Grupa Alpha
Był rok 1997. Władze amerykańskie zawsze marzyły o zbudowaniu uniwersalnego imperium o charakterze republiki. Dzięki temu mogliby zapanować nad całym światem. Ówczesny prezydent USA- Bill Clinton pod presją dowódców sił zbrojnych postanawia zrealizować akcję "Czarny Orzeł". Według planu, amerykanie mieli zbudować tajną bazę wojskową, w której szkolić będą 25 elitarnych żołnierzy oraz produkować broń. Elitarni żołnierze zwani jako "Grupa Alpha", mieli przedostać się do rosyjskiej siedziby wojskowej na Kaukazie i wystrzelić pociski jądrowe w kierunku Florydy. Dzięki temu Amerykanie mieliby pretekst do inwazji zbrojnej na Rosję, co zaowocowałoby powstaniem republiki. 2 miesiące od zaakceptowania planu przez Clintona, w odległym Zabrzu (Poland) powstaje przetwórnia energii biochemicznej, gdzie naprawdę 25 agentów szkoli się pod okiem 10 instruktorów, a 57 pracowników tworzy mikrobroń jądrową. Jednym z tajnych agentów jest Mike Kowalski - Amerykanin polskiego pochodzenia. Po 3 miesiącach szkolenia, orientuje się on w zamierzeniach misji, pomimo tego, że ich cel dotychczas był nieznany. Zdaje sobie sprawę, że w ich rękach leży los milionów ludzi oraz że nie może dopuścić, aby rozpętała się wojna. Wraz z kolegą postanawiają ujawnić światu brutalną prawdę. Mike przez następne 2 tyg. gromadzi dowody, wie że nie może wydostać się z tajnego kompleksu przez bramę, ponieważ nie wolno im go opuszczać. Na razie postanawia zbierać materiały, a w chwili kulminacyjnej wymyślić ucieczkę. Schodząc pewnego dnia na trening słyszy rozmowę jego kolegi z dowódcą, z której to dowiaduje się o zdradzie wspólnika. Czym prędzej pobiegł do pokoju, gorączkowo myśląc, starał się znaleźć kryjówkę na dowody. Po 10 min wchodzi 2 żołnierzy, skuwają go i torturują aby się przyznał. W akcie desperacji twierdzi, że materiały są już po 2 stronie, lecz strażnicy mu nie wierzą. Torturują go aż do dnia gdy ginie w wyniku obrażeń. Meldunek o zdradzie niepokoi amerykańskie władze. Postanawiają o wycofaniu się z akcji, zlikwidowaniu "Grupy Alpha" oraz o podpaleniu tajnej bazy. Dziś w ruinach możemy znaleźć skarb Mike'a Kowalskiego, który przeżył pożar.
Proszę o niezabieranie dowodów, które tak cennie gromadził !!
Współrzędne nie są w 100% dokładne (pokazują miejsce najbliższe keszu). Najlepiej jest kierować się zdjęciami i swoim instynktem geocecherskim.
Co do samego miejsca, uważam, że warte jest odwiedzenia szczególnie nocą (do czego gorąca zachęcam). Miejsce sprawdzałem o różnych porach dnia i nocy i wiem, że można się na kogoś natknąć, więc zalecam ostrożność.
Kesza należy włożyć tak aby nie wypadł !!.