za dnia świateł latarni nie widać. trzeba wrócić nocą...

O skubany, ale piękny okaz. Skrzyneczka odnaleziona tylko informacją jednego z poprzedników. Logbook przemoczony, dołożyliśmy nowy. Dzięki.

Łatwo nie było ale od czego są znajomości.
TFTC

Jakbym  to zobaczyła w lesie to pewnie bym się darła, bo wygląda bardzo realistycznie. Gadzina spała snem zimowym w drzewie. Skrzynka znaleziona dzięki jednemu z poprzednich znalazców. Dzięki

Nie mieliśmy szans w dzień znaleźć kesza. Trzeba wrócić w nocy.

Przyjdę z latarnią z Krynicy i Znajdziemy razem z galowianie

Super sprawa ten multak..lekko nie bylo gdyz kolejne etapy nie sa az tak widoczne jakby mozna zalozyc. Zeszla nam tutaj dobra 1h ale ostatecznie udalo sie namierzyc final ktory swiecil z daleka. Dzieki.

Ostatni już tego dnia keszyk. Ciekawy, ale ciężki. Można wreszcie wracać do Kamińska, do miejsca o wyjątkowej atmosferze.

Dzięki!

Znaleziona podczas nocnej wyprawy do lasu z synem. Łatwo nie było ale najważniejsze, że się udało. W trzech miejscach zgubiliśmy trop, ale z tego w dwóch przypadkach pomogły młode oczy syna, a w trzecim (wycinka) dobra latarka, która dosięgnęła odblaski po przeciwnej stronie wycinki. Gad był łaskawy i pozwolił nam wpisać się do logbooka. Za wkład pracy oraz za to, że po tylu latach mimo przeciwności losu to wciąż działa- rekomendacja. TFTC

Pierwszy etap znalazłem, ale drugiego już nie. Pomimo krążenia po okolicy. Jeszcze tu wrócę szczególnie, że tu driveina można zrobić (a nie tak jak ja - 13km z buta).

Łza się w oku kręci bo to był świetnie spędzony czas.. Ostatni kesz, przypłaciłam go ogromnym siniakiem zaliczając pieniek w środku nocy ale warto było. Dziękuję i pozdrawiam!

Ostatni kesz na PPL*Brany na dwa razy, bo 24h wcześniej na wycince - gdzie nieco trudniej znaleźć kontynuację - wygoniła nas do bazy ulewa. Tak ulewa... bo nawet "ludzie lasu" napotkani na starcie "światełek" nas stąd nie przegonili, tylko oferowali pomoc i dociekali jedynie czy aby myśmy się w nocy nie zgubili w lesieNawiasem - bardzo miłe zmotoryzowane spotkanie.

Dziś pogoda sprzyjała, więc dla uciechy rozpoczęliśmy od samego początku. Były obawy czy znajdziemy finał. Faktycznie ciężko doszukać się znaku w okolicach wycinki. W dzień to pewnie bardzo trudne, za to po ciemku tylko podnosi miodność kesza. Po dotarciu na miejsce nieopisana radość - maskowanie i wybór miejsca ukrycia - mistrzostwo! Efekt spotęgowało to, że z maskowania zaczęły wyłazić ogromne mrówki - brrrr. Wymiana logbooka, strunówki, wpis i...ehh koniec. Dziękuję!

*) No jeszcze jeden został...A! I uzupełnienia :)

Przegapiliśmy skrzynkę i zakończyliśmy nocne poszukiwania tuż przed nią. Jakim cudem wypadła z garmina? Na drugi dzień zaczęliśmy z samego rana. Poszukiwania pierwszego etapu bardzo długie. W końcu dostrzeżona i wiedzieliśmy czego szukać.Przy dziesiątym "etapie"  konsternacja, bo nic nie było. W około krajobraz po wycince. Pokręciliśmy się jakieś 30 minut i w dalszą drogę. Potem telefon do Art-noise. Dostaliśmy kod, bo mogła zginąć. Ostatecznie nie odpuściliśmy. Po ostatniej skrzyneczce wróciliśmy na miejsce. Postanowiliśmy szukać w dalszej odległości. Akurio dostrzegł coś podejrzanego. Strzał w 10. W nocy na bank musi robić wrażenie.  Wyprawa zespołów Marokes i Akuriotów na Projekt PL. Dziękujemy za skrzyneczkę!

To była jedna z trudniejszych skrzynek bo podejmowana podczas słonecznego dnia, na dodatek z brakami w etapie (niedawna wycinka mogła się do tego przyczynić), dlatego zaliczona za drugim podejściem dzisiejszego dnia i to była ostatnia skrzynka przed FinałamiRekomendacja za pomysł i zjawiskowy finał:D

Znaleziona podczas pierwszego dnia na Projekcie PL w doborowym towarzystwie GFSa i TolBoya.

Patent znany, ale pierwszy raz zrobiony podczas dnia, było ciężko ale się udało. Za prace zielone się należy.

Dzięki za miejsce i kesza .

Tutaj gdyby nie sokoli wzrok krisa walkera to nie dotarli byśmy do pięknego finału.  Nocą zapewne efekt był by lepszy, ale tak się złożyło, że trzeba było spróbować w ciągu dnia. Gwiazdka się należy. TFTC. 

