Kościółek Św. Krzyża został zbudowany w 1667 roku, w polu, przy drodze do Gródczanek, około 2 km od kościoła parafialnego w Pietrowicach Wielkich.
Jak powstał ten śliczny kościołek? Podobno tak:
W dawnych czasach rolnicy z Pietrowic pasali konie na polach zwanych " na społku". W okresach, gdy nie było pracy, konie zostawały na polu nawet nocą. Pewnej nocy rolnicy zobaczyli zadziwiające światło. Nie mieli jednak odwagi zbliżyć się do niego. Następnej nocy byli już bardziej odważni, podeszli blisko i znaleźli źródło, w którym pływało zwinięte płótno. Wszystkie próby wyciągnięcia płótna kończyły się niepowodzeniem. Doniesiono o tym proboszczowi. Ten przybył na miejsce z uroczystą procesją, ukląkł przy źródle i trzymając w jednej ręce krzyż, drugą ręką wyciągnął zwinięte płótno. Po rozwinięciu ukazał się ich oczom piękny obraz Ukrzyżowanego Zbawiciela.Parafianie Pietrowic widzieli w tym zdarzeniu wielki dar łaski Bożej i postanowili wybudować tam kościółek. W uroczystej procesji wniesiono święty obraz do kościółka. Początkowo była to tylko mała kaplica. Dopiero kiedy liczni pielgrzymi przybywali na święte miejsce powiększono kaplicę.
Co roku w kościółku tym odbywają się dwa wielkie odpusty: na znalezienie św. Krzyża w dniu 4 maja i na podwyższenie św. Krzyża w dniu 14 września. Każdego roku też w poniedziałek Wielkanocy spod kościoła w Pietrowicach rusza do kościołka św. Krzyża barwna procesja konna. Pietrowice są jednym z nielicznych miejsc w Polsce gdzie zachowały się tego typu wielkanocne procesje.. Procesje konne znane są w Szwajcarii i Niemczech i stamtąd prawdopodobnie zwyczaj przywędrował do Polski. W Polsce poza Pietrowicmi wielkanocne procesje konne organizuje się w gliwickiej dzielnicy Ostropa .
Skrzynka nosi nazwę Gródczanki, choć kościołek należy do Pietrowic Wielkich. Gdy pierwszy raz usłyszałam o tym pięknym kościołku, o tym urokliwym, cichym miejscu padła nazwa wsi Gródczanki. Niech więc zostaną Gródczanki.
W skrzynce ołówek i certyfikaty FTF, STF, TTF.