Plac Jakuba Wejhera, który w czasach PRL zdobiły, nie wiadomo dlaczego, zwierzęta z dalekich i zdecydowanie zimnych rejonów świata. Rzeźby polarnych zwierząt ustawiono na wejherowskim rynku w latach 60-tych. Fontanna przetrwała na rynku do 1982 roku. Z pysków białych misiów tryskała woda, a kiedy wody nie było, dzieci z wielkim zapałem wdrapywały się na grzbiety niedźwiedzi lub karki pingwinów.
Miasto przygotowało piękny skwerek obok Parku Miejskiego, na którym zostały ustawione wspomniane zwierzaki. Są to co prawda repliki, ale z opisów na tablicach wynika że jeden z pingwinów jest oryginalnym z fontanny na Rynku.
Zachęcam do odwiedzenia skwerku, jest bardzo ładny i zadbany, można usiąść na ławeczce i chwilę odpocząć.
Uwaga, bo jednak ktoś tam gdy już ciemno też wszystkiego pilnuje.