Weekendowy wypad na projekt w towarzystwie GFS-a i krisa walkera.
Pierwszy raz spotkałem się z takim pomysłem na skrzynkę za co daję gwiazdeczkę.
Dzięki za skrzynkę.

dałem radę za dnia , pomógł sokoli wzrok , całość pewnie rewelacyjna nocą ale nie dałbym rady dlatego gwiazdka , finał piękny - chwile obserwowałem go z daleka bo nigdy nie wiadomo , tyle tego sie teraz sprowadza :)

TFTC

Razem z Tisią i Whateverem.

Części oczu już nie ma ale się udało. Dzięki za fajną zabawę  :-)

Podobało mi sie, bardzo lubie takie skrzynkiOkazało sie, ze mam swietny wzrokhehehhehe :D

Dzieki :)

odwiedzona rano, ale skoro trzeba było czekać do zmroku to zostawiona na drogę powrotną. długo błądziliśmy i szukaliśmy, miałam wrażenie że kręcimy sie w miejscu, gdy nagle coś nie błyśnie... i stała sie jasność

Entowie drogę wskazali.

Drugi dzień walki, pogoda niezła, wybrzeże i Mazury to sama przyjemność rowerowo, czekaliśmy trochę w aucie jak się sciemni i chodu na nocne, trochę się zakręcilismy i zong ale w końcu dotarliśmy, finał boski, dziękuję

Chciałem aby i ta nocna skrzynka była wow, ale nie do końca się udało. Przez około 150 metrów szliśmy azymutem, bo coś nie było oznak życia... Ale nos był dobry i w końcu finał sie ukazał...
Finał taki na wypasie :)
Dzięki wielkie :)

Trochę się bałem, tych nocnych poszukiwań, ale było super, dziki nie przyszły, nawet komary odpuściły, tylko drzewa, ze swymi oczkami, były na miejscu, bylo super, TFTC

Program dnia skomponowany specjalnie pod tę skrzynkę :)

Dla mnie pierwsza skrzynka tego typu. Były emocje

Wspaniała przygoda!

Dziękuję.

4-osobowy łódzki team.<br /> na koniec dnia zostawiliśmy sobie dwie nocne perełki.<br /> pierwsza z nich podjęta szybko, przy takiej sile ognia z latarek nie miała zbyt dużych szans.<br /> poza tym patent znany z łódzkiego kesza.<br /> w takiej ekipie las nocą nie straszny.

Podjęta z silną łódzką ekipą w składzie: budget-lodz, yoshio, morrison-1986. Pierwszy nocny kesz. Niestety z naszej bazy było dość daleko, na szczęście był dostępny nasz keszowóz  Podgląd satelitarny yoshio znacznie pomógł w dotarciu do celu. Tak jak napisał morrison latarki dawały rade  Maskowanie finału również na wysokim poziomie. Mi się bardzo podobało, dzięki za nocny spacerek po lesie.

W składzie budget, morrison-1986, skyqen i yoshio.

Podobny kesz mamy w Łodzi:).

Tylko, że tutaj finał jest lepszy. A konkretnie pojemnik finałowy:).

Sam spacer bezproblemowy. Nie dość, że 4 osobowa ekipa to latarki tylo lumenowe, że pewnie było nas widać z księżyca:).

Dziękuję!

Skrzynka zdobyta w prężnej łódzkiej ekipie w składzie Morrison-1986, Yoshio, Skyqen. Dziękujemy ;-)

Poszło szybko i sprawniePrzy tylu lumenach nie było żadnego problemu - widno jak w dzieńGorzej było z dojazdem od bazy 35 km po drogach asfaltowych i później z podglądem satelitarnym yoshio prawie drive-in wyszedłMamy takiego kesza w łodzi i chyba nawet dłuższego ale maskowanie finału tu jest super  - Leci zielone ;-)

Podejścia do kesza były trzy. Dwa rok temu skończyły się niepowodzeniem. Tym razem samotnie i wyposażony w porządną czołówkę. Nie powiem las nocą nie jest zbyt przyjemny zwłaszcza gdy przypomniałem sobie o tajemniczych oczach które patrzyły na nas rok wcześniej. Dzięki za wspaniałą zabawę. W ramach ciekawostek pierwsza tego typu skrzynka w Polsce była założona w Łodzi :)

Lubię te nocne klimaty.

Mimo, że niektóre drzewa "nie dawały znaku życia", to jednak sukcesywe przeczesywanie terenu przyniosło efekty :)

Skarb dobrze strzeżony

Kesz zdobyty w ramach kolejnego wypadu na PL-kę :)

TFTC

Koniecznie trzeba przyjśc po zmroku - w dzień polegliśmy, wrócilićmy kilka godzin później i poszło jak z płatka. Świetne maskowanie finału!

Dziękuję i pozdrawiam,

Karolina SQ9KFS

Kesz wyhaczony w superowskim składzie Wołki.lca + Krótkofalówka + Maria-awaria

W dzień prawie nam się udało... prawie robi wielką różnicę

Musieliśmy wrócić po zmroku. I dobrze, że tym razem nie udało nam się przechytrzyć właścicieli

Mimo iż to nocka skrzynka My chytrusy, chcieliśmy zdobyć ją za dnia, bo było po drodze i myśleliśmy, że co 4 pary oczu to nie jedna i damy radę. Z początku dawaliśmy radę, jednak ostatecznie byliśmy zmuszeni zrezygnować i wrócić po zmroku. Po powrocie znaleźliśmy skrzynkę bez większych problemów :). Maskowanie finałowe znakomite!

