesza musiałem przyczepić się do ściany, jak mieszanka jaszczurki i glonojada, a nie wygodnie siedzieć na linieTutaj muszę zaznaczyć, że Burak z Czajorkiem zachowali się bardzo w porządku i na czas wpisywania do kesza przestali rzucać we mnie śnieżkami. Potem im nie powiedziałem, że po wszystkim i spokojnie zjechałem poza zasięg śnieżek :P

Ponieważ do kesza wpisałem wszystkich, to pozostali już tylko przystawali przy keszu, i dalej delektowali się zjazdemA jest się czym delektować - takich pionowych ścian to u nas nie ma, więc tak poszaleć można tylko na występach gościnnych :)

Wyrazy szacunku dla Czajorka, który drugi raz w życiu zjeżdżał na linie, w dodatku pierwszy raz w takiej ekspozycji :)

Jak wróciliśmy do samochodu, zaczął padać deszcz ze śniegiem, tak że wstrzeliliśmy się w okienko pogodowe idealnie.

Sebastianie - dzięki serdeczne za tego kesza, ładnie proszę o więcej takich :D

Przyjemnie było popatrzeć na zdobywających keszaZ góry wyglądało miło i fajnie. Może kiedyś w przyszłości się odważę.

A ja to podziwiam tych co będąc na miejscu i nie schodzili, że oparli się pokusie poprawienia statystyk poprzez proste i często stosowane: "to weźcie i mnie też wpiszcie". Jeszcze raz dzięki Sebastian.

Cóż mogę napisać... Wielkie gratulacje, ogromny szacunek, za odwagę, poświęcenie i samodzielne zdobycie tego kesza. Pomimo, że skrznka była zdobywana podczas ewentu, to każdy ze śmiałków samodzielnie wykonał zadanie.

Dziękuję za pozytywne oceny, gwiazduchy, jesteście wielcy!!!

Pozdrawiam serdecznie - Sebek

TTF! Doświadczenie ze wspinaczki wysokogórskiej i skałkowej było przydatne, choć przy tak profesjonalnym podejściu założyciela i zaopatrzeniu w sprzęt oraz dbaniu o bezpieczeństwo, bez obaw każdy mógł się podjąć próby zdobycia. Gratuluje pomysłu i organizacji podczas eventowego zdobywania.

Ach, stare czasy się przypomniały. Zjazdy do jaskiń... Dzięki wielkie za to przeżycie!

Jedna z dwóch skrzynek dla których przyjechałem (druga zdążyła mi uciec). Udało się zdobyć FTF-a - trochę podstępem (wziąłem Sebastiana do swojego auta dzięki czemu cały czas miałem na oku srzęt potrzebny do wspinaczki). Nie było to dla mnie pierwsze spotkanie ze sprzętem alpinistycznym ale ten był inny - do zjazdu super. Droga w górę wymagała już trochę wysiłku. Podobało mi się bardzo - kto wie, może jeszcze będę się wspinał...

STF

Dzięki za innowacyjnego kesza oraz umożliwienie jego zdobycia przy użyciu specjalistycznego sprzętu.

Poziom adrenaliny znacznie wzrósł podczas zdobywania skrzynki.

Na szczęście jedna osoba z teamu podjęła się tego wyzwania.

TFTC