W czerwcu się nie udało z powodów służbowych, teraz mam nadzieję że uda się wywiązać z danej obietnicy i pokazać ciekawe miejsce, Tym co z keszami są za Pan brat.
Mamy zaszczyt zaprosić brać keszerską na spotkanie z ciężkim kawałkiem historii, czyli na zwiedzanie Muzeum Broni Pancernej znajdujące się na terenie Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych im. Hetmana Polnego Koronnego Stefana Czarnieckiego w Poznaniu. Muzeum, a raczej jak to po wojskowemu brzmi "Ekspozycja Broni Pancernej – Muzeum" pod ręką wspaniałego pancerniaka – kustosza majora Tomasza Ogrodniczuka ma naprawdę co pokazać, o czym sami się przekonajcie przybywając na spotkanie. Po zwiedzaniu oczywiście znajdzie się miejsce by strudzeni keszerzy przepłukali gardła z pyłu podniesionego przez gąsienice…
Quiz Ronji nie chciał się poddać…
Spotkanie odbędzie się podzielone na dwie części:
zwiedzanie muzeum broni pancernej – zbiórka chętnych o godzinie 15:45 przed wejściem do Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych, ul. Wojska Polskiego 86/90 (przy czołgu T-34). Z uwagi na charakter położenia muzeum które znajduję się na terenie zamkniętym wskazane jest by Ci którzy chcą uczestniczyć w zwiedzaniu zjawili się punktualnie – po godzinie 16:00 nie będzie możliwości dołączenia do grupy !!!
po zakończeniu zwiedzania (około godziny 18:10), planowany jest przemarsz do knajpy położonej przy ul. Golęcińskie 2 (tuż przy przejeździe kolejowym przez drogę prowadzącą na Strzeszyn Grecki i dalej na jezioro Strzeszyńskie i Kiekrz) o wdzięcznej nazwie "Dzikie Wieprze" i tutaj mogą dołączyć Ci, którzy z różnych powodów nie załapali się na początek.
Według deklaracji – knajpa czynna do godziny 02:00 tak więc czasu na prowadzenie konwersacji mamy duuużooo...
Sprawy techniczne:
Dojazd
Samochodem – proponuję zaparkować pojazd na wprost wejścia do koszar – N 52° 25.816' E 16° 53.472'
Autobusem – linia 60, 64, 95 i nocny 236.
Pociąg z uwagi na linię kolejową też przejeżdża – ale nie polecam, można się potłuc przy wysiadaniu.
Rower – na Golęcinie z uwagi na piękne okoliczności przyrody - jak znalazł.
Nocleg Teoretycznie istnieje taka możliwość, choć gorąco odradzam, ale gdy komuś zawiedzie samochód, odjedzie ostatni pociąg, ucieknie autobus, a rower powie stanowcze - nie !!! zawsze można udać się do pobliskiego punktu noclegowego.
jeżeli to możliwe, to proszę bardzo o potwierdzenie chęci uczestnictwa (z liczbą osób towarzyszących) w części pierwszej – muszę posiadać w miarę dokładne dane dotyczące ilości osób które wejdą na teren koszar.
Zawsze istnieje (co prawda bardzo małe, ale jednak istnieje) ryzyko że część pierwsza nie odbędzie się – tak czasami w Armii bywa. Jeżeli dojdzie do takiej sytuacji to oczywiście niezwłocznie zostanie przekazana informacja na ten temat. Zawsze wtedy zostaje nam część druga ?
Trochę keszy w okolicy jest, a i może uda się coś nowego posadzić – ale nic nie obiecuję.
Proponuję zabrać aparaty fotograficzne – postaram się zabrać trochę wyposażenia, będziecie mogli wdziać na Siebie i uwiecznić to dla potomności.