Dzięki!

Drzewostan jest tam dość urozmaicony - jednak lipy nie zauważono. Pewnie przez ciemności. Zimą (wiosenną) łatwiej - skrzynka i ścieżka sprawdzone - wszystko w porządku.

Nieznaleziona podczas sylwestrowo-noworocznej wyprawy na Projekt PL. Doszedłem do pewnego momentu i lipa. Pozdrawiam - Sebek

Odnaleziona w silnym składzie z goldenfish, mag(***:)), simon.z.pl, łowca_łosi, grony.

Po zmroku się udało - w dzień zapewne sprawiło by więcej problemów.

Na finale brakowało odblasku, ale już kiedy mieliśmy odchodzić goldenfish znalazła na ziemi nieopodal finału brakujący element odblaskowy i został on przytwierdzony ponownie do drzewa.

Zielono mi!  Łezka się kręci w oku, gdy pomyślę, że to ostatnia skrzynka PPL. Warto było zostawić na koniec właśnie tę! Ukoronowanie dla projektu, potraktowałam jako wstęp do finału. Nawet dzieci i psy uległy atmosferze "pozmrocznego" ataku. Fantastyczna przygoda, choć widzieliśmy tylko ciemność!

PPLcz6 w szerokim składzie z goldenfish, łowcą_łosi oraz gronym, urbex bamber i mag747

na zakończenie 6 dnia keszowania na ppl i całego projektu z racji na zapadający powoli zmrok zaatakowaliśmy (wcześniej za dnia polegliśmy). z perspektywy lekko niedowidzącego krótkowidza muszę stwierdzić, że najlepszy czas na tego kesza to lekki półmrok (pierwsze etapy robione w szarówce poszły szybko, im ciemniej tym było ciężej). generalnie rowerowymi lampkami i latarkami za 4zł można sobie poświecić co najwyżej pod nogi. ratowały nas miotacze fotonów łowcy łosi i urbex bambera oraz sokoli wzrok tego pierwszego. finał mimo braku odblasku był intuicyjny. po zalogowaniu i sesji  foto obok w sciółce obok podgrzybków(!) goldenfish wydłubała jeden odblask, który przymocowaliśmy tam gdzie gwózdki.

jako kesz bonusowy można potraktować powrót do samochodów przez ciemny las.

to był dla mnie oraz goldenfish i łowcy_łosi ostatni kesz ppl. teraz pozostały nam już tylko finały i kilka uzupełnień.

już teraz dziękuję twórcom za ich dzieło.

do zobaczenia na finale.

6 etap keszowania w zacnym towarzystwie sajmona.z.pl, goldenfish oraz gronym, urbex bamber i mag747

Mimo, że ten kesz jest tak wspaniały smutno się zrobiło jak go odnaleźliśmy, a to ze względu, że był to ostatni kesz projektu. Samo szukanie było mocno zabawne, chociaż bez dobrych (chińskich :P) latarek byłoby bardzo ciężko.

Kesz znaleziony w towarzystwie Raniżowskiej Bandy. Dobrze że kolega Matilis miał armatę lumenową więc jakoś poszło. Finał przepiękny ;)

Na finale niestety wogóle nia ma odblasków! Zostały się jeno dwa gwoździe które ledwo mignęły w świetle latarki.

Pozdrawiam
Art_noise

Już kiedyś byłem na podobnej skrzynce ale ta była naprawde super, robi wrażenie. 

Spacer z mega latarą po lesie to to co Lisy lubią najbardziej...Zielono.

Znakomita skrzynka podjęta w doborowym towarzystwie TFTC :)

Finał mocny. W dzień dało radę ale na finale nie wypatrzyliśmy oznaczeń. Może właśnie przez to że to dzień. Ciekawość znalezionego miejca doprowadziła do..... Brrrr. Dobrze że to tylko skrzynka.

Dzięki. Świetna.

Opanowaliśmy północy region kraju z KEISORem, shah`em i Dallasem. Od razu widać kto zakładał skrzynkę, pomysł i wykonanie pierwsza klasa. Wielkie dzięki za.. skrzynkę ;)

Skrzynka znaleziona mocnym rowerowym składem z shah'em, Dallas'em i Pomurnikiem. W ciągu dnia i dało radę - chyba przez serwis (sie trafiło ślepej kurze ziarno). Finał jak zwykle dopracowany to i gwiazdke zossstawiam. Dziękuje za skrzynkę.

Zdobyta podczas rowerowego ataku na PPL, razem z keisorem, dallasem i pomurnikiem. Udało nam się za dnia, ale czym bliżej końca tym bardziej na czuja. Lokalizacja finału wytypowana bez widocznych odblasków. W nocy byłoby zdecydowanie łatwiej

przy tej skrzynce zaliczyłem najwięcej pajęczyn na twarzy, mogłem spokojnie liczyć w dziesiątkach ;)

Trasa zmodyfikowana na łatwiejszą. Odblaski (w szczególności w miejscu ukrycia skrzynki) powiększone, powinno być dużo łatwiej.

