O miejscu:
Emilia Hoene, zmarła w 1917 r., przekazała swoją posiadłość na Oruni w spadku mieszkańcom Gdańska. Zastrzegła jedynie, że w parku nie może działać restauracja. Historia ogrodu sięga XVI wieku. Posiadłość przez kolejne lata przechodziła z rąk do rąk kolejnych rodów patrycjuszowskich.
„(...) tarasy kwiatowe, (...) dróżki pod sznur wymierzone, ścieżki i labirynty naturalne i pospolite”; żarty wodne przybrały postać „studzien z ociosanego kamienia i zbudowanych i ukrytych małych rur, które nieostrożnych woda opryskują i zraszają”. „Łagodne pagórki wznoszą się tam i opadają, strzelają w górę lasy, rozpościerają się łąki, kwitną drzewa i rośliny, a gdzieniegdzie spływają strumykami zapewniają rozmaite stawy (...)” [Karol Ogier, Dziennik podróży do Polski 1635-1636]
„(...) tak przestępny i do tego stopnia urozmaicony, że musiałby się spodobać nawet Anglikom.”
„Pagórki i łąki, drzewa owocowe, nieregularne aleje, dwa stawy, z których jeden położony pomiędzy porośniętymi wzgórzami (...), strumień, a nad nim most łączący oba pagórki”
„Urocze tam ścieżki i trawniki na wzgórzach, z tych zaś rozpościera wspaniały widok na Polskę aż po Tczew odległy o 5 mil od Gdańska, a nawet jeszcze dalej, wszystko to razem sprawia, że ogród Groddecka wywołuje nadzwyczaj przyjemne wrażenie” [Johann Bernoulli, Reisen durch Branderburgii, Pommern, Preußen, Curland, Rußland und Polen, in den Jahren 1777 und 1778]
Dworek istniejący do dziś powstał w 1816 roku. Na jego osi założono aleje lipową, a po lewej stronie znajdowały się ogrody użytkowe. Z prawej rozpościerają się swobodnie kształtowane wnętrza krajobrazowe. Na okoliczne wzgórza: Góra Pięciu Braci, Góra Łez i Góra Gliniana, prowadziły ścieżki aż po same punkty widokowe.
Po drugiej wojnie światowej park niszczał, a zrealizowany w 1974 r. projekt nie respektował historycznego charakteru parku.
Dopiero w latach 2014-2017 park doczekał się prac przywracających jego wcześniejszy wygląd. Pojawiła się altana, na tyłach parku wybudowano amfiteatr, a na terenie dawnych ogródków użytkowych urządzono spory płac zabaw.
O keszu:
Mały klipsiak pod kordami.
Początkowo chciałam kesza założyć na szczycie Góry Łez, żeby Wam pokazać, że to też jest część parku. Ale wygląda na to, że to miejsce jest okupowane przez lokalną młodzież, więc ostatecznie jest u podnóża. Jednak na górę warto wejść, są tam dwa pomniki przyrody: głaz narzutowy i dąb.
Współrzędne fikcyjne. Aby znaleźć skrzynkę przejdź się na spacer po parku i znajdź element ze zdjęcia. Tam szukaj.