W pobliżu tętniących życiem centrów handlowych, tuż obok niekończącego się strumienia pojazdów na drodze krajowej, istnieje miejsce, w którym czas postanowił zrobić sobie piknik, a niczym nie niepokojona entropia powoli dokonuje swego niszczycielskiego dzieła. Tory zapomnianej bocznicy, gałęzie starych drzew i każdy kamień brukowy w doskonale zachowanej nawierzchni ociekają niezwykłą atmosferą, która na pewno spodoba się Wam, jeśli tylko lubicie szlachetny nastrój upadku dawnej świetności.
Ulica Towarowa nigdy nie była szczególnie ważnym szlakiem. Ot, droga łącząca plac rozładunkowy przy Dworcu Kaliskim ze stacją towarową Łódź Karolew i biegnąca dalej, wzdłuż dawnej granicy miasta. Powstała na początku XX wieku, wraz z utworzeniem Kolei Warszawsko-Kaliskiej i od początku była zlepkiem istniejących wcześniej dróg. Jej nietypowy przebieg można prześledzić na starych planach miasta, na przykład tutaj. W latach 70. przecięta powstałą częściowo w jej śladzie Aleją Włókniarzy, istnieje dziś w kilku ślepo zakończonych odcinkach. Jeden odchodzi od ulicy Proletariackiej, drugi biegnie wzdłuż linii kolejowej.
Trzeci, najkrótszy odcinek jest najbardziej interesujący. Rzut oka na mapę pozwala się przekonać, że uliczka leży idealnie na przedłużeniu ulicy Wileńskiej. Jest to więc pozostałość drogi, wzdłuż której założono wieś Karolew. Gościniec istniał w tym miejscu jeszcze zanim zachłanne miasto wchłonęło ten obszar, a lśniące linie stalowych szyn pocięły stary trakt na kawałki.
Jeśli chodzi o skrzynkę: cóż, w życiu każdego keszera przychodzi taki czas, kiedy trzeba porzucić uprzedzenia i zasadzić tradycyjną plastikową probówkę z równie tradycyjnym miniaturowym logbookiem. Miejsce ukrycia też nie jest szczególnie oryginalne. Przyznaję, że nie do końca dobrze wyliczyłem pewne aspekty techniczne i skrzynka może stawiać poważny opór przy wyciąganiu. Ciągnijcie śmiało, a gdyby coś się urwało, dajcie znać.
Powodzenia!