Oj, Krynica dała nam popalić. Bez dwóch zdań najtrudniejsza skrzynka na projekcie, szczególnie dla rowerzystów.. Zdobyta za trzecim a właściwie nawet czwartym podejściem. W sumie spędzilismy tu jakieś sześć godzin - dodatkowo np. dwa nocne rowerowe powroty przez las trwały w sumie prawie trzy godziny (samochodowego nie licząc).

W dodatku chyba coś zeżarło ostatnie światełka i skrzynka znaleziona na zasadzie przeszukiwania wszystkiego co ma potencjał w bliższej i dalszej okolicy. Szczególnie tej dalszej ;-)

Dziś zaczęliśmy przy ostatnich znalezionych Oczach - i nic i nic i nic. Mieliśmy parę koncepcji jak/gdzie należy szukać, przetestowaliśmy wszystkie - i nic.. Bardzo dziekujemy Autorom za szybką odpowiedź na nasz rozpaczliwy mail w środku nocyOgraniczyliśmy się zatem do jednej koncepcji i już po godzinie kesz wpadł w nasze zrozpaczone łapki...

I nie rozumiem reakcji innych znalazców na "kesza".. Ja go prawie ucałowałam :-)

wspólne keszobranie na PPL z goldenfish i łowcą_łosi cz2

rozbestwieni po znalezieniu nocnego kanału mazurskiego w dzien, spróbowaliśmy i tutaj. niestety, pokręciliśmy się trochę i postanowiliśmy nie kombinować i wrócić kiedyś po zmroku.

Szkoda !! kurde byc na Projekcie PL i nie zaliczyc tej skrzynki to naprawde pech  Odpowiednia pora bo chwila po 23godz  i okazało sie ze nie ma jak wystartowac bo pierwszego odblasku nie udało sie znalezc a gdzie dalej , stracilismy ponad godzine bo bylismy bardzo zawzieci i nic!!!--- Kiedys wróce bo tylko dwie skrzynki na caly projekt byly niedostepne , a ta bardzo mnie interesuje

Po przetuptaniu każdego centrymetra w okolicy znalazłam resztki przybiete gwoździem.  Docierając do morskich okolic - robimy przerwę na odpoczynek. Gdy całość będzie gotowa do ponownego podjęcia (etap po etapie), zawitamy znowu. Tymczasem - dzięki za kolejny pełen wrażeń wypad na ppl, podejście 3 :)

Krynica - niestety- okazała się niekompatybilna z żadną z naszych czterech latarek (razem, osobno i w zestawach..)  Pierwszy etap odnaleziony po pewnym czasie (Na moją latarkę ręczną odpowiadał tylko jak się stało pod odpowiednim katem, na czołówkę - tylko na wprost w pewnej konkretnej odległości, przy tylko jednym ustawieniu z płynej regulacji jasności). Ale potem.. Jejku.. Może i podobnych skrzynek jest sporo, ale my na taką jeszcze nie trafiliśmy, więc  nie znaliśmy dokładnie zasad. Z grubsza o co chodzi łatwo się domyślić, ale nie wiedzieliśmy, czy nie ma jakiś dodatkowych reguł. Nic nie odpowiadało. Testowaliśmy więc różne warianty, np. idź w kierunku wskazanym przez oczy i tam szukaj.. Itp. Czasem coś błyskało, ale po przyjrzeniu się z bliska okazywało się, że to nie to.. W sumie znalezione 2 i pół etapu.. Zrobiło się już jednak bardzo późno, a przed nami jeszcze kilkanaście kilometrów. Rowerem. Po ciemku. Przez las. Po- jak się okazało- cholernie piaszczystej drodze..

Ja tam nie wiem czy minęliśmy jakieś etapy. Ciemno było a żem ślepy to i tak nic nie widziałem. Patrze na innych, a wszyscy latarki na głowach trzymają. Myślę ja sobie, ze może do górnictwa jakieś zapisy nocne się odbywają, to się tez zapisze, Myk latarkę na łeb i twardo za nimi, a tu nagle jak coś  na mnie nie wyskoczy, jak czymś twardym przez kark zdzieli. Mowie wam, na cale pięć minut mnie zatkało

A tak poważnie, to bardzo ciężko było. Czasami jednak bywa tak, ze czym gorzej tym lepiej.

Razem z kawior&jardo, uzbrojeni w milion latarek i pełni wiary we własne siły wyruszyliśmy na "szybką nocną akcję"... jakieś trzy godziny później skrzynka była nasza, ale ile nerwów nas to kosztowało wiemy tylko my. Naszym zdaniem oczy za małe. Okazało się, że silne światło często przeszkadza w ich odnalezieniu, najlepiej widoczne w niezbyt mocnym świetle czołówki lub jakiejkolwiek latarki umieszczonej na głowie (tak, tak, po tym odkryciu cała nasza czwórka wrzuciła dodatkowe oświetlenie na głowę :P). Przegapiliśmy kilka etapów, a końcowy sukces zawdzięczamy wyłącznie determinacji jardo. Dziękujemy :)

