Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy
Musisz być zalogowany, by wpisywać się do logu i dokonywać operacji na skrzynce.
stats
Zobacz statystykę skrzynki
Przyrwa - OP8HFP
Skrzynka kontrowersyjna: Przyrwa
Właściciel: BSearcher
Zaloguj się, by zobaczyć współrzędne.
Wysokość: 175 m n.p.m.
 Województwo: Polska > podkarpackie
Typ skrzynki: Tradycyjna
Wielkość: Mikro
Status: Gotowa do szukania
Data ukrycia: 25-07-2016
Data utworzenia: 25-07-2016
Data opublikowania: 25-07-2016
Ostatnio zmodyfikowano: 07-08-2016
5x znaleziona
0x nieznaleziona
0 komentarze
watchers 1 obserwatorów
30 odwiedzających
4 x oceniona
Oceniona jako: znakomita
1 x rekomendowana
Skrzynka rekomendowana przez: Petit77
Musisz się zalogować,
aby zobaczyć współrzędne oraz
mapę lokalizacji skrzynki
Atrybuty skrzynki

Dostępna w określonych godzinach lub płatna  Dostępna rowerem  Szybka skrzynka  Umiejscowiona na łonie natury, lasy, góry itp 

Zapoznaj się z opisem atrybutów OC.
Opis PL

Dziura - synonim - "przerwa". Przerwa ==>> przyrwa.

Przyrwa: tak nazywa się miejsce, które w świadomości wsi obrosło legendami o karczmie, na trakcie prowadzącym do Leżajska. Karczmie, która swą złą sławę zawdzięczała pijackim hulankom, którym oddawali się miejscowi wieśniacy oraz szukający wytchnienia w czasie podróży wędrowcy.

Miejscu, którego charakter najtrafniej odzwierciedlałoby powiedzenie o "karczemnych awanturach", które wybuchały nagle pomiędzy rżnącymi w karcięta, odurzonymi alkoholem chłopami.

Według przekazywanych ustnie podań, miejsce to było przesycone tak złą energią, że przybierając postać podróżnika miał w nim bawić sam czart, który rzucał chłopom wyzwanie na karciane pojedynki, a ci pewni swego i czasami zwycięscy, nie przeczuwając podstępu, odchodzili upojeni, zataczając się, do domów i dopiero trzeźwiejąc, w kieszeniach znajdywali zamiast pieniędzy kozie bobki, pojmowali, że padli ofiarą czarta.

Miejsce to w końcu tak plugawe, miało z woli niebios zapaść się pod ziemię, a rozpadlinę, po pochłoniętej przez ziemię karczmie, zalała woda. Ongiś powiadali, że śmiałek który odważy się wstąpić w tę przeklętą wodę, stopami wyczuje deski powały tej samej, okrytej złą sławą karczmy, w której gościł sam czart.

Grozę miejsca potęguje jeszcze fakt już zupełnie realnej kaźni, której poddawane były "nadliczbowe" szczenięta i kocięta, które ciemni wieśniacy topili, jak to przedstawił Lord Byron w poemacie "Giaur", wrzucając je do wody zawiązane w płócienny worek, dopóki ciemnota i zabobon, tępione przez władzę komunistyczną, całkiem nie uleciały z głów okolicznych gospodarzy.

Co z tego jest legendą, a co prawdą? Czy jeśli wejdziemy w tę wodę, w jeziorko zarosłe już i przypominające obecnie bagno, czy wyczujemy pod stopami deski powały przeklętej starej karczmy, czy liczne kości niewinnych ofiar ciemnoty i zabobonu chłopów?

Nad tym wszystkim możecie się zadumać podejmując tego mikro-kesza, na własne oczy zobaczyć obrosłe legendami miejsce, którym straszono małe dzieci, a które dziś jest ciche i oddane naturze.

Skrzynka: pojemniczek wielkości mikro tylko z ołówkiem i logbookiem, na "kordach" +/- 2m. Skrzynka nie jest zakopana, dodatkowe narzędzia, typu kłujka - niepotrzebne. 

Uwaga, pilnuje jej zmyślna myszarka, wspinająca się po gałązkach niczym Tarzan. Patrz pod nogi żeby jej nie zdeptać, ale nie cały czas, bo nie znajdziesz skrzynki. 

Dodatkowe informacje
Musisz być zalogowany, aby zobaczyć dodatkowe informacje.