Przedwcześnie odebrani słońcu, księżycowi, obrotom roku, chmurom
I będą im świecić gwiazdy u łokcia i stopy
Elegią nie stój, nie roń łez; nie ma mnie tam, ja nie umarłem
Jestem na skoszonym zbożu światłem promiennym
Choć zginą kochani, to nie zginie miłość
Daj czasowi czas, tylko daj mu czas, i zwól szarym potoczyć się chmurom
W wieczność idźmy i stawmy czoło szalonej zawiei
A każdy niechaj głosem duszy swojej śpiewa pieśń o miłości, wierze i nadziei
Duch żyje, w Twoim spojrzeniu, Duch żyje w nas
W Twoim uśmiechu przejawia się, bo wciąż trwa
Bo naprawdę umierają tylko ci, o których zapominamy!
A każdy niechaj głosem duszy swojej śpiewa pieśń o miłości, wierze i nadziei
Szalone świerki wołają mnie na dach- na dach świata
Jestem tysiącem wiatrów dmących
I kiedy Tyś w porannej ciszy zbudzony, jestem ruchem - szybkim, wznoszonym
Elegią nie roń łez; nie ma mnie tam
Do Ciebie nieustannie wołam, nakłoń swe ucho, i wysłuchaj mnie
Mówię Ci, przysięgam Ci, że płynie czas
Zawsze będę przy Tobie, więc nie martw się
I tak mi wstyd, zgubiłem rytm, tak jakby werbel grał pod włos
Ruszyłem dalej - jestem ruchem - szybkim, wznoszonym,
Otwórz oczy i patrz - jestem ruchem ptaków cichych w locie krążących
Jestem wszędzie, więc zawsze przy Tobie
Słońce czerwone za dachem świata się skryło
Jestem tam! Ja widzę! Nic się nie ukryje
Zagonione przez szarych chmur
Efemeryczne, odwieczne starania
Świt się ociąga, nie chce mrok ustąpić
Ćwierkania ptaków, serca sów hukania wołają na dach świata
Choć zginą kochani, to nie zginie miłość
Zalotne ptaki wołają mnie
Ten mroczny czas, ten urwany wątek
Egzystencji sprowadzonej już do ziemi
Ruszam, wraz ze słońcem. Wraz z Tobą, Elegio
Już czas
Ja również coś Ci powiem, przyjacielu drogi
Emocje i ból, co drąży serce się uspokoi
Dzień pójdzie spać, odważnie leć do gwiazd - czas Cię ukoi
Dasz sobie radę, jestem z Tobą, więc nie uciekaj
Na stop klatce nie zatrzymał się Twój świat, siłę masz!
Szarego nieba rozpędź chmury, rozjaśnij swoją twarz
Z problemami nie zostaniesz sam, przecież mnie masz
Wystarczy tylko chcieć, odrzucić rzeczy złe, uwierzyć w miłość
Era mroku przeminęła, choć jeszcze nie wie
Świt nadchodzi i zagości w Tobie, rozpoczniesz nową podróż
Ciebie nie zostawię samemu sobie, skoczę za Tobą w ogień
Posłuchaj, porzucony przezeń, nieznany mój przyjacielu
I jeszcze znajdę więcej sił, będę walczył, będę kochał, będę się o Ciebie bił
Ja skoczę z Tobą na najgłębszą wodę
Czystym sercem rozjaśnij swoją twarz, odważnie leć do gwiazd, magiczną siłę masz
Daj czasowi czas, bo bardzo, bardzo, bardzo szkoda byłoby nas
Wystarczy tylko chcieć powitać nowy dzień, Ty możesz wszystko
A pomimo cieni, spalonych drzew i zimy, która mrozi krew, Ty masz siłę, żeby wyjść
Ja jestem, będę razem walczył, ja mam dla Ciebie czas
Energia i Słońce ciemny horyzont uśmiechem pozłoci,
Do bruku z góry nie przychodź, na smugę cienia nie wbiegaj
Na to razem chodźmy i stawmy czoło szalonej zawiei!
Dasz sobie radę pomimo skał, pomimo burz, magiczną siłę masz
W letni deszcz bez strachu biegnij, na szarym niebie rozpędź chmury
A pomimo powodzi co zabiera nas, ja zawsze mam dla Ciebie czas
Ty możesz wszystko, możesz wszystko, magiczną siłę masz
Ruszaj, przeszłość wpleć wew skrzydła, a w ciężkich chwilach Cię uniesie
Zaczaruj ludzi wokół czystym sercem, bo masz w sobie tyle światła
I dobro, którym tak szczodrze się dzielisz, powraca
Jestem, A. A. M. L. J. P.
Wykorzystano oraz inspirowano się fragmentami utworów
Jana Kochanowskiego, Cypriana Kamila Norwida, Adama Mickiewicza, Psalmu 86, Wisławy Szymborskiej, Czerwonych Gitar, Edwarda Stachury, Dylana Thomasa, Mary Frye, Jadwigi Z., Króla Lwa, Ewy Lipskiej, Starego Dobrego Małżeństwa, TABB & Sound'N'Grace, Antka Smykiewicza