Niestety nie mogłem czekać tam do nocy, a w dzień nie potrafiłem jej odnaleźć :(

wszystko opisał juz marvet, za dnia ze tak powiem rozeznanie w terenie i powrot wieczorem i niestety niepowodzenie a mielismy ogromna chec jej zdobycia :PP 

rowniez mysle ze tam wroce a by ja w koncu zaliczyc! :)

Dzień 2 z 3 na Projekcie PL.
Kesz na trasie dziennej, podeszliśmy i zaczeliśmy szukać, niestety nie udało się. Powrót w nocy i mimo jak uważam niezłych latarek (widocznie potrzebne jakieś halogeny :)), niestety nie daliśmy rady!
Przyświeciliśmy również długimi samochodu, miało pomóc, niestety fiasko!
Napewno tu wrócę, aby PPL uzupełnić!
(jedyny kesz, który był - a nie zostal zaliczony)

0:45 Drugi dzień na PPL wspólnie Harpusem. Oj ta skrzynka mam czasu zabrała. Okolice kordów startowych sprawdziłem chyba metr kwadratowy po metrze kwadratowym. Harpus chciał odpuścić ale mój ośli uór wygrał. Znalazłem pierwszy etap, potem drugi i trzeci. Moja latarka w porównaniu ze sprzetem harpusa to ogarek ale w jego swietle "oczy" nie odpowiadały. Chyba z 2 etapy nam umknęły ale Wojtek znalazł kolejny i tak dalej do samego finału. Oczy jakby nieco za małe. Maskowanie fajne.

Upór baloniarza się opłaciłjuż ruszaliśmy w dalszą drogę ale w tył zwrot i ponowne czesanie terenu :)

Mam kilkaset lumenów na głowie i tym razem stanowiło to problem - oczy bardzo malutkie, dodatkowo umieszczone na znacznej wysokości - musiałem na maksa ściemnić, żeby cokolwiek widziećNie wiem jak z halogenem,może z nimcokolwiek widać

Czesaniem znaleźliśmy (czytaj: baloniarz ) pierwszą trójkę oczu, potem lekkie zawieszenie i trrrr.... moja latarka zaskoczyła:) od razu wypatrzyła 5 oczy:P Im dalej tym łatwiej:D

dzięki za atrakcje :D

Ścieżka sprawdzona - nic nie przybyło, nic nie ubyło.
Brakujący dupslik pojemnika uzupełniony.

Do tej skrzynki potrzeba naprawdę za......tej latarki-nasze okazały się za słabe.Bez opcji "telefon do przyjaciela" by się nie udało.Dzięki! Jednak latanie w nocy po lesie to nie jest moje ulubione zajęcie.

Pozostało zbieranie i zbieranie gwiazdeczekCiekawe, kiedy się wypłacę ;)

Znaleziona razem z Art_Bi podczas szóstej rundy Projektu PL od Finału do Finału.

Do tego kesza podchodziliśmy razem z MMJ, w myśl zasady im więcej tym lepiej ;-)

Niecały tydzień wcześniej zrobiłem treningowo podobny kesz w Opolu więc wiedziałem czego sie spodziewać. Miałem tylko obawy czy trasa nie będzie za krótka.

Przy pierwszym znaku była też mała obawa że nie damy rady bo punkty dosyć małe ale po kilku rozgrzaliśmy się i całą ścieżkę przeszliśmy w 15 minutDrzewo finałowe wytypowałem bez pudła - wg mnie zdecydowanie różniło się od wszystkich poprzednich więc wiedziałem że to TAM. Od razu zwróciłem też uwagę na "dziwne" maskowanie i sięgnąłem... he he, niezłe.

Moje obawy dotyczące długości trasy okazały się bezpodstawne - trasa jest długa i bardzo dobrze zrobiona, odległości pomiędzy znakami są odpowiednie (nie jest za łatwo i nie jest za trudno). Świetna robota.

Rekomendacja of course.

Wspaniały kesz, podjęty wraz z fajną ekipą.

Dziękuję i pozdrawiam.

Podjęta w wesołej ekipie. Dość sprawnie poszło, choć niektórzy mieli umierające latarki :)

TFTC

Finał iście zaskakujący, jednak w drodze mimo wyposażenia w nowiutkie świecidełka były problemy z namierzeniem kilku punktów - gdyby nie determinacja Dags byłoby ciężkoTFTC!

Tutaj się trochę naszukalismy. Dags (znowu!!!) wykazała się ogromną determinacją. Za to nie zazdroszczę jej znalezienia finałuJesteście wspaniali a Wasza pomysłowość nie zna granic, dzięki za PPL!!!

Dziękujemy i gratulujemy Kesz ładnie przegonił nas po lesie, ciemno zimno, wilki... no raczej inne żyjątkaa Niby latarek pod dostatkiem, ale zadanie naprawdę dobre.

TFTC Pozdrawiamy Monika & Wojas

Duzo slyszalam o tym keszu, ale nie wiedzialam o co dokladnie chodzi. Dlatego z wielka diekawoscia czekalam na koncowke dnia by moc w koncu przezyc i ta przygode. Poczatki byly b.dobre, na 4 etapie bladzilismy ale po dluzszej chwili w koncu sie udalo, kolejne etapy rowniez nie bez przygod. Final... bede go pamietala do konca zycia bo do stanu zawalowego niewiele mi brakowalo :)

TFTC - pozdrawiam dags

Może i podobnych skrzynek w serwisie jest sporo, jednak ta jest zdecydowanie wyjątkowa...

