Obiekt o charakterze pałacowym zaprojektowany został przez rosyjskiego architekta, być może przy współudziale architekta polskiego Piotra Leona Krasińskiego. Jako kasyno dla oficerów rosyjskich (obecny klub garnizonowy) powstało ok. 1905 - 1906 r. Ten ciekawy obiekt architektoniczny wybudowano na planie litery "T". Od frontu z przykrytym podjazdem arkadowym i tarasem na górze. Fasada w formie ryzalitu nosi cechy architektury gotyckiej. Zachwycają wnętrza eklektyczne z bogatą ornamentyką sztukatorską. Budynek był, jak na początek XX w., na wskroś nowoczesny. Wyposażono go w oświetlenie elektryczne, instalując w sali balowej i restauracyjnej piękne żyrandole o bogatej formie. Są to żyrandole oryginalne. Twierdza nie miała jeszcze wtedy elektrowni. W budynku zainstalowano więc agregat prądotwórczy, wyłącznie na potrzeby kasyna. Urządzono również własną kotłownię, zainstalowano grzejniki. Na uwagę zasługuje fakt, iż kotłownia nie tłoczyła gorącej wody, a było, i działa do dzisiaj, ogrzewanie parowe, co jest zjawiskiem unikatowym. Zupełną nowością była - nie w rozumieniu dzisiejszym tego terminu, a jednak - klimatyzacja, polegająca na nawiewaniu świeżego, czystego powietrza, czego wyrazem są nawiewne otwory zasłonięte siatką i ażurowe kręgi wywiewu zużytego powietrza (w dzisiejszej sali kinowej), znajdujące się przy skrajnych żyrandolach, umiejętnie wkomponowane w rozety.
Obszerniejsza historia budynku tutaj.
Będąc małą dziewczynką mieszkałam w bloku obok klubu. Zawsze podobała mi się jego architektura i ładna fasada.
Od kiedy pamiętam klub pełnił rolę takiego domu kultury - odbywały się tam różne zajęcia np. taneczne, pokazy filmowe, występy w sali kinowej. Była tu też biblioteka.
Kesz został schowany w parczku znajdującym się przed klubem. Przy podejmowaniu skrzynki zalecana jest duża ostrożność, gdyż jest się całkowicie wystawionym na oczy ciekawskich mieszkancow pobliskiego osiedla jak równiez przechodniów czy kierowców parkujących na podjeździe.
Wcześniej skrzynka była schowana w dużym drzewie, które obecnie jest już tylko karpą. Nowa miejscówka na spojlerowym zdjęciu, zgodnie z opisem szuwar_ka, który był tak miły uratować skrzynkę: "skrzynka patrzy na szczątki platana".