Przy drodze Białystok - Warszawa ustawiony jest pomnik poświęcony trójce wyjątkowych ludzi..Historia ich śmierci pokazuje jak trudno kiedyś było być odważnym człowiekiem..
Dnia 24 czerwca 1941 roku na rynku choroszczańskim zabity został sowiecki oficer polityczny. Sowieci oskarżyli Polaków. Stwierdzili, że strzał padł z wieży kościelnej i aresztowali proboszcza, księdza dziekana Franciszka Pieściuka. Żydowski lekarz Izaak Frydman postanowił interweniować. Poprosił o wsparcie dwóch sanitariuszy - Henryka Klimowicza i Jankiela Sidrańskiego. Udali się z prośbą do sowieckiego dowódcy, aby uwolniono niewinnego księdza. Zostali bestialsko zamordowani przy szosie niedaleko Żółtek, a ich ciała ukryto pod stertą gałęzi. Ksiądz Pieściuk ocalał, wypuszczony przez żołnierza sowieckiego, który miał go zastrzelić. Henryk Klimowicz został pochowany na cmentarzu katolickim w Choroszczy, a Izaak Frydman i Jankiel Sidrański na cmentarzu żydowskim w Nowosiółkach.
Pierwszy krzyż ustawiono tutaj jesienią 1941 r. W lipcu 1984 r. usypano symboliczną mogiłę i postawiono krzyż po południowej stronie szosy. W związku z przebudową drogi upamiętnienie zostało przeniesione na północną stronę szosy. Obecny pomnik odsłonięto 14 listopada 2010 r.
Skrzyneczka to pojemnik na mocz z logbookiem i ołówkiem,a także kilkoma fantami..Zakopana jest tuż przy pobliskim drzewku,pomiędzy czterema głazami tam ułożonymi..