Za górami, za lasami... a w każdym razie, jak na dzisiejsze standardy, całkiem daleko od cywilizacji, w malowniczych górach Beskidu Niskiego, w maleńkiej wiosce Ropianka, żyje własnym drewnianym życiem dom. Dom pełen wspomnień, bogaty swoją - już prawie trzydziestoletnią - historią. Dom, pieszczotliwie zwany Chatką Malucha.
Szukając skrzynki natkniecie się na ów Dom oraz na lokalną atrakcję, związaną ściśle z historią Ropianki. W drugiej połowie XIX w. odkryto w tych okolicach ropę naftową, bardzo dobrej jakości, którą następnie zaczęto wydobywać. Założono tam również Praktyczną Szkołę Wiercenia Kanadyjskiego, pierwszą na skalę krajową i europejską. Po wojnie zaprzestano wydobycia, a odwierty zaplombowano. Obecnie w Ropiance pozostało tylko kilka gospodarstw, więc panuje tam urzekająca cisza i niemal bezludzie.
Jak trafić do skrzynki:
Najpierw trzeba trafić do Chatki Malucha, co już teraz nie jest takie trudne, gdyż jest trochę oznaczeń. Można tam dojść albo z drogi Iwla-Olchowiec, skręcając w lewo w pobliżu pierwszego gospodarstwa przy tabliczce Ropianka (idąc w kierunku Olchowca), albo chatkowym szlakiem odbijającym w głąb lasu z żółtego szlaku pieszego Tylawa-Olchowiec. Więcej możecie przeczytać tu: http://maluch.elka.pw.edu.pl/index.php?str=chatka
Gdy już znajdziecie Chatkę, która notabene stoi na fundamentach domu będącego niegdyś domem kierowników kopalni ropy, trzeba będzie udać się w krzaki na wschód od niej. W niedalekiej odległości (kilkadziesiąt metrów) znajduje się miejsce nazywane przez Maluchów Odwiertem. Prowadzi tam błotnista ścieżka. Po czym poznać Odwiert? Wygląda bardzo niepozornie, jest to bowiem rura wystająca z ziemii i ułożone przy niej 3 cegły. Co jest w tym miejscu takiego niezwykłego? Otóż wystarczy ostrożnie wrzucić zapaloną zapałkę pomiędzy cegły i ujrzycie Wieczny Płomień. Możecie postawić wtedy na cegłach garnek i ugotować np. herbatę, lub coś bardziej słodkiegoKesz znajduje się w pobliżu.
Skrzynka, oprócz logbooka i fantów,zawiera dodatkowo zapałki, które nie służą na wymianę, a jedynie do zapalenia Wiecznego Płomienia, który gaśnie przy większych podmuchach wiatru. Zapalniczka nie znajdzie tu zastosowania.
Jak dobrze poszukacie, natkniecie się również na drugą pozostałość po wydobyciu ropy, bardziej rzucającą się w oczy - duży czarny dół, w którym widać czarną maź. Można sobie wziąć badyla i w nim pogmerać, powąchać maź, ale absolutnie nie próbować tego podpalać!!!! Jest to jedyny niezaplombowany dół po odwiercie.
Przydatna może być również mapa, np. http://www.beskid-niski.pl/index.php?pos=/gory/mapy/compass
Deze cache bevind zich waarschijnlijk in een beschermd natuurgebied: | |
Jaśliński Park Krajobrazowy |