Górzno – najmniejsze miasto w Polsce, miejscowość typowo turystyczna, w całości usytuowana na terenie Górznieńsko – Lidzbarskiego Parku Krajobrazowego, który zaliczany jest do zachodnich krańców obszaru „Zielonych Płuc Polski”. Na terenie całej gminy brak jakichkolwiek zakładów przemysłowych, co stwarza idealne warunki do czynnego i aktywnego wypoczynku, a czystość środowiska naturalnego w rejonie Górzna stwarza unikalny mikroklimat, działający leczniczo na drogi oddechowe i układ nerwowy.
Dzięki zaangażowaniu i determinacji obecnego Burmistrza Górzna (wtedy nauczyciel W-Fu) kompleks boisk piszczystych został wybudowany w latach 2003-2004. Wsparciem byli nauczyciele wychowania fizycznego, rodzice i ich dzieci, które uczęszczały do szkoły mieszczącej się tuż obok. Godne naśladowania, bowiem działali w czynie społecznym. Na dzień dzisiejszy jest tam:
uniwersalny kompleks boisk piaszczystych, na którym można grać w: plażową piłkę nożną, plażową piłkę ręczną oraz w plażową piłkę siatkową (na pięciu boiskach lub na jednym boisku głównym i dwóch treningowych), profesjonalnie wyposażona siłownia i sauna, wielkofunkcyjne boisko o nawierzchni syntetycznej (kort tenisowy, piłka ręczna, mini piłka nożna, koszykówka, siatkówka), jedna z największych w powiecie brodnickim, oddana do użytku w lutym 2003r., pełno wymiarowa hala sportowa.Do cyklicznych imprez sportowych w tej miejsowości wpisały się Mistrzostwa Polski w Triathlonie oraz Międzynarodowe Nocne Turnieje Siatkówki Plażowej, które odbywają się zawsze na początku sierpnia.W tym roku Nocny Turniej Siatkówki Plażowej odbył się po raz szósty, a Mistrzostawa Polski w Triatlonie dwudzieste.
Walory sportowe miasta jako pierwsi docenili przedstawiciele Polskiego Związku Triathlonu organizując na terenie miasta i okolic w 1989r. pierwsze zawody triathlonowe i poprzez Grand Prix Pucharu Polski, aż do 1998r. kiedy zawody otrzymały rangę Mistrzostw Polski, nieprzerwanie organizuje się tu imprezy dla „żelaznych ludzi”.
Ciekawą historię ma kamień-pomnik umiejscowiony przed boiskami. Jest to z pewnością głaz polodowcowy.
Pewnego dnia, kiedy burmistrz był jeszcze belfrem w-fu szykował się do rozpoczęcia zajęć. Podeszło do niego dwóch młodocianych uczniów i oznajmiło, że nie mają strojów wymaganych na lekcję. Nie myśląc długo nauczyciel wręczył im łopaty i kazał wykopać kamyczek, który przeszkadzał na boisku. Chłopaki kopali, kopali i kopali...W pewnym momencie trzeba już było wezwać pomoc fachowców z odpowiednim sprzętem, bowiem kamyczek siedział ponad 2 metry w ziemi. Jego waga szacowana jest na ponad 10 ton. Dziś jest pomnikiem tego miejsca z tablicą pamiątkową.
Keszyk jest MIKRO-MAGNETYCZNY i nie posiada nic do pisania!