Hej!
Skrzynka wyhaczona podczas ID4 w większym gronie (fishu, m2m, monika&wojas, aureliak i dags)

Ten kesz chodził nam po głowie od samego rana. Ciągle było: "Jak się ściemni jedziemy na Krynicę i Mazurskie Kanały, to ponoć świetne kesze i trzeba je robić po ciemku". I cały dzień to się przewijało... W końcu nadszedl ten czasUzbrojeni w latarki podjęliśmy się zadania, chociaż było ciężko to udało się- głównie dzięki dags która wykazała sie sokolim wzrokiemZa to jak znalazła finał to śmiechu była kupa :)

Kesz dał nam okazję przeżycia naprawdę niesamowitej przygodyZnowu jest o czym opowiadać jak sie gada ze znajomymi :)

Dziękujemy i pozdrawiamy,
OrMiGroup

Skrzynka znaleziona silną ekipą podczas drugiego dnia ID 2011.

Niby patent znany, ale niezmiennie dający wiele radości. Znalezienie poszczególnych etapów przysporzyło trochę kłopotów, ale dzięki temu tym większa była radość z odnalezienia finału. A finał? Brrrr...

(17:00:38/fwgb) TFTC! Misja ID 2011 - TFTC! Ciemność + dobra latarka = zero problemów z podjęciem skrzynki. czasem trzeba się bylo wysunąć trochę do przodu i poszperać światełkiem, ale większych problemów nie mięliśmy. Finał wielce zaskakujący - po przełamaniu pierwszych obaw, urządziliśmy sesję fotograficzną ;)

Misja ID 2011, ekipa mocna to i cech zdobyty bez problemu,

fajny finał, uznanie gwiazdkowe,

dzięki za skrzyneczkę pozdrawiam, hej

Polataliśmy po lesie, oczka znaleźliśmy i na końcu ... no kesz ;-) 

Dziękujemy i pozdrawiamy.

Drugi dzień Projekt.Pl na ID2011!

Ekipa silna, zmotywowana i doswiadczona dniem pierwszym.

Klasyka gatunku. To moja enta zdobyta skrzynka o takim patencie, lecz jak wszystkie poprzednie, całkiem inna. No a finał to jest REWELKA! I znów świetne skojarzenia z tytułem skrzynki. To bardzo lubię.

Zielone jak najbardziej (gdy uzbieram)

Skrzyneczka znaleziona w miare szybko i za pierwszym razem , ale to dlatego iż mieliśmy dobrą i mocną latarkę.  Finał mega zaskakujący :)

TFTC Pozdrawiamy

Spróbowaliśmy jeszcze raz normalnie, ale nie doszliśmy dalej niż poprzednio. Trzeba było skorzystać z podpowiedzi. Mimo tego, najpierw znalazłem dwa piękne podgrzybki, obok nich kawałek odblasku  Dopiero wtedy spojrzałem wyżej i zobaczyłem czego szukamy! Kesz kosztował nas najwięcej czasu - zdobyty za 3 razem, ale warto było! Rekomendacja i wielkie dzięki!

Jedenasta wyprawa na PPL. No i wróciłem;) Napisze krótko. Dzięki podpowiedzi się udało. I dzięki niej dzisiaj szukałem godzinę, a nie np 3. Kesz zdecydowanie dla mnie najtrudniejszy w projekcie. Finał zaskakujący;) Dzięki za emocje.

Wróciliśmy, niestety nie ostatni raz . Znaleźliśmy 4 etapy i musieliśmy się poddać ze względu na dzieciaki. Najmłodszy kategorycznie chciał uciekać z ciemnego lasu do domu. Z drugiej strony się cieszę, bo nam się przygoda z Projektem przedłuży.

Jeszcze tu wrócimy... po zmroku. W dzień naszym zdaniem nie do znalezienia - pewnie stąd atrybut, żeby szukac po zmroku 

Dziewiąta wyprawa na PPL skoncentrowana na dwóch keszach. Tym i Jastarnii. W Jastarni sukces ale tutaj i tym razem jeszcze raz odbitka. Początek średni bo jeszcze było dość jasno. Jak się powoli ściemniało to żona zauważyła pierwszy etap, który był pod nosem. Wiedząc już czego szukać udało mi się odnaleźć dwa następne etapy. No i jak większość przy 4tym etapie zonk. Szybki mail do założyciela, na który dostaliśmy odpowiedź już w drodze powrotnej. Wrócimy niebawem. Dzięki.<br /> Ps. Widzę teraz logi z tego samego dnia, czyli minęliśmy z tymi, którym się udało.

:)

rewelacyjna zabawa

Mimo pozytywnego (na początku) nastawienia, mocnej latarki, nocnej pory i długiego czasu poszukiwania nie udało się nic wypatrzyć. Nawet pierwszego etapu. Pozdrawiam.

Jak dla mnie najtrudniejszy kesz z całego Projektu PL. Podchodziłem do niego 3 razy. Najpierw w dzień chodziłem w kółko przez 2 godziny i nie wypatrzyłem nic (ślepy chyba jestem). Potem w nocy od razu udało się znaleźć początek i dojść do przedostatniego etapu jak po sznurku. Niestety ostatniego odblasku, tak jak inni, znaleźć nie mogłem i zrezygnowałem. Dopiero trzeciego dnia, po dojściu do przedostatniego etapu i 4,5 h łażenia w kółko zauważyłem TO. Emocji jakie towarzyszyły mi gdy skrzynkę w końcu zdobyłem nie sposób opisać.

które to już oczy?pierwsze podejscie słabe. w lipcu kordy wskazywa ły nam miejsce po drugiej stronie drogi, teraz juz ruszylismy bez problemu. Na pewno trudne, ale Nannette miała jakis wyostrzony wzrok. Jedna rzecz mi w tym wszystkim szczególnie się podobałai wasnie za ten wesoły element zaskoku najwyższe noty ;)

Miejsce odwiedzone razem z Nannette i Pitem podczas drugiej tury, a łącznie czwartego dnia spędzonego na ProjekciePL. Genialnej inicjatywie Art_noisa oraz Etna&Marsa, która pomijając ich ogromny wkład własny, na pewno przyczyni się do poprawy jakości i promocji geocachingu w Polsce. Dzięki za kesza :)  

Drugi weekend na projekcie, niestety nie ostatni bo pogoda tylko częściowo łaskawa była, ale w sumie wcale nie chcę żeby się mi projekt skończył;) Wyprawa z Qbackim i Pitem. Pozdrawiam i dziękuję.

Powiem tylko tyle : ale czad. Nie wiem gdzie oczy miałam za pierwszym razem ale na pewno nie tam gdzie trzeba. Tym razem turbo - motywacja + latara = sukces. Poszło jak po sznurku, bez najmniejszego zawahania. Pit dorwał się natomiast do finału za co mu w imieniu mojego stanu przedzawałowego serdecznie dziękuję. ;)

Gdyby nie sokoli wzrok Nannette było by kiepsko. Finał bardzo sympatyczny., ponieważ luubię adrenalinę.<br /> <br /> Dziękuje i pozdrawiam Piotr

Skrzynka zrobiona jako uzupełnienie Projektu_PL. Drugie podejście już w udane. Znalezienie 4 etapu było trochę problematyczne, ale udało się z drobną pomocą założyciela. Zielona gwiazda wręcz obowiązkowo :).

Tym razem baterie naładowane na full i więcej sprytu pozwoliło osiągnąć wymarzony finał. Skrzyneczka jak najbardziej warta swoich gwiazdek.

Drugi wypad na Projekt PL wraz ze Kondim, dzisiaj poszło szybciej, bo i drive-iny robiliśmy prawie do każdego :)

Chociaż w dzień, ale mnie sie podobalo :)

TFTC :)

Pozdrawiam

Czterech latało, jak muchy w latarce, aż w końcu kesza znalazło.

Maskowanie bardzo odpowiednie do lasu, jednak nie kazdy miał odwagę sięgnąć po kesza.

 

TFTC

Obiecana gwiazdeczka.

Kilka takich skrzynek już miałam za sobą. Niestety moja wada wzroku nie ułatwiała mi zadaniaNie mogłam dostrzec kolejnych etapów. Czas kupić nowe okulary...

Niestety przykra sprawa, ale oczy są za małe i za długie do zwykłych latarek. Mimo to dalismy radę, choć nie było łatwo.

No niestety ja uważam że niektóre są za małe i wg mnie myśmy jeden etap ominęli bo go znaleźć nie mogliśmy, trafdiliśmy na 3 i potem jakoś wyrzeźbiliśmy dojście do finału.

pozdrawiam i dziękuję za kesz

Jak dla mnie to ta skrzynka jest trochę niedopracowana. Ja bym powiększyła pewne elementy, bo kiepsko je widać - na 3latarki mieliśmy problemy. Sam finał bardzo fajnie schowany.

Wpis serwisowy: Ścieżka sprawdzona, żadnego etapu nie ubyło, jest dokładnie tak jak od początku.
"Opisówka" zmieniona na współrzędne pierwszego etapu. Poziom trudności o  jeden do góry. Czasem trzeba zrobić dwa kroki w bok, czasem się schylić.

Drugie podejście, po obiadku; słonko i środek dnia. Latarkę oczywiście mieliśmy, skoro pisze że szukać z latarką, tośmy -jak niemcy- z latarką szukali. Po kilkunastu, może  pół godzinie finał odnaleziony. Po zdjęciu maskowania Łza miał prawie zawał.

2 godziny poszukiwań w 5 osób i 5 latarek. Polegliśmy przy ostatnim keszu tego dnia, czy raczej już nocyJak mawia Sebastian - nie wszystkie kesze da się znaleźćznaleźliśmy chyba 3 etapy

troszke sie nabłąkaliśmy ale finał warty zmroku

TFTC

właściwie too podjęta za 2 razem..ale i tak bardzo pozytywne wrażenia ;)

Znaleziona ze Szpilką na 2-giej wyprawie na PPL.  POszło dosyć sprawnie - większość znaków wypatrzyliśmy zanim zaległy kompletne ciemności.

 

Podczas deszczu spacerek przez las… Po drodze gdzieś zgubiliśmy jedno drzewo, ale finał zdobyty. Ilość odblasków ze smakiem, gwiazdeczka ;)

Dzięki za kesza.

Pozdrowienia z opolskiego.

Znalezione podczas drugiego etapu wypadu rowerowego razem z mziolko i
Strakerem
Omineliśmy jeden (czwarty) punkt gdyż nie mogliśmy znaleźć. Za to od razu zauważyliśmy punkt piąty.
Dobrze, że to nie ja wyciągałem kesza - chyba nie pozbyłbym się fogi ;-)
Mega projekt dziękuję i pozdrawiam Michał

Drugie odwiedziny w Krynicy, tym razem z Cichym i mziolko, ulewa minęła, ale nie czekaliśmy aż całkiem padać przestanie. Czwartego odblasku naszukaliśmy się trochę i chyba go pominęliśmy, bo kolejne &quot;oczy&quot; wypatrzone daleko od trzeciego etapu.

Wspólne manewry z Zyrem, Bogobigiem, Makosem, Filipsem i męską częścią teamu tATO.
Mimo, że podobnych skrzynek w serwisie jest wiele za każdym razem bawię się tak samo dobrze. I tym razem się nie zawiodłem.
Zaskakujący finał mrożący krew w żyłach.
Piękne dzięki za wyśmienitą zabawę.

Rowerowo-jeepowa wyprawa w składzie: Makos (pierwszy, bo na wlepce ostatni), filips, coza, tATO, bogobig i zyr.

Jeszcze się nie zdarzyło, żebym skrzynce z tej serii gwiazdki nie dał, więc i tu oryginalny nie będę, bo pomysł za każdym razem mnie powala. Dzięki

Projekt PL, Nocna końcówka dnia pierwszego w doborowym gronie.<br /> Jak zwykle na oczach było fajnie. Tu jakby był problem z jednym etapów, ale w tak mocnej ekipie nie mogło się nie udać ;)<br /> Dziękuję za kesz :)

Znaleziona w trakcie rowerowego zwiedzania konturów naszego kraju. Gorąco polecam Projekt_PL każdemu geocacherowi. Niezwykłe przedsięwzięcie o ogromnym rozmachu i różnorodności. Pomimo sporej liczby keszy  każdy jest inny i zaskakuje pomysłowością. Tu podjechaliśmy Jeepowo, po odstawieniu rowerów na bazę. Ciemna nocą jak nakazywał opis. Niezmiennie ta seria cieszy bo zawsze jest inaczej. Dzięki za kesza.

Podobnie jak stryker dotarliśmy do trzeciego etapu. Dalej nic nie widać. Za to widać ze w około sporo się dzieje z wycinką. Po porannej konsultacji z założycielem okazało się, że problem jest mu wiadomy i ma niebawem „poprawiać”. Wówczas na pewno tu przyjadę z rodzinką.

Byliśmy już trochę nauczeni doświadczeniami przy innych keszach projektu jakie są możliwości i pomysły na maskowanie więc nie wywarło na nas aż takiego wrażenia, ale dla żywca to był jeden z piewszych keszy więc minę musiał mieć ciekawą

Finał zaskakujący jestTFTC!

W weekend, kiedy pół Polski ogląda Opole (festiwal), opolskie ekipy zwiedzają.. Polskę;-)<br /> Dzień rowerowy, na &quot;scenie&quot; z mziolko i Cichym.<br /> <br /> Towarzysze odpuścili już tego kesza, zrobili sobie kolację (chipsy pod płotem..) i ze zmęczenia pojechali dookoła, więc sam w lesie o 23:00 - całkiem ciekawe doświadczenie. <br /> Dotarłem do trzeciego etapu, kolejnych odblasków niestety nie wypatrzyłem. Po późniejszej konsultacji z Żywcem - na upartego da się znaleźć kolejny, ale chyba &quot;coś&quot; zarosło, bo potwierdził, że było trudno właśnie od tego punktu. <br /> <br /> Jeszcze tu wrócę ;-)

Moja "piesza" misja PROJEKT PL Przygód miałem tu wiele, "ścorałem" się..., napiszę indywidualnie później. Teraz dla chronologii loguję, więc napiszę ogólnie o projekcie. Wielki pokłon dla twórców, gwiazdki mi się rozsypią... . Za emocje, za wkład pracy i za zaskoczenia. Projekt jest WIELKI !!!, a największym jego walorem jest czynnik edukacyjny, każdy po zdobyciu nabędzie dużo doświadczenia. Bardzo Wam dziękuję za wspaniałe chwile. Żywieckie pozdrowienia!

FTF

Zdobyta z zaboją, podczas wspólnej wędrówki granicami Polski. Jedne z lepszych oczu które dane mi bylo zrobic. Zdobyte drugiego dnia wieczorkiem bo pierwszego z powodu jasności odkrycie finalu stalo sie nie możliwe dzieki za kesza. Gwiazdka będzie jak dozbieram. Pozdrawiam!

W drodze do tego keszyka miliśmy mile spotkanie o godz 4:50 z panem leśniczym dobrym czlowiekm, którego serdecznie pozdrawiam.

FTFKolejna skrzynka podczas toruńskiej wędrówki granicami Polski. Kolejne oczy które zaliczam. Ale śmiem twierdzić że najlepsze. Finał rozbraja. Uwaga - szukać po zmroku, w dzień niedaliśmy rady.