Legenda
Maski na kościelnej wieży
W fasadę kościoła p.w. Męczeństwa Jana Chrzciciela wmurowano maski ewangelików, którzy - jak głosi jedna z legend - przeszkadzali w budowie świątyni.
Pod koniec XVI w. ówczesny właściciel Międzychodu Jan Ostroróg przeszedł na katolicyzm i przystąpił wraz z mieszczanami do budowy kościoła - po uprzednim wyburzeniu zboru luterańskiego. Jednak w budowie przeszkadzali im miejscowi luteranie, którzy w nocy niszczyli mury wzniesione za dnia przez katolików. Dlatego międzychodzianie wyznaczyli warty, które pilnowały budowy.
Pewnej nocy wartownicy zatrzymali czterech złoczyńców, którzy niszczyli świątynię. Następnego dnia stanęli pod pręgierzem, gdzie w obecności licznie zgromadzonych mieszczan i na rozkaz magnata kat obciął im prawe dłonie - za to, że ważyli się je podnieść na Dom Boży i zlekceważyli zarządzenie polskiego monarchy, który nakazał wznieść tę świątynię. Dodatkową karę stanowiło dla złoczyńców to, że miejscowy kamieniarz - na polecenie J. Ostroroga - wykonał w cegle podobizny ich twarzy, po czym wmurowano je w fasadę kościoła. Ku przestrodze tym, którzy w przyszłości odważą się na podobny, równie niecny czyn.
Niedaleko Urzędu Miasta i Gminy Międzychód jest pomnik ku pamięci ludzi któży poświecili życie za wolność ziem międzychodzkich. Na pomniku tym trzeba odnaleść 2 tablice ze zdjęć. Róg w którym te dwie tablice stykają się wskazuje "krzaka" w którym ukryta jest skrzyneczka.
Prosze o ostrożne poszukiwania oraz zabezpieczenie skrzyneczki grubą warstwą